do złuszczenia stosuje się też maści robione na bazie siarki, niestety juz nie ma szans raczej na smołę węglowa i dziegcie...a szkoda...
Poza tym jest jeszcze maść z wit.A (zabroniona przy stosowanio neotigasonu i innych pochodnych wit.A)
Poza tym po cygnolinie przydaje się maść chłodząca (nazwy nie pamiętam, ale dość tłusta na wazelince, bialutka jak śnieżek za oknem )
_________________ zmiany nie zawsze są dobre...szczególnie łuszczycowe
Maści robionych jest dużo. Też pamiętam te siarkowe:)Ale teraz lekarzowi jest łatwiej wypisać jakiś steryd i miec spokój. Po co dociekać sprawdzać co mogłoby pomóc...
A w ogóle to trochę odbiegnę od tematu...Ale komu mam się wygadać jak nie Wam?W środę idę do szpitala.I mówiąc szczerze to się boje...Lerzałam jako małe dziecko, któremu nic nie było straszne...Boję się, że ten pobyt mi nie pomoże...Mam mieć naświetlania. Ale już chodziłam kilka razy na lampy i w końcu przestały pomagać. Pani dr mówiła, że są różne lampy i spróbujemy inne...Ale i tak się boję, choć nie wiem konkretnie czego...Może samego szpitala...
Pozdrawiam:)
zasadniczo nie ma się czego bać...
każdy pobyt w szpitalu to przykładowo dla mnie możliwośc spokojnego oderwania się od rzeczywistości...Cisza, relaks...no może tylko smarowanie się do najprzyjemniejszych nie należy, ale za to jeszcze nowe znajomości.
Mam nadzieje,że u Ciebie tak jak u mnie ten czas będzie owocny. W sumie to prawie zawsze po szpitalu mam troche spokoju z panią ł.
Co do lamp, to w sumie albo psorolux, albo puva. No ewentualnie jeszcze bioptron na stawową.
Zwróc uwagę na to, czy do lamp dostajesz tabletki (np. Oksaralen), wtedy koniecznie w okularkach przeciwsłonecznych parę godzin (nawet w pochmurny dzień), duzo jogurtów i tabletki popijaj mlekiem lub właśnie jogurtem. Ale to POWINIEM powiedzieć Ci Twój lekarz....
Uf..rozpisałem się, ale uogólniając...NIE MARTW SIE...SZPITAL NIE JEST TAKI ZŁY JAK GO POMALUJĄ
PS. moje doświadczenie szpitalne, to średnio 1-2 razy w roku:)
_________________ zmiany nie zawsze są dobre...szczególnie łuszczycowe
Bardzo dziękuję za miłe słowa!!!No skrycie też mam taką cichą nadzieję, że ten pobyt w szpitalu zaowocuje choć na jakiś czas zniknięciem pani ł!
Co do tabletek to już to wiem ale niestety za późno...Wcześniej chodziłam na naświetlania i brałam tabletki...Nikt mnie nie poinformował o tych jakże ważnych rzeczach!!!!No ale teraz już jestem mądrzejsza:)
Jeszcze raz wielkie dzięki za otuchę:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum