wiesz hm to dziwne ale ja i moja kol mielismy na poczatku 0/5% i było wporzadku ale mimo to niech zastosuje to co lekarz zalecił mam nadzieje ze jej pomoze pozdrawiam kolego i zycze wesołych i radosnych swiąt:))))
Jeżeli chodzi o wysyp - to mam zajęte łokcie (na jednym wielkość 5 zł i 50 gr tak obok siebie a na drugiej ręce jest mniej ok 30% tego co na pierwszym łokciu).
Z tego co pamiętam to dostałam paste o steżeniu 1% (niestety nie pamietam składu a recepte oddałam do realizacji i nie moge w tej chwili sprawdzić ...ale jak odbiorę to napisze jaki był skłąd) a takze recepte na ojej parafinowy do zmywania (wg. lekarki lepiej nie zmywac tego wodą bo podobno bardziej podrażnia skórę).
Mimo że zrealiozowałam recepte to skorzystam z Waszych rad i po Świetach pójde do lekarza po mniejsze steżenie. Dzięki za rady!
Do Szater:
Z tego co czytałam Ty masz spore doświadcznie w używaniu Cygnoliny...czy mogłabyś mnie dokładnie poinstruować jak tego używac aby sobie nie zaszkodzić.
Do Piotrka 1984
W swoim poście pisałeś o maści salicylowo-siarkowej na pozbycie sie łuski ...czy ona jest również na recepte?
Życzę Wam wszystkim spokojnych i wesołych Świąt a także pomyślności w nadchodzącym rok!! Fajnie że jest to forum:)
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Gru 24, 2009 1:30 pm
Chętnie Ci pomogę,wszystkie pytania jakie masz wyślij na PW(prywatne wiadomosci).Zawsze leczenie zaczyna sie od masci salicylowo-siarkowej-ona złuszcza naskórek,pozbywa go łuski,zmiękcza i wtedy cygnolina lepiej działa.Pozdrawiam.Wesołych i spokojnych świąt.Gdybyś wolała masc cygnolinowa,zamiast pasty to chętnie podam skład,potem nawet rodzinny może ją wypisac.(ta masc siarkowo-salicylowa też jest na receptę)
Pierwszy wysyp miałem jeszcze w podstawówce głównie tors, rodzaj krostkowa.
Przepisano mi jakąś robioną maść w aptece smarowałem nią się przez pewien czas i ustąpiło.Miałem długo spokój.
2 lata temu w wakacje (ciężki okres na chorobę) strasznie to przeżyłem bo jak wiadomo 18 lat to raczej człowiekowi co innego w głowie niż chorowanie no i taka że tak powiem presja społeczeństwa:( co źle wpływa na moją psychikę z resztą pewnie nie tylko na moją. Smarowałem się w domu robioną maścią przepisaną przez dermatologa wtedy plamki wyglądające w sumie jak wysypka bo były dosłownie jak to " o " rozlały pod wpływem tej maści w większe, dużo większego niemalże na nogach i pozostałym ciele miałem może 20% czystej skóry. Po konsultacji z dermatologiem poszedłem do szpitala na tydzień. Tam dali mi cygnolinkę. Ponieważ chory obszar zajmował stosunkowo zbyt wiele zaproponowano mi żebym poprostu smarował się cały. No i tak zrobiłem dostałem cygnolinkę 0.125 chyba bo takie stężenie było na pudełeczku napisane. I to co się ze mną stało nie zapomnę do kończa życia. Wyglądałem jak przypieczony kurczak z białego troszkę opalonego człowieka stałem się mulatem. Dodam że cygnolinę stosowałem 3 razy dziennie i o dziwo nie kazali mi jej zmywać. Także 3 dni na sobie miałem cygnolinkę. Gdy doszło do oparzenia kazali mi raz dziennie na smarować nadal a w pozostały czas maściami chłodzącymi i nawilżającymi. o dziwo po tygodni wyszedłęm w białych plamkach później po powrocie do domu nie robiłęm kompletnie nic ze sobą. 2 piersze dni chyba tylko nawilżałem i po miesiącu chyba skóra się wyrównała i wyglądałem jak młody bóg. W tegoroczne wakacje dopiero pojawiła się spora plama na piszczelu. Zacząłem ją leczyć sterydem jakimś chyba laticord. No i wysyp. mam pojedyncze plamki pojawiły się na ciele wyciągnąłem cygnolinkę sprzed półtowa roku i zacząłem smarować punktowo.Nie poinformowany trzymałem cygnolinę cały dzień 3x dziennie smarowanie. Plamki się rozlały i troszkę mnie poparzyło. Teraz stosuje cygnolinę 0.125% 2 razy dziennie po 2 godziny, po zastosowaniu ranu i wieczorem kąpiel. Chciałbym wiedzieć czy dobrze postępuje po kąpieli nawilżam ciało balsamem do ciała z oliwek. Najgorsze jest to że nie wiem jak długo mam ją stosować.
Czy istnieje możliwość przeleczenia cygnoliną ? Do lekarza nie mogę pójść bo przebywam za granicą obecnie. BArdzo proszę o odp.
Jeśli ktoś naprawdę może mi poradzić to bardzo proszę.
Czesc mam pytanko, wszędzie czytam, że cygnolina bardzo brudzi i że trzeba uważać na zdrową skóre, na ubrania itp - stąd tez moje pytanie: lekarz przypisał mojemu dziecku masć : Ac salicyli 3,0, cignolini 0,3 vaselini ad 100,0 ( niestety na maści nie ma nic więcej jeśli chodzi o skłąd) smarujemy tym juz 3 dzień i ta masc ani nie brudzi ani nie parzy ani nie ma żadnbych innych efektów ubocznych - czy to mozliwe, czy może4 stężenie jest tak małe że efektów tych nie będzie?
Czesc mam pytanko, wszędzie czytam, że cygnolina bardzo brudzi i że trzeba uważać na zdrową skóre, na ubrania itp - stąd tez moje pytanie: lekarz przypisał mojemu dziecku masć : Ac salicyli 3,0, cignolini 0,3 vaselini ad 100,0 ( niestety na maści nie ma nic więcej jeśli chodzi o skłąd) smarujemy tym juz 3 dzień i ta masc ani nie brudzi ani nie parzy ani nie ma żadnbych innych efektów ubocznych - czy to mozliwe, czy może4 stężenie jest tak małe że efektów tych nie będzie?
0,3 % to duże stężenie. Najniższe to 0,125%. 3 dni stosowania to jest nic. Poczekajcie tydzień, a poparzenia się pojawią na bank. Poza tym, jak chcecie ich w miarę możliwości uniknąć smarujcie zmiany dookoła np wazeliną, bądź maścią chłodzącą.
Bardzo mnie dziwi, że nie brudzi. Cygusia zostawia tłuste, brunatne plamy, które ciężko się spierają, a raczej nie spierają się w ogóle. Może jeszcze nic nie wybrudziliście?
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Ostatnio zmieniony przez Viximenne Czw Kwi 26, 2012 9:33 am, w całości zmieniany 1 raz
to dziwne bo oczywiście żeby sprawdzić czy brudzi specjalnie posmarowalam......... kawełeczek jasnego ręcznika no i od wczoraj na ręczniku nie zaszły żadne zmiany.... zastanawiam się czy Panie w aptece czegoś nie pokreciły, oprócz cygniliny mamy też masc z vit A( tą znam ) no i maśc z proderminą - ale ta jest czarna i smierdzi smołą - już nic z tego nie rozumiem , czy ktoś się spotkał z niebrudzącą cygnoliną??????
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 7:19 pm
Kasia napisz dokładnie jaki masz skład tej cygnoliny i jej stezenie.
Cygnolina wypala i nie ma opcji innej,niszczy rzeczy i wszystko czego sie dotkniesz.Szybkosc zniszczen zalezy od stezenia,czesto widac zmiany dopiero po praniu a ze bedą to na bank.Szybkosc to jest wazna przy łapaniu pcheł cygnolina barwi rzeczy na fioletowo,potem brazowo,po kolejnym praniu moga juz wypasc dziury wszystko zalezy od stezenia masci...wiadomo ze szybciej zareaguje material na 0,5% niż na 0,125%
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Ostatnio zmieniony przez szater Pią Kwi 27, 2012 9:07 am, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 9:08 am
0,30% stezenie to takie w miare,spokojnie mozesz tym smarowac.Nie jest za wysokie a ni za niskie,poparzyc sie trudno jak sie dobrze stosuje,poczytaj o sposobach stosowania...i trzymaj sie zalecen lekarskich.
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum