Wysłany: Pon Cze 03, 2013 12:06 pm Mam 16 lat z łuszczyczą się męczę od 5.
Witajcie. Na imię mam Mateusz, mam 16 lat z moją chorobą walczę od 5.
Moja choroba miała swój początek w 2008 roku byłem wtedy w piątej klasie szkoły podzstawowej. Na początku nie zwracałem na to uwagi i nie mówiłem o tym rodzicom ale z czasem jak któryś z moich kolegów zobaczył na mojej skórze czerwoną plamkę zapytał mnie " Co to jest? " ja na to odpowiedziałem, że nie wiem. Później znalazłem na internecie reklamę o łuszczycy i tak się dowiedziałem na co choruję. Odrazu podszedłem do Ojca i powiedziałem mu, że koniecznie musimy iść do lekarza. Stało się, siedzimy u lekarza i czekamy. Jeden uważał, że to grzyb a drugi, że łuszczyca. Gdy już zdiagnozowano u mnie łuszczycę leżałem tydzień w szpitalu i smarowano mnie jakimiś maściami ale mi to nie pomagało chociaż lekarze twierdzili, że pomoże. Zdenerwowany porzuciłem leczenie i przestałem się interesować chorobą ona nigdy nie wyrastała większa niż o średnicy 2cm więc starałem się to jakoś ukryć. Aż przyszedł ten nieszczęśliwy rok, teraz wyskoczyła mi na całym ciele. Nie jestem w stanie ukryć w lecie wszystkich plamek a szczególnie na kolanach i łokciach. Chciałbym odnaleźć naturalny sposób na jej wyleczenie bo wiem o tym, że nie stać mnie na leki. Dziwi mnie to, że raz była a raz jej nie było i nie wiem od czego to zależy. Może wy mi możecie polecić jakieś sposoby? W końcu my cierpiący na tę chorobę powinniśmy się najlepiej rozumieć.
Spróbuj kąpieli w soli i oleju to najtańszy sposób na wannę torebkę soli i 3 łyżki oleju
dobrze tez działa ocet jabłkowy można samemu go zrobić
i robić okłady lub przemywać kilka razy dziennie zmiany
tu masz przepis i jak stosować
http://mojaluszczyca.pl/v....php?f=89&t=382
tu jeszcze kąpiele tanie a skuteczne tak jak u mnie
http://mojaluszczyca.pl/v...c.php?f=26&t=63
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw Cze 06, 2013 12:19 pm
u nas super natłuszcza mojej olej rycynowy, jak juz nie ma łuski, a na luskę pidment castellani, niczym tak nie wyleczyłam łuski, a dodam że już mamy zaleczoną rękę i dużej części nogę
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
u nas super natłuszcza mojej olej rycynowy, jak juz nie ma łuski, a na luskę pidment castellani, niczym tak nie wyleczyłam łuski, a dodam że już mamy zaleczoną rękę i dużej części nogę
Olejek rycynowy przykładaj jako okład na pół godz a potem zmyj dobrze to miejsce on nie tylko natłuszcza a także leczy co sprawdziłam na sobie
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
tak naprawde to jakis efekt jest juz po pierwszym zastosowaniu ale taki ktory pewnie by cie usatysfakcjonowal to niestety tak gdzies po trzech miesiacach - stosowanie dwa razy w tygodniiu...
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Miałem nadzieję, że szybciej będą widoczne zadowalające efekty. Myślałem, żeby w wakacje pojeździć gdzieś nad wodę ale z łuszczycą nie da rady.
To zależy od wielu czynników kiedy będzie efekt
jak jak twoja skóra zareaguje
czym się leczyłeś dotychczas bo po sterydach skóra dłużej dochodzi do siebie itp
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Cze 10, 2013 3:43 pm
a dlaczego to z łuszczycą nie możesz jechac nad wodę jezeli masz grupe przyjaciół to powiedz im o chorobie i o zbawiennym wpływie słonca na nią i....opalaj sie ile dasz rade(łepek tez krótko ostrzyż i smiało nasłoneczniaj) po dwóch dniach opalania to ciało bedzie lepiej wyglądac a pod wpływem słonka łuszczyca zniknie a przynajmniej opalenizna zakryje zmiany....powodzenia
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Cze 13, 2013 8:46 am
powiem moze tak najkrócej: nie dasz sobie rady z łuszczycą puki jej nie zaakceptujesz...ona bedzie z toba juz do konca,bedą okresy remisji i nowych wysypów i tylko od ciebie zalezy czy dasz sobie szanse czy bedziesz ukrywał sie do konca zycia.Wszyscy jak tu jestesmy mielismy ten sam problem-zaakceptowanie choroby nie jest łatwe ale konieczne.Przyjaciól nam w zyciu potrzeba ale nie sztucznych,fałszywych ale takich co nas zaakceptuja takich jacy jestesmy.Musisz zdobyc sie na odwage i powiedziec prawde...wtedy zobaczysz ktobedzie twoim przyjacielem,prawda to najlepsze wyjscie z tej sytuacji,ona predzej czy pózniej wyjdzie na jaw od ciebie tylkozalezy jak ta prawda zostanie przedstawiona....masz możliwosc przekazania jej samemu....potem ...potem to ludzie bedą sie smiac a nie zrozumieją....moze warto zaufac Jezeli bedzie taka potrzeba będziemy cie wspierac....ale decyzje o ujawnieniu prawdy kolegom musisz podjąc ...sam....powodzenia
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum