Wysłany: Czw Lut 02, 2012 9:37 pm Ja, łuszczyca i Ja :)
Witam szacowne grono!
Korzystając z możliwości wylania wszystkiego szczerze w formie anonimowej - opisuję mój przypadek. Na łuszczycę choruję od dziecka. Najpierw była "tylko" na głowie - więc żaden problem, włosy przykrywały. Wraz z moim dojrzewaniem, dojrzała i ona. Do 2 pobytów w szpitalu, które nota bene miło wspominam, coś w rodzaju wakacji w sanatorium... W tym czasie miałam faceta, któremu to nie przeszkadzało (chociaż mi przeszkadzało zawsze). Jak od faceta uciekłam, to na odchodne powiedział mi, że "to" mu jednak przeszkadzało. Nie wziełam tego do serca, przynajmniej próbowałam. Moja ł jest mało inwazyjna. Zazwyczaj zaleczam ją jakimś sterydem, na długo lat (około 6) wyleczyła mnie terapia PUVA, tylko te tabletki ciężko znosiłam... Generalnie słońce, morze mi pomaga. Na skórę głowy używam wyłącznie szamponów przeciwłupieżowych, a do tego żadnych innych środków typu lakier, żel, odżywka, pianka. Po takich środkach mam momentalnie skorupę na głowie. Inna sprawa, że używajac tylko przeciwłupieżowe szampony moje włosy stały się cienkie i przetłuszczające W momencie kiedy urodziłam i zaczęłam karmić piersia 1 dziecko zaczęłam dostawać ł na paznokciach. w ciągu tygodnia wyglądały żałośnie. każdy paznokieć zajęty, żłóte plamy, tzw. naparstkowe paznokcie i pękające gdzieś w środku długości. były chwile, że nie mogłam dziecu body zapiąć, tak mnie bolały opuszki palców. szybko zaszłam w 2 ciążę i stan paznokci ciągle był taki sam. teraz, jak już najmłodszego nie karmię 1,5 roku paznokcie znacznie sie poprawiły i w sumie to mam problem z dwoma tylko . reszta wróciła do formy bez żadnych leków, bo przecież nic na to nie ma Natomiast po 2 ciąży trochę mnie na ciele wysypało. najpierw próbowałam zaleczyć solarium, ale nie pomagało i zaczęłam chodzić na lampy UVB 311. chodziłam z pół roku, ale zaleczyło się świetnie. jednak ciagły stres przy dzieciach powoduje, że stale mam jakieś plamki (standard, zwalczam sterydami - cloboderm, diprosone, dermovate) i jakoś się kręci. męża poznałam jak byłam czysta i nie miałam odwagi mu powiedzieć o chorobie. jak po 2 ciąży mnie wysypało, to udałam, że to pierwszy raz Taki to jest u mnie przeogromny wstyd. teraz to już tylko wstydzę się mu powiedzieć, że go oszukałam, a właściwie nie powiedziałam prawdy. chociaż widział moją siostrę, która jest chora i ojca, ale nigdy mnie nie pytał czy ja też jestem chora. A ja wyszłam z wygodnego dla mnie założenia, że widział mnie całą przed ślubem (tzw. widziały gały co brały)... ehhh głupio mi tym bardziej, że on w ogóle nie zwraca na ł uwagi. A i jeszcze jedno, odkryłam ostatnio od Eris pharmaceris do skóry z problemem łuszcycy żel do mycia ciała i głowy i u mnie działa rewelacyjnie! Wcześniej miałam krem do ciała, ale nie leżał mi. Pozdrawiam wszystkich borykajcych się z chorobą.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Lut 03, 2012 9:00 am
Witaj Olu...nie nam oceniac czy postapiłas dobrze czy zle...to twoj osobisty sedzia zakatuje cie jak cos z tym nie zrobisz chyba nie ma nic gorszego jak nasze sumienie....ale jak moge doradzic to wyrzuc to z siebie ...tobie bedzie lzej a sytuacja i tak nie ulegnie zmianie...Kochanie moze poczytaj troszke o naszych metodach,takich zwykłych...troszke odmiennych od sterydów.Naprawde przy tak malych zmianach moze szkoda sie faszerowac.Na palce mamy rozne sposoby ,jak to dokucza wiem doskonale bo sama mam problemy.Ratuje sie ziolami,owsem-bardziej owsianymi płatkami,analogami wit D3....fajnie ze tu trafilas zobaczysz jak inaczej mozna radzic sobie z choroba....ja sciskam cieplutko...zapewne nie jedna osoba podzieli sie z Toba swoja wiedzą
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum