Łuszczyca Łuszczyca - leczenie - forum Łuszczyca
Leczenie, profilaktyka, wymiana doświadczeń

Artykuły o leczeniu łuszczycy, Artykuły o Łuszczycy, Leczenie ŁuszczycyArtykuły  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
TARCZYCA A ŁUSZCZYCA
Autor Wiadomość
basia44 


Wiek: 59
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 1690
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 8:42 am   

Nikogo nie namawiam do zaprzestania diagnozowania czy też leczenia"mojaluszczyca" chciał poznać opinie innych więc wyraziłam tylko swoje zdanie decyzja należy do niego i lekarza prowadzącego co z tym zrobią,nie do mnie.
Ja postąpiłam tak bo miałam swoje powody on może inaczej.
Od czasu do czasu kontroluje tarczyce i nic się nie dzieje a jak piszesz guzki mają wszyscy co przeżyli Czarnobyl
Nie sądzisz Krysiu że jakby się usłośliwiły dawały by już jakieś objawy po takim czasie nawet w badaniach ogólnych?.
_________________
Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
 
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 8:55 am   

No własnie nie...to sa specyficzne guzki i wogole tarczyca jest specyficznym narzadem dlatego szczególnie starannie nalezy podchodzic do jej badania.Czasem malutki guzek jest juz rakowym zaczynem i ...sieje...na cały organizm,a lekarz i ludek szuka przyczyny tylko rzadko kto wpada na to ze....to tarczyca.Tu niestety nie mozna czekac ze samo weszło samo wyjdzie...tu ziola i insze cuda-wianki nie pomoga...tu już farmakologia i medycyna akademicka sie kłania:powtarzam można miec guzki ale:POD KONTROLA LEKARZA ENDOKRYNOLOGA I USG PRZYNAJMNIEJ 1X W ROKU!...nie ma innej opcji...bo potem jest jak jest.tarczyca daje bardzo duzo róznych objawow i wtedy leczy sie wszystko inne a nie to co potrzeba...siedze własnie na biezaco w temacie,widze rozpacz ludzi,sama widze co spowodowałam wlasna głupota i zaniechaniem...dlatego innym wykładam kawe na ławe.
Powtarzam raz jeszcze TARCZYCA to ogromnie sprytny organ...potrafi zabic powoli...sama udajac "zdrowa" i nie dajac konkretnych dolegliwosci...dlatego bacznie ją nalezy obserwowac.
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
basia44 


Wiek: 59
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 1690
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 9:20 am   

Toteż to robię Krysiu w dodatku że to u mnie dziedziczne(taki prezent po babci)
ale u mnie te cuda wianki się sprawdzają i w przypadku tarczycy,tylko trzeba wiedzieć który wianek wybrać tzn.znać swój organizm i umieć rozpoznać objawy początku choroby nie jej końca.
 
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 11:39 am   

basia44 napisał/a:
Ja miałam wykryte guzki 16 lat temu nie poddałam się biopsji z powodu innych poważniejszych operacji do dziś nic się nie dzieje wyniki w normie.Nie pamiętam dokładnie rozmiarowo chyba podobne do twoich poszukam tamtych wyników to napisze.


jezeli byla zlecona biobsja-to bardzo inwazyjne badanie- i niezaleznie od przyczyn nie zostala zrobiona to wybacz ale nie uwazam tego za bohaterstwo...to ze nic sie nie wydarzyło to tez cud...chetnie zapoznam sie z twoimi ówczesnymi wynikami,swoje tez moge wkleic aby mozna było porównac co sie zmienilo na przestrzeni lat.jestem przypadkiem dosc ekstremalnym...bo pomimo naprawde fatalnych wynikow,gdy wydawało mi sie ze już czyha najgorsze....udało sie to wyprostowac i naprawic głupote-jaka był brak leczenia.
Jak ktos ma zwykle znamie to czy go bedzie smarował czy nie...nic mu nie grozi ale gdy to znamie bedzie "troszke"inne to zadne ziola i cuda wianki mu nie pomoga...nie słyszałam o wyleczeniu raka ziołami :hmm: zapobiegac to i pewnie mozna ale wyleczyc...sie nie da tu już tylko medycyna akademicka i farmakologia
Jak sie ma guzki na tarczycy i to chłodne to nawet leczenie nie jest konieczne zadne bo....i tak już sie ich nie pozbedzie w zaden sposob ale kontrola:KONIECZNA i to to lekarz endokrynolog zleca badania i leki...w takim wypadku nie ma dyskusji...bo potem zostaje już ...płacz i zgrzytanie zebów
Dlatego dokładnie i dosc szczegółowo opisuje swój przypadek aby był on przestroga dla innych,aby mozna tez było znalesc nadzieje ze pomimo trudnej sytuacji udało sie wyjsc na prosta,jezeli chodziaz co 10 osoba sie zastanowi,zrobi badania i bedzie pilnowala kontroli...już bede szczesliwa :brawo:
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
mojaluszczyca 


Wiek: 55
Dołączył: 04 Gru 2011
Posty: 13
Skąd: Lublin
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 1:07 pm   

no wiecie, nikt tu nikogo nie namawia do zaprzestania leczenia...wprost przeciwnie przestrzegamy przed zlekceważeniem tematu ale pytałem o opinie tak jak zauważyła basia44...w końcu to forum .Z drugiej strony zastanawia mnie cały czas dlaczego na podstawie tych samych badań jeden endokrynolog nakazuje zrobić biopsję a drugi każe tylko obserwować organ i guzki ...no ale to chyba odwieczny problem medycyny ,lekarzy i interpretacji ...
_________________
na http://mojaluszczyca.pl podziel się swoją wiedzą o chorobie ...
 
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 4:42 pm   

Ciagle do swoich wypowiedzi podchodze bardzo realnie..tak jakbym odpowiadala drugiemu ,zywemu człowiekowi.Wielu ludkow zna mnie osobiscie ale też i nie wszyscy,szanuje swojego rozmowce,kimkolwiek by nie był.Staram sie w sposob wiarygodny podac informacje.Ktos kiedys przekonywał mnie ze to tylko net...dla mnie niestety nie,zbyt wiele złego stało sie poprzez info z neta ze staram sie podawac sprawdzone info,odpowiadac za kazde słowo swoje tu napisane i....admin ma dokładny namiar na mnie(zreszta nie tylko on) w razie gdyby cos,nie jestem "anonimowym"nickiem ktory cos sobie klepnie i ...za słowa nie odpowiada...ja staram sie podawac wiarygodne info...dlatego moze czasem zbyt emocjonalnie reaguje na pewne stwierdzenia... :hmm:
Znam troszke realia lekarskie i zapewniam ze lekarz proponujac pewien rodzaj badania-musi byc przekonany ze to badanie KONIECZNE,to czy pacjent to badanie wykona czy nie...na to już lekarz nie ma wpływu.Nie sadze aby lekarz zlecał biobsje bez WIDOCZNYCH WSKAZAN MEDYCZNYCH! skoro jest łatwiejsze i tansze badanie-USG Dopplerowskie wykazujace po 15 min stan guzkow na tarczycy lub scyntygrafia.(już ja opisalam)
Nie wiem po jakim badaniu stwierdzono guzki i na jakiej podstawie zlecono biobsje? totez trudno mi sie ustosunkowac do zachowan lekarza.Guzki NIE MAJA WPLYWU na wyniki Tsh,T3 czy T4.
Mozna miec jeden guzek i dobre wyniki hormonow tarczycy a konieczna bedzie operacja a moze byc i tak ze guzkow całe oba platy,tarczyca cala powiekszona ale...wskazan ani do biobsji ani do operacji nie ma.
Obecnie wskazaniem do operacji są zmiany nowotworowe...wszystko inne reguluje sie lekami.
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
basia44 


Wiek: 59
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 1690
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 5:57 pm   

Skoro miałam propozycje biopsji to widocznie i podstawa do tego była a to ze ja jej nie zrobiłam....................no cóż miałam swoje powody
Diagnoza lekarza była.................................. guzki zimne nie chłoną jodu.
"mojałuszczyca"prosił o opinie to ją wyraziłam to wszystko nie mam się zamiaru tłumaczyć decyzji jaką wtedy podjęłam powtarzam miałam swoje powody i to wcale nie znaczy że namawiam albo odradzam leczenie....................................... żeby było jasne.
_________________
Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
 
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 7:06 pm   

No własnie Basiu opinia była jasna skoro guzki były chłodne a nie zimne lub gorace to biobsja nie byla konieczna bo wiadomo było ze to sa te nieszkodliwe.Nie chodziło mi oto żebys sie tłumaczyła tylko o DOKLADNE SPRECYZOWANIE WYNIKOW i BADAN na podstawie ktorych ta diagnoza padla,bo o tym jakie sa to guzki musiało stwierdzic odpowiednie badanie-sadze ze była to scyntygrafia...bo 16 lat temu chyba jeszcze nie było USG Dopplera a zwykle nie wykaze czy guzki zimne czy gorace...ktos kto przeczyta to wyjasnienie bedzie wiedział z czym sie to je , ale podjecie decyzji o zrobieniu czy nie biobsji powinien jednak podjac lekarz ,takie jest moje zdanie i do takiej postawy bede zachecała...ale kazdy jest panem swego życia i zrobi tak jak bedze uwazal....
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
basia44 


Wiek: 59
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 1690
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 7:17 pm   

Krysiu czy ja niewyraźnie pisze guzki zimne nie chłoną jodu owszem była to scyntygrafia i wiele innych badań.
Taka była moja decyzja,czy poddać się biopsji czy nie.
A z powodów podjęcia takiej a nie innej decyzji zbyt długo musiała bym się tłumaczyć,co też uważam że to tylko moja sprawa.
_________________
Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
 
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 7:40 pm   

Taka stronka jest dosc prosto napisana:

http://tarczyca.net.pl/2010/11/01/guzki-tarczycy/

A na temat powiekszonej tarczycy fajnie pisze dr n. med. Piotr Lass


"Każde powiększenie tarczycy nazywa się wolem. Tarczyca może być powiększona równomiernie (wole proste lub miąższowe), czasem w jej miąższu występują guzki (wole guzkowe). Guzki tarczycy najczęściej bywają łagodnymi gruczolakami lub torbielami, rzadko mogą być nowotworami złośliwymi. Różnicowanie guzków tarczycy przy pomocy specjalistycznych badań (laboratoryjnych badań hormonalnych, USG, scyntygrafii, biopsji cienkoigłowej, ewentualnie badania tomokomputerowego) posiada konkretne następstwa terapeutyczne: raki operuje się zawsze; gruczolaki w zależności od wielkości, oceny histologicznej i stanu klinicznego pacjenta; torbieli nie trzeba operować, wystarczy nakłucie i odessanie płynnej zawartości...."

mysle wiec ze dosc duża w tej chwili jest mozliwosc diagnozowania i to bardzo szczegółowego,warto z tego korzystac bo jak to mówi mój lekarz"po co sie bawic ostrymi narzędziami" :mrgreen:
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
mojaluszczyca 


Wiek: 55
Dołączył: 04 Gru 2011
Posty: 13
Skąd: Lublin
Wysłany: Sro Gru 07, 2011 10:49 pm   

oj szater szater ....miałem nie komentować ale to zrobię ....bez komentarza ...
_________________
na http://mojaluszczyca.pl podziel się swoją wiedzą o chorobie ...
 
 
 
WERONA 
WERONA


Wiek: 49
Dołączyła: 21 Gru 2011
Posty: 1
Wysłany: Czw Gru 22, 2011 11:02 am   

Wczoraj zdiagnozowano u mojej 11- sto letniej córki łuszczycę. Mój mąż ją ma mniej więcej od wieku dojrzewania, a ja mam chorą tarczycę ( niedoczynność, i kilka guzków). U Oliwki łuszczyca pokazała się tylko na karku we włosach niestety.Zaczęłyśmy wczoraj leczenie. Najpierw przez 3 dni detreomycyna 2% i salicylol, tylko na noc. Po zejściu łuski dermovate. Ja wiem, że to steryd ale co zrobić.....
Chciałam cię zapytać czy wiesz coś o kosmetykach Dr. Nony? Mąż kiedyś kupił przez przypadek krem dynamiczny i smarował nim łokcie i kolana. Łuszczyca z tych miejsc mu zeszła, ale pokazała się gdzieniegdzie na nogach ( małe różowe plamki).
Zastanowiło mnie to co napisałaś o tarczycy. Niestety u mnie jest to sprawa dziedziczna, podobnie jak łuszczyca u męża. Pójdziemy z Oliwką do pediatry po skierowanie na badania i do endokrynologa. Dziękuję ci za tę informację, sama pewnie bym tego nie skojarzyła, a co nam szkodzi sprawdzić?! Zawzięłam się na tę "cholerę" i nie dam jej mojego dziecka.
Dziękuję też za wszystkie informacje jakie tu przekazujecie. Dowiedziałam się tutaj więcej niż od lekarki. Bądźcie tu wszyscy, bo tacy jak my was potrzebujemy i trzymajcie za nas kciuki. Idziemy na wojnę :wink:
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Gru 22, 2011 12:31 pm   

Witaj Werono..cieszę sie ze moje informacje pomogły ci w twojej obecnej sytuacji zdrowotnej.Cieszy mnie też niezmiernie to ze postanowiłas dokładnie zdiagnozowac córcie jezeli chodzi o tarczyce,jestem bardzo ostrożna ze stwierdzeniami typu "a ja miałam cos chorego i samo sie wyleczyło"-tak do konca nie jest a trzeba sie liczyc z tym ze ktos inny moze sie zasugerowac taka podpowiedzią i dopiero sobie narobi ambarasu...ciesze sie wiec ze postanowiłas walczyc :brawo:
Zastanawia mnie dlaczego przepisała lekarka dziecku detreomycyne 2% ,to silny antybiotyk bakteriobójczy...to on ma zlikwidowac łuske? bo jakos tak niekoniecznie zrozumiałam.Jakbys mogła napisac w odpowiednim dziale co to za rodzaj łuszczycy to chetnie pomozemy w zaleczaniu.
Wracajac do tarczycy-mam nadzieje ze jestes pod opieka endokrynologa i prowadzona jestes lekami?sytuacja jest że tak sie wyraze dozywotnia bo...jak wiesz tarczycy sie też nie wyleczy ale można spokojnie funkcjonowac-teraz sa tak swietne aparaty że połowe diagnostyki na jednym sprzęcie można zrobic.Super by było gdyby małej zrobic USG-Dopplerowskie,super ze do nas trafiłas..czekam na wiesci i...oczywiscie trzymam kciuki :*
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
Freya 


Wiek: 35
Dołączyła: 31 Lip 2007
Posty: 219
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 2:17 pm   

No dobra szater - skorzystałam z Twojej rady i polazłam do rodzinnego poprosić o skierowanie na badania tarczycy i do endo. Pani doktor popatrzała się na mnie jak na wariatkę, następnie z błyskiem rozbawienia w oku na (podejrzewam że) stażystkę i zapytała czy słyszała kiedykolwiek o jakimkolwiek powiązaniu łuszczycy z tarczycą, na to ta również z rozbawieniem prychnęła że w życiu nie.

Następnie pani doktor powiedziała że przez uprzejmość może dać mi skierowanie na TSH. Jeśli coś z nim będzie nie tak, to wtedy da do endokrynologa.

Nijak ma się to do Twoich rad żeby przebadać wszystko dokładnie, a ja nie chciałam się wykłócać bo najzwyczajniej w świecie zrobiło mi się głupio i uciekłam stamtąd.

Niecierpię lekarzy, ich podejścia do pacjenta, a przede wszystkim jak robią ze mnie wariatkę. Papiery na łuszczycę mam, papierów na chorą główkę nie, więc mogli by mnie traktować poważnie :mad: Dobrze, że chociaż moja pani reumatolog to złota, dobra i mądra kobieta, a przede wszystkim profesjonalistka.

Wniosek: przebadam to TSH, a następnie zmieniam lekarza. Tylko jak mam znaleźć dobrego ogólnego?!

A jeśli się okaże (tfu, tfu) że jednak coś jest nie tak z moją tarczycą, to wrócę do tamtej pani i będę machać jej tymi wynikami przed nosem i poradzę się doszkolić, albo przestać udawać znawcę od łuszczycy.
_________________
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Oscar Wilde
 
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 4:57 pm   

No niestety nie mam wpływu na znajomosc faktów u poszczególnych lekarek czy lekarzy,podaje pewne informacje na podstawie własnych doswiadczen a takze doswiadczen innych biedronek.Podsyłam pare linków:

http://luszczyca.org.pl/p...646&hl=tarczyca


http://www.luszczyca.pl/read.php?1,3445

tu lekarz wyjasnia w czym rzecz:

http://abcbadania.pl/pyta...problemy-skorne

Pozwalam sobie wkleic i taki fragment,bardzo uwazam pomocny:
"
"charakterystyczne są zatwardzenia, chociaż w początkowym okresie mogą być rozwolnienia
- ciągłe infekcje grzybicze. One właśnie są powodem podwyższonej temperatury i rozwolnień w początkowej fazie
- bulgotanie w jelitach
- tycie wbrew wszelkiej logice, np tycie na ścisłej diecie i prowadząc sportowy tryb życia
- spowolniona akcja serca
- zaburzenia rytmu serca
- zaburzenia pracy skóry, czasem łuszczyca
- żółknięcie dłoni i stóp wywołane odkładaniem się karotenu (hej patrzcie, mam zanikowe zapalenie skóry! to borelioza!)
- ciągłe wrażenie, że jest zbyt zimno, ubieranie się w ciepłe stroje nawet w lecie
- silne obniżenie odporności

Są to typowe objawy niedoczynności tarczycy, bądź zablokowania działania jej hormonów. Tutaj drobna uwaga - podobno w czasie niektórych przewlekłych infekcji krętkami boreliozy zdarzają się stany zablokowania niektórych receptorów na skutek kaskadowo narastającego stanu zapalnego, przez co nie zachodzi m.in. właściwy metabolizm glukozy. Daje to objawy zbliżone do niedoczynności (głównie lekkie obniżenie temperatury), pomimo prawidłowego poziomu hormonów tarczycowych we krwi. Leczy się objawowo za pomocą hormonów tarczycy, oczywiście podaje się również antybiotyki.

Badanie - przesiewowy test to badanie TSH, wartość powyżej 2 powinna w zasadzie być już leczona, jeśli daje jakiekolwiek objawy (chociaż lekarz pewnie powie co innego). Po prostu u niektórych ludzi takie wartości świadczą już o niedoczynności i sprawiają, że czujemy się źle, inni czują się z tym doskonale. To jak z nadwagą, jedni mają 70 kg nadwagi i czują się idealnie, drudzy przy 10 kg tłuszczu są zagożeni zawałem bądź wylewem.

Dokładniejsze badania to badania FT3, FT4 (wolne hormony tarczycy we krwi), USG tarczycy, zawartość T3 i T4 (hormony związane), badanie przeciwciał tarczycowych (są ich 3 rodzaje), badania metabolizmu glukozy, metabolizmu hormonów tarczycy, wydzielania noradrenaliny (badanie na chorobę Addisona). Generalnie jeśli mamy typowe objawy niedoczynności a nie mamy gigantycznego OB, szukamy przede wszystkim pomocy u endokrynologa. Jest szereg innych schorzeń w których zaburzona jest gospodarka hormonalna, dających identyczne objawy, przy których hormony tarczycy są na odpowiednim poziomie.

Najważniejsze to nie próbować leczenia samodzielnie. Co prawda najczęstszą przyczyną jest zwykły brak jodu w pożywieniu bądź w powietrzu, ale jeśli mamy schorzenie typu Hashimoto (autoagresja organizmu przeciw tarczycy), jod może być tutaj najgorszym możliwym lekiem. Drobna uwaga - bałtyk nie jest ciepłym morzem, nie paruje, więc ilość jodu jaką "złapiemy" w czasie wycieczki jest naprawdę mikroskopijna.

I jeszcze raz, ludzie, MYŚLCIE! W internecie nie znajdziecie takiej wiedzy, jaką ma lekarz z 30 letnim doświadczeniem, który może was dokładnie obejrzeć i zbadać. Fakt że w NFZ pracują głównie tacy, którzy są po prostu nie potrafią leczyć i w prywatnej praktyce nic by nie zdziałali, dlatego warto poszukać DOBREGO endokrynologa. Tu właśnie może być przydatny internet - są fora dyskusyjne o schorzeniach tarczycy, na nich są listy dobrych endokrynologów. Iść prywatnie i tyle.
"

http://borelioza.vegie.pl...c_tarczycy.html

Jak wspominałam wczesniej też lekcewazyłam pewne obiawy....szkoda tylko ze i lekcewazyli je lekarze,teraz....madrzejsza-po dramatycznych przejsciach-staram sie bardzo pilnowac kontroli u endokrynologa.Mam zaufanego lekarza,który u siebie na tym samym sprzecie robi badania systematycznie co pół roku.Za wizyte płace 100zł ale uwazam ze warto:mam zapewniona kontrole,systematyczne badania na tym samym sprzecie,skierowania na bezpłatne badania Tsh,T3 i T4.
Czasami trzeba troszke dłuzej poszukac zanim trafi sie na dobrego lekarza....zreszta tak jak i na mechanika :wink:
Powtarzam raz jeszcze samo Tsh nie poda dokładnego stanu tarczycy,dlatego jezeli znajdujecie u siebie którys z w/wymienionych obiawów to....rozsadniej jest potwierdzic lub wykluczyc chorobe szeregiem badan....ale to tylko moja propozycja :mrgreen:
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Polecane strony montaż anten Warszawa