Wysłany: Wto Sie 01, 2006 6:47 pm humor, ale z drugiej strony, czyli dolki, zalamki, zale...
dzis mam lekkiego dolka i to wyobrazcie sobie, ze nie z powodu luszczycy, nawet tak naprawde nie mam takiego mocnego powodu, ale pare malych spraw wzielo sie do kupy i jakos mi sie chce plakac; co za dzien mam dzis wszystkiego dosc
no i musialam sie wyzalic... mam nadzieje, ze wam to nie przeszkadza
_________________ "Moze wiem najlepiej, dlaczego tylko czlowiek potrafi sie smiac: tylko on cierpi tak bardzo, ze musial wynalezc cos takiego jak smiech"
/F.Nietzsche/
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Sro Sie 02, 2006 10:25 pm
Chyba każdy je ma - niestety i nawet nie łuszczyca jest tego powodem, zbierze się kilka spraw do kupy i człowiek nie ma ochoty na nic, każdy z nas chyba to przechodzi, ale głowa do góry wszystkim, którzy go teraz mają (wiem, że łatwo się mówi, a gorzej zrobić - ale ja też czasami to przechodzę)
no nie wiem co sie dzieje ostatnio dół za dołkiem ach ledwo sie człowiek rozweseli a tu go znowu dopada choc prawde mówiąc ja sie poważnie smuce tylko wtedy jak jest jakaś "dziwna" atmosfera w domku i jak mój miś ma jakieś humorki no i wczoraj mi troche dokopał no ale cóż on tez nie kazdy dzien musi mieć dobry moze popołudniu bedzie coś lepiej mam nadzieje
No staram sie staram tylko czasem ciężko ale napewno nic nie mozliwego w kazdym razie masz racje słoneczko świeci , nowy piękny dzien przedemną.No ale dziękuje za poklepanie po ramieniu Pozdrowienia i tobie również mało smutku dużo uśmiechu
dołki są nieuniknione, ja czasami mam nerwa a potem dziwię się że taka nieznacząca sprawa wytrąciła mnie z równowagi. czekolada podobno świetnie poprawia humor, no i zimne piwo.
dzisiaj będzie dobry dzień!!! z takim nastawieniem trzeba wstawać z łóżka, psychika czyni cuda.
A ja mam juz tego wszystkiego dosc. na dodatek klawiatura sie zje....
mialem jechac na wakacje, ale chyba gowno z tego wyjdzie, nasza kochana PKP juz bankrutuje wiec nie dziw, ze tylko jedno polaczenie bezposrednie maja(nie wazne dokad).
na dodatek pociagi to chyba dla burzujow kur... mac. mialem jechac ale chyba skonczy sie na planach jak zwykle, albo wezme kredyt i oleje to wszystko...
ja pier... odechcialo juz mi sie tych wakacji, dlaczego to wszystko musi byc takie drogie do kur... nedzy
to chyba tyle moich skomlen i zazalen, mam nadzieje ze wam starczy kasy zeby pojechac gdziekolwiek...
pozdrawiam
zycze udanych (juz resztek) wakacji
p.s.
a swoja droga jesli ktos jedzie z Katowic do Wrocl awia albo od razu do Frankfurtu (tego nad Odra) to chetnie sie zabiore ewentulnie do Slubic :/
****************************************************************************
juz nieaktualne dlaczego wszystko musi byc przeciwko mnie, k**** j**** m**... mam to gdzies, pewnie nie zrozumiecie ale teraz
to bez znaczenia... nie wiem jak to wytrzymam, ale mam juz dosc czekania caly rok zeby sie z nia spotkac a pozniej wszystko sypie sie w gruzy przez 11 miesiecy zyjesz tylko mysla ze w wakacje znowu ja zobaczysz, a teraz wszystko nagle znika... k***a dlaczego to tak musi byc wystarczyloby mi te kilka dni a tak znowu zostaje tylko net i telefony
wszstko juz bylo zaplanowane, wystarczylo kupic bilet i wsiasc w pociag... w jednej chwili wszystko znika... przez jej zas***ego ojca, ktory wpadl na pomysl zeby je wyeksmitowac i sie rozwiesc akurt teraz...
sorry za te zalosna epopeje ale musialem sie komus wyzalic, nie wiem co robic, caly rok czekasz na te jedna chwile az caly swiat wali sie w gruzy, powiecie ze przesadzam ale to byl jedyny cel jaki mialem w zyciu,moglbym nawet zebrac na dworcu byle bym tylko mogl sie z nia spotkac, kur*a mam juz dosc...
_________________ "Moje ludzkie cechy, są moim przekleństwem... "
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 10:51 pm
No no Klawesyn ale załapałeś , ale nie dziwię się z tą koleją, ja jadę ale tylko do Osięcin koło Włocławka i to na jeden dzień. Także do Frankfurtu Cię nie zabiorę , ale może ktoś będzie jechał.
Ja zawsze kiedy sie czyms zamartwiam staram sie sobie wyobrazic, ze wiele osob ma gorsze zmartwienia. Ja mysle, ze z nasza choroba da sie zyc. Moze inni, ktorym choroba naprawde dala w kosc mysla inaczej, moga sie ze mna nie zgodzic, ale moja mama zawsze powtarza mi zeby cieszyc sie z tego co mamy bo nigdy nie wiadomo co nas spotka...
ja jestem zadowolony ze mogę pojsc do lasu poczuc zapach... dotknąc czy zobaczyc, drzewa, słuchawki na uszy, muzyczka, słonce...i nic wiecej do szczescia mi nie trzeba po co sie zastanawiac czy są gorsze choroby ..po co wogole sie martwic... mi sie udalo Ł pokonac od strony psycho... niesamowita sprawa... i zaraz po tym Ł zaczela zanikac bez żadnych masci i innych dupereli... jeszcze troche zostalo..ale to juz nie to co kiedys...pif-paf
_________________ "Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare"
ragga-rap
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum