Ja na początku podchodziłam do tej choroby w stylu: w*********aj z mojego życia itp... To nie było dobre podejście!!! Dobre znalazlam dopiero wtedy kiedy odkrylam że bunt nic nie pomoże, oczywiście nie chodzi mi o to że pomoże totalne olewanie sprawy... Mi pomoglo pogodzenie się z faktem że jestem na to chora i muszę walczyć!!! Nie wolno zadawać pytań dlaczago ja? i dlaczego ta choroba?! To tylko pogrąża w przekonaniu że jest się gorszym niż inni ("normalni") :-*
wiecie co mi chyba pomagaja drozdze, dalej wygladm przerazająco teraz to wygląda jakbym jakiegos grzyba miała OCHYDA!!!!!!ale zaczęłam diete na oczyszczanie organizmu(staram się) jednak kaszy jaglanej nie moge dostac wynalazłam na necie od zielarza co miał tez łuszczyce20 lat mieszanki ziół do picia,ale nie mam casu na bawienie sie z tym wspomniał tez o masci SOLCOSERYL własnie ją kupiłam bez recepty 16zł,zobaczymy czy podziała,zresztą w nic juz nie wierze,najgorsze jak na tych białych sladach zaczynają sie pojawiac nowe maciupienkie kropeczki ktore swędzą a pozniej sie powiękrzają!!wiecie ja sie ztym pogodzic nie umiem tak jak wy i byc szczęsliwą, zawsze byłam zadbana dbałam o wygląd niezła zae mnie laska i nagle takie oszpecenie ja to k... tak ją nazywam nie umiem zaakceptowac i wypieram ze swiadomosci z całych sił i dopoki to mam nie bede szczesliwa chocby nie wiem jakich argumentow uzywano NIE NIE NIE nie pogodze sie z tym bede to zabijac chocby nie wiem co!az zniszcze do ostatniej kropki bo w tym przypadku nienawisc do tego daje mi sił staram sie nie paczec na siebie i na jakis czas zapominam ze to mam udaje normalnai tylko czekam az jej sie znudzi mnie dręczyc pozdrawiam wszystkich
hahahahahah siupol teraz to nie ma sie czym chwalic bo do poki jest ze mna pani Ł to juz nie jestem taka fajna ale jak tylko bede miec jakies zdjecie to ci wysle
znowu jest gorzej nie wiem co bedzie bo mam juz dosyc nigdy tego nie wylecze i własnie powiem to słowo- DLACZEGO JA szlag mnie juz trafia bo zaczynam sie znowu łamac nienawidze tego wykancza mnie psychicznie i materialnie i wszystko do DUPY obrzydło mi wszystko to juz jest koniec
masz racje że to mówisz.... bo nie wierze że nie ma tu osoby która nigdy by nie pytała DLACZEGO WŁAŚNIE JA ..... masz racje, jest do dupy, mamy przewalone mówiąc delikatnie..... tylko po tym ataku złości pomyśl co dalej.... czy to coś zmienia że sie tak czujesz....
mamy wystarczająco przewalone w życiu i niepotrzebne nam jeszcze dodatkowe stresy i dołujące chwile.... dlatego proponuje Ci wyjść sie gdzies pobawić, potańczyć, iśc do kina... czy nawet kupić wielką czekolade, zrobić drinka i zjeść ją podczas kąpieli z bombelkami....
wiem że jest Ci smutno, każdy z nas ma takie chwile i jasne że je przeżywasz... najważniejsze żeby po każdej takiej burzy wychodziło słońce, żebyś poczuła że kurcze nie tylko to sie w życiu liczy że jesteś chora.... że są chwile które Ci to potrafią stokrotnie wynagrodzić
trzymam kciuki za Ciebie, pamiętaj że zawsze masz jeszcze nas
wiesz jest swietnym pocieszaczem tyle w tobie siły a masz przed soba całe zycie jestes taka młoda i perspektywa tego ze cos oszpeca Ci Twoje ciało pozwala pocieszac innych ja z całych sił zycze Ci zeby przyszedł dzien kiedy nawet jednej plamki nie bedziesz miec naprawde czymam za ciebie i wszyskich kciuki chyba bardziej niz za siebie bo mi to kiedys znikło i 7 latek cieszyłam sie pieknym ciałem moze znow sie los usmiechnie do mnie i do was
Witam:)
Bardzo często nie mam czasu, żeby zajrzeć na forum ale bardzo się cieszę, że jest!!
"Ruda" (tak się podpisujesz, więc pozwoliłam sobie użyć tego pseudonimu:)) mimo młodego wieku masz bardzo dojrzałe podejście! Aż, w pewnej chwili samej zrobiło mi się wstyd, że zdarzają się chwilę, w których trudno mi tak myśleć!
Ale wydaje mi się, że jak w końcu uświadomimy sobie, że nie jesteśmy sami z tym problemem to może będzie nam lżej! W końcu mieć komu się wyżalić, powiedzieć co nas boli to połowa sukcesu!
Życzę wszystkim Twojej pogody ducha i uśmiechu jak najwięcej!
Pozdrawiam cieplutko:)
dla mnie to co Wam tu pisze to nic górnolotnego, ot poprostu moje zdanie o tej chorobie...
ja poprostu mam tajkie podejście że jeżeli już mamy przekopane to w takim razie trzeba to sobie jakoś wynagrodzić i życ pełnią życia, smakowac każdą chwile jakby była ostatnią, nie uronić ani chwili i niczego nie żałować.....carpe diem i te sprawy .... może dzięki temu jeszcze nie zwariowałam patrząc na swoje ciało dzień w dzień przez te prawie 20 (bo za niedługo urodziny ) lat.....
czasem też mam doła, naprawde.... ale myśle sobie że kurde czy to cos zmieni a czas płynie
tyle ciepłych słów tu od Was "usłyszałam" że aż sie tu zaczerwieniłam przed monitorem, też Wam gorąco życzę chociaż chwilowego ZALECZENIA
Kurde, jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to aż mi głupio. Ja mam łuszczycę, ale jest to chyba najłagodniejsza jej odmiana. Nie mam żadnych problemów z utrzymaniem skóry w zdrowiu. Jedynie muszę pilnować skóry na głowie, bo tam mam nawroty najszybciej, pozostała część ciała to tak mniej więcej raz w miesiącu gdzieś tam się pojawi plamka mniejsza niż paznokieć, ale wtedy traktuję ją BlueCapem i Dermovate. Na szczęście żona pomaga Ale jestem z Wami, bo wiem jak to jest, gdy komuś się "przyzna" do łuszczycy, a ten ktoś zaczyna traktować jak trędowatego.
BlueCap jest to m.in spray (ja go używam w tej formie), najlepiej sprawdza się na nieowłosionej skórze, bo jest trochę tłustawy. Ja mam jeszcze o tyle dobrą sytuację, że nie mam długich włosów, więc mogę od czasu do czasu posmarować się i na głowie. Lek należy stosować w miejscu porażonym przez jeszcze ok. 7 dni po zniknięciu zmienionej skóry. Przy niewielkiej powierzchni porażonej przez łuszczycę jedna "butelka" może starczyć nawet na 3-4 m-ce, więc te 70 - 80zł nie wychodzi aż tak bardzo drogo. Nie spotkałem apteki, gdzie mieliby go "od ręki". Poproś farmaceutkę żeby zamówiła dla Ciebie, jeśli będziesz nim zainteresowana. Bluecap jest w różnych postaciach, ale używałem tylko sprayu i jestem bardzo zadowolony. Od ponad 2 lat go stosuję (a z ł walczę 4)
Skład Bluecapu:
Isopropyl Myristate
Zinc pyrithione (0,2%) (stosowany m.in. przez Garniera jako środek przeciwłupieżowy)
Polysorbate 80 (co ciekawe znalazłem na angielskiej Wikipedii, że jest używany do... produkcji lodów, dobrze, że nie jadam, a pozostałym Smacznego )
sodium lauryl sulfate
W sprayu jest też propan, butan oraz izobutan jako "napędzacze" (utrzymują całość pod ciśnieniem)
Dla znających EN:
http://www.skintreat.net/bluecap.html
Jeśli ktoś gdzieś w Polsce namierzy, że jest ten BLuecap spray 200ml to proszę żeby dać mi znać.
przeczytajac wasze wszystkie wypowiedzi to doszlam do wniosku ze ja jestem iinna
Ze samo patrzenie mnie juz denerwuje i przytlacza. Ale gdy znalazlam ta strone troche mi ulzylo.i z dnia na dzien jest lepiej nastroj mi sie poprawia smaruje sie przed praca i po pracy i kocham zycie takim jakim jest. kontakty z przyjaciolmi mi sie poprawly a zawsze siedzialam w domu nie chcialam nawet do sklepu isc :cool: teraz poprostu czuje ze zyje chociaz mam plamki mysle sobie jestem taka duuuuza biedroneczka zwariowana na maaaxxxaaaa.i mojego poczucia wlasnej wartosci juz nigdy nie zaprzepaszcze, zycze powodzonka i wielu sukcesuw w zyciu cmok cmok cmok :razz: :razz: :razz: :razz:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum