Łuszczyca Łuszczyca - leczenie - forum Łuszczyca
Leczenie, profilaktyka, wymiana doświadczeń

Artykuły o leczeniu łuszczycy, Artykuły o Łuszczycy, Leczenie ŁuszczycyArtykuły  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Sposób na łuszczycę
Autor Wiadomość
Znachor 

Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 5
Wysłany: Sro Sie 17, 2011 11:53 pm   Sposób na łuszczycę

Stawy podobno odżywiają się substancjami które znajdują się w ich otoczeniu. Całkiem możliwe jest to iż łuszczyca pojawia się gdy kościom lub stawom brakuje odpowiednich substancji odżywczych i dlatego pobierają je ze skóry która osłabiona sprawia niemiłe niespodzianki. Istnieje również zauważalny związek między stresem lub alkoholizmem a występowaniem łuszczycy.

Sposób iście ludowy.
Poniżej kolana pojawił się rodzaj otarcia, potem niegojącego się 'strupa'. Przez kilka lat był ignorowany przez właściciela alkoholika. Kiedy ów zaniechał spożywania trunków swędząca i niegojąca się rana stała się powodem niepokoju. Nie było możliwe ustalenie z jakich powodów 'rana' sprawiała niekiedy wrażenie jakby zaczęła się goić a innym razem wprost przeciwnie.

Właściciel nienawykły do odwiedzania lekarza postanowił zwalczyć problem domowymi sposobami których nie znał. Uznał iż starcie szorstką gąbką (w trakcie kąpieli) wierzchniej warstwy 'zainfekowanej' jego zdaniem skóry pomoże doprowadzić więcej substancji odżywczych. Po około dwóch tygodniach powtarzania tej czynności grubsze pęknięcia zaczęły znikać ale o gojeniu mowy być nie mogło. Rana wyglądała lepiej lecz problem z krzepliwością był obecny nadal. Skóra wysychała i pękała choćby po klęknięciu by zawiązać buty.

Któregoś dnia właściciel dojrzał w łazience tubkę zwykłej "Wazeliny białej". To będzie dobre na wysychanie - pomyślał. Mijały dni i 'szorowanie rany' przestawało być potrzebne. Wazelina doskonale spełniała swoją rolę. Po około 3-4 miesiącach codziennego smarowania pod kolanem widać mało wyraźne przebarwienie. Niekiedy skóra schnie i pojawiają się białawe 'okruchy' ale organizm radzi sobie już sam. Po opaleniu w Słońcu praktycznie schorzenie zanikło.

Terapia jest bezbolesna a wymaga jedynie cierpliwości i konsekwencji. Warto też jeść więcej owoców i ogólnie przyjrzeć się temu co się je. Czytając dziś niektóre 'lekarskie' opisy trudów związanych z tą wstydliwą chorobą nabieram wątpliwości czy nie chodzi również o sprzedaż drogich medykamentów. "Wazelina biała" - kosztuje grosze.

O jednym warto wiedzieć : im wcześniej odkryje się problem tym łatwiej z nim sobie poradzić. Najgorsze jest to że dopiero zaawansowane stadium pozwala np. za pomocą sieci dowiedzieć się z jakim schorzeniem mamy do czynienia. Optymizm, odżywianie, nawilżanie, czystość - po pół roku będziecie jak nowi.
 
 
tasia 


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Cze 2009
Posty: 48
Wysłany: Czw Sie 18, 2011 8:09 am   

aha...
_________________
Wzniosę toast by Twój splin, zniknął wcześniej niż mój zapas win ;)
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 18, 2011 8:23 am   

Oj...pozwole sobie niezgodzic sie z Twoja teoria....gdyby to wszystko było takie proste i łatwe toby ten problem znikł a....jest go od cholery i ciut ciut i to na całym swiecie....przeprowadzilismy już setki róznych medycznych,psychologicznych i paramedycznych dyskusji,byli zapalency co ...już ...już prawie byli blisko i....klapaPoczytac proponuje...troszke wiadomosci kapnie.Tylu ilu nas jest tyle naprawde jest rodzajów łuszczycy:dla jednych słonce -innym szkodzi,dla jednych dieta-inni nie widza efektów,na jednych dziegcie -na innych cygnolina -a jeszcze inni uczuleni na cygusie sa.Nie ma rozwiazania prostego i łatwego to nie wrzód -który tak samo sie leczy gdziekolwiek by sie pojawił-przeciac,wyczyscic,zabezpieczyc antybiotykiem.Mnogosc odmian i reakcja na leczenie róznorodna powoduje ze sami na sobie musimy eksperymentowac-to co pomogło tobie,nie pomoze mi a innemu :mrgreen: zaszkodzi
Co do stanu wyniszczenia stawow które jakoby "pobieraja" potrzebne składniki ze skóry-troche dziwna teoria i jakos nie bardzo ma sie do faktu istnienia łuszczycy(predzej chora watroba,nerki,jelita :hmm: ) to pragne wspomniec ze w Niemieckich obozach koncentracyjnych całkowicie zanikła łuszczyca...własnie ze wzgledu na ogromne wyniszczenie całego organizmu....
Łuszczyca to nie tylko jedna plamka pod kolanem:to łuszczycowe zapalenie stawów,łuszczyca paznokci-z całkowitym zajeciem płytki,zajecie skóry głowy,czy jak w niektórych przypadkach zajęcie 90% powierzchni ciała.....ciesze sie ze tobie cos przyniosło ulge...a moze to nie była łuszczyca tylko któras z 300rodzajów przyłuszczyc-chorób imitujacych łuszczyce....masz sposób na siebie ...my ciagle szukamy.Pozdrawiam :mrgreen:
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
Znachor 

Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 5
Wysłany: Czw Sie 18, 2011 1:42 pm   @Szater

Posłużyłem się jedynie zdrowym rozsądkiem. Jeżeli mamy do czynienia ze schorzeniem które objawia się między innymi brakiem krzepliwości lub zmniejszoną (lub nieprawidłową) krzepliwością krwi to problem tkwi w zubożonych dostarczanych do rany substancjach (zdrowe płytki krwi ulegają agregacji i tworzą czop płytkowy itd.) Powody mogą być różne - zakażenie bakteryjne, kwestie genetyczne lub po prostu gdzieś część substancji jest tracona po drodze.

Oczyszczenie rany na pewno sprzyja usunięciu zaburzonych jej elementów (np. ukąszenia czy jaja owadów) a dzięki temu można zaobserwować jak problem rozwija się w "sterylnych" warunkach. Po poprawieniu diety gdy efekty nie są widoczne pozostaje nam "genetyka" lub zubażanie wartości krwi i enzymów dostających się do rany.

Obciążenie genetyczne musiałem w znacznej mierze wykluczyć z uwagi na zaledwie jeden przypadek w dalszej rodzinie i związany prawdopodobnie ze spożywaniem alkoholu (alkohol jak powszechnie wiadomo wypłukuje z organizmu wiele drogocennych składników). (Oświęcim jako przykład jest dość niefortunny gdyż w owych czasach żyło się mimo wszystko zdrowiej a do tego większość chorób skóry nazywano trądem).

Zdarzyło się że znajomy miał akurat problemy ortopedyczne i trochę poczytałem o stawach. Łuszczyca często występuje na łokciach a więc związek z kondycja stawów jest niepodważalny a przynajmniej w tej odmianie choroby.

Z uwagi na istnienie kilku odmian ł. uważam że błędem jest klasyfikowanie wszystkich podobnych schorzeń jako tej samej jednostki chorobowej i podawanie ich jednolitemu leczeniu. Sposób na kolano został sprawdzony praktycznie i dlatego też podkreśliłem element bogatszej diety i optymizmu (dodałbym również odpoczynek - czas na odbudowę organizmu). Nie pomożemy sobie jeżeli będziemy bojkotować jak najbardziej sprawdzone przykłady swoimi przekonaniami. Mój sposób jest całkowicie nieszkodliwy (wazelinę białą stosuje się m.in zimą w celu zabezpieczenia skóry twarzy czy rąk przed zimnem).

Stres niewątpliwie przyczynia się do rozwoju lub nieleczenia wszelkich chorób.
Głowa do góry. Napisałem jedynie o tym co zadziałało.
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 18, 2011 6:05 pm   

...na mój gust za duzo filozofii a za mało konkretow:
skad fakt ze mamy słaba krzepliwosc?
skad informacje o chorych stawach łokciowych? gdzie w wiekszosci chodzi o biodra i kolana?
ukaszenia czy jaja owadów maja sie nijak do łuszczycy!
"Z uwagi na istnienie kilku odmian ł. uważam że błędem jest klasyfikowanie wszystkich podobnych schorzeń jako tej samej jednostki chorobowej i podawanie ich jednolitemu leczeniu"-to twoja opinia ? czy moze medyczna o ktorej jeszcze swiat ludzi chorych nie słyszał?
na jakiej podstawie twierdzisz ze wszystkie odmiany sa jednakowo leczone?...widze lekcji nie odrobiłes...nie poczytałes forum a tu wyjasnione sa medody leczenia roznych odmian łuszczycy :razz:

"Nie pomożemy sobie jeżeli będziemy bojkotować jak najbardziej sprawdzone przykłady swoimi przekonaniami."...w którym miejscu bojkotuje najbardziej sprawdzone(przez kogo,ile razy sprawdzone) przykłady jakimis swoimi przekonaniami?

Nigdy nie kwestionuje niczyjej poprawy uzyskanej chociazby najbardziej dziwnymi srodkami_łuszczyca przez 40 lat nauczyła mnie ze nie da sie sklasyfikowac i zamknac w ryzach,nigdy wiec nie osmieliłabym sie zasmiac z czyjegos sposobu leczenia.Informacje które ci podałam to:nie moje osobiste poglady a wiedza.
Sa ludzie którzy maja całe ciało pokryte wysypem a stawy zdrowe i sa ludzie ktorzy nie maja kropki na ciele ale stawy w takim stopniu zżarte przez łuszczyce ze konieczne sa endoprotezy lub wózek inwalidzki.
W łuszczycy nic nie jest pewne...jedyny pewnik to taki ze walczymy,nie poddajemy sie i....staramy sie miec zawsze dobry humor...nie demonizujemy choroby ale tez i nie lekcewazymy jej a siebie wzajemnie wspieramy i uwierz tak duzo wiemy że ...trudno nas przestraszyc.Forum to jedna wielka encyklopedia wiedzy o łuszczycy...kazdy z nas zostawia w niej rozdział za rozdziałem,codziennie poznajemy nowych ludzi i...nowe przypadki....miłej lektury...naprawde warto :brawo:
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
Znachor 

Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 5
Wysłany: Czw Sie 18, 2011 7:46 pm   

Konkretem jest mój stan. Tworzenie się tzw. łusek świadczy o złej jakości enzymów, płytek krwi itp. Ważne jest tutaj również to że owa krzepliwość nie występuje we wszystkich miejscach. Rany nie goją się w konkretnych obszarach a to świadczy że w tych właśnie miejscach istnieje problem i nie jest problemem całego organizmu. O łuszczycy na łokciach i kolanach można przeczytać w wielu publikacjach medycznych. Staw biodrowy jest również stawem. (Ukąszenia owadów lub jaja to często ignorowane powody zakażeń bakteryjnych).

Świat medyczny nie zna przyczyn wszystkich chorób. Nie stwierdzam że wszystkie przypadki są leczone jednakowo. Stwierdzam że często diagnozuje się łuszczycę a podobne objawy nie muszą świadczyć o tym samym schorzeniu - zresztą objawy wcale nie są podobne. Poddałaś pod wątpliwość moja terapię stąd i moja wątpliwość, gdybym nie poradził sobie nie zawracałbym Wam głowy.

Nie jest prawdą że każdy przypadek jest indywidualny. W mojej opinii mamy do czynienia z 5-6 głównymi rodzajami łuszczycy lub schorzeń łuszczycopodobnych. Łuszczyca stawowa ukazuje że istnieje poważny związek ze stanem szeroko rozumianych kości. Co do innych przypadków (pozastawowych) póki co nie wypowiadam się. Brak wiedzy o tej chorobie wynika także z tego że ludzie krępują się wizyt u lekarza utrudniając tym samym zbadanie zjawiska. Swoją metodę zaproponowałem dlatego że okazała się skuteczna. Na pewno nie szkodzi.

Piszesz że zmagasz się z problemem wiele lat. Pomyśl o tym że przez te lata wyrabiałaś sobie zdanie o tym co cię trapi. Nie musi to być zdanie właściwie nawet gdy oparte jest na przeczytaniu setek tomów. Wiedza czasem stawia człowieka w martwym punkcie. Ja podszedłem do sprawy na świeżo. Zwątpienie jest najgorszą rzeczą na którą możemy zdecydować się. Byłem konsekwentny przez kilka miesięcy i nie zwracałem uwagi na to że dostrzeżenie drobnych popraw wymagało nawet kilku tygodni. Widziałem jednak zmiany. Jeżeli terapia którą stosujesz nie przynosi rezultatów i to przez długi okres być może trzeba spróbować czegoś innego. Nie twierdze że mojego jednak eksperymenty z dietą, nieprzemęczaniem się (sen), odstawieniem używek (o ile ma to miejsce) - mogą pozwolić na zauważenie zmian i warto nad tym popracować.

Pozdrawiam.
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 18, 2011 8:26 pm   

powiem tak zgadzam sie z pewnymi tezami ale....w miejscu w którym ty jestes teraz ja byłam dekady temu...jestem bardzo wielka fanka medycyny tej konwencjonalnej jak i niekonwencjonalnej, z racji pochodzenia mam tez bagaz doswiadczen szamanskich jakkolwiek by to dziwnie zabrzmiało,znam zioła i przeszłam wszelkie mozliwe terapie,metody i sposoby leczenia z wyłaczeniem terapii biologicznej-nie zostałam zakwalifikowana ze wzgledu na stan zdrowia.Ciagle eksperymentuje,wiekszosc lekow,masci,sposobów sprawdzałam na sobie zanim je komus poleciłam.Moja łuszczyca nie jest ciezka postacia...powiem ze potrafi byc nawet łagodna ale...trudna do zlikwidowania ze wzgledu na ciagły ostry stan zapalny.Pomimo wszystko zyje,jestem radosna,pomagam innym przejsc przez piekło diagnozy i pierwsze wysypy.Masz prawo miec swoje zdanie na temat łuszczycy co nie zmienia faktu ze sie mylisz w jej ocenie.łuszczyca to nie 5-6 przypadków...to ogrom chorych ludzi zmagajacych sie codziennie z choroba która po leczeniu potrafi sie przeistoczyc w inną odmiane.Ilu chorych na łuszczyce znasz osobiscie?,na ilu sprawdziła sie twoja metoda?jakie rodzaje łuszczycy leczysz sama swoja metoda? znasz łuszczyce krostkowa?kropelkową?krostkowice stóp i dłoni? łuszczyce uogólniona,odwrócona i....inne?...widzisz jedne sie leczy cygnolina inne dziegciami a inne antybiotykiem....sadze ze twoja postawa wynika z małej wiedzy na temat łuszczycy.Ucze sie systematycznie tyle lat i...nadal uwazam ze niewiele wiem...ale uwierz mi samoa wazelina i scieraniem gabka łuski to...umarłemu pomoże...mnie nie i tym co maja 90% ciała zajete tez nie a tym z łuszczyca paznokci co to zero płytki paznokciowej maja to co proponujesz zdzierac?....niestety nie ma łatwych odpowiedzi i prostych i oczywistych rad....powodzenia w drazeniu tematu.... :mrgreen:
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
Znachor 

Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 5
Wysłany: Pią Sie 19, 2011 3:37 am   

No trochę przesada z tym 'zdzieraniem';) Chodzi o oczyszczenie rany tak aby dostać się do zdrowej tkanki. Podobnie rzecz załatwia niezbyt widowiskowa terapia za sprawą larw żywiących się martwą tkanką. Oczyszczenie takie pomaga zauważyć jakiego rodzaju zmiany zachodzą bez ingerencji dodatkowych czynników. Moje spostrzeżenie było proste : skóra nie regeneruje się gdyż nie jest w stanie wytworzyć naturalnej powłoki. Zauważyłem także że jest jakiś problem z nawilżaniem.

Zdaję sobie sprawę z tego że przypadki bywają cięższe jak np. u mojego krewnego u którego ok 3/5 powierzchni ciała stanowiło problem. Jednak pił, nie szczególnie przejmował się czystością, fatalnie odżywiał się i mógł prawdopodobnie cierpieć na chorobę popromienną gdyż miał długotrwały związek z techniką jądrową.

Powiedzmy sobie również o tym że łuszczyca generuje dodatkowe dolegliwości oprócz nieciekawego wyglądu więc choćby dla pogody ducha warto coś z nią robić - nawilżanie maścią (wazeliną) likwiduje swędzenie.

Półpasiec jest również mało rozpoznaną chorobą a posiada cechy wspólne z łuszczycą, wiele chorób wenerycznych przypomina w objawach typową łuszczycę. Rak jest wciąż mało rozpoznany - gdyż odkryto zaledwie czym się żywi ale nikt nie wie co go wywołuje.
W swoich obserwacjach kierowałem się w stronę 'sedna' czyli przyczyny. Nie miałem praktycznie pojęcia o tym co mi dolega dlatego podjąłem środki adekwatne do wniosków wynikających z obserwacji a nie zdiagnozowanej choroby.

Staram się rozumieć organizm. Masz wiele racji w tym że nic nie jest całkiem proste ale też nie warto zakładać że coś jest trudne;)
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 19, 2011 9:26 am   

sorki ale jezeli ktos choruje na łuszczyce to....NIE MA TKANKI ZDROWEJ! :twisted: ....wszyscy mamy wade tkanki łącznej dlatego tak objawia sie łuszczyca w nadmiernym rogowaceniu naskórka....znam setki ludzi chorych na łuszczyce( a ty?) wszyscy sa czysci,zadbani i powiedziałabym pachnacy....twoje ciagłe przytaczanie alkoholizmu i brudu jako zrodla łuszczycy zniecheciło mnie do dalszej dyskusji....mylisz fakty,nie odpowiadasz na pytania,brak zródeł z ktorych czerpiesz informacje....a pisania aby pisac...bez merytorycznego uzasadnienia....to nie dla mnie...szkoda mi czasu...pozdrawiam...naprawde proponuje poczytac nasze forum i fora zaprzyjaznione:

www.stowarzyszenie.luszczyca.org.pl
www.luszczyce.pl
www.biedronkowo.info
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
Znachor 

Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 5
Wysłany: Pią Sie 19, 2011 3:32 pm   

Piszesz o skutkach a ja o przyczynach. Podważasz moje doświadczenie powołując się na setki nieudanych przypadków w których stosowano inne sposoby. Sprawiłaś iż sam zacząłem zastanawiać się czy rzeczywiście 'wyzdrowiałem'. Nasza rozmowa przypomina dyskusję terapeuty teoretyka z amatorem praktykiem. Jeżeli tak wyglądać ma leczenie to nie zdziwię gdy chorych zrezygnowanych będzie przybywać.
Nie bierzesz pod uwagę jednej kwestii : jeżeli medycyna jest bezradna należy szukać i brać pod uwagę metody alternatywne. Ty wolisz żyć w przekonaniu iż łuszczyca jest nieuleczalna. Kwestia gustu.

 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 19, 2011 4:37 pm   

http://pl.wikipedia.org/wiki/Łuszczyca

...niczego nie podwazam,mozesz myslec co chcesz i wierzyc w co ci sie rzewnie podoba...acha i przy łuszczycy mozliwe sa remisje trwajace nawet kilka lat.... :razz:
...a to zdjecie to niby co ma udowadniac? ze masz kolano :shock: ....o ile to wogóle twoja czesc ciała :hmm:
Nie znasz mnie wiec nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz ze nie biore pod uwage metod alternatywnych :shock: widac ze nie tylko nie odpowiadasz na pytania ale takze nie czytasz tego co pisze:
cytuje fragment postu:"jestem bardzo wielka fanka medycyny tej konwencjonalnej jak i niekonwencjonalnej, z racji pochodzenia mam tez bagaz doswiadczen szamanskich jakkolwiek by to dziwnie zabrzmiało,znam zioła i przeszłam wszelkie mozliwe terapie,metody i sposoby leczenia z wyłaczeniem terapii biologicznej-nie zostałam zakwalifikowana ze wzgledu na stan zdrowia.Ciagle eksperymentuje,wiekszosc lekow,masci,sposobów sprawdzałam na sobie zanim je komus poleciłam

.....poczytaj...miłej lektury
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
kacper 007 

Wiek: 41
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 39
Skąd: Olesnica
Wysłany: Sob Sie 20, 2011 2:32 pm   

...ale trza miec zdrowe nerwy żeby tyle tłumaczyc ja jestem nerwowy,moja dziewczyna mowi ze narowisty he,he
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 20, 2011 3:51 pm   

Nerwowy a narowisty, to co innego. Nie krytykuj, tylko włącz się do dyskusji. A nóż powiesz coś mądrego, w sensie ciekawego :hmm:
 
 
infatylka

Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 2
Wysłany: Czw Sie 25, 2011 6:16 pm   

Osoby, które na co dzień żyją z łuszczyca jak się okazuje wiedzą o niej dużo. Znachor nie jest pierwszym, który szuka leku na tę chorobę. W podobnym tonie wypowiada się chłopak chory na łuszczycę w jednym z wywiadów.
Cytat:
Wszystko odnosiłem do swojego przypadku, do tego co zaobserwowałem u siebie. Czytając, próbowałem eliminować lub dodawać pewne substancji do mojej diety, bacznie obserwując swoje reakcje. Jednocześnie prowadziłem skrupulatne notatki, co i jak zadziałało. To umożliwiło mi wychwycenie pewnych prawidłowości. Dzięki temu wiem, że moja skóra reaguje na pewne substancje z opóźnieniem 2-3 dni. Do pogłębiania wiedzy zainspirował mnie film, który kiedyś obejrzałem – "Olej Lorenza" - historia autentyczna, rodzice wynajdują lek dla swego dziecka, na chorobę która według medycyny była nieuleczalna. Ojciec chłopaka spędził całe miesiące na lekturze zawiłości biochemicznych. Na zasadzie prób i błędów udało mu się wynaleźć lekarstwo. A był totalnym amatorem. Olej Lorenza jest do dziś uznanym lekiem na chorobę ALD.
(źródło: http://prozdrowie.pl/Arty...%9D-luszczyca-)

Co o tym sądzicie?
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 62
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Czw Sie 25, 2011 6:50 pm   

leku jak leku... mysle ze fakt, kazde z nas obserwuje swoj organizm i po latach moze z duzym prawdopodobienstwem stwierdzic co powoduje wysypy
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Polecane strony montaż anten Warszawa