Choruje na Ł dobre kilka lat, od pewnego czasu zauważyłem że pobolewają mnie np: nadgarstki bądź kolana, dziś np: obudziłem się i zauważyłem że nie mogę ruszać nadgarstkiem jak go dotykam to mnie boli, dość mocno starej dobrej POMPKI <ćwiczeniowej> nie jestem w stanie zrobić
Pytanie skierowane do Szatera i innych wyjadaczy w tym temacie < bez obrazy > czy to może być zapalenie od pani Ł?
_________________ Mów mi sebeek
Otworzę plażę łuszczyków
saba witaj - szater pojechala/poleciala do turcji - ale wydaje mi sie ze wizyta u lekarza bylaby wskazana... ŁZS dobrze jest rozpoznawac jak najszybciej - a moze to po prostu zbyt duzo cwiczen pompek? i troche nadgarstek nadwyrezyles?
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Jeżeli ten ból i zesztywnienie (po wstaniu rano) utrzymuje się długo tzn ok 6 godz. i dłużej to może to być łzs - tak wyczytałam w kilku już miejscach. Ja też mam podobne objawy tylko w piętach i rano ciężko to rozchodzić.
_________________ Najsmutniejsze zwierzątko na świecie to facet! Bo ma piersi bez mleka, ptaszka bez skrzydełek, jajka bez skorupek i worek bez pieniędzy. Dlatego 80% kobiet nie wychodzi już za mąż, bo zrozumiało, że dla 60 gram kiełbasy nie warto brać całego wieprza do domu
dzieki za pomoc,
no zobaczymy jak to dalej sie potoczy, może przebrałem rękę, ostatnio ćwiczę sporo na siłowni i w domu
zobaczymy jak długo poboli, lekarzy się boje więc na razie nie mam zamiaru się wybierać do specjalisty
_________________ Mów mi sebeek
Otworzę plażę łuszczyków
saba poczytaj o łzs i pomysl - gorzej ze jak czlowiek czyta to objawy ZAWSZE pasuja wiec tak z czuciem czytaj biorac pod uwage ze mozesz dopasowywac sie do choroby ale jesli nadal bedziesz mial objawy tego typu to jednak radzilabym przeprosic sie ze specjalista
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Bać to się będziesz miał czego, jak to zlekceważysz i objawy się rozwiną i dostaniesz pakiecik sterydów, i wysiłki z siłowni i z domu pójdą na marne, bo po prostu się roztyjesz po nich...
Może to troszkę ostry komentarz, ale taki miał być - pomyśl co masz cenniejszego niż zdrowie? Żyjemy w takich czasach i w takim miejscu że dostęp do medycyny mamy stosunkowo niezły. Zamiast sobie pomóc od razu, albo rozwiać wszelkie wątpliwości i potwierdzić że to nie to i się uspokoić, mówisz, że się boisz lekarzy No chłopie
Co do tego, czy to może być łzs - mój początek wyglądał tak, że wybiłam sobie palec grając w siatkówkę na wf, i ten palec mnie bolał przez dobry rok. Nie zawsze, ale jak np chwytałam się drążka w autobusie lub obierałam ziemniaki. Potem się okazało, że to w zasadzie był pierwszy objaw. Więc to się może naprawdę objawiać na różnie dziwne sposoby, a to wyczytywanie w różnych artykułach typowych ogólników w zasadzie nic nie daje. Najlepiej korzystać z rad ludzi "dobrej woli" którzy chętnie dzielą się spostrzeżeniami z własnego, łuszczycowego życia, a potem przesiać je przez własny rozum no i oczywiście skonsultować się z lekarzem, do którego mamy zaufanie
Tak więc leć do lekarza! Albo się uspokoisz i będzie super, albo zaczniesz sobie jak najszybciej pomagać i też będzie dobrze. A potrzebujesz tylko badania krwi i prześwietlenia bolących stawów, które wypisuje lekarz ogólny, razem ze skierowaniem do reumatologa. Nic więcej strasznego nie trzeba A możesz zyskać spokój ducha.
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
Oj Freya ma rację i to całkowitą. Jak się ma problem ze stawami, to przeciążanie stawów jest ABSOLUTNIE nie wskazane. Wybierz się do specjalisty i to migusiem, bo skończysz na wózku z powykręcanymi stawami. A to już jest inwalidztwo. ZA MŁODY JESTEŚ na wózek. Ogarnij się i leć do lekarza.
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Co do tego, czy to może być łzs - mój początek wyglądał tak, że wybiłam sobie palec grając w siatkówkę na wf, i ten palec mnie bolał przez dobry rok. Nie zawsze, ale jak np chwytałam się drążka w autobusie lub obierałam ziemniaki. Potem się okazało, że to w zasadzie był pierwszy objaw.
Witam. Może nie tyle objaw co przyczyna o ile można tak to nazwać. Podobnież łzs lubi zacząć się od uszkodzenia stawu właśnie.
Ja też sobie wbiłem w głowę stawówkę i zaczynam schizować Pobolewają mnie palce prawej ręki. W sumie to bardzo lekki ból, takie trwające ułamek sekundy "strzyknięcie", w niczym mi nie przeszkadzający. Utrzymuje się już dłuższy czas (może nawet i rok), na szczęście stawy nie są obrzęknięte ani nie bolą przy dotyku.
Chyba za bardzo wbiłem sobie to do głowy bo myślę tylko o moich paluchach
Ale przynajmniej wiem z forum, że jak zacznie się prawdziwy ból i obrzęk to nie ma na co czekać, choć cały czas mam nadzieję, że nie zachoruję na to dziadostwo
Pozdrawiam gorąco
Dawno mnie nie było, co do tematu wybrałem się w tamtym czasie do lekarza 1szego kontaktu stwierdził że to pewnie przemęczenie lub źle sypiam , podczas wizyty u dermatologa doktor dał mi jakąś maść rozgrzewającą, smarowałem nią nadgarstek przez tydzień i powiem wam że jest już ok od dawna mnie nie bolał
chyba moja "panika" byłą nie potrzebna
_________________ Mów mi sebeek
Otworzę plażę łuszczyków
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Sie 28, 2013 8:24 am
czasem,szczególnie jak choroba sie zaczyna takie pobolewanie,strzykanie w stawach utrzymuje sie krótko a nawet mija po zastosowaniu(lub niekiedy nie) najprostszych preparatów-jednym pomagają rozgrzewające innym chłodzace.To ze jestesmy nadwrazliwi i w tym temacie nie jest dziwne,dlatego dobrze jest obserwowac cały organizm,rzadko kiedy wystepuja pojedyncze symptomy,wiec zawsze cos można wyszukac zas z drugiej strony czy warto całe zycie podporządkowac chorobie mysle ze jak nie ma silnych bóli,sztywnosci stawów,trudnosci w poruszaniu sie to wystarczy utrzymywac ciało w sprawnosci fizycznej-chociazby pływaniem,zdrówka
poprawiałam literówke
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Ostatnio zmieniony przez szater Sro Sie 28, 2013 2:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
no ja na basen mam opory :S na siłownie bez problemu jakoś się tam czuje "swojo"
jednak gdybym miał wejść na basen lub do aquaparku w tym stanie jakim jestem teraz? never!
nad jeziorem co innego :p ahh... co tu siedzi w głowie no
_________________ Mów mi sebeek
Otworzę plażę łuszczyków
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 29, 2013 8:58 am
kurcze każdy ma chyba takie opory....ja na basen chodze rano z kolezanka,pare razy było mi tak jakos nieswojo ale teraz mnie wszyscy znaja wiec jakos tak razniej W wodzie mniej widac a zawsze staram sie wychodzic tam gdzie mam recznik wiec szybko sie zawijam i spoko.Biorac pod uwage ze zawsze koncze sesje w yacuzzi z solanka(wiec woda goraca,zaostrza zmiany) jakos nikt nigdy mi nie zwrócił uwagi nad jeziorem chyba umyka mi ta sprawa a juz w ciepłych karajach to zupełnie nie zastanawiam sie jak wygladam i czy widac cokolwiek,tam nigdy nie spotkałam sie z jakakolwiek przykroscia(a mierze przeciez wiele rzeczy w ichnich sklepach czy bazarach)
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum