Minął rok od mojej ostatniej wizyty na forum i tak się składa że nie muszę zakładać nowego tematu tylko piszę w swoim własnym. Sprawa wygląda następująco: 18 lipca poszedłem z łuszczycą do szpitala w Kielcach. Miałem obsypane ręce, dłonie i nogi. Miejscowo też się coś zalazło na plecach. W szpitalu zastosowano na mnie fototerapię w połączeniu z neotigasonem (40 mg dziennie). Nigdy wcześniej neotigasonu nie stosowałem. W szpitalu trzymali mnie 9 dni (nie chcieli dłużej mimo że ja chciałem). Na każdą chorobę mają jakieś limity. Tak też nie doleczyli mnie, ale ładnie zaczęło wszystko się redukować. Po wyjściu ze szpitala dalej stosuję neotigason i słońce ale bez lamp (nie mam czasu ze względu na pracę). Minęło 2,5 tygodnia a skóra jest czysta jak nigdy. Choruję od 1998 r. i podobny stan miałem 2 razy na jakieś 3 - 4 miesiące. W zaleceniach w karcie szpitalnej jest zapisane żeby badać krew. W szpitalu mówili żeby wybrać całe opakowanie. Neotigason mam jeszcze na 4 dni. Pasowałoby iść do lekarza aby samemu nie decydować o zaprzestaniu. Ze skutków ubocznych które u mnie wystąpiły to suchość ust i od dzisiaj mam wrażenie że uciska mnie lekko wątroba. Ze względu na pracę ciężko mi znaleźć czas na wizytę no chyba że prywatnie (ale wieczorami to też pewnie nie łatwo). Może ktoś mi coś mądrego doradzi...
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Sie 17, 2013 8:41 am
Neotigason to dosc cięzka artleria,uszkadza wiele narządów wewnętrznych a już najbardziej watrobe.Koniecznosc wizyty lekarskiej jest wiec dalece słuszna.Powinienes zrobic badanie krwi_morfologia z rozmazem i koniecznie ,mocz i próby watrobowe.Odstawienie Neotigasonu spowoduje ponowny dosc intensywny wysyp,dlatego raczej na twoim miejscu skontaktowałabym sie z dermatologiem i przeanalizowałam dalsze postepowanie.
Sama testowałąm na sobie lek o nazwie TIGASON-obecnie podaja juz bardziej oczyszczony ,nie mniej tak samo toksyczny NEOTIGASON-problemy ze zdrowiem zostały niestety chociaz upłynęły lata swietlne od stosowania.Tu kilka innych opini:
http://luszczyca.org.pl/p2/forum/index.php?
na forum tez jest troszke o NEOTIGASONIE.....w kazdym razie szczescia i zdrowia życze,dawke bierzesz dosc duża i czas musisz znalezc na wizyte lekarską,koniecznie
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
U mnie niestety neotigason był ostatecznym wyjściem. Za małolata (7 czy 8 lat) jak miałem właśnie on mnie wyleczył na dłuższy czas kiedy inne leki nie pomagały. W tej chwili też jestem na neotigasonie i dzięki niemu od 2 lat jestem "czysty". Wziąłem już około 100 tabletek. Zobaczymy co będzie jak odstawie. Oczywiście nie można odstawić od razu, tylko stopniowo zmniejszać dawki aż do całkowitego odstawienia.
Wróciłem właśnie od dermatologa i wiem tyle co napisaliście tylko trzeba było za to info dać 60 zł. Tylko tyle że mam recepte na neotigason. W zaleceniach brać tabletki jeszcze miesiąc w tej dawcy co biorę + zrobić badania
Brałem neo przez ok 2mc oczywiście bez rezultatów. Znajoma w aptece po ''okazaniu'' recepty kazała zmienić lekarza. Na izbie przyjęć ordynator zapytała mnie ''czy wiem co robię'' i od tamtego czasu jestem zrażony do tego leku ale znam kilka osób które biorą go od lat a nawet pewna panią ''D" która urodziła po nim zdrowe dziecko. W sumie może jestem mało obiektywny bo od 4mc biorę udział w badaniu leku biologicznego który pomógł mi w 99,9%.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum