Wysłany: Pon Lip 27, 2009 4:16 am Dieta w łuszczycy
Witam, od 2 lat choruje na luszczyce, aktualnie koncze 18 lat, za kilka dni urodziny, no ale mniejsza, chcialem zapytac czy jest jakas dieta na luszczyce, bo troche niezdrowo sie odzywiam, i do tego luszczyca skory glowy sie rozrasta i strasznie to wyglada, uzywam leku Dermovate, trzeba go dlugo stosowac i pomaga,ale chcialbym sie dowiedziec czy jest jakas specjalna, mniej specjalna dieta na ta chorobe? bylbym wdzieczny
Lekarze uważają ze nie ma i ze najlepsza dieta to ta urozmaicona , ludzie natomiast mają przeróżne podejścia od jedzenia tylko mięsa i tłuszczów (dieta optymalna)
po diete czysto wegetariańska (same warzywa i owoce)
az po kasze jaglnianą z wołowiną (?)
A ja natomiast uwazam ze warto zrobić testy alergiczne na nietolerancje pokarmową i wdg tego sie trzymać to kosztuje ale warto , sam tego jeszcze nie zzrobiłem ale w polsce to uczynie .
A to dlatego ze czesto mozemy jesc cos co robi nam krzywde np pomidory maja złe imię tak jak i papryka (silnie uczulają) wiec ja jak mam diete surową unikam calkowicie tych warzyw .
Ja wierze w picie soków z buraków bo pomogły mi wygrac z tradzikiem to i moze łuszczyca upadnie
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Mar 22, 2012 2:11 pm
Jezeli masz siły,checi i dziesiatki lat przed soba to....spokojnie...dasz rade i przetestujesz wszystko co sie da.kazdy z nas(przynajmniej tych co zachorowali wczesnie)testował na sobie rózne cuda wianki,od wszelakich diet ,przez bioenergoterapie,farmakologie czy homeopatie.gdy juz sie wydawało ze znalazło sie srodek...pani ł wyskakiwała z czyms nowym...lata płyneły coraz mniej juz sie człowiekowi chciało kombinowac,zycie jest krotkie,dwa razy nic sie nie zdarzy,gdy teraz przypominam sobie czas jak to spedzalam zycie wyłacznie na leczeniu łuszczycy....to zal serce sciska.Chowałam sie w domu,plakałam i chciałam swiat ukarac za to ze jestem chora-o zobaczcie wlasnie nie wyjde bo cierpie....ale swiat miał to gdzies,pedzil do przodu a z nim chmara radosnych ludzi iprzyszedł czas ze zrozumiałam....szkoda zycia!Nie zawsze jest rozowo ale da sie zyc,nie patrze na siebie z obrzydzeniem,nie wyszukuje tysiaca mankamentow,ciesze sie kazdym dniem,mam wokoło przyjaciół,ludzi którym pomagam zyc a oni daja mi swoja energie.Żadne diety,katowanie sie i zamykanie nie da pozytywnych efektów.Trzeba zaakceptowac to co jest i nauczyc sie z tym madrze i rozsadnie zyc
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Wiek: 41 Dołączył: 06 Maj 2012 Posty: 239 Skąd: Gliwice
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 2:49 pm
Ja słyszałem, że podobno należy unikać mięsa. Moja doktorka też wspominała, że najważniejsza jest dieta, ale "na poradę dietetyczną się pan nie umawiał" Może ktoś podpowie, jak to z tą dietą właściwie jest?
A tak odnośnie tego, co szater pisałaś - najgorsze to chyba niewiedza wśród społeczeństwa. I po prostu trzeba tłumaczyć i spowiadać się każdemu, co jest, że to nie zaraźliwe i takie tam...
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 7:49 pm
Ta niewiedza była jest o bedzie...pewnie ze trzeba mowic,nagłasniac,tłumaczyc...ale kazdy na swój sposób,niczego na siłe i bez tzw.chamstwa.Wokoło mnie ludzie wiedzą że choruje,niektorzy nawet widząc zmiany nigdy sie nie zastanawiali co mam,co to jest i zdziwili sie ze mam luszczyce...po programie u pani Ewy Drzyzgi komentarze były niezbyt miłe,stalismy sie kolejnymi dziwolagami,których strach zaprosic do domu bo....nakruszą.Ocena programu była rózna...wiadomą rzeczą jest ze ci co znali uczestniczki osobiscie(jak na przykład ja) czy z pisaniny na forach...to oceniali wystep kolezanek ,chwalili za odwage,byli tacy co krytykowali a takze i tacy co sie przestraszyli...no cóż raczej nie takiej informacji nam potrzeba.Wkrzykiwanie wulgaryzmów w strone ludzi nam sie przygladajacym...też nie jest dobrym wyjsciem...ja staram sie podchodzic z humorem,z usmiechem wyjasniam ze nie zarazam,że to taka choroba a gdy ktos ciekaw udzielam dokładnych info.Wiem ze nie jest to ani proste ani łatwe,nigdy nie było....zamykanie sie w domu nie jest wyjsciem z sytuacji podobnie jak epatowanie choroba,hałasliwe demonstrowanie jej w miejscach publicznych...trzeba znalesc złoty srodek,jeszcze go nie wynaleziono...wiec kazdy ma pole do popisu
Z mojego doswiadczenia powiadam...usmiech to połowa sukcesu
PS
Co do miesa to pierwsze słysze wiem o psiankowatych,cukrze,alkoholu czy kawie ale...i tak sie nie dostosowywuje....moja łuszczyca do diety
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Wiek: 41 Dołączył: 06 Maj 2012 Posty: 239 Skąd: Gliwice
Wysłany: Pon Maj 21, 2012 7:17 pm
Psiankowatych? E... Ja chyba nie to pokolenie ;p
No a cukier we krwi mam 97 przy normie 69 - 110, generalnie nie jestem taki, że muszę słodzić herbatę, a jak już to góra płaską łyżeczkę, za słodyczami nie jestem tak bardzo, alkoholu nie pijam (tak, nawet piwa, a wręcz w szczególności piwa), kawy też w ogóle. No i mnie dopadło Jakbym miał mało problemów ze znalezieniem sobie kogoś do towarzystwa
A kto co jeszcze słyszał o diecie? Dzielcie się, proszę!
szczerze mowiac dzyszla musisz sam sprawdzic co na ciebie zle dziala - pani ł to kaprysna pani u jednych (np. u mnie) nienawidzi alkoholu i nawet na marne kilka procentow reaguje wysypem, a u drugich na kawe (a ja kawe moge i pije ), ogolnie to bardzo indywidualna sprawa, ktora na pewno czesciowo jest zwiazana ze zdolnosciami twojej watroby do pracy ale to tylko czesc prawdy
reszta jest do zaobserwowania
ja moge powiedziec ze nie moge konserwantow i alkoholu, aaa jeszcze smalcu i ogolnie tluszczu zwierzecego, no i musze uwazac na uczulenia...
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Wiek: 41 Dołączył: 06 Maj 2012 Posty: 239 Skąd: Gliwice
Wysłany: Pon Maj 21, 2012 8:23 pm
No fakt faktem, że kiedyś moje BMI wynosiło 18, a od czasu pojawienia się ł, to wzrosło niestety Może mnie za dużo karmią? Cóż, z tą ilością to pewnie spróbuję już wkrótce, jak wreszcie zakończę sprawy związane z mieszkaniem.
Właśnie najbardziej boję się, że pójdę do tej dermatolog-dietetyczki, wydam 100zł kolejne, a ona mi powie, że nie mogę tego, czego i tak nie używam...
bo ja jestem tygryska z ukrytymi prążkami taka indywidualistka jestem
a a propos diety to zanim pojdziesz do lekarza czy do dietetyka (sprawdz moze jest na nfz dietetyk) to porzadnie poczytaj co ludzie pisza, sprawdz tez diete przy schorzeniach watroby i trzustki
aha ja jeszcze olej uzywam tylko winogronowy... w kuchni bo wszystkie ktore maja w sobie rzepak a wlasciwie olej erukowy ktory powoduje wysyp luszczycy bo zle jakos moja trzustka czy watroba na toto reaguje
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Wiek: 41 Dołączył: 06 Maj 2012 Posty: 239 Skąd: Gliwice
Wysłany: Pon Maj 21, 2012 8:39 pm
No właśnie boję się, że pierwszy lepszy dietetyk to w ogóle powie, że co za bzdury wymyślam, że to nie ma znaczenia... Bo w ogóle na studiach to uczą tylko sterydy pakować (i im "nowocześniejsze" studia, tym więcej sterydów).
Cytat:
ja jeszcze olej uzywam tylko winogronowy... w kuchni
No, w naszym przypadku, to chyba oleju można nie tylko w kuchni używać... (tylko szkoda prześcieradła ;p) No a generalnie właśnie chcę poczytać, stąd odkopanie tego tematu W sumie to czy tak mało osób faktycznie zetknęło się z dietą jako formą leczenia, że i informacji taka znikoma ilość?
Mi lekarz zalecił kiedyś dietę bezmięsną, ale nie celem leczenia łuszczycy tylko odtrucia. Moja trwała 1,5 miesiąca ( schudłam wtedy 4 kg). Lekarz zalecał od 1 miesiąca do maksymalnie 3. Powiem, że pomogło, czułam się lepiej, odniosłam wrażenie, że jestem zdrowsza i mam większą odporność - przynajmniej przez jakiś czas.
Dieta bezmięsna jest dla osób które robią to z głową. To znaczy mam na myśli strikte wegetarianizm. Jak się nie je mięsa to trzeba się odpowiednio suplementować. Wyliczać sobie dzienne zapotrzebowanie na białko węglowodany i tłuszcze, żeby sobie nie zrobić krzywdy, ale to tak jak powiedziałam jeśli chce się stosować dłużej niż 3 miesiące.
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Maj 23, 2012 8:12 am
Pomimo wszystko zalecam skorzystac z porad dietetyka.To madra decyzja jezeli sie chce zrobic cos DLA SIEBIE ale z głowai rozsadnie.Kazdy z nas to inna maszyneria:inaczej reagujemy na leki podobnie inaczej na jedzenie.Jedni potrzebują wiecej weglowodanów inni cukrów jeszcze inni białka ....a w koncu sai tacy co to sąna te składniki uczuleni.Stosowanie diet z neta to bzdura....widziałam efekty tych diet...na oddzialach nerwic...można tak zniszczyc sobie żaładek że hej...dlatego DOBRY DIETETYK-to taka instytucja,szukaj pod tym hasłem i...powodzenia.Na NFZ tego nie ma musisz isc prywatnie a to kosztuje...
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Ostatnio zmieniony przez szater Sro Maj 23, 2012 4:23 pm, w całości zmieniany 1 raz
A ja dodam, że tacy dietetycy to też często pracują przy siłowniach lub klubach fitness, dorabiają sobie po prostu ale to powinni być tacy dietetycy z prawdziwego zdarzenia z papierami ( oczywiście WARTO a nawet NALEŻY to sprawdzić czy faktycznie ktoś taki ma dokumenty, że jest dyplomowanym dietetykiem, bo różnie to bywa.)
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Wiek: 41 Dołączył: 06 Maj 2012 Posty: 239 Skąd: Gliwice
Wysłany: Sro Maj 23, 2012 5:39 pm
No ja generalnie szukam potwierdzenia dla takiej metody leczenia No i jeśli się nie pozna innych zaleceń, to trudno osądzić, czy zalecona dieta faktycznie może coś zdziałać, czy to ma tylko efekt płacębo wywołać. A osobiście - nigdy nie lubiłem mięsa. Od, kolejna rzecz, o której podręczniki mówią spychając takich jak mnie do grupy ułamka procenta prawdopodobieństwa zachorowania na ł... A jednak mam! Chyba jakiś dr H powinien się mną zająć i zweryfikować te ich podręczniki...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum