Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lut 26, 2013 1:40 pm
co to jest w/g ciebie grupa podwyzszonego ryzyka?
ja choruje jedna jedyna w całej rodzinie,nikt przede mną ,nikt ze mna i nikt po mnie nie zachorował a ja mam przynajmniej cztery łuszczyce skórne(odmiany) i stawówke.....
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Ja choruję od dzieciństwa. A takie osoby częściej zapadają na ŁZS niż inne. Tu genetyka nie ma nic do rzeczy.
Gdzieś miałam źródło tego twierdzenia. Muszę znaleźć.
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Ja choruję od dzieciństwa. A takie osoby częściej zapadają na ŁZS niż inne. Tu genetyka nie ma nic do rzeczy.
Gdzieś miałam źródło tego twierdzenia. Muszę znaleźć.
Ja tych twierdzeń widziałem znacznie więcej. A to, że osoby, które zachorowały po 40 roku życia na łuszczycę, a to, że z łuszczycą paznokci, a to które mają łuszczycę dłoni także każda łuszczyca predysponuje do ŁZS. Na szczęście podobnież jest dość rzadko występującą odmianą łuszczycy.
Moja żona nie ma łuszczycy a też ma problem z kolanem. Tez chodzi po lekarzach i nie wiedzą co jest. Także ty też musisz wierzyć że to nie to dziadostwo
Ja choruję od dzieciństwa. A takie osoby częściej zapadają na ŁZS niż inne. Tu genetyka nie ma nic do rzeczy.
Gdzieś miałam źródło tego twierdzenia. Muszę znaleźć.
Ja tych twierdzeń widziałem znacznie więcej. A to, że osoby, które zachorowały po 40 roku życia na łuszczycę, a to, że z łuszczycą paznokci, a to które mają łuszczycę dłoni także każda łuszczyca predysponuje do ŁZS. Na szczęście podobnież jest dość rzadko występującą odmianą łuszczycy.
Moja żona nie ma łuszczycy a też ma problem z kolanem. Tez chodzi po lekarzach i nie wiedzą co jest. Także ty też musisz wierzyć że to nie to dziadostwo
Też się z tym zgadzam co piszesz
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lut 26, 2013 4:42 pm
mało tego ze nie ma żadnych norm,cech wskazujących jednoznacznie ze moze byc stawówka..to jeszcze jest taki myk ze mozemy (łuszczycy) jak każdy inny człowiek zachorowac na reumatoidalne zapalenie stawów
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
No i staram się być cierpliwa, choć już mam dość, czasem...
Mam wrażenie, jakby to stało w miejscu...A dziwi mnie to, że dłonie dość opornie się leczą, tam gdzie nie są zmasakrowane;/
Mam już płatki, moczę wieczorem...
Dotarłam w końcu do zielarskiego sklepu!!! Mam buske i balsam z nagietka (nie było tego polecanego na forum, wzięłam inny - mam nadzieję, równie dobry).
W związku z tym mam pytanie: jaką macie kolejność nakładania tych specyfików? Najpierw balsam potem maska czy odwrotnie??
Vixi, przypuszczenia, podejrzenia...Nie możesz się przejmować, tym że komuś się coś wydaje, domyśla się. Liczą się fakty, i tego bym się trzymała.
_________________ Ania:)
JuliaP [Usunięty]
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 9:29 am
czy komukolwiek cygnolina odbarwiła włosy?
Ostatnio zmieniony przez JuliaP Sob Maj 11, 2013 2:16 pm, w całości zmieniany 1 raz
Cygnolina do skóry głowy to PASTA CYGNOLINOWA i to trochę co innego niż ta na skórę nie owłosioną. Pasta cygnolinowa nie powinna wypalać ani włosów ani ich odbarwiać, ale kto wie, są różni ludzie i różnie reagują.
I Julia, dlaczego uważasz że to nie jest dobry lekarz? Uargumentuj to jakoś bo ja do niego chodzę już trzy lata ( po wojnie z 15 chyba dermatologami) i jestem bardzo z niego zadowolona. Po raz pierwszy trafiłam na lekarza, który wszystko mi dokładnie wyjaśnia a nie zbywa moje pytania byle odpowiedzią. No, ale Twoje wrażenia mogą być zupełnie inne, dlatego próbuję zrozumieć co poszło nie tak.
I odnośnie "wydawania się". Po pierwsze mój lekarz powiedział, że to MOŻE być ł. stawowa, a nie, że mu się wydaje. Po drugie, kiedyś czytałam artykuł na ten temat i jak go znajdę to dam linka do niego, albo go zeskanuję i tu wrzucę. Na tej podstawie twierdzę to co twierdzę, choć mogę się oczywiście mylić.
Odnośnie nagietka, ja używam zwykłej maści nagietkowej z apteki za 3,60 i kremu nagietkowego z Ziaji za 7,49 , a jak mam nadmiar funduszy to krem z Nivea baby z wyciągiem z nagietka - jest lekki i świetny na lato. W rossmannie kosztuje niecałe 11 zł.
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
JuliaP [Usunięty]
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 10:11 am
Hmm
Ostatnio zmieniony przez JuliaP Sob Maj 11, 2013 2:17 pm, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 10:16 am
PASTA CYGNOLINOWA a MASC CYGNOLINOWA TO DWA PREPARATY SŁUŻĄCE DO TEGO SAMEGO RÓŻNIĄ SIE JEDYNIE PODSTAWĄ(BAZĄ) MASC CYGNOLINOWA -jest miekka,na bazie wazeliny....PASTA CYGNOLINOWA-jest na bazie masci cynkowej- POZA TYM DZIAŁANIE JEDNEJ I DRUGIEJ JEST IDENTYCZNE I MOZNA JE STOSOWAC GDZIE SIE CHCE!!!-masc cygnolinowa tez jest stosowana na skóre głowy,włosów nie odbarwia(ja najczesciej mam różne kolory na główce ,nie powoduje łysienia i innych cudów wianków.Stosowac należy jedynie rozsądne stezenie czyli 0,1% do 0,18%....ale oczywiscie nie mam na to wplywy co kto na łepek nałozy wiec są i tacy co 1% wala-na zdrowie!
PASTA CYGNOLINOWA-nie spływa,lepiej trzyma sie skóry...trudnosc jest w zmywaniu...ale jak ktos sobie zyczy to może ją i z głowy zmywac ....oliwką oczywiscie.
Na skóre głowy powstała cygnolina w płynie(włąsciwie to ona powstała na ciało ale przyjęła sie bardziej na owłosiona czesc ciała)
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
No i Szater Ci odpowiedziała Ja nigdy Cygnoliny na głowę nie używałam, bo jakieś mam wewnętrzne opory ku temu ( no i za dużo włosów, żeby się bawić nie wiadomo ile ze zmywaniem tłustości), Cocois na mnie nie działa ( co dziwne, bo na inne części ciała tak, a na głowę nie) więc teraz lecę Xamiol. Może coś pomoże choć to ze sterydem, no ALE.
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
JuliaP [Usunięty]
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 10:45 am
Ok.
Ostatnio zmieniony przez JuliaP Sob Maj 11, 2013 2:17 pm, w całości zmieniany 1 raz
Cocois na mnie nie działa ( co dziwne, bo na inne części ciała tak, a na głowę nie) więc teraz lecę Xamiol. Może coś pomoże choć to ze sterydem, no ALE.
Daj znać jak Ci idzie leczenie Xamiolem. Powiem Ci o sobie - w wakacje dostałem Xamiol pierwszy raz, działał super. Jest to steryd ale wspierany vitaminą D i jest go mało. Niestety, teraz w ogóle nie działa, dermatolog twierdziła, że można go długo stosować i ma mało skutków ubocznych. No cóż, widocznie na mnie przestał działać. Cocois też na razie bez rewelacji, ale popróbuję dłużej. Zobaczymy.
Jeszcze raz - daj znać jak Ci idzie z Xamiolem i na jak długo efekty.
chciałabym o coś dopytać- jakie stężenie cygnoliny polecicie na skórę głowy? Tata dostał 0.01 plus w składzie spirytus. Myślę, że ten sklad nie jest zbyt dobry- małe stężenie no i wysuszający alkohol....
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 6:01 pm
wiem że teraz jest tendencja do stosowania jak najniższego steżenia cygnoliny,pomalutku maja sie z niej wycofywac bo podobno bardzo jest szkodliwa na narządy wewnętrzne-tyle moich wiesci.
Na głowe kiedys stosowano tylko masc:cygnolina na bazie wazeliny o stęzeniu O,1% do 0,18%.Ludzie sami udoskonalali i stosowali już i wyższe-ja jestem ze starej szkoły,wierze moim starym lekarzom -weteranom,którzy uczyli:rozcienczanie cygnoliny wazelina nic nie da-a teraz niektórzy twierdza ze mozna na głowe była masc cygnolinowa na bazie wazeliny i leczyło sie stosujac smarowanie na 2h,teraz jest terapia minutowa-duze stęzenia na krótki okres czasu....a z najnowszych wiesci znowu niziutkie stęzenia w modzie....kiedys nie było pasty cygnolinowej...teraz jest.....jak widac wszystko sie zmienia i tylko ktos kto szuka dziury w całym moze dopatrywac sie jakis nieprawidłowosci w radach czy podpowiedziach.
Cygnolina w płynie najczesciej jest robiona ze składników:
Cignolini
Collodium elast.
ale teraz to tak sie wszystko pozmieniało ze naprawde trudno podac jakis pewnik.Składy ,które są rozpowszechniane na forach sa błedne,wychodza problemy podczas próby realizacji recept.
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum