Owszem czytam o różnych takich poradach ale co do słomy owsianej ojciec nas gonił nie pozwalał też spać na świeżym sianie mieli to sprawdzone w praktyce z przekazów ustnych a ja nie mam powodu mu nie wierzyć dużo jego pouczeń odnośnie dzieci sprawdziło sie gdy ja miałam małe dzieci i jego rady były bezcenne.No ale każdy ma swoją wiedzę na różne tematy zwłaszcza z dawnych przekazów ustnych.
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Słoma owsiana to także..... odrobaczanie.Sadza się dziecko w wannie tak aby było zanurzone kilka centymetrów w wywarze ze słomy owsianej tak aby zakrywało tyłek.Przez kilka minut oblewa się nim plecy i masuje.Później papką zrobioną z mieszaniny miodu ,wody i maki pszennej smaruje się plecy do wysokości ostatnich żeber ,szyję ,można zachaczyć też o małżowiny uszne .Wmasowuje się to w ciało, po kilku minutach zmywa wraz z pasożytami (jeśli były).
To skórne,a co z jelitowymi?
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 09, 2011 6:39 pm
W sensie tego odrobaczania, byłam i jestem zwolenniczką oleju z orzechów włoskich. Jeszcze jako młody człowiek( a były to czasy, kiedy nawet badania laboratoryjne nie wykazywały niektórych robali), byłam świadkiem jego zbawiennego działania i tak mi już zostało.
Orzechy przepuszcza się przez maszynkę do mięsa, tę papkę na gazę i wyciskanko ile sił w garściach. Tak uzyskanego oleju, łyżeczkę przed posiłkami; nie było siły, jeżeli były musiały wyjść.
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Maj 09, 2011 7:50 pm
witam po wizycie
, nie było tej pani ordynator S , było zastępstwo, była Pani G- D
dala na zmiany łuszczycowe robiona maść z mocznikiem i salicylem smarować tym zmiany skórne 2 razy dziennie , a po tygodniu Lorinden A wymieszać z Alantanem i smarować zmiany 2 razy dziennie. Dala mi dwie propozycje leczenie ambulatoryjne albo szpitalne - pewnie cygnolina, bo powiedziała ze oni cygnolina lecza w szpitalu, nie przepisują do domu.
dala jej psikadlo na ziarniniaka chlorek etylu, to z tego narazie plus,
mówiła ze na takie zmiany trzeba trochę posmarować sterydami, bo takie jest leczenie łuszczycy , mina mi zbladła
muszę przemyśleć co nie co i podjąć jakieś decyzje, narazie słomka i maści z zalecenia Basi
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
Czyli szpitalny standard. Powiem Ci jedno - najstarsze zmiany, te najdłużej traktowane i te w ogóle traktowane sterydem do tej pory nam się nie goją. Nie zeszły nawet na cyklosporynie i na retinoidach. Te, które sterydami potraktowane były najkrócej, albo wcale znikały jak błyskawica.
Teraz pojawiają się nowe, są sobie, traktuję je natłuszczająco, znikają pojawiają się inne.
Moja lekarka chciała nam advantan wypisać, powiedziałam szczerze, że i tak nie wykupię
Zrozumiała, uśmiechnęła się i tyle
Zaskorupiło nam się kilka starych dużych zmian - mamy maść z siarką, taką robioną.
wczoraj pierwsze smarowanie było nogi owinęłam bandażami. Sama ciekawa jestem, co z tego wyniknie
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Maj 10, 2011 8:48 am
Lenka ja bym sie jednak zastanowiła nad tym szpitalem.W twoim przypadku naprawde nie byłoby to złe.Przy Dominice nie jest łatwo nic zrobic ,sama wiesz ile zdrowia i nerwów kosztuje cie posmarowanie jej czymkolwiek.W szpitalu smarowaniem zajmuja sie pielegniarki....moze poszłoby lepiej.Co do sterydów...oczywiscie jezeli sa naduzywane to wiadomo jak sie to konczy sa jednak sytuacje w których nalezy je zastosowac bo po to je wynaleziono aby pomagały.Zawsze bardzo ostroznie podchodze do sytuacji w której nalezy zwrócic uwage komus odniosnie leczenia sterydami.Jezeli ktos mi pisze ze tylko sterydy i nic wiecej ,ze jest zadowolony i my piszemy głupstwa to oczywiscie ze zareaguje bo wypisuje bzdury i sam sobie szkodzi jednak też nie mozemy traktowac wszystkich lekarzy jak wrogów chcacych nam zaszkodzic.Ja zawsze staram sie rozmawiac z lekarzem i w sposób merytoryczny przedstawiam swoje oczekiwania .Nigdy nie spotkałam sie z niechecia,zła wola...czasem dyskusja była ostra ale owocna.Czasami nalezy zaufac medykom.
PS.
Basiu ja wychowana byłam w miescie,nie znam sie na przekazach ustnych ludzi ze wsi wiec w tej kwesti sie nie wypowiadam.Rodziny tez na wiosce nie miałam to i nie bardzo wiem na czym spali (to znaczy co było w siennikach)mysmy mieli materace z trawy morskiej....a do babci jak jezdziłam to miałam poduszeczke z ziołami-materac był twardy ale wygodny a poduszeczka...ładnie pachniała ale taka "sianowata" była....gdyby wrócic czas...pewnie wiecej bym skorzystała z rad babci ale...młodosc chmurna ale durna
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Krysiu Dominika wcale taka kapryśna się nie wydaje po prostu jak ją boli pod jakąś maścią to w ten sposób to przekazuje to tylko dziecko a Lenka no cóż chciałaby żeby się jakoś pozbyć tych plam jak my zresztą wszyscy,a po sterydach to wcale nie takie proste,nie ma aż tak dużo zmian świetnie reaguje na kąpiele w słomie i na maści zwykłe także ja bym jednak próbowała w domu,w dodatku że dla małej to dodatkowy stres pobyt w szpitalu czego my musimy unikać.
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Wto Maj 10, 2011 9:45 am
na szpital się nie zgodzę, bo pani doktor sama stwierdziła ze nie da mi pewności czy to pozytywnie podleczą do dobrego stanu, wiem co przeszła Agusek,
z domi jest lepiej, jak ja nie boli to chce się smarować, problem jak boli i piecze, a jak wczoraj usłyszała szpital, nawet nie wiedząc do końca o co chodzi to był pacz, i mowie pani doktor, ze na szpital się nie godzę, bo już pani widzi co się dzieje i nie pomoże leczenie, bo ona stresa już ma, ta słoma jest fajna, fajna ma po niej skore potem znowu wraca w ciągu dnia to co Basia widziałaś, ale mam nadzieje ze o tych kąpielach coraz bardziej będzie się poprawiać
moja młodsza tez jej się powtórzył problem ze skora, robi jej się w niektórych miejscach gęsia skorka i tez ja w tej słomie kapie i smaruje jej kremikiem bo jeszcze mam z witaminami A i E tzw maść niemowlęca
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Maj 10, 2011 10:00 am
.....jestescie na miejscu to łatwiej wam ocenic sytuacje....sama ci sugerowałam pozostanie przy naturalnych metodach...skoro ponownie udałas sie do lekarza zrozumiałam ze była taka potrzeba....u Dominiki jest jeszcze ta druga choroba...na niej sie zasadniczo nie znam wiec nie bede nic sugerowac.
Alusia to niebo a ziemia przy Dominice.....Alutka znam osobiscie i wiem ze te zmiany które ona ma na ciałku to powaliłyby wielu dorosłych...Alusia (to chyba dzieki Adze) choruje bardzo swiadomie i aż podziw bierze nad tą małą. Jezeli chodzi o Dominike to znam ja tylko z opisów mamy...zmiany widzialam tylko na zdjęciu...moze to byc mylace.Mysle że warto zaczerpnac informacji w jaki sposób Agusek tak swietnie uswiadomiła mała...Dominice tez bedzie to potrzebne....całe życie przed nią..i jak sadze niełatwe niestety.Sciskam mocno
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Ja tylko napisz, że w TYM konkretnym szpitalu, to sie pytań nie zadaje, i tyle.
Moja pediadra takie oczy miała jak jej pokazałam wypis, na którym był Flucinar (2tyg, na całe ciało).
I stwierdziła, że mogliby jeśli już na dzieciach, to nie taki stary steryd
A ona taka całkiem antysterydowa, to nie jest leki po to są zeby leczyć i pomóc, i jak mogą pomóc, to można zastosować.
Ja u Ali po prostu BARDZO się juz boję stosowania sterydów
Doszłyśmy do wniosku w niedziele że jeżeli ma już tą wizytę umówioną to warto spróbować co nowa p.doktor na to a ta druga choroba jest skutkiem stosowania sterydów zbyt mocnych i zbyt długo u mnie też tak było.Dominika jest pogodna i otwarta do ludzi ale jest też uparta i jeśli ją boli to nie da sobie smarować no ale my jak posmarujemy to czujemy jak to działa Lenka nie, a mała nie zawsze trafnie umie to określić obie nie mają doświadczenia jak to ma wyglądać my w końcu też dobieramy sobie leczenie metodą prób i błędów,tylko my czujemy różnice w działaniu maści na sobie a Lenka nie i tu jest problem,
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Wto Maj 10, 2011 11:06 am
dzięki Basiu, jak mala nie boli i nie piecze to się smaruje sama, jest z nią naprawdę lepiej, chorobę akceptuje na tyle na ile umie na swój wiek, nie wstydzi się jej, co tez jest dla mnie cenne, ze biegała z dziećmi w niedziele i nie chowała ranek z nóg, które było widać, ja ją podziwiam za to , ale racja nie czuję tych maści czy szczypią czy bolą, metoda prób i błędów, ona tez nie zawsze umie określić co się dzieje, boli i tyle i się wtedy denerwuje , bo jest bardzo wrażliwa na ból
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum