Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 9:06 am zastrzyki
Kochani zebrałam już w swoim zyciu tysiace zastrzyków,mam zrosty nie tylko w miejscach iniekcji ale tez i w zyłach.Ostatni zastrzyk poszedł jednak niekoniecznie dobrze....młoda dziewczyna -pielegniarka trafiła mi w nerwa ,juz podczas iniekcji mówiłam ze ból straszny ale ....mogłam mówic,mineło już pare dni a ja cierpię okrutnie,bolą oba posladki bo wiadomo to oleiste swinstwo ale....ten po ostatnim zastrzyku jest bez czucia,dretwy,ból promieniuje jak przy rwie kulszowej.Rozmasowywanie -masakra,nagrzewam suszarką ale ....moze ktos ma jakis pomysł?! Pomóżcie!
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 10:37 am
ja generalnie sobie radze po zastrzykach....teraz sytuacja jest nietypowa...uszkodzono nerw ,moze ktos tak miał lub podobnie
[ Dodano: Czw Mar 01, 2012 5:00 pm ]
bylam w przychodni wyobrazcie sobie ze mnie nawet obejrzała lekarka co to do zabiegowego ja pielegniarka poprosila i......nie zle zrobiony zastrzyk tylko:"PANI ZLE USIADŁA PO INIEKCJI I PLYN SIE PRZEMIESCIŁ W OKOLICE UNERWIONA"
jak zyje takich rzeczy nie słyszałam...ten swiat zwariował albo ja sie za bardzo zestarzałam i....nie potrafie usiasc aby plynu w posladku nie przemiescic!
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
A mnie tam nie za wiele jest w stanie w medycynie zdziwić
16 lat temu jak mi po usunięciu zęba głowę rozwalało było że przegryzłam papieroskiem ....po pół roku wyszło że rozwija się wirusek WZW B jako efekt znieczulenia
ciekawe co tym razem........... też dziąsło ropieje i wina papieroska zobaczę co się teraz rozwinie
za jakie pół roku
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 8:34 am
a to dobre...paliłam tyle lat i to tak duzo ....ale nie wiedzialam ze dymka nie wolno po wyrwaniu ząbka nic mi nigdy nie było...no moze tylko kiepsko sie ten papieros w ustach ,ktore znieczulone były,trzymało
nadal czekam na konstruktywne porady te otrzymane w poradni na kolana mnie rzuciły ale....nie z powodu ....mądrosci
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Na zrosty po zastrzykach dobre są ciepłe okłady ze spirytusu. Mianowicie po przegotowaniu wody czekamy aż stanie się nie za gorąca, maczamy jakiś wacik w tej ciepłej wodzie, lekko wyciskamy i polewamy lub też moczymy w spirytusie. Taki okład przykładamy w miejsce gdzie mamy zrosty, szczelnie opatulamy jakąś folią i dokładnie oklejamy plastrem tak by sie nie dostało do środka powietrze. Spirytus z ciepłą wodą zacznie uwalniać swoje dobroczynne substancje i przenikać do skóry. Po około 2 - 2,5 h okład ściągamy i "pulchną" skórę wraz ze zrostem porządnie masujemy przynajmniej 10 minut. Po 2 tygodniach zrosty powinny zacząć się rozchodzić i wtedy można okład stosować rzadziej. Po miesiącu powinno całkiem się rozejść. Ważne żeby nie okładać miejsc, w kótrych były robione zastrzyki w tym samym dniu.
A jeszcze ważna sprawa. Taki zrost przed tym okładem można potraktować wazeliną żeby nie spaliło skóry.
Drugi sposób: nie kombinujemy z okładami, wypijamy spirytus, wodę wylewamy. Niestety sposób ma wady - zużywa się za dużo spirytusu, który jest drogi.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Mar 03, 2012 12:18 pm
Ze zrostami daje sobie rade bo troszke juz latek przyjmuje zastrzyki,kroplówki i inne cuda wianki
Mam uszkodzony NERW i to on a nie zrosty mi dokucza...chodzi mi o te własnie konkretna sprawe...resztę ogarniam bez problemów(dla mnie najlepsze jest nagrzewanie suszarka i rozmasowywanie)
Tos na tego uszkodzonego nerwa...poprosze
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Kurcze uszkodzony nerw to powazna sprawa. Można próbować elektrostymulacji - mam nadzieję, że się zregeneruje. Myślę, że dobrze byłoby znaleźć jakiegoś konkretnego fizjoterapeute może coś zaradzi póki świeża sprawa.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 4:36 pm
powoli trace cierpliwosc dokucza mi to unerwienie coraz bardziej po zabiegach powchłanialy sie guzy a to uszkodzenie zostało.Nie daj Boze zeby ktos nawet przypadkiem zahaczył o moj posladek naswietlania,nacierania,masowanie.....nic nie dało,pielęgniarki twierdza swoje...,siadac sie nauczylam wiec co jest do cholery!sorki ale juz mi i głowne nerwy puszczaja....moze ktos ma jakis pomysl jeszcze?
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum