fitolizyna to: substancje czynne - wyciąg alkoholowodny z kłącza perzu, korzenia wilżyny, liści brzozy, nasienia kozieradki, nasienia pietruszki, ziela nawłoci, połonicznika, rdestu ptasiego, ziela skrzypu, ponadto olejki: pomarańczowy szałwiowy, sosnowy i miętowy.
debelizyna to: wyciąg z fasoli indyjskiej
w sumie ma to prawo dzialac... hm dziala na zmniejszenie tworzenia sie kamieni moczowych, fitolizyna przynajmniej, debelizyna ułatwia wydalanie kamieni i złogów moczowych niezależnie od ich składu chemicznego, czyli ogolne czyszczonko?
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
gosc [Usunięty]
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 6:17 pm
tygryska napisał/a:
..... czyli ogolne czyszczonko?
Tak- nereczek. Pozostają jeszcze do roboty: jelitka i wątróbka
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 7:49 pm
pamietam onegdaj piłam te fitolizyne-chyba w ciazy...taka pasta w tubce co sie ja w wodzie rozpuszczało....matko i córko ...nigdy wiecej...do dzis mnie ciagnie na samo wspomnienie zapachu...
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Gdzieś już o tym czytałam, ale z tego co pamiętam tylko osoba rozpoczynająca temat była do tych specyfików pozytywnie nastawiona reszta była na nie.
_________________ Beata
"Zycie nie daje nam tego, czego chcemy, tylko to, co dla nas ma."
gosc [Usunięty]
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 10:09 pm
Tu nawet nie chodzi o to, że nie. Tylko nie u wszystkich ł., to oznaka chorych nerek. Dobrze jest je tak czy tak, od czasu do czasu przepłukać. Ale, że dzięki tym preparatom - ziołom, się uleczymy, jestem sceptyczna. Przy chorych nerach, mogą zadziałać.... ale u wszystkich?
Wiek: 59 Dołączyła: 16 Lut 2012 Posty: 4 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 16, 2012 8:38 pm
Anabella72 napisał/a:
Chętnie wypróbuję taki sposób. Mam już dość bólu i krwawiących dłoni.
Witam Wszystkich
jestem z łuszczycą od prawie 30 lat , zdązyłam ja pokochać , mój mąż od 10 próbuje się z nią zaprzyjaźnić z taka "wredniejszą" od mojej , krwawiące wysypy na dłoniach i nie tylko , więc bardzo dobrze Cię rozumiem , bardzo chętnie wybróbujemy sposób z piciem ziół , napewno nie są smaczne , będziemy trzymać za Ciebie i za siebie kciuki żebyś wytrzymała i my też długi czas
Wiek: 47 Dołączył: 31 Maj 2012 Posty: 1 Skąd: zawiercie
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 9:32 pm Re: Jak (w końcu) ujarzmiłem łuszczycę
witaj michal66 ja dzis przeczytałem twój post i zaczynam kuracje dwuch tub.od razu pobiegłem do apteki i zobaczymy co ztego wyjdzie.dodam że też mam miażdżycę jak ty.odezwę sie jak beda jakieś poprawy czy też pogorszenia.pozdrawiam
Nie będę opisywał co przeżywałem kiedy moja łuszczyca robiła ze mną co jej się podobało i to przez 20 lat. To już jest tutaj, na tym forum i zapewne na innych, wielokrotnie opisane przez różne osoby. Ja, tylko powiem krótko: spowodowałem cofnięcie się łuszczycy praktycznie do zera. Jak tego dokonałem ?
Piłem zioła i nic więcej. Są one w postaci past w tubach i są dostępne w aptekach bez recepty. Przed chwilą, wracając z miasta (mieszkam w Warszawie) wstąpiłem do apteki żeby zorientować się w tym temacie. Są te pasty i koszt jednej tuby, a ja piłem z
Przyznam się, że z wrażenia zatkało mnie. Zacząłem próbować. Na zmianę piłem zioła i ich nie piłem. Wszystko po to aby mieć pewność czy taka poprawa to nie przypadek. Nie, to nie przypadek. Zmiany nasilały się, to bledły w rytm naprzemiennego picia i niepicia tych ziół. No to jestem w domu – pomyślałem.
Nazwa tych preparatów to: DEBELIZYNA i FITOLIZYNA. Ja je stosowałem według wskazówek na opakowaniu. Od około ośmiu lat już nie piję tych kochanych i zbawiennych ziół i nie miałem żadnego nawrotu łuszczycy. Nie stosowałem żadnych mniej lub bardziej drakońskich diet i to w jakiejkolwiek postaci. Unikałem tylko alkoholu szczególnie silnego (nie do końca), oraz wieprzowiny (też nie do końca). Jadłem i jadam dużo ryb bo je w ogóle bardzo lubię. Do tych ziół chyba wrócę, bo wydaje mi się, że one w ogóle robią duże porządki w organiźmie.
Kilkakrotnie i w różnym czasie, w przypadkowych okolicznościach, miałem okazję zaproponować kilku osobom to, co napisałem. Szczegóły okoliczności pominę. Ot, po prostu, ktoś komuś coś powiedział. Zawsze udzieliłem jak najbardziej wyczerpujących informacji. Zawsze też poświęcałem takiej osobie tyle czasu ile chciała. Prosiłem tylko o jedno, żeby taka osoba dała mi znać co słychać. I co? I nic. Każda z tych osób odwróciła się do mnie plecami i … i tyle. Postanowiłem więc napisać ten post co uczyniłem. Kto chce, niech spróbuje, kto nie chce, niech nie próbuje. Ja, w każdym razie „mogę spokojnie umrzeć” choć jeszcze się nigdzie nie wybieram.
Tak, czy owak, chętnie napisze coś więcej na ten temat. Mój adres powinien wyświetlać się pod moją wizytówką, czy jak się to nazywa. Kiedyś było po polsku.
Pozdrawiam, michal66.[/quote]
Witam
Trochę się gubię na tym forum
Postanowiłam napisać tu na temat lepszego stanu zdrowia mojego męża.
Od listopada stosuje u niego suplementy (nie będę robić reklamy) i smaruje swoją ł maścią nagietkową i od tamtej pory schodzi. Ostatni wysyp był ok połowy listopada.
Ma krostkową łuszczycę najbardziej zaatakowało mu stopy i dłonie.
Stara się też trzymać dietę wg. grupy krwi.
Mam dziwne wrażenie, że pomaga mu vit E, omega 3 i algi ale to moje skromne zdanie.
Nie wiem czy by wszystkim pomogło . Podejrzewam, że przyczyna u niego tkwi w jelitach
Wraca mu dawny kolor skóry co mnie bardzo cieszy. Nie wiem jak długo będziemy wygrywać tą walkę z panią ł. ale na razie jest dużo lepiej.
Może ktoś ma podobne doświadczenia ?
Pozdrawiam wszystkich i życzę znalezienia własnej skutecznej drogi w walce z panią ł
Asia
_________________ "Życie nie płaci za to, co umiesz robić. Życie płaci za to co robisz"
Les Giblin
Mam dziwne wrażenie, że pomaga mu vit E, omega 3 i algi ale to moje skromne zdanie.
W moim przypadku też się to potwierdza
Cytat:
Witamina E może być także skuteczna w leczeniu niektórych chorób skóry, takich jak łuszczyca.
Cytat:
Jak działa witamina E:
ma zdolność neutralizowania wolnych rodników, szczególnie w synergii z witaminą C
jest skutecznym nawilżaczem, zwiększa elastyczność i gładkość skóry
chroni przed oksydacja lipidy naskórka
zapobiega powstawaniu podrażnień i poparzeń słonecznych
zapobiega starzeniu się skóry
pomaga zmniejszyć widoczność rozstępów
zapobiega powstawaniu tzw. plam starczych
utrzymuje właściwą równowagę wodno-lipidową podczas oczyszczania skóry
zmniejsza TEWL i wzmacnia funkcje barierowe skóry, chroni przed działaniem niekorzystnych czynników zewnętrznych
Zastosowanie:
w serach i kremach z witaminą C
w kosmetykach anti-aging, nawilżających i natłuszczających skórę
prewencyjnie przed ekspozycja słoneczną
do kremów, także gotowych kosmetyków jako antyoksydant
wspomagająco w leczeniu rozstępów
dodatek do preparatów oczyszczających skórę
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 9:59 am
witam serdecznie na forum
opisywanie swojej drogi leczenia,konkretnymi preparatami to nie reklama my doskonale potrafimy reklame odróżnic
Zainteresowało mnie to iz nie wspominasz nic o leczeniu krostkowicy nóg i stóp ,podajesz jedynie info na temat suplementów(własnie te u nas najlepsze efekty daja )czyzbyscie leczyli te odmiane jedynie suplementami czy po leczeniu konkretnymi masciami zastosowaliscie suplementacje ,która stosujecie teraz w okresie remisjii.Byłabym wdzieczna za podanie czym te remisje uzyskaliscie....mamy tu troszke ludzi z takimi samymi problemami i moze im sie to info przydac
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Z moim mężem to było tak, że zanim zdiagnozowano łuszczycę to przez 4-5 miesięcy lekarz leczył go na alergię, testy niczego nie wykazały . Dopiero później stwierdzili łuszczycę.
Mąż smarował się jakimiś maściami na zamówienie w aptece, ale to są takie pudełka i nazw nie ma na nich, a recepty nie oglądałam, więc nie wiem jak się nazywają, oprócz tego wiegm, że jakieś z dziegciem. Nie wiem czy dobrze napisałam. Nie pomagało lub pomagało na tyle, że te krosty zasychały a potem wychodziły zaraz znowu. Pod tymi łuskami robiły się nowe a stan skóry coraz gorszy:( Może się dopytam męża jak wróci, które mu przepisywała jeszcze dermatolog.
Suplementuje od ponad roku mojego maluszka, ma nietolerancje pokarmową na mleko i jego pochodne i bardzo często chorował.
Kiedy ja widziałam jak mój synek zdrowieje i je wszystko (oprócz mleka) to pomyślałam, że jemu też pomoże.
Odstawiłam mężusiowi wszystko, zostały tylko suplementy i balsam( z wit E, jakiś wyciąg z oliwy z oliwek, dimetikon i bisabolol i coś tam jeszcze) i na zmianę smaruje z maścią nagietkową i czasem maścią z wiesiołkiem). Po ok. 2 tygodniach max stosowania suplementów wysypało go, jakby mniej. Pomyślałam, że może nie pomoże, może za krótko. Nic nie robiliśmy, nie miał czasu na lekarza, zeszło powoli i już więcej nie wyszło tak jak wcześniej. Miał od tego czasu ze 2 malutkie pęcherze ledwo widoczne. On nie zauważył nawet tylko ja często mu oglądam, przypominam, dawkuje itd... On jest szczęśliwy bo ręce ma już prawie gładkie (pracuje jako handlowiec często się wita, stąd ten dyskomfort ) i jak zrobię mu zdjęcie rąk to może wrzucę. Tylko nie wiem jeszcze jak to wrzucić i w ogóle czy można na forum.
Pozdrawiam
Asia
_________________ "Życie nie płaci za to, co umiesz robić. Życie płaci za to co robisz"
Les Giblin
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum