Siemanko wszystkim tu biedroneczka z zachodniopomorskiego z ł. jestem juz ponad 10 latek.Od dluzszego czasu napierdzielaja mnie stawy,lekarz rodzinny przepisal mi mazianie i na tym sie skonczylo.Przydal by sie nam polski doktor House moze by co wykombinowal na ta nasza cholere Pozdrowka dla wszystkich swojakow
_________________ "Przyjaciele są jak anioły, podnoszą nas,gdy upadamy".
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lut 15, 2011 5:21 pm
...jezeli zaczynaja sie problemy z stawami to nie nalezy opierac sie na rodzinnym tylko poprosic o skierowanie do reumatologa i to jak najszybciej .....zanim bedzie za pózno...łuszczyca potrafi doskonale zajac sie nie tylko stawami ale i tarczyca,sercem,psyche itd...
Szater,moze i Ty czarownica jestes, ale przynajmniej ludziom oczy otwierasz i wiedza oswiecasz Za to Ci czesc i chwala Co do mego serducha,to mimo,ze ozieble to wali jak dzwon
_________________ "Przyjaciele są jak anioły, podnoszą nas,gdy upadamy".
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Lut 16, 2011 3:52 pm
...staram sie aby to co przez dekady sama przerabiałam nie stało sie tylko nic nie znaczacym czyims cierpieniem...jezeli moge przestrzegam...ja musiałam wy nie musicie bo macie mozliwosc zareagowania w pore ...czasem jestem wredna,ostra i mało moze delikatna ....ale skoro to zadziała na kogos...to biore taka role na siebie
Pogratulowac romano nie taki diabel straszny,jak go maluja Zobaczysz, nim sie obejrzysz,a bedziesz smigal po forum jak Kubica po torze a tak przy okazji niech nam chlopak szybko zdrowieje
_________________ "Przyjaciele są jak anioły, podnoszą nas,gdy upadamy".
Witam serdecznie
Dzisiaj postanowiłem przedstawić dalsze postępy w leczeniu mojej cholery.
Jak pisałem wcześniej zdjęcia 81, 82 i 83 zrobione były przed rozpoczęciem leczenia
tj. 09 stycznia 2011. Zdjęcia 85, 87 i 95 07 lutego 2011 po zakończenie naświetlania.
Od 07 lutego do 12 marca cygnolina 05% na 30 minut - zmycie i maść mocznikowa, od 13 marca wydłużyłem czas cygnoliny 0,5% do 50 - 60 minut - zmycie i maść mocznikowa.
Postępy leczenia na dzień dzisiejszy widać na przedstawionych zdjęciach. Myślę, że powinienem zwiększyć stężenie cygnoliny do 0,75% lub nawet 1,oo%, i (albo) wydłużyć czas. Być może wrócę do naświetlania lub skorzystam kilka razy z solarium.
Co kochani o tym sądzicie?
pozdrawiam
Romano
P.S.
właśnie próbuję wrzucić zdjęcia
Aha! właśnie kupiłem specjalnie aparat (canon), aby dokładnie i wyraźnie dokumentować.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Mar 24, 2011 7:41 am
Zdjecia .....cosik słabo widac ale....jak na mój rozum na tak długi okres leczenia i jego rożnorodnosc....troszke efekty niezbyt zadawalajace...łokci nie widze ale golen ma na sobie jeszcze grubą warstwe zmian i wypalic to ....zajmie jeszcze duzo czasu...nie ma potrzeby zwiekszac steżenia masci,wystarczy stosowac tak jak pisalam :cygnolina działa na skore do 2h....potem zmyc i....wieczorkiem zrobic to samo nasmarowac na 2h.Zanim zwiekszysz stezenie masci może najpierw trzeba wykorzystac do maksymum to co sie ma....po zastosowanie 2xdziennie na 2h ....mozna dołaczyc folie.Solarka to chyba nie jest najszczesliwsze rozwiazanie...naswietlania lampa UVB311 to jednak nie to samo.Naswietlan tez nalezy wziac( z tego co mi wiadomo)około 30...10 płaci NFZ,reszte trzeba dokupic ale....wziecie całej serii daje sens leczeniu.
Takie sa moje sugestie....Miłego dnia
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
eee dobrze widać (kliknij na zdjęcie to się powiększy) myśle że 1%może spróbować bo faceci mają twardszą skóre i większe stężenia ich dopiero ruszają ,tylko zastanawiająca jest jeszcze ta łuska której nie powinno już być może zamiast mocznikowej salicylowo- borna
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Mar 24, 2011 1:46 pm
faktycznie...kliknęłam ...no teraz widze dokładnie...zdania nie zmieniam...na tak długa kuracje,rożnymi metodami....cieniutko idzie....proponowałabym jednak trzymac 2xdziennie do 2h cygnoline 0.5%...pomalutku dodac folie i zobaczyc jak bedzie szło...pomimo tego leczenia ...grubo tam jest trzeba złuszcyc....mysla ze salicylowo-siarkowa najlepsza bedzie....
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum