Witam wszystkich pierwszy raz trafiłam na tą stronę i troszkę sobie poczytałam o różnych metodach leczenia.
Na łuszczycę choruję 20 lat w sumie zmian nie miałam za wiele obecnie jestem w 6 miesiącu ciąży i wysypało mnie dosłownie wszędzie. Problem w tym że nie za bardzo wiem co mogę stosować. Przyznam, że ostatnio używałam do smarowania błota z morza martwego niestety bez większych efektów i dodatkowo troszkę się obawiam o moje maleństwo. Czy ktoś może mi poradzić co mogę stosować.
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 11:14 pm pierwszy raz kto rozumie
Witam mam 32 lata i od 17 lat cierpię na łuszczycę.Mam dość już jej i tej potwornej nazwy.Najgorsze jest to że już nie mogę stosować maści bo po nich mam straszne rany.Prubowałam już wiele środków,olej z wieśiołka nawet maści dla bydła bo miały być cudowne.już nie mam sil walczyć ztą chorobą lecz ciągle szukam nowych metod.Może ktoś powie mi co mam zrobić żeby chociaż raz pójść na plażę i się nie zakrywać przed ludzkim wzrokiem.Moja łuszczyca obejmuje moje ciało w postaci łuszczących i swędzących plam.Jedyne co mnie cieszy to to że głowę narazie mam czystą.Proszę pomocy.
Czesć:) chyba kazdy z nas był w takim potwornym nastroju co ty< proponuje poczytaj to forum a napewno znajdziesz cos dla siebie< jestes w dobrej sytuacji , ze mozesz kozystac z plazy morza:)
mam pytanie.... obecnie mam łuszczyce na skórze głowy... czy Wam też tak przeraźliwie wypadają włosy?? mam wrażenie, że niedługo wypadną mi wszystkie...
Witajcie jestem nowa i bardzo spodobało mi sie to forum. Moja łuszczyca zaczela sie od malutkiej kropki na głowie, wtedy nawet nie wiedziałam, ze istnieje taka choroba jak łuszczyca. Z czasem powiekszala sie az opanowala cala glowe, używalam szamponów takich jak freederm i polytar ale bylo tylko gorzej. Przez cały rok moj dermatolog przepisywal mi antybiotyki bo szukal jakieos stanu zapalnego w organizmie. W zeszłym roku dostałam wysypu na całym ciele mój lekarz sie poddał. Poszlam do innego, od razu wzieła mnie do szpitala, testowli na mnie rózne masci i robili testy czy nie jestem na cos uczulona i okazało sie ze tak. Jestem uczulona na prodermine, czyli nie moge uzywac rzadnych dziegci ani masci z tym skaldnikiem. Czytałam tu o róznych metodach ale nie wiem które moga byc dobre a nie chce sobie pogorszyc. A i jeszcze jedno po szpitalu zniklo mi wszystko zupelnie ale w zime zaczelo wracac na glowie i troche plamek na ciele. Juz nie wiem co mam robic. Ta choroba spadla na mnie nagle bo u mnie w rodzinie nikt nie jest na to chory. Ciesze sie ze nie jestem sama z tym problemem
Może ktos z was tez ma podobny problem z tym uczuleniem na dziegcie.
witam baaardzo serdecznie. Ja także jestem tutaj nowy i nie ukrywam ogromnej radości i ulgi że nie jestem sam z tą idiotyczną i upierdliwą chorobą. Krótko - leczę się od ok 7 lat i Ł mam na nogach i rękach (dzięki Bogu tylko w tych miejscach - narazie). Leczenie cygnoliną, sorelem i czasem elocomem przynosi świetne rezultaty ALE TYLKO na chwilę. Kiedy cieszę się już że nic już prawie nie mam zaraz wszystko wraca. Słońce działa na mnie obojętnie - spróbuje kuracji drożdżowej o której pisaliście a także lamp. Obawiam się tylko że już po tygodniu wszystko jak zawsze wróci... jeśli macie jakąś propozycję jak nie pozwolić jej na powrót, przynajmniej przez miesiąc, to będę ogromnie zobowiązany... wszystkich Was bardzo pozdrawiam!
Hej, czytalem pare postow na tym forum i widzialem wzmianki o jakiejs "papce drozdzowej". Chcialem prosic o wiecej informacji na ten temat (jak przygotowac, co dajel itd).
O papce jest bardzo duzo informacji na tym i innych wątkach. Generalnie jest to pół paczki drożdży, trochę mleka, oliwy lub salicylolu, a potem to już przerózne kombinacje, na przykład z żółtkiem, miodem, kremami, sokiem z cytryny itd. Sam musisz przetestować na sobie co ci najlpiej służy
W ogóle byłam przez jakis czas w pracy za granicą - spożycie alkoholu ograniczyłam prawie zupełnie i stan mojej skóry poprawił sie diametralnie, więc chyba rzeczywiście coś w tym jest...wróciłam jednak do starej, dobrej Polski, zaliczyłam parę imprezek powitalnych i wszystko wróciło "do normy". Chociaż wolałabym, zeby "normą" była zdrowa, gładka skóra, ale to już chyba w kategorii marzenia... Czasem jest lepiej, czasem gorzej, ale całej łuszczycy się pozbyć nie mogę :/ Może odkryliście jakis nowy super sposób? Czekam na odpowiedzi i pozdrawiam - także wszystkich nowych na forum
Witam! Również jestem tu nowa i muszę stwierdzić, że stronka naprawdę mi się podoba. Na łuszczycę leczę się od ok 10 lat i muszę przyznać, że najbardziej dobija mnie jej nieprzedwidywalność - tzn. leki, które kiedyś pomagały nie zawsze okazują się później równie skuteczne. W tej chwili największy problem mam z owłosioną skórą głowy. Dziadostwo jedno tak się "przykolegowało" do tego miejsca, że nie mogę tego skutecznie doleczyć. A na ciele mam raczej pojedyńcze i punktowe zmiany skórne.
Propo metod leczenia - co sądzicie na temat Vilcacory? Jeśli o niej słyszeliście...Powiem tylko w skrócie, że są to preparaty ziołowe, sprowadzane z Peru, znane niemal na całym świecie, które mają dość szerokie spectrum działania, że tak powiem. Ładnych kila lat temu rodzice zafundowali mi taką kurację i podziałała wręcz fenomenalnie - nastąpiła prawie dwuletnia remisja choroby! A tymczasem brat, który również stosował tę kurację (podobnie jak ja choruje na łuszczycę) nie mógł niestety nacieszyć się podobnymi rezultatami. Co sądzicie w ogóle na temat ziołolecznictwa w terapii łuszczycy? Jestem ciekawa Waszych opinii i doswiadczeń.
I jeszcze jedno - słyszałam kiedyś, że pozytywne efekty przynosi...opalanie się w solarium (powszechnie uważane za tak szkodliwe dla skóry). Zdarza się Wam korzystać z solarki? Jak czuje się po tym Wasz asóra?
opalanie na solarium czy na sloncu jednym pomaga a drugim nie, mi na szczescie tak. dziwi mnie, ze nikt nie pisze nic o ozonie... moja mama choruje ok 20 lat i dopiero kiedy ostatnio zakupilysmy mate ozonowa i codziennie ja stosuje, jest fenomenalna poprawa, a oprocz tego codziennie to natluszcza. ja stracilam wiare w dermatologow, gdyz jedyna masc przepisana przez lekarza jaka mi pomogla to cygnolina. w przypadku moim i mojej mamy dzialaja raczej metody przez nas znalezione lub zmodyfikowane
zgadzam sie oczywiscie, nie na wszystkich to samo dziala ale warto ozonu sprobowac bo jest nieszkodliwy, w moim miescie duzo ludzi chodzi panstwowo na naswietlanie ozonowe i pomaga
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum