witam.
No wiec,tak.Jezeli chodzi o leczenie to mieszkam w Angli wiec nazwy lekow chyba nie wiele dadza.Tak ,tak,sa to bole przewlekle,u mnie to przede wszystkim palce,nadgarstki i kolana.Wczoraj sie troche przeforsowalam i z bolu mialam ochote odciac sobie noge,plus kolano jak balon.Do tego mam inne problemy z kregoslupem...skolioza i rwa kulszowa.
Jestem pod stala opieka lekarza,nie ma on przeciwskazan jezeli chodzi o ciaze.
strasznie mi zalezy na dziecku.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 8:11 pm
ważna sprawa jest abys poczytala moze ten temat "LEKI"-Ciaża a łuszczyca
Napisalam tam troszke niezbednych wiadomosci.Czasami bywa tak ze wlasnie ciaza powoduje zanik zmian łuszczycowych na ciele...natomiast jezeli chodzi o łzs to sytuacja jest troszke trudniejsza...organizm wszystkie swoje sily musi skierowac na tworzenie sie nowego zycia.Nie znam twojego zaawansowania choroby,twojego ogolnego stanu zdrowia.Sama choruje na łzs i powiem ....nie było latwo.Najpierw musialam zrezygnowac z leków,przygotowac organizm do ciazy,duzo cwiczyłam aby usprawnic miesnie ktore musialy przejac role stawow.Sadze ze jezeli czegos sie bardzo chce to mozna to zrealizowac oczywiscie mając swiadomosc na co sie porywasz i majac u boku specjalistow ktorzy prawidlowo poprowadzą ciaze-ginekolog i reumatolog.To oni powinni przeprowadzic z wami rozmowe,przeanalizowac sytuacje i wzajemnie musicie podjac decyzje.Dziecko to ogromne szczescie ale tez i ogrom pracy,bólu i wyrzeczen...maż napewno swiadom jest tego ze bedzie to obciazenie dla ciebie ale po urodzeniu...bedziesz potrzebowała pomocy.My mozemy ci podpowiadac ale decyzje musicie podjac wspolnie...to nie moze byc chwilowy kaprys.Sa kobiety ktore zrezygnowały z lekow i urodzily dziecko ale sa też takie ktorym choroba nie pozwoliła zostac matka....dlatego decyzja musi byc swiadoma i suwerenna,nikt nie powinien wam sugerowac co powinniscie zrobic.przedstawilam tylko i wyłacznie moja opinie i fakty...decyzja nalezy do WAS.Powodzenia
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Witaj Marta choruję na ł zwyklą mam dwoje małych dzieci a pomimo to łuszczyca u mnie nie ustąpila. 5 lat temu przeszłam operacje kręgosłupa na przepukliny międzykręgowe. Po tym urodziłam dzieci i z kręgosłupem jest nieżle czasem pobolewa bo mam duże zmiany zwyrodnieniowe. W ciąży nic mnie nie bolało, czulam się świetnie tak jak bym nie miała kręgosłupa. Od czasu do czasu chodze na fizykoterapię i jest ok.
Ale, żeby nie było tak słodko to znam przypadki osób, których właśnie w ciąży strasznie wysypywało lub krótko po porodzie. Tak że tu też nie ma reguły. Hormony szaleją. Może taki stan pomóc lub zaszkodzić - albo nie wpłynąć w żaden sposób.
Hej.dziekuje za odpowiedzi.
Z luszczyca skorna zyje od dziecka,ostatni powazny wysyp mialam 4 lata temu i teraz dopiero,po 3 anginach wysypalo mnie okropnie,plus pogorszylo sie troche zapalenie stawow.
ja mam juz dwojke dzieciaczkow i nic mi nie bylo,ani w ciazy ani po porodzie.nnatomiast teraz moj partner po prostu boi sie o mnie bo widzi jak czasem cierpie i jest pewny ze ciaza pogorszy moj stan.a oboje chcemy miec jeszcze jedno dziecko.
problem polega tez na tym,ze ja nie biore silnych lekow na lzs.z wlasnego wyboru.kiedy boli jakos sobie z tym radze przy uzyciu co-codamolu ewentualnie diclofenac.
Łuszczyca jest podobno choroba genetyczną i ma rożne stadia wysypów. Ilu chorych tyle rożnych postaci ł. Nie ma złotego środka dla wszystkich ponieważ nikt nie bada genetyki tej choroby- niestety. Jesteśmy zdani sami na siebie i leczenie metodą prób i błędów.
Wysłany: Sro Mar 13, 2013 3:40 pm W sprawie łuszczycy stawowej
Mnie też raczej dopadło to cholerstwo. Zaczęło się od bólu lewej pięty, teraz bolą mnie raz obje, raz jedna, a raz druga. Miałem wodę w kolanie.
Niestety, ale jestem młodym człowiekiem. Nie mam żadnych objawów skórnych, ale moja mama jest chora na łuszczycę. Od 2 miesięcy niczego nie planuje, czekam co może się stać.
Wiek: 47 Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 7 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 14, 2013 1:26 pm
Tak się zastanawiam.. Czytałem o MTX (biorę 20mg/tydzień), wspieram się Olfenem codziennie, przy poprzednim podejściu do leczenia miałem dodatkowo sterydy, Encorton, lek na wszystko. Było cudownie, brałem enco przez 3 miesiące stopniowo zmniejszałem dawki cały czas biorąc MTX, cud miód, niestety, po kolejnych 3 misiącach "bez niczego" nastąpił nawrót, stopa, kolano, biodrowy, dół kręgosłupa, szyjny. Wstanie z łóżka to jak procedura startowa promu Enterpice . No właśnie, nad czym się zastanawiam.. Właśnie.. A jakby tak brać cały czas małe dawki sterydów? Wiem, że długotrwałe przyjmowanie niweluje działanie MTX, ale po co działanie MTX jak stanu zapalnego i bólu nie ma?
Dziś mam wizytę u Reuma, zasypię pytaniami.
Wcześniej mi doktor mówiła, że lepiej przeczekać 3 miesiące biorąc NLPZ aż zacznie MTX robić robotę, ale ja nie mam czasu na czekanie.. Zajmuję się w domu dwójką małych dzieci, w tym niewidomą córeczką i muszę być sprawny, zwłaszcza rano...
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Mar 15, 2013 9:12 am
ja brałam MTX 2,5 roku...twierdzili ze widzą poprawe,na zdjeciach nie pojawiały sie nowe zmiany,dodatkowo cały czas brałam Metypred.Encorton podany był krótko bo wiecej szkód jak zysków,spuchłam jak księzyc w pełni...masakra,nigdy wiecej.Jak odstawili MTX dostawili cyklosporyne i tez bal sie zaczął,pokaleczone trzewia zaczęly bunt...nie dało rady,odstawili,potem poszły sole złota -TAUREDON....chyba najlepiej na to szłam,niestety ale tez ze względy(podobno ) na olbrzymie spustoszenie w organizmie wycofano sie po 2latach i....teraz już podobno nie wolno stosowac.Ponieważ trzewia pokaleczone wiec moja reumatolog zaleciła mi Sulfasalazyne...podleczyła i jelita i stawy.Robie sobie czasem przerwy od leków-jak jest ciepło,sucho...wtedy staram sie zregenerowac żołądek i jelita,podreperowac trzustke i watrobe.....nie jest łatwo ale....ale radze sobie.Jak spokojnie i rzeczowo pogadasz z reumatologiem to mysle ze cos wspólnie znajdziecie...powodzenia
PS
obecnie biore MTX w zastrzykach,co 2tyg,omija jelita i całe narządy wewnętrzne i Metypred-regulujemy wielkosc dawki,mam NLPZ-Olfen,Voltaren,Naproksen ale....bardzo ostroznie stosuje.Jak moge ci podpowiedziec mnie pomaga tez Myolastan:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum