Regularne spożywanie piwa wiąże się ze wzrostem ryzyka rozwoju
łuszczycy – ostrzegają naukowcy na łamach pisma “Archives of
Dermatology”.
Łuszczyca jest powszechnym immunologicznym schorzeniem skóry. Związek
spożycia alkoholu z ryzykiem pojawienia się łuszczycy lub pogorszeniem
się stanu chorobowego był podejrzewany od dawna. Z obserwacji wynika na
przykład, że spożycie alkoholu może nasilać objawy łuszczycy.
- wiec o tym my piszemy ,ze "moze" ale nie musi ...jak widac nie trzeba byc naukowcem aby dojsc do owego stwierdzenia.....:P
Cytat:
Poszukując, jaki rodzaj trunków najbardziej wpływa na łuszczycę,
odkryto, że kobiety, które pięć razy lub częściej spożywają piwo w
ciągu tygodnia, są 2,3 razy bardziej narażone na łuszczycę. Spożycie
piwa bezalkoholowego i niskoalkoholowego, białego lub czerwonego wina, a
także alkoholi wysokoprocentowych nie ma takiego wpływu na łuszczycę,jak piwo.
- no to wodeczka tylko pozostaje ....
Cytat:
“Piwo było jedynym alkoholem, które powodowało wzrost ryzyka łuszczycy.
Wynikać z tego może, że pewne składniki piwa, które nie znajdują się
ani w winie, ani w likierze, mogą odgrywać ważną rolę w pojawieniu
się łuszczycy. Jednym z tych składników może być skrobia używana do
produkcji piwa. Piwo jest jednym z niewielu niedestylowanych alkoholi,
które używają skrobi do fermentacji. Powszechnie stosowany jest w tym
celu jęczmień” – dodają autorzy badania.
- niech to chmiel trzasnie ! co poradze jak lubie brovara walnac ....
wiadomo,ze jak bym pił na okragło to by mnie pozarła łuszczyca ! ale jak raz na tydzien popije to.....wiem,ze zyje a i czasem znika ...
evelajneer
Wiek: 32 Dołączyła: 29 Mar 2011 Posty: 3
Wysłany: Wto Mar 29, 2011 1:54 pm
u mnie piwo i papierosy nie maja wpływu na łuszczyce ale właśnie wódka
U mnie ani piwo ani wodka ani nic podobnego nie powodowalo wiekszych zmian. A nie stronie od piwa zwlaszcza, wiec nawet jakby mialo lekko szkodzic to bym widzial. Ale stara prawda, kazda luszczyca inna jest.
Witam
Od ostatniego wpisu trzy razy rzucilem palenie..chyba tez trochu rzadziej niz kiedys pije a Pani Ł jak byla tak nie zniknela. W okresie NIEpalenia (okolo 2mce) pojawily sie wysuszone zaczerwienienia w nowych miejscach..teraz znowu pale i wszystkie te nowe poznikaly. Nie wiem ile w tym autosugesti a ile przypadku ale ciekawe to to..zdrowko
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 7:55 am
dobrze ze sie ktos taki pojawił ja lenistwo i nareszcie mam dowód na poparcie swojej tezy:od chwili kiedy rzuciłam palenie...wszystko posypało sie jak domino
1.wysyp gigant
2.nadwaga
3.po kolei wysiadaja wszystkie narzady
...miałam byc zdrowsza a od 1,5 roku idzie jak lawina...gdy paliłam nie widziałm wpływu na ł ani papierosów ani alkoholu...teraz z tej zdrowotnosci to pewnie całkiem z sił opadne...
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Ja też palę i nie widzę wpływu na łuszczyce pale nadal a remisja się utrzymuje gdzieś czytałam że czasem rzucenie palenia ma gorszy wpływ na nasz organizm niż samo palenie
cytat z innego forum.
" Trudno powiedzieć, ale znam wiele przypadków, że po rzuceniu palenia, które rzekomo im bardzo szkodziło, a owo rzucenie najczyściej było wymuszone przez zatroskaną rodzinę, wieloletni zaawansowani palacze już długo nie pożyli."
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Wiem wiem .Jako nałogowy palacz szukam za i przeciw rzuceniu nałogu i doszłam do wniosku ograniczyć powinnam ale czy całkowitą abstynencje zniósł by mój umęczony organizm nie wiem.Będąc na operacji paliłam na sali (2tygodnie na płasko,bez poduszki o wyjściu do wc mogłam sobie pomarzyć) mój lekarz stwierdził że jak nie daje rady wytrzymać bez dymka to lepiej zapalić,bo mogło by to opóźnić powrót do zdrowia choć rodzina twierdziła inaczej.
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Masz silny organizm poradzisz sobie,obecne problemy mogą być wynikiem rzucenia palenia czasem wystarczy być tego świadomym. Czytałam że jak ktoś pali mało i krótko może rzucić z marszu ale wieloletni powinni to robić stopniowo żeby sobie nie szkodzić moja siostra też próbowała po 40 latach palenia i odezwały się problemy zdrowotne na które nigdy wcześniej nie cierpiała ja wolę poczekać aż poczuje że jest mi obojętny papierosek
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum