witam ponownie po 5 tygodniach b. systematycznego stosowania cygnoliny 0,3 - niestety od paru dni nowe zmiany na skórze, te stare dalej czerwone, łuszczące sie nie widzę żadnej zmiany nie mówiąc juz o poprawie - czy tak może być? za małe stężenie? odporność? czy ktoś spotkał sie z taka reakcją na cygnolinę ?
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Cze 05, 2012 10:48 am
mysle że wogóle nie został zlikwidowany powód siania_gdzies jest stan zapalny ...cały czas likwidujesz tylko skutki,po drugie stezenie za niskie i zbyt długo stosowane to saMO STEZENIE,POCZYTAJ JAK STOSUJEMY CYGNOLINE ,SĄ DWA SPOSOBY MOZE NALEZAŁOBY COS ZMIENIC W LECZENIU.mOŻNA TEZ ZAMIENIC MASC NA PASTE CYGNOLINOWA...MA WYŻSZE STEZENIA...PROPONUJE POCZYTAC ..W RAZIE CZEGO PYTAJ.(JA BYM POLECIAŁA TYDZIEN 2XDZIENNIE NA 2H CYGNOLINA 0,5%,POTEM DOPALIŁA WSZYSTKO 1%-ALE NAJPIERW ZOBACZ CO JEST POWODEM ZE SIEJE NOWE:GARDŁO,ZATOKI,ZEBY,PRZEZIĘBIENIE,......
PS.Sorki wskoczył mi capslock nie bede już zmieniac
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
no tak, zapomniałam wspomniec o takim malutkim szczególe- syn od 12 lat choruje na crohn ( jelito grube) , tak więc stan zapalny jest praktycznie cały czas... wprawdzie crohn teraz jaby ucichł ale z ta paskudą nigdy nic nie wiadomo do końca. zobaczymy co wyjdzie w badaniach krwi - jakie aktualnie jest OB i CRP. Rozumiem , że jeżeli stan zapalny w jelicie sie potwierdzi - to będzie się siało i siało...
wizyta u dermatologa po 11.06 - może coś zmieni w leczeniu, podsunę nieśmiało pomysł z wiekszym stężeniem 0,5 a potem 1%
wielkie dzieki
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Cze 06, 2012 9:05 am
no rzeczywiscie Lesniowski to malutki szczególik ....to masz problem bo to poważne schorzenie i niestety nie wiadomo kiedy cos odpali,bardzo trzeba uwazac.Mysle ze cosik sie tam zadzialo w tym jelicie bo jak wspomniałas o anginie i lekach to zapewne i one podrazniły jelito a i saME SPOWODOWAŁY WYSYP.Znowu capslnełam)Spokojnie obserwuj i eksperymentuj...moze cos co spowodował zaostrzenie stanu jelita uda sie wyeliminowac:jakis pokarm lub tak jak wspomniałam leki.No nie jest to kurcze takie proste gdy w gre wchodzi powazna choroba i koniecznosc brania leków.Duzą role odgrywa tez pogoda...zrobiło sie zimno...to też ma wpływ na naszą skóre...ja tez całkiem szybko zakwitłam po całosci a już w miare było....trzymam kciuki
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 7:12 pm
Wychodze na słonko zawsze bez filtra,taka moja uroda-ciemna karnacja...jezeli chodzi o sprawy leczenia słonkiem to czesto smaruje cygnolina rano potem zmywam i...na słonko,dopiero po słonku nawilzam,natłuszczam....i jak taka potrzeba ponownie nakładam cygnoline....
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Ja zawsze używam filtra bo mam jasną karnację i szybko się spiekam na raka, poza tym unikam raka skóry i starzenia się szybkiego. Generalnie nie opalam się w największe słońce.
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 10:34 pm Cygnolina a słońce
Witam wszystkich serdecznie.
Jestem tu nowa, od 12 lat zmagam się z łuszczycą. Przez ostatnie dwa lata miałam tylko małe zmiany na brzuchu, które latem znikały, no i trochę więcej zmian na głowie.
Teraz niestety jest tragicznie z powodu wielu stresów, których niestety nie dało się uniknąć. Bardzo dobrze działa na mnie słońce, ale teraz jak na złość nie ma ładnej pogody.
Także dzisiaj wybrałam się do lekarza, przepisał mi cygnolinę 0,1 i 0,3% (cygnolinę stosowałam z 10 lat temu), a na naświetlania zapisałam się w kolejkę na 26.06. Po powrocie do domu sprawdziłam prognozę pogody i okazuje się, że od soboty ma być piękna pogoda.
I teraz nie wiem co mam zrobić?
Zacząć smarowanie, zmywać i wychodzić na słońce? Czy na razie tylko słońce?
Dodam, że moje opalanie wygląda tak, że leżę na słońcu cały dzień i się smażę. Wtedy widać pozytywne efekty. Nie mam poparzeń, skóra bardzo dobrze reaguje.
Proszę o odpowiedź i pozdrawiam.
Witam:) Mam ogromny problem! W Katowicach nie moge dostac cygnoliny!Jak jest u Was? Mam recepte i nie moge dostac masci!Przeraza mnie to, bo bez cygnoliny plamki sobie nie pojda:( (przepraszam za brak polskich liter, ale jestem poza granicami naszego pieknego kraju, gdzie polskiej klawiatury brak).
ps. witam wszystkich:)dlugo mnie nie bylo, ale to niestety brak czasu.
ps 2. po raz drugi mam to szczescie, ze karmie maluszka:) ale uznalam ze jak bede smarowac kolano to chyba Jej nie zaszkodze, co Wy na to? Poradzcie mi prosze:)
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Cze 15, 2012 9:08 am
Gosia jak mozesz poczekac to ja bym przypiekła ja na słonku a potem zobaczyła czy trzeba cygnoliną.Teraz nadchodzą bardzo ciepłe dni i co najwazniejsze słoneczne,moze warto narazie spróbowac bez chemicznej ingerencji na samych tylko naturalnych składnikach....decyzja nalezy do ciebie...podziwiam to lezenie plackiem,ja sie nie nadaje do takiego czegos ale,przyznaje ze jak mam dosc to przypalam te moja panne @ł(stosuje nawet taki myk ze polewam (nogi i łokcie ) co chwilka mocno zasolona woda
Ania cosik mi sie zdaje ze wiesci niekoniecznie sprawdzone,zapewniam ze cygnolina jest tylko aptekom nie chce sie robic masci ,spokojnie prosze poszukac w spisie aptek i dzwonic,zapewniam ze mozna dostac cygnoline.
Inną sprawa jest stosowanie cygnoliny podczas karmienia ...nie jest wazne czy smarujesz kolana czy głowe czy nawet piers bo cygusia wchłania sie i tak,jednak wolałabym abys zasiegnęła porady specjalisty odnosnie zastosowania cygnoliny w tym okresie.Mysle ze ViXi ci podpowie bo ona swiezutka mamusia jest...sciskam i gratuluje malenstwa....zagladaj do nas
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Jak to nie ma cygnoliny? Musi być jeśli jest apteka która robi leki. Nie ma opcji, żeby NIE BYŁO, bo w całej Polsce jakimś cudem ludzie się cygnoliną smarują. Widocznie jakiejś pani aptekarce zwyczajnie się nie chce.
Co do karmienia i smarowania. Absolutnie nie jeśli nie masz zmian na całym ciele. Kilka plamek, może poczekać do końca karmienia czyli do 6 miesiąca, a idzie lato, słonko przypiecze i będzie po krzyku. Natłuszczać, smarować nagietkiem, żywokostem, oliwką dla dzieci, zrobić peeling solny/cukrowy/orzechowy najlepiej jak najbardziej naturalny (oliwa z oliwek lub olej + sól/cukier/pokruszone łupiny orzechów) a nawet pójść na 3 minuty na solarium (wtedy jedno karmienie musisz opuścić, więc ściągnij pokarm i daj butelką po solarium, a tamten ściągnij i wylej). Staraj się nie dopuścić do powstania łuski na zmianach, jak będzie słoneczko idź na słoneczko, zniknie chwila moment . Przy zastraszającej ilości zmian dopuszczalne jest leczenie cygnoliną pod warunkiem, że nie ma ranek, zadrapań etc i to krótko i stężeniem max 0,25% jeśli oczywiście matka upiera się przy karmieniu piersią ( i słusznie, że się upiera!). Lekarze niby twierdzą, że maść nie przedostaje się do krwioobiegu, ale to nie ma nic wspólnego z karmieniem. Nie wolno i już, bo można dziecku bardzo zaszkodzić między innymi wywołać AZS (!). Wierz mi, nie chcesz tego, bo to straszna choroba, chyba jeszcze gorsza od łuszczycy.
Powodzenia!
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Dziekuje za szybka odpowiedz!<oj, to dobrze, bo juz sie wystraszylam, ze nie ma cygnoliny. Pamietam, ze ostatnim razem juz mi w jednej aptece powiedzieli, ze cygnolina jest wycofana. Mialam jedna, w ktorej zawsze mi robili a teraz powiedzieli, ze nie maja i miec nie beda, dlatego sie wystraszylam! Ale skoro mowicie, ze u Was nie ma problemu to jak tylko wroce bede szukac. Skoro mowicie, ze jednak przenika, to nie bede nic smarowac, bo karmienie jest dla mnie wazniejsze! Nie wiem jak u Was ale u mnie jest tak, ze z kilku malych plamek robi sie jedna duza i chcialam to zatrzymac, ale poczekam.
Szater, dziekuje:) Moje Malenstwo ma juz 5 mcy, tak szybko czas leci! jak tylko bede ogarniac i znowu pojawi sie jakis czas dla mnie, to bede wpadac czesciej, na pewno!Poki co, odpoczywam pod skrzydlami mamusi
pozdrawiam
WITAM
smaruję się od tygodnia cygnoliną 0,25.czy możliwe jest że część zmian może zginąć już po kilku smarowaniach?mam takie wrażenie że wyglądają tak jak opisujecie.pozostała ich część jest zmieniona,ale do sukcesu to jeszcze daleko.nadzieja jednak jest.mam tego badziewia z 300 sztuk.teraz wyglądam jak zombi,bo niestety oprzenia na zdrowej skórze też są.te @ takie drobne że i patyczek do uszu za duży,chyba zostaje mi lupa i łepek od szpilki.
a teraz to słonko i słonko,może to też pomoże
pozdrawiam wszystkie biedroneczki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum