Łuszczyca

[siklers]

Za namową Tygryska zakładam aby opisywać każdy dzień mojego leczenie .. Aby każdy w przyszłości miał pojęcie jak wygląda takie leczenie szpitalne. Zacznę od tego, że skierowanie na leczenie szpitalne otrzymałem od dermatologa do którego chodzę od kilku lat. Po otrzymaniu takiego skierowania musiałem telefonicznie umówić się z lekarzem ze szpitala kiedy mogę zgłosić się na leczenie . Akurat miałem szczęście gdyż na oddziale dermatologii nie było dużo chorych więc lekarz stwierdził, że mam przyjechać na następny dzień ( niektórzy czekają po kilka tygodni lub miesięcy).

I. Dzień leczenia :
Na samym początku musiałem zgłosić się do głównej izby przyjęć szpitala gdzie została założona moja karta oraz wprowadzone wszystkie moje dane do systemu . Następnie udałem się na oddział dermatologiczny szpitala. Pielęgniarka przeprowadziła ze mną wstępny wywiad, pytania o choroby itp. Następnie badanie przez lekarza i oględziny wszystkich zmian łuszczycowych . Po tych badaniach lekarz zlecił u mnie zrobienie wymazu z nosa, wymazu z gardła, badanie krwi oraz moczu . Na wstępie zostały mi przepisana maść salicylowa na pozbycie łuski oraz przeciwko stanom zapalnym . Załapałem się tylko na wieczorne smarowanie( odbywają się one dwa razy dziennie). Powiem tu od razu, że przed każdym nałożeniem nowej maści należy dokładnie zmyć poprzednią warstwę maści

II. Dzień leczenia:
Ten dzień zaczął się od pobrania krwi do badań oraz oddania moczu zaraz po wstaniu . Przed śniadaniem obchód u lekarza. Na tym oddziale to chory idzie do lekarza, który czeka na niego w wyznaczonym pomieszczeniu . Chodzi tutaj o komfort pacjentów aby nie musieli się rozbierać przed innymi pacjentami. Na taki obchody udajemy się każdego ranka, to właśnie podczas tych obchodu lekarz ustala plan leczenia na dany dzień . Tego dnia lekarz na cały dzień zalecił mi dalsze smarowanie maścią salicylową dla zbicia łuski oraz przed nałożeniem maści naświetlanie lampami . Trwało one może jakieś 10s takie wstępne każdego dnia naświetlanie będzie wydłużane. Nie wiem co mogę jeszcze tutaj pisać .. jeśli macie jakieś pytania to czekam odpowiem na pewno, możecie pisać na PW .. Jutro dodam opis kolejnego dnia leczenia. Efektów nie widać jeszcze ale to dopiero drugi dzień A tutaj mogę dać komuś radę jeśli będziesz wiedział, że masz się zgłosić na leczenie do szpitala np. za miesiąc to możesz ten czas poświęcić na walkę z łuską. Dzięki temu w szpitalu przejdą do konkretnej walki z łuszczycą ..

[tygryska]

no i dlatego prosilam zebys opisywal bo juz teraz wiemy ze nalezy wczesniej pozbyc sie luski

[siklers]

nie musisz tego robić przed. Myślę, że jak ktoś dokona tego wcześniej to w jakimś stopniu skróci swój pobyt w szpitalu. No i dzięki takiej wizycie mam zrobione szereg badań ..

[tygryska]

dobrze ze wymaz ci tez zrobili - mysle ze jest szansa ze sprawdza czy nie masz gdzies jakiegos stanu zapalnego ktory trzeba wykonczyc

[siklers]

III. Dzień leczenia :
Jak każdy dzień rozpoczyna się od obchodu u lekarza . Dziś jedna zmiana w leczeniu. Zamiast maści salicylowej na zmiany stosowana jest mieszanka maści cygnoliny i maści salicylowej . Przed tym wszystkim krótkie naświetlanie. ogólnie jeszcze nie widać efektów leczenia. Przyszedł już kryzys tęsknoty za normalnym codziennym życiem, tęsknoty za najbliższymi. Ale trzeba się trzymać, odwiedzą mnie dopiero w czwartek, może nawet i lepiej. Pozdrawiam

[tygryska]

spokojnie przetrzymasz

[siklers]

IV. Dzień leczenia :
Z rana wizyta u lekarzy . Podczas której ustaliliśmy, że do walki z ł zostaną wyciągnięte ciężkie działa Czas i moc naświetlania zostały podniesione nie wiem w sumie do ilu przekonam się rano Do smarowania czysta cygnolina 0,125. Zobaczymy wieczorem jakie przyjdą z tego efekty.

[tygryska]

nie za ostro? dobrze ze to pod kontrola lekarzy

[siklers]

Ale wpadka napisałem cygnolina 2 a mam stężenie 0,125 .. Bardzo przepraszam za tą wpadkę ..

Dzień V: leczenia wygląda tak sam jak poprzedni dzionek .. więc nie ma co się rozpisywać..

Przy jutrzejszym obchodzie będę prosił lekarza o znacznie silniejszą cygnoline.. myślałem, że dali mi 2 % a tu się okazuje 0,125 w domu leczyłem się cygnoliną 0.75. T o pewnie dla tego od 5 dni nie widać poprawy

[szater]

Piotr tak mysle ze chyba ci nie dadzą wiekszego stęzenia,teraz taka jest nowa opcja stosowania cygusi....bardzo niskie steżenia,widac i w leczeniu sa trendy i mody powodzenia,sciskam cie serdecznie i trzymaj sie w tym szpitalu

[siklers]

szater, Masz rację z tym co napisałaś Po obchodzi który odbył się po godzinie 9 lekarze utrzymali dotychczasowe leczenie . Czyli cygnolina 00,125 oraz naświetlanie . Ogólnie dziś było aż 4 lekarzy i jak by żaden z nich nie słuchał tego co im mówiłem . Wszystko do jutra zostaje tak samo . tak więc

Dzień VI leczenie wygląda tak samo jak dzień V... Nadal nie widać efektów leczenia jeszcze zostaję w szpitalu może naświetlanie przyniesie dla mnie jakieś skutki. Ogólnie jeśli nie będzie widać efektów planuję wrócić do domu 31 sierpnia więc jest jeszcze trochę czasu na przyjście efektów .. Tylko czy wytrzymam tyle w szpitalu Jutro wpadnie do mnie rodzina spędzę z nią trochę czasu poza szpitalem no i przywiozą prowiant żywnościowy W końcu jakaś odmiana . Ogólnie dla mnie ciężko jest wysiedzieć tutaj moja dziewczyna nasłucha się mojego marudzenia

[andrzej]

Witaj ja byłem w szpitalu w marcu od wtorku do czwartku -niecałe 10 dni a ty myślisz że będą cię trzymali do końca miesiąca ? powodzenia w leczeniu miłego dnia.

[szater]

taka chyba jest procedura leczenia łuszczycy-10dni,wszyscy moi znajomi tak sa leczeni w warunkach szpitalnych,poza jednym ale u niego 95% ciała to erytrodermia łuszczycowa+głębokie uszkodzenie watroby.

[siklers]

Wiecie szczerze mówiąc to nie pytałem tutaj lekarzy ile będą mnie maksymalnie Trzymali ... mój dermatolog mi powiedział, że takie szpitalne leczenie trwa od 2 tygodni do 2 miesięcy .. więc jestem już głupi ..

[tygryska]

spokojnie siklers - moze po prostu zapytaj ich