Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Maj 03, 2011 9:59 am
Z tego co wiem...a wiem...u Lenki jest naprawde BARDZO trudna sytuacja.Potrzebne jest konkretne wsparcie drugiej osoby podczas wszelkich zabiegów przy małej.Gdyby to było uczulenie na cygnoline toby lekarz rozpoznał.Mała reaguje w taki a nie inny sposób na kazdą pomoc ,nie mozemy tu opierac sie na tym co mówi ...bo jej reakcja jest nieadekwatna do stanu faktycznego.Alusia aguska to swiadoma swojej choroby dziewczynka...mała Lenki jest zbuntowana i histeryczna,Lenak jest zmeczona i bardzo udreczona....gdyby ktos mieszkał bliżej i zechciał pomóc ...fizycznie...byłoby najlepiej.Hala ma smiertelnie chorego męza wiec nie bardzo ma czas....a nikogo wiecej nie znam...jezeli ktos moze ...to bardzo prosze....pomóżcie.
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Jeśli mogła bym w jakikolwiek sposób pomóc to bardzo chętnie jestem na miejscu,na brak czasu też za bardzo nie narzekam,jako że mam już drugą remisje myślę że sobie radze z tym problemem.Krysiu co do rozpoznania uczulenia na cygnoline byłam nią leczona w szpitalu wiec pod pełną kontrolą i jakoś nikt tego nie rozpoznał,dopiero wizyta poszpitalna i moje własne odczucia wiem że z dzieckiem jest trochę inaczej wychowałam troje więc doświadczenia też jakieś jest
Nie wiem czy to co napiszę wniesie coś nowego do tematu, ale ja mam prawie identyczne zmiany jeśli chodzi o nogi głównie okolice piszczeli. Też takie krwisto czerwone. Pomimo że inne miejsca mam ładnie zaleczone to w tych okolicach leczenie przebiega bardzo opornie. Pamiętam tylko że w czasie gdy zaprzestałem jakiegokolwiek leczenia a było to pół roku temu, odczuwałem silne swędzenie w tych miejscach i zdrapywałem łuskę aż do krwi. To tyle... Pozdrawiam Częstochowę Byłem tam wczoraj z żoną i dziećmi w Galerii Jurajskiej.
1.jpg
Plik ściągnięto 741 raz(y) 132.6 KB
gosc [Usunięty]
Wysłany: Wto Maj 03, 2011 2:06 pm
Oczywiście, że Twoje wpisy pomagają. Tylko dla przybliżenia problemu, może napisz: czym się leczysz, jak długo trwa kuracja? Kontekst wtedy złapać można jakiś
Yans, wejdź na posty Daro, on opisał w nich tu, swoją ciężką walkę z ł., właśnie na piszczelach. Pamiętam, że było tam sporo fajnych podpowiedzi.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Maj 03, 2011 2:09 pm
Basiu my swiadomie potrafimy ocenic co nam jest.Dominika....ona wogóle nie lubi dotyku...zreszta jak sie spotkacie to zobaczysz o co chodzi.Dziekuje
Yans....twoje zmiany wygladaja na leczone...sa stosunkowo plaskie,nie wygladaja na guzy,nie sa twarde.Na goleniach najgorzej łuszczyca schodzi,to jedno z najbardziej opornych miejsc do leczenia.Dominika ma dodatkowo ogniska ziarniniaka.Z twoimi nogami sobie poradzimy bedziesz miał gladkie jak pupcia noworodka...tylko troszke pracy
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
No tak -gładkie są. Dzięki za dobre słowa. Ale o mnie się tak nie martwcie. Ja dam sobie radę. Ale szkoda mi tej dziewczynki że w tak młodym wieku już takie problemy. Aż mi serce rozdziera jak patrzę na te zdjęcia. Trzymajcie się cieplutko. Szater pocieszę Cię, u mnie też śnieg padał.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Maj 03, 2011 5:36 pm
Yans czy ty stosujesz cygnoline?moze można by przyspieszyc deczko....np.okluzje
...ja od przedwczoraj praktycznie z bólu ledwo sie trzymam....stawówka to poteżna choroba pomimo wszystko i potrafi powalic...zmiany pogody,wilgoc,zimno to powoduje zaostrzenie
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie, nie stosuję cygnoliny. Używam dwóch smarowideł. Jedno na dzień takie białe jak mleko, a drugie na noc żółte.
Bóle miałem w zeszłym roku, ale byłem w tedy nieświadomy faktu że to ma związek z Ł. Przez trzy miesiące bolało mnie kolano. Zaserwowałem sobie wtedy STABIL z chrząstką rekina i nosiłem opaskę ortopedyczną i samo puściło.
Wrzucam zdjęcie z receptą. Może ty odcyfrujesz składniki.
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Wto Maj 03, 2011 8:06 pm
to maść robiona z mocznikiem, moja ma też taką
Yans moja ma podobne zmiany do Ciebie, one ą płaskie nieraz na nich jakby skóra schodzi, łuska, są zaognione, nieraz jak zadrze wystającą skórkę to krew leci, no bo zaognione,
odstawię tą cygnolinę, bo i tak zmian żadnych nie było i spróbuje trochę załagadzać te ogniska. Teraz siedzi zawinięta bandażem z maścią nagietkową, wcześniej rano nakłułam kapsułki wit A+E
dzięki za pozdrowienia w imieniu Częstochowy, u nas śnieg i gałęzie odpadają z drzew
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
gosc [Usunięty]
Wysłany: Wto Maj 03, 2011 10:33 pm
Lenka umów się z Basią i skorzystaj z jej doświadczenia. Nie krępuj się, niech ktoś inny spojrzy na te zmiany innym okiem, niż matczyne. Basia sporo rzeczy sprawdziła, przetestowała i naprawdę może Ci doradzić i pomóc. Masz ją na miejscu, wykorzystaj to ..... proszę
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Sro Maj 04, 2011 12:49 pm
tak wykorzystam już mam telefonik, tylko w tym tygodniu nie dam rady już, bo mam codziennie jakiegoś lekarza z jedną albo z drugą
kupiłam liście selera, kupiłam hube brzozową, huba zaparzę i wleje do kąpieli, a jak zrobić okłady z selera poproszę o jakiś sposób, kupiłam gaze, olejek z wiesołka, bo jednak tabletek nie łyknie, a tran się skończył, więc zobaczymy teraz ten olejek, na tydzień odstawiam cygnolinę i smaruję i robię sposobami naturalnymi powiedzmy zobaczymy co wyjdzie
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
Liście selera pogotuj parę minut i przemywaj tym rączki i nogi ile razy możesz tu nie ma ograniczeń albo wsadź ją do takiej wody niech chwilkę posiedzi nie wycieraj niech woda wsiąka w skóre.
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Witam wszystkich
jak widać jestem nowy na tym forum. Chciałbym się was doradzić, otóż łuszczyca dopadła mnie od stóp do głowy, przez długie stosowanie tych przeklętych sterydów. Od tygodnia zacząłem stosować na ciało cygnolinę 0,2%. Łuska zeszła mi w dwa dni, a tak poza tym do dziś nie widzę większej poprawy.Dziś będę miał cygnolinę 0,5% i zacznę nią smarować (może pomoże).
Do poniedziałku jestem w domu, ale niestety później muszę do szkoły, a szkoła jest 60 km ode mnie więc w tygodniu mieszkam w internacie, gdzie raczej nie ma warunków do smarowania.
I właśnie problem w tym że niewiem czy zostać jednak w domu i smarować czy pojechać do szkoły, opuszczając smarowanie?
ta łuszczyca doprowadza do szału, nie mogę nawet chodzić w krótkim t-shircie bo wszystko widać
pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum