ewciu popieram cie w zupełności. Zawsze kiedy wchodze do salonu fryzjerskiego to informuję o chorobie i... nigdy nikt nie odmówił mi wykonania usługi. Wiekszość doradza nawet jak się tego pozbyć.
Ja tez do niedawna mialam ten problem... Jednak w koncu pomyslalam sobie "co tam"... Fryzjerka zaczela ze mna rozmawiac. Tak od slowa do slowa i zaczal sie temat luszczycy. I powiedziala: ty tez widze masz cos podobnego... A mi wszystko sie w brzuchy przekrecilo. Jednak ona rozmawiala ze mna o tym normalnie , nie z obrzydzeniem i zaczela opowiadac o pani, ktora tez ja odwiedza i tez czesto ma "wysypy"
też by mi sie przydała taka fryzjerka... ja chodzę też od paru lat do tej samej, chyba już przez grzeczność przestała pytać co mam na głowie.... zawsze mówiłam że uczulenie... wiem że to głupie ale jakoś nie lubie opowiadać wszystkim o mojej chorobie a tak to musiałabym jej zrobić wykład z dermatologii
Wykład z dermatologii?! Laska przecież fryzjerzy przeważnie wiedzą co to jest, wiedzą jaka to choroba i że nie można się nią zarazić. Co innego, że nie za bardzo wierzą w prawdę jaką się mówi o tej chorobie ale to ich problem!! I naprawdę, to jest nieliczna grupa fryzjerów, którzy nieciekawie raeguja jak zobaczą Ł. Uszy do góry!!![/list]
Witam:)
A ja zazwyczaj jak na głowie było gorzej to odkładałam wizytę u fryzjera.Po mimo tego, że chodziłam do pani, która obcinała moją mamę (która tez ma ł) i nie był to dla niej problem (ktoś tam w rodzinie też podobno ma). Ostatnio zmieniłam fryzjrekę (ileż można obcinać się tak samo?:P)i u nowej pani tylko sie modliłam, żeby jakiejś plamki tam nie dostrzegła...Nie było ani słowa na ten temat, więc może nie było źle?Ale muszę nadmienić, że moja głowa nie wygląda najgorzej (co się zdarzało dość często)...
Ale i tak zawsze są obiakcje i jakiś taki strach przed pójściem do fryzjera...Słusznie ktoś zauważył zaczyna się robić tak starasznie jak u dentysty...
Pozdrawiam
Też mam taki sam problem, siadam na fotel
i zawstydzam się .Chodzę od paru lat do tej samej fryzjerki
podejrzewam że wie ma swoje lata i doświadczenie.
Witajcie jestem tu nowa, a to mój pierwszy post jeśli chodzi o mnie, to u fryzjera byłam może 4 razy w życiu, właśnie z powodu tej choroby za każdym razem jest to samo, bo podczas mycia włosów albo suszenia pani fryzjerka zauważa czerwone plamy i zaczyna wypytywać co to jest.. a ze głupio sie z tym czuje a ludziom właśnie trudno zrozumieć ze to nie jest zaraźliwe, to po prostu mowie ze nie wiem co to jest, ale sie tym zajmę... może głupie wyjście z sytuacji, no ale jakbym miała powiedzieć w salonie pełnym kobiet, że mam łuszczycę to chyba wolałabym się zapaść pod ziemię
hehe może czasem byłoby lepiej schować się tam na jakiś czas i zapomnieć chociaż na chwilę ja to już jestem wykończona tymi ciągłymi próbami pozbycia się tych zmian na głowie kiedyś miałam na ciele, jakieś 5 lat temu, ale udało mi się tego pozbyć raz na zawsze niestety z głową jest gorzej wystarczy, że chcę się uczesać, parę razy przejadę szczotką po włosach i już mi się sypie wrr..
spoko jakoś daję radę już tyle czasu z tym żyję że można powiedzieć że mnie to nie rusza tak jak na początku nauczyłam się z tym żyć, po prostu.. i oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jestem z tym sama najgorsze jest to, że jak mnie zacznie wkurzać to zaczynam drapać aż do krwi
Łukasz, twoje poczucie humoru mnie rozbraja hehe ciekawe jak by to wyglądało jak bym chodziła na uczelnię i do pracy w kasku musiałabym sobie wybrać jakiś gustowny kolorek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum