Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 2:09 pm
pomalutku musisz zrobic mały remont:Ostropest lub Uczep TRojlistny,dieta lekkostrawna....duzo wody,kapiele w ziołach:gałezie brzozy z listkami,skrzyp,pokrzywa,szałwia lub rumianek,płatki owsiane,siemie lniane =zagotowac przez 3o min i w tym sie kapac.
Buska maska siarkowa-smarowac wszystkie miejsca zmian,nawilzac i natłuszczac.Mozesz kupic Cocois lub Biokartalen,dołacz wysiłek fizyczny iopalanko
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 5:27 pm
szaterek a cocois tez na skore można stosować np nóg przy smarowaniu cygnoliną, jak przyjedzie lasencja moja to pokażę ci zdjęcia przed i poleczeniu cygnolina, żelem buskowym do smarowania i mydełkiem buskowym, maścią witaminowa i robionymi maściami od lekarza z wit A i mocznikiem, bez sterydów, czasami zdarzy sie jeden dzien przerwy w smarowaniu cygnlinka, ale czasami bo tak lecimy codziennie na wieczór smaruje i trzymam tak z 1,5 godziny, miałam trzymać godzinę, ale trzymam nieco dłużej
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 7:25 pm
Lenka cocois mozna stosowac na skore głowy i całe ciało(tylko nie na miejsca intymne).Mam tylko taka prosbe ...nie wszystko na raz ,jak idzie cygnolina to niech idzie...widzisz postepy to sie tego trzymaj.Na cocois przyjdzie czas jak bedzie odstawiona cygnolina a słonce i reszta medykamentow nie da rady.
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Maj 02, 2011 9:14 am
właśnie chciałam pokazać, ze ja zmian nie widzę , ale dalej czekam na nie z cierpliwością
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 02, 2011 3:16 pm
Lenka, co to znaczy zmian nie widzę? cygnolina nie działa? może stężenie za słabe? Dawno już tu czytam o tym Waszym leczeniu i postępów brak? coś tam musi być nie tak
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Maj 02, 2011 6:18 pm
zdjęcia przed cygnolina i po stosowaniu od 15 marca stężenie 0,1 procent ,nie działa mi shift , na noc jak nie ma łusek krem z mocznikiem robiony od lekarza, na dzień krem z witamina A robiony od lekarza , myjemy się i w międzyczasie smarujemy buskowym żelem i buskowym mydłem w płynie , to tyle, co robię, nieraz posmaruje nivea w ciągu dnia, bo nie tłuści , jak widzę ze skora zaczyna być sucha , ale to rzadko, smaruje tez wokolo, co by chronić skore przed cygnolina, ale z takim miernym skutkiem, bo laska się rusza,
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Maj 02, 2011 7:02 pm
Patrzac na zdjecia trudno zauwazyc nawet slad najmniejszej poprawy.Przyznam szczerze że zle to wyglada i dosyc nietypowe sa to wykwity.Dlaczego sa takie zaognione?wydaje mi sie ze sa tez chyba lekko twarde.Czy ogladał to lekarz?Pomimo wszystko ja bym jednak zastosowała kapiele ziołowe albo w samej słomie.Wiem ze masz problem z córka i nie daje sie leczyc w konkretny sposob ale tak długo jak ona tego nie zrozumie ...nic nie zrobimy.uwazam ze bardzo wskazana jest pomoc psychologiczna....szkoda ze zrezygnowałas z pomocy Hali
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 02, 2011 8:13 pm
Po luknięciu, moim zdaniem tam cygnolina nie działa. Szkoda tylko czasu. Kilkakrotnie stosowałam tę maść i po takim czasie jej stosowania, to nie powinno tak wyglądać, moim zdaniem.
Jeżeli cygnolina działa na skórę, po tyg. jej stosowania, nie powinna już pojawiać się łuska. Coś tam dzieję się nie tak .
Koniecznie lekarz i podniesienie stężenia, jeżeli nadal ma lecieć to leczenie cygnoliną. U mnie po takim czasie stosowania maści, były już tylko malutkie "krążki". Pozdrawiam
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Maj 02, 2011 9:00 pm
szater ja nie zrezygnowałam z pomocy Hali, pisałam do niej w święta i dzisiaj rano tylko wyśle wieczorem, bo mam shifta popsutego i ręcznie poprawiam literówkę, ale to jak małża nie będzie , co by nie lukał co pisze.
Hala konkretnej osoby mi nie podała miała się dopytać, w miedzyczasie w czwartek na zebraniu w przedszkolu ku naszemu zaskoczeniu był psycholog, mówił ciekawy wykład i zagadnęłam po wykładzie z nim jaki mam problem, raczej z nią bo to pani i wzięłam namiarki i się umówiłam na rozmowę
Henia mam problem z łuską, bo jej bardzo narasta jak już pisałam będę robić te kąpiele ziołowe, w tej słomie tzn dziegciu, można to kupić
Mam wizytę w Katowicach u dr Szpyrki, bo czekałam na nią coś 2 miesiące a w międzyczasie znalazłam innego dermatologa i myślę czy do niej jechać,
AGUSEK PLEASE ODP NA PW
te zmiany widział lekarz, dalej dal ciągnąć cygnolina i tym co pisałam
powoli myślę o diecie bezglutenowej
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 02, 2011 9:40 pm
Lenka powolutku. Szater pisze o kąpielach w słomie owsianej ale ona może być trudna u Ciebie do dostania możesz zastąpić ją w kąpieli płatkami owsianymi, efekt będzie taki sam. To w żadnym wypadku nie jest dziegieć.
Mazidła dziegciowe, to cocois i exorex, robione są one na bazie smoły węglowej, która jest składnikiem leczniczym w nich.
Może mała uczulona jest na jakiś składnik tych maści, jak te jej "placki" takie zaognione są? Po półtora miesiąca leczenia, to powinno być bladziutkie i już mocno podleczone
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Maj 02, 2011 10:32 pm
na to co się naczytałam o cygnolinie i tym co ja z nia robię jak staram się dbać to powinno być lepiej podleczone, tez mi się tak wydaje
te większe placki ja bolą jak jej smaruje cygnolina, jeszcze nie zdąży zadziałać tylko patyczkiem dotykam mówi ze szczypie, niektóre stosowane balsam czy kremy w ciągu dnia powodowały ze ja tez szczypało, drażniły jej wiec lecę teraz tylko na witaminowej z wit A
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
Mnie też bolało po cygnolinie,nie mogłam też maści z mocznikiem ani salicylem,ulgę przynosiło tylko natłuszczanie zwykłymi maściami typu rumiankowa,nagietkowa itp.
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 02, 2011 11:07 pm
Po intensywności tego czerwonego koloru na tych zmianach, to ja bym poszła w kierunku uczulenia.
Sama cygnolina może uczulać albo salicyl w niej. Jeżeli nie ma uczulenia, to cygnolina na plamkach nie powinna ją szczypać.
Ze zdjęć to wynika, że tam nie przebiega żaden proces leczniczy. Odstawiłabym cygnolinę i na te chore miejsca kompresy, jeżeli mała nie usiedzi w wannie w tych kąpielach. Gaza do wywaru ziołowego> na plamkę i to zawinąć folią. Niczym nie ryzykujesz, bo i tak ta cygnolina tam nic nie leczy. To trzeba jakoś stonować, bo bardzo zaognione i dlatego ją wszystko szczypie. Zamiast leczyć, tylko zaostrzasz sytuację.
Basiu Ty tam blisko i masz doświadczenie, może mogłabyś jakoś pomóc Lenie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum