Łuszczyca Łuszczyca - leczenie - forum Łuszczyca
Leczenie, profilaktyka, wymiana doświadczeń

Artykuły o leczeniu łuszczycy, Artykuły o Łuszczycy, Leczenie ŁuszczycyArtykuły  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak zyje sie z luszczyca.
Autor Wiadomość
Coccinella 
:)


Wiek: 42
Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 32
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pią Gru 10, 2010 6:08 pm   

Witam!
Szater! Twoje i wszystkich tu postawienie mnie do pionu podziałało, bo i jakos nastawienie ( odpukać - puk, puk) mam lepsze, zdrówko tez jakby fajniej ( ale ciiiii....;)) Tak to juz jest, ze najgorzej to zamknąc sie w swoich obawach, dusic to w sobie i tyle. Dzięki że jestescie!
Ps. Dziś dla poprawy nastroju kupiłam sobie sukienkę, a co! W końcu święta na głowie, troszkę światecznych wieczorów nas czeka, a i moje Przedszkolaki lubią jak wszystkie dziewczyny w grupie mają sukienki :lol:
Udanego weekendu zyczę :tuli:
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Pią Gru 10, 2010 7:07 pm   

Coccinella,Tobie również wiele uśmiechu i cierpliwości do tej @.Gratuluję zakupu :mrgreen:
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Gru 11, 2010 9:27 am   

Dzieweczki moje kochane....pomimo że jestem czarownicą ...to nie trzeba mnie mylic z wiedzmą bo to jednak cos innego :> ciesze sie ze przyjmujecie moje stawianie do pionu jako troske a nie usiłowanie pognębienia. :mrgreen: ...na pocieszenia powiem wam ze za każdym "ostrzejszym" słowem do was stoi reprymenda dla mnie...jest tu taka jedna co to strasznie łagodnosci mojej pilnuje :razz:
Kociambra aby dziecko urodziło sie na 80% zdrowe to okres bez leków około 2,5roku.Po okresie 5 lat tak intensywnego leczenia(cyklosporyna,Mtx i Bóg wie co jeszcze-gratuluje watroby...a posiadanie drugiego dziecka...przechodzi w sfere marzen...niestety). :hmm: Kazda choroba odpuszcza,sa remisje może rzeczywiscie uda ci sie utrzymac stan bez tak agresywnych leków.Powodzenia! :*
 
 
Mimi

Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 21
Wysłany: Sob Gru 11, 2010 9:42 am   

Coccinella napisał/a:
Witam!
Szater! Twoje i wszystkich tu postawienie mnie do pionu podziałało, bo i jakos nastawienie ( odpukać - puk, puk) mam lepsze, zdrówko tez jakby fajniej ( ale ciiiii....;)) Tak to juz jest, ze najgorzej to zamknąc sie w swoich obawach, dusic to w sobie i tyle. Dzięki że jestescie!
Ps. Dziś dla poprawy nastroju kupiłam sobie sukienkę, a co! W końcu święta na głowie, troszkę światecznych wieczorów nas czeka, a i moje Przedszkolaki lubią jak wszystkie dziewczyny w grupie mają sukienki :lol:
Udanego weekendu zyczę :tuli:



W końcu coś pozytywnego ktoś napisał. Proszę o więcej :wink:

Ja nie lubię jak ktoś "bije po łapach", wtedy prawie zawsze mam na twarzy " odwrócony półksiężyc" :wink: (piję do sposobów stawiania do pionu)

Coccinella (czytam kocinella) czy tu wszyscy mają "kota" na punkcie kotów? :mrgreen:


Pzdr
 
 
kociambrra 
czasemslonceczasemdeszcz

Dołączyła: 07 Gru 2010
Posty: 10
Wysłany: Sob Gru 11, 2010 11:53 am   

Hej Dziewczyny!

Racja! I głaskań po glówce i stawiania do pionu powinniśmy doświadczać. Taki nas los, czasem jak się popuści mimowolnie pasa trzeba kogoś, kto doprowadzi nas do porządku!! :grin: I odwrotnie, kiedy mamy cięzko dobrze miec kogoś kto wesprze.

Kurcze ja nei wiedziałam o tym ze to az 2,5 roku...nalezy min, odczekać. Lekarz wspominał o 1 -1,5 roku...zmartwiłam się. Póki co i tak nie planuje drugiego brzdąca(moj mały daje mi porządnie popalić:):)hehe) ale w przyszłości myslałam jeszcze o 2...hmmmm
hmmm
Pozyjemy zobaczymy...jestem dobrej myśli dziewczyny. Tak juz mam, ze jak się zawezmę to i dostanę.
Mój nastój wybitnie wpływa stan skóry, wystarczy ze mam kilka "gorszych"dni i pojawiają się nowe kropki i paluch boli strasznie. Wy tez tak macie?

Buziaki dla Was, Niedługo Święta...jak przygotowania?Bo ja nie mogę się zebrać do wymiatania kątów. :shock:
_________________
Nadzieja jest jak cukier w herbacie. Jeżeli nawet jest jej mało to i tak wszystko osłodzi
 
 
Coccinella 
:)


Wiek: 42
Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 32
Skąd: Śląsk
Wysłany: Sob Gru 11, 2010 12:51 pm   

Mimi -
-No z nickiem, to faktycznie zaszalałam, ale jak już chorowac i byc na takim forum to chociaż z fantazją :razz: A co! A mój nick oznacza - biedronka- tylko po włosku :) Wpisałam w neta i tak wyszło:)
Wiesz, ja raczej jestem wesołą osobą, i tylko jak mnie juz serio coś powali to się załamuję. Jak to zodiakalny baran ( a raczej Owieczka) - wszystko na maxa: jak kochać to księcia - jak kraść to miliony hehehe...
A nie ma tu chyba postów typu Jak minął dzień,więc tak napisałam. Jak wyszło pozytywnie to fajnie.
Pozdrawiam i zyczę zdrówka :*
_________________
Jestem w kropce i nie wiem którędy dalej...
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Sob Gru 11, 2010 1:27 pm   

Mimi napisał/a:
W końcu coś pozytywnego ktoś napisał. Proszę o więcej :wink:

Ja nie lubię jak ktoś "bije po łapach", wtedy prawie zawsze mam na twarzy " odwrócony półksiężyc" :wink: (piję do sposobów stawiania do pionu)

Coccinella (czytam kocinella) czy tu wszyscy mają "kota" na punkcie kotów? :mrgreen:


Pzdr


Miniaczku, pozytywne to jest to,że Ty się odzywasz i gadasz...cieszę się z tego,jak nie wiem co :brawo:

Co do stawiania do pionu, to fakt... nasza uroda.... w różnorodności metod :hmm:

Dwa Koty nasze,to są już stare wygi i my za nimi przepadamy,że tak powiem;.... a młodzież-świeżynak... idzie za nimi krok w krok :*
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Gru 11, 2010 7:36 pm   

Co do mnie to stosuje zasade :"kazdemu w/g zasług"...sama jestem nadwrazliwcem i wiem ze ciagłe mizianie to niczego nie zmieni.Kocham ludzi i nigdy nikogo nie skrzywdziłam,jednak sa sytuacje w których naprawde trzeba ostro.Wrzoda jak bedziesz pudrowac i chuchac na niego to tylko pogorszy sie sytuacja :razz:
Są ludzie którzy maja juz w charakterze ciagłe utyskiwanie,niezadowolenie,marudzenie,chca pomocy a jednoczesnie nie chca.....takich raczej omijam z daleka bo....życie za krótkie jest aby pozwolic pesymistom zatruc je :mrgreen:
Dla całej reszty...raczej jestem zjadliwa...chyba :hmm: ...jezeli nie....to maja pecha ...bo ja sie juz nie zmienie :banan:


Acha! KOCHAM SILNO PONAD WSZYSTKO WSZELKIEJ MASCI PSY!!!
....koty..moga byc,dokarmiam,toleruje ....nie hoduje...mam jeszcze KRÓLIKA & CHOMIKA :brawo:
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 62
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Nie Gru 12, 2010 11:18 pm   

szater - bo kota jak sie ma to tak naprawde kot ma ciebie ;) a ty masz za silny charakter do tego cos mi sie wydaje ;)
(co nie znaczy ze osoby zawlaszczone przez koty maja slabszy ;) raczej... inny ;) )
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 8:18 am   

Cos mi sie wydaje ze ja to mam cus takie w sobie że wszelkie stworzenia lgną. :lol: całe watahy bezpanskich i panskich psów,pańskie i bezpańskie koty,ptaki wszelkiej masci i upierzenia,dzieci i....bezdomni :razz:
Co do kota w domu-miałam,był wobec innych jak to kot...co do mnie....to już uległy bardziej był.Mam te menażerie całą i każde z każdym jakos żyje,kotka ostatnio przyniosłam ,czarny był jak wszystkie moje stworki ale....Kropka cho..ry dostawała....życie w niej gasnie to co jej bede uprzykrzac koncówke.... :mrgreen:
Kocham wszystko co ciepłe,miękkie i...charakterne...jak ja :brawo: i wtedy rzadzenie i przywódctwo w takim stadzie to....miodzio :brawo:
 
 
basia44 


Wiek: 59
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 1690
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 11:34 am   

Koty wyciagaja choroby i jak ktos barzdziej choruje nawet o tym nie wiedzac i kot sie do niego przytula a jest za slaby sam zaczyna chorowac Swego czasu jak dzieci byly male mialam kotke ktora tylko widziala katar lub kaszel kladla sie na klatce piersiowej a ze sama byla delikatna musialam ja uspic .Mnie osobiscie kot wyleczyl korzonki nerwowe i obylo sie bez bolesnych zastrzykow u mnie kot zawsze ma pierwsze miejsce .
_________________
Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
 
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 5:08 pm   

..jakby to była prawda to wszystkie stworzenia co mnie dotknom niechybnie szybko zdechnom lub jak kto woli umrom... :shock:
W sumie nie pamietam czasów kiedy nie byłabym chora...ale zwierzaków zawsze wołoło miałam,tuliły sie,lizały,spały ze mna i ...zadnego nie uspiłam...ani w ząden inny sposób szaleju im nie zadałam :hmm:
Basiu kotka zapewne pomogła ci przy zapaleniu korzonków...bo jako takie zdrowe posiadasz dalej :wink:
 
 
basia44 


Wiek: 59
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 1690
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 7:50 pm   

Pewnie wiesz jak to jest nie moc z lózka wstac lezala mi na plecach caly dzien i noc z wieczorna przerwa na siusiu do tej pory nie odczuwam bolu w tej okolicy to nie wiem czy tak troche mi pomogla
_________________
Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
 
 
 
Coccinella 
:)


Wiek: 42
Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 32
Skąd: Śląsk
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 11:16 am   

Święta, święta i po swiętach
Jak tam u was minęło świętowanie :>
Nam w końcu udalo sie wprowadzić do nowego M i święta były spokojne, już bez teściowo-remontowych atrakcji :twisted:
Co do zdrowia to powiem wam, ze spokoj, domowy relax i karpik to chyba dobre lekarstwo :razz:
Moja ł- ta wredna @ przycichła :brawo: Chyba mój koniec panikowania z jej powodu plus nawilżanie i Cocois na czerwone plamki daje rezultaty
No i to forum, to forum i Wy :*
PS Kochani a jakie plany na Sylwka :drink:
Pozdrawiam
_________________
Jestem w kropce i nie wiem którędy dalej...
 
 
kasja 


Wiek: 43
Dołączyła: 06 Maj 2009
Posty: 42
Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Gru 30, 2010 2:41 pm   

A wiecie co z tymi wszystkimi lekami (bynajmniej u mnie) jest tak, że tak samo się czuje jak je biorę i jak ich nie biorę. Mowię o lekach na łzs Więc pewnego pięknego dnia wywaliła wszystkie( niektóre zmniejszam dawki powoli aby organizm nie doznał szoku). A przyczynił się do tego mój wieli strach o to, że po tych lekach będzie kłopot z ciążą( mam już 3 letnią córcię) bo te leki to są największe świństwa na świecie, a lekarze nam je zapisują żeby mieć z nami stawowcami święty spokój. Dają recepty na leki na 4 mc a jak ci po nich że to rób co chcesz na szybszą wizytę już się napewno nie załapiesz( ale to już temat na inny post ), a w ogóle mój organizm żle się po tym wszystkim czul. Czułam się ciągle spuchnięta senna, ciągle wkurzona :mad: i co najważniejsze bolał mnie żołądek. Teraz tylko w razie naprawdę złego dnia coś biorę ( Nimesil, Algan, Tramal lub coś jeszcze innego, ale tyko doraznie) i jakoś daje rade, a uwierzcie mi przy mojej trzylatce to doba to za mało
I mam takie małe przemyślenie, że czasami lepiej się zastanowić dwa razy nad tym co nam lekarze dają za leki niż brać wszystko na oślep, bo to lekarz i chce naszego dobra :lol: a on chce mieć tylo mniejszą kolejkę przed gabinetem Niestety
To forum to skarbnica wiedzy wszystko tu znajdziecie
A Nasz :mrgreen: Czarownica napewno Wam dobrze i chętnie doradzi
Ps. Dodam jeszcze, że mam 28 lat, 3 letnie dziecko, mężczyznę od 11 lat i łuszczyce od zawsze :)
Pozdrawiam
_________________
:)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Polecane strony montaż anten Warszawa