Witaj-zwalić sie na chatę-bardzo chetnie ale w przyszłym zyciu!Mam niestety bardzo niewielkie mieszkanie.Szkoda.Ale moze kiedyś moja córka byc moze zajmie sie jakimiś działaniami na temat.Doprawdy szkoda.Jest tak, ze koniec końcow każdy zostaje sam z swoją chorobą i lękami.Prawda?
Musia ja rowniez z checia bym wymienil pare pogladow na temat choryby na zywo.. cos sie napewno wymsli w najbliszym czasie, cieplo sie zrobi to jaki piknie sie urzadzi albo cos hehehe A co do choroby to taki pech .... Poprostu wygralismy w nie tego totolotka co trzeba ....
Ja sie przynajmniej staram nie wstydzic ze jestem na takie dziwactwo chory, staram sie wszytkich informowac zeby nie bylo jakis niepotrzebnych nieporozumien. Jak narazie dobrze na tym wychodze - staram sie choroba nie przejmowac ... Dbam o swoje cialo jak tylko moge i kiedy tylko mam czas. Napewno jako osoba chora mam teraz wiecej czasu dla siebie bo wstyd wyjsc gdziekowiek z masciami na glowie . W kazdym razie jestem pewien ze tego czasu nie zmarnolalem .... Mimo ze pasowalobymi ladnie wygladac a nie zawsze mi sie to udaje to i tak robie swoje bo jestem w tym dobry i zadna choroba w tym mi nie przeszkodzi !!!
Witajcie wszyscy.
Szkoda, ze jestem naprawde zapracowanym człowiekiem.Takie zycie.
Powiedzcie mi jak mam pomóc mojej córce.Obserwuje mianowicie dziwne jej postepowanie.Ona nie wykazuje chęci do leczenia.Kiedy jej nie przypomne lub sama nie nałożę maści i innych smarowideł-ona po prostu tego nie robi.Nie wspominając juz o zazywaniu systematycznym lekarstw.Jakis w niej tkwi opór.Jakby sama siebie chciała ukarać za swoją chorobę.Podzielcie się ze mna swoimi uwagami-proszę.
Ja staram sie z nią rozmawiać i delikatnie tłumaczyć i nalegać na wypracowanie systematyczności.Nic to nie daje.Jak Wy radziliście sobie?Kto Wam pomagał i jak.Bede wdzięczna za podzielenie się ze mna wWaszymi uwagami.
Hmmm czytam to co piszesz Muśka i jakbym o sobie czytala Tylko ze ja sie nie smaruje z lenistwa, braku czasu i stweirdzenia ze i tak mi nie pomaga Czekam na lato i w tym roku napewno pojade nad morze proponuje terapie wstrząsową pokaż jej zdjecie osob baaaaardzo wysypanych łuszczyca - moze sie przestraszy i zacznie leczyc ?
Cześć Kucka-jezeli to Twoje zdjece-śliczna buzia.Tak jak i mojej córki.Ma 14 lat.Wiesz-zrobię tak.Może dotrze do niej, ze po prostu musi zadbać o siebie.Dziekuję Ci za reakcję.Jezeli nie poczytasz tego za niedelikatność-powiedz mi czym się leczysz skoro niczym się nie smarujesz?Moja corka ma łuszczyce głowy i kilka chorobowych zmian na skórze ciała.Pozdrawiam serdecznie.Odpowiedz jezeli oczywiście zechcesz.
Hmmm teretycznie to nie lecze wcale Smaruje sie tylko jakimis balsamami do ciala nawilzającymi O tyle dobrze ze ostatnio jakos z łokci mi zeszlo ale za to na nogach coraz wiecej sie pokazuje bo.. idzie matura to idzie powoli stres Wiec chyba jednak musze schowac swoje lenistwo do kieszeni i isc do dermatologa Szkoda tylko ze mam malo czasu Ehhh Pozyjemy zobaczymy Zamierzam w tym roku duzo sloneczka zaczerpnąc
Witaj-Kucka!
Dziekuję za odpowiedź.Powiedz mi jak z akceptacja Ciebie w Twoim środowisku?
W klasie Ania jest akceptowana i nie ma problemow z klasą.Ma mnostwo koleżanek i kolegow.Jest lubiana.Przy czym pokazuje charakterek i pazurki.Akceptacja ale nie za wzelka cenę.Ma problemy w szkole, bo dużo opuszcza.A w okresie letnim słońce niewiele jej pomaga.Zastanawiałam sie czy nie kupiś grzebienia z leczniczym swiatłem ale czy to mam sens skoro słoneczne swiatło jej nie pomaga.
mam tylko nadzieję ze za kilka lat znajda jakieś skuteczne lekarstwo na tę przewlekła chorobę.pozdrawiam.
Ja choruje od 4 roku zycia wiec z akceptacja moja i rowniesnikow nie bylo problemu jak sie ktos pytal co to jest to mowilam dokaldnie co i jak na cyzm polga itd W szkole nigdy nie mialam zadnych problemow i na wfie normalnie cwicze Duzo zalezy od podejscia bo ja wychodze z zalozenia ze leje cieplym moczem jak sie ktos na mnie krzywo patrzy Moi przyjaciele i chłopak nie pozwalaja mi sie drapac Czasami męczą zebym sie czyms posmarowala Życ nie umeirac
Witaj Kucka!
Cieplym moczem-no moze lepiej zimnym-co?To fajnie, że sobie radzisz i rowniez masz mase znajomych.
To bardzo ważne-akceptacja rodziny i otoczenia.I wsparcie.Właśnie dzisiaj Ania zostala w domu z nasmarowana oliwą salicylową glową.
Pozdrawiam Cię serdecznie.I do nastepnego kontaktu.
Ech-życie-co?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum