Tak Najth, zaleczyłam i troszkę nas tu jest, u których dziegcie się sprawdzają. Ale tak jak pisała Gosia(która też zaleczyła się dziegciami), systematyczność, cierpliwość, i systematyczność , to jedyna droga.
Z ł. mam spokój, praktycznie cały czas-od października ubiegłego roku. Teraz, co prawda, pojawiły się 3 kropeczki- łokcie, ale już gnębię je cygnoliną.
Jak już oganiesz, ten Swój "pożar", pogadamy, co jeszcze może Ci pomóc. Bo wtedy już będziesz, i silniejszy, i mądrzejszy o te Swoje doświadczenia. Powolutku: smaruj się, i nie podłamuj. Czas i nasza systematyczność, to śmierć ł. Serdeczności
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 9:18 am
jedynym pewnikiem w łuszczycy jest to ze jest...wszystko inne jest niestety bardziej zagmatwane,kazdy ma SWOJA LUSZCZYCE...na kazdego dziala cos innego,dlatego caly czas musimy eksperymentowac na sobie.na jednych dzialaja dziegcie...na innych nie,na jednych cygnolina...inni sa na nia uczuleni,stres u jednych pogarsza u innych nie ,dieta jedny zaleczaja innym sie to nie udaje...i wszystko wlasnie jest tak nie do konca proste i oczywiste.Wazne ze tu trafiles,wazne ze masz chec i wole walki i zapewniam ze wlasnie pozytywne myslenie,systematycznosc i cierpliwosc przynosi efekty.W tej chwili wydaje ci sie to wszystko takie wielkie i tajemnicze ale jak juz przekroczysz bramy tego tajemniczego ogrodu...wszystko wyda sie prostrze...powodzenia...w razie czego...jestesmy...
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Mnie swego czasu pomógł Delatar (niestety, już go w sprzedaży nie ma, mnie sprowadzono jeszcze z Czech). Zaleczyłam i miałam rok czasu spokój. Połączyłam to leczenie z maścią nagietkową i zieloną herbatą. A dla wzmocnienia i oczyszczenia organizmu zastosowałam Proszek Zasadowy http://www.herbamed.pl/p1...iner-300g.html.
Był względny spokój, bo moja Ł to odmiana Krostkowa na dłoniach i stopach. Teraz mam nawrót (tradycyjnie w Listopadzie).
gosc [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 3:05 pm
Alcor, jeżeli delatar się sprawdzał, może zastanów się nad proderminą. Też dziegć i co ważne, maść recepturowa, znaczy tania. Właśnie o niej http://luszczyca.info/viewtopic.php?p=39398#39398 tu gadamy. Moim zdaniem warte rozważenia, w Twoim przypadku
Proszek zasadowy śmiało możesz zastąpić, sokiem z cytryny, pitym na czczo. Na noc robię miksturkę: właśnie z soku z cytryny rozrobionym w szklance wody. Mądrzy ludzie podpowiadają jeszcze o łyżeczce miodu w tym ustrojstwie. Rano wypijam to na czczo, i już żadne chemikalia, nie są mi do odkwaszenia się, potrzebne. Polecam
Ja mojemu dziecku taki sok podawałam jak miał problemy z przeziębieniem, z miodem to ważne by był odstany min 6 godzin. No i znowu trzeba to pić systematycznie i dość długo by przyniosło efekt.
_________________ Nie zaczynaj dzisiejszego dnia od rozpamiętywania wczorajszych zmartwień!
— Phil Bosmans
Słoneczne Promyki Przyjaźni
U mnie efekty były dość szybko coś ok 2 miesięcy
Rano na czczo woda +sok z cytryny+miód
w ciągu dnia ok 4-5szkl herbaty miodem i cytryną prawie wrzątek
Wstawiam cytat
Herbata ma być gorąca, przed chwilą zaparzona. Słodzimy ją miodem do smaku, a zaraz potem pijemy siorbiąc. W gruncie rzeczy bardziej przypomina to inhalację niż picie, chodzi bowiem o to, by do dróg oddechowych wniknęły olejki eteryczne unoszące się przez kilka minut od dodania miodu do gorącej herbaty.
Gorących herbat posłodzonych miodem możemy dziennie wypić kilka - 3, 4, a nawet 5.
Jest to kuracja pomocna przede wszystkim w usuwaniu przewlekle powiększonych migdałków podniebiennych.
Ponadto picie gorącej herbaty posłodzonej miodem ma zastosowanie w leczeniu zadawnionych schorzeń dróg oddechowych, a także płuc. W tym wypadku kuracja wzmaga, a nawet prowokuje kaszel, a więc ma charakter prozdrowotny.
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Ja właśnie tak jak Kasia, że miód traci właściwości w gorących płynach, że wtedy ma tylko walory smakowe, a w przy kaszlu tylko go wzmaga nie leczy. Tak parę lat temu pani w Herbapolu mnie uczuliła, że miód pić tylko odstany.
_________________ Nie zaczynaj dzisiejszego dnia od rozpamiętywania wczorajszych zmartwień!
— Phil Bosmans
Słoneczne Promyki Przyjaźni
gosc [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 8:40 pm
Cytat:
.....Bardzo często pijemy herbatę z miodem. Na szczęście, obiegowa opinia, że miód dodawany do gorącej herbaty traci wszystkie swe dobroczynne właściwości, jest nieprawdziwa. Osłabia się natomiast działanie niektórych składników, głównie enzymów diastazy i inwertazy. Aby tego uniknąć zaleca się odczekać, aż napój nieco ostygnie (do 45-55°C). Warto dodać, że skrystalizowany miód można przywrócić do postaci płynnej poprzez jego ogrzanie - jednak do temperatury nie wyższej niż właśnie 45-55°C.....
Kasiu ja to co ucieka z oparami wdycham nosem nic się nie traci a dużo zyska
Gosiaczku kaszel owszem czasem wystąpi ale jak mi się za to pięknie oczyszczają drogi oddechowe,no i ja takiego kaszlu nie leczę jeśli już wystąpi a piłam tak całą ubiegłą zimę i ani razu kaszlu nie miałam tylko lepiej mi się oddychało i jakoś lżej na oskrzelach było.
Ja tam jeszcze wrzucam cytrynkę do tego wrzątku a w zasadzie i tak tylko taką gorąco herbatę pije.
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Basiu, leczyłam moje dziecko miodem. Nie mogłam podawać czegoś co mogło wzmagać kaszel. Może gdy stosuje sie to profilaktycznie to dobrze, ale nie w stanach wzmozonego kaszlu.
_________________ Nie zaczynaj dzisiejszego dnia od rozpamiętywania wczorajszych zmartwień!
— Phil Bosmans
Słoneczne Promyki Przyjaźni
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum