Łuszczyca Łuszczyca - leczenie - forum Łuszczyca
Leczenie, profilaktyka, wymiana doświadczeń

Artykuły o leczeniu łuszczycy, Artykuły o Łuszczycy, Leczenie ŁuszczycyArtykuły  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Nawrót dziecięcego przekleństwa
Autor Wiadomość
mucza 
Sebastian


Wiek: 31
Dołączył: 27 Sie 2013
Posty: 3
Skąd: Starogard Gdański
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 2:06 am   Nawrót dziecięcego przekleństwa

Witam. Z łuszczycą borykałem się będąc jeszcze dzieckiem chodzącym do szkoły podstawowej. Zawsze pamiętam jak wstydziłem się obciąć krócej swoje włosy, gdyż wtedy moi rówieśnicy mogli by zobaczyć, że na mojej głowie znajdowały się nieciekawe strupy. Mama próbowała dopilnować tego, abym coś z tym robił. Pamiętam wiele wizyt u dermatologa, wiele łez oraz wyrzeczeń. Każdy lekarz zawsze powtarzał mamie, że łuszczyca to bardzo skomplikowana i nieprzewidywalna choroba, która może się ukryć na jakiś czas. Po kilku latach używania maści robionych specjalnie na zamówienie moja skóra na głowie zaczęła się regenerować, większość strupów po prostu zniknęła. Jakiś czas później ku zdziwieniu moim, mamy i doktorów moja skóra na głowie była praktycznie czysta!

Bardzo cieszyłem się z tego faktu, bo mogłem jak moi inni koledzy ganiać za dziewczynami i ciągnąć je za włosy licząc na to samo bez strachu, że odkryją moją dziwną tajemnicę. Tak korzystałem z tego, że nie mam już swojego problemu na głowie, że całkiem zapomniałem o tym, że łuszczyca dalej u mnie występowała, tylko, że w bardzo małych plamkach pod klatką piersiową, małą kaszką na plecach oraz kilkucentymetrowym podłużnym płatem w okolicy piszczela. Nie przywiązywałem do tego większej wagi, gdyż posmarowałem zawsze nogę w miejscu suchej skóry kremem Nivea, co dawało dobry efekt. Tak było do dziś...

Po ostatnich trzech latach podstawówki, trzech latach gimnazjum oraz dotychczasowych trzech latach technikum siedzę mając 19 lat w rozsypce, bo tam, gdzie kiedyś występowała nic nie znacząca sucha skórka teraz są czerwone place, które niemiłosiernie pieką. :sad:

Zaczęło się od gorączki. Dość wysokiej - podchodzącej pod 39 stopni. I bólu gardła. Rano postanowiłem udać się do apteki i kupić coś na obniżenie tej gorączki (Pyralginę) i profilaktycznie wziąłem Gripex MAX - w razie, gdybym poczuł się przeziębiony. Owszem - udało mi się pokonać gorączkę Pyralginą do wieczora, przyjmując tabletki oraz leżąc w łóżku. Ale dalej martwiło mnie gardło, przez które czasami nie mogłem praktycznie przełykać. Nie myślałem, żeby pójść do lekarza i przyjmowałem leki w postaci Gripex MAX. Kolejnej nocy sucha skóra w okolicy piszczela zaczęła mnie lekko swędzieć. Byłem do tego przyzwyczajony. Czasami, żeby sobie ulżyć brałem coś z bardziej ostrymi krawędziami, aby już nie swędziało. Tak też zrobiłem tej nocy, ulżyło - zasnąłem.

Rano obudziłem się z zaczerwienioną skórą tam, gdzie noc wcześniej drapałem łuszczycę. To był znak, że coś jest nie tak. Przez to, że podrapałem się w nocy obudziłem dawną chorobę. Lecz dopiero wieczorem dnia, w którym skóra się zaczerwieniła odkryłem kolejne place z czerwonymi krostkami i strupami na ich wierzchu (konkretnie kilka miejsc na plecach, z tyłu głowy, na lewej nodze dwa duże place, na prawej lekkie krostki oraz na twarzy).

Kolejnego dnia udałem się do lekarza ogólnego - stwierdził u mnie anginę. To wyjaśnia ten ból gardła, gorączkę oraz nawet nawrót łuszczycy. Dostałem skierowanie do dermatologa, do którego mam zamiar pójść w zasadzie dzisiaj (27 sierpnia). Lekarz ogólny zapisał mi Laticort - ale skóra dalej mnie strasznie piecze, nie mogę wręcz zasnąć :sad: Na prawdę mam ochotę czasami wziąć coś ostrego i drapać to z całych sił, ale się powstrzymuję, bo mam nadzieję, że po całkowitym wyleczeniu anginy mój problem skórny minie.

Co o tym myślicie? Jest wśród Was ktoś, kto miał podobną sytuację? Czy łuszczyca uaktywnia się w takich przypadkach na długo po wyleczeniu anginy? Naprawdę mam już tego dość. Strasznie chciałbym zasnąć, ale po prostu nie mogę.
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 62
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 6:57 am   

witaj mucza :) niestety przy anginie czesto pani ł lubi sie uaktywnic... poczytaj forum, ja bym zalecala kąpiele w soli i slomie owsianej zeby zlagodzic swedzenie - a do lekarza koniecznie dzis trzeba :) nie daj sie
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 8:10 am   

witaj na forum :tuli:
....no taka własnie jest łuszczyca,zadne słowa nie zmieniafaktu ze...musisz powalczyc i to ostro.Wysypaław wiec trzeba szybko przystąpic do contrataku.Oczywiscie solanka-duza ilosc soli w wanne do tego sodka(taka spozywcza) i lezenie-napewno przyniesie ulge w swędzeniu ale....nie od razu.Masz jeszcze pare dni wiec zostaw wode w wannie i wchodz,obmywaj sie kilka razy dziennie,nie spłukuj.Wybierz sie do lasu nazbieraj:
-gałezie brzozy z listkami
-pokrzywe
-skrzyp(mozesz kupic w zielarskim jak nie wiesz jak wyglada
-rumianek lub szałwia
-paczka płatkow owsianych
to wszystko wrzuc do duzego garnka i gotuj na małym ogniu prze 25min,potem odcedz i wlej do kapieli,mozesz z tego robic okłady-np moczyc gaze i przykładac do zmian.
To napewno przyniesie ci ulge ale konieczne jest takze leczenie,zobaczymy co lekarz na to wszystko powie.Spokojnie,damy rade nie z takimi stanami dawalismy.Trzymaj sie ,czekam na wiesci od lekarza i....walczymy wojowniku :brawo:
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
mucza 
Sebastian


Wiek: 31
Dołączył: 27 Sie 2013
Posty: 3
Skąd: Starogard Gdański
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 12:44 pm   

Nie udało mi się pójść do lekarza. Zasnąłem w nocy po zimnym prysznicu i po zrobieniu lekkiego przewiewu w pokoju. Rano zadzwoniłem do przychodni, ale lekarz był dostępny tylko do 11.30 i trudno było o wizytę. Żałuję, wczoraj mogłem zarejestrować do dermatologa, kiedy byłem u lekarza ogólnego...

Dziwi mnie, że swędzenie w nocy ustało - udało mi się chociaż wyspać porządnie. Dziękuję za Wasze wsparcie, to naprawdę pomaga. Tylko problem drogie Panie polega na tym, że mama poszła z biegiem czasu i zakupiła tylko prysznic. Także kąpiele odpadają. Myślę, że 190 cm miski też nie znajdę :wink:

Ciekawi mnie ta maść, którą przepisał mi lekarz. Myślicie, żeby ją stosować? Wczoraj w nocy posmarowałem tym najbardziej swędzący plac to trochę swędziało. Ten preparat raz pomaga, raz nie.

Dziwne jest to, że mimo tego lekkiego przewiewu w nocy czuję się lepiej w kwestii anginy niż wczoraj. Gardło zupełnie mnie nie boli. Tylko na dłoniach doszła jakaś wysypka od strony wewnętrznej - nigdy takiego czegoś nie miałem.

Ogólnie mam do Was kilka pytań.

1) Czy palenie papierosów jakoś wpływa na rozwijanie się łuszczycy?
2) Jakiego jedzenia unikać, żeby łuszczyca nie piekła, ani nie rozwijała się?
3) Czy warto natłuszczać suchą, podrażnioną skórę łuszczycy?
4) Czy stan, w którym te złuszczone miejsca są zaczerwienione i swędzą możemy nazwać stanem zapalnym? Jeśli tak to ile z reguły trwa taki stan zapalny?
5) Komuś z Was tak jak mi łuszczyca uaktywniła się podczas anginy? Ile po infekcji gardła walczyliście z wypustkami na skórze?

Jeszcze raz dziękuję za Wasze wsparcie :wink:
 
 
basia44 


Wiek: 59
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 1690
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 2:59 pm   

Cytat:
Ogólnie mam do Was kilka pytań.

1) Czy palenie papierosów jakoś wpływa na rozwijanie się łuszczycy?
2) Jakiego jedzenia unikać, żeby łuszczyca nie piekła, ani nie rozwijała się?
3) Czy warto natłuszczać suchą, podrażnioną skórę łuszczycy?
4) Czy stan, w którym te złuszczone miejsca są zaczerwienione i swędzą możemy nazwać stanem zapalnym? Jeśli tak to ile z reguły trwa taki stan zapalny?
5) Komuś z Was tak jak mi łuszczyca uaktywniła się podczas anginy? Ile po infekcji gardła walczyliście z wypustkami na skórze?

U mnie palenie nie ma znaczenia
Ja unikam mącznych mlecznych i słodkości po zjedzeniu mącznych swędzenie powraca
Mało że można nawet trzeba :lol:
To jest stan zapalny a ile trwa zależy od leczenia
ostatnie pytanie nie miewam angin ale po przeziębieniu zaostrza się stan skóry :grin:
_________________
Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
 
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 4:46 pm   

paliłam i rzuciłam...zmian nie widze
dieta wogóle na moja panne nie działa-moge jesc i pic co mi sie podoba
-silnie reaguje na stres i...leki
-angin takoż samo nie miewam,ale dosc powszechnie spotykana jest reakcja organizmu na stany zapalne
-jak cos jest czerwone i piecze,swedzi czy boli wiadomo że jest silny stan zapalny...normalnie łuszczyca nie daje cały czas takich doznan :wink:
Podałam ci sposób w jaki mozesz robic okłądy,nie muszą to byc kąpiele w wannie,w misce mozesz trzymac nogi i polewac,podobnie na reszcie ciała.
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 62
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 5:29 pm   

mucza napisał/a:
1) Czy palenie papierosów jakoś wpływa na rozwijanie się łuszczycy?
2) Jakiego jedzenia unikać, żeby łuszczyca nie piekła, ani nie rozwijała się?
3) Czy warto natłuszczać suchą, podrażnioną skórę łuszczycy?
4) Czy stan, w którym te złuszczone miejsca są zaczerwienione i swędzą możemy nazwać stanem zapalnym? Jeśli tak to ile z reguły trwa taki stan zapalny?
5) Komuś z Was tak jak mi łuszczyca uaktywniła się podczas anginy? Ile po infekcji gardła walczyliście z wypustkami na skórze?


1. nie ma roznicy - palilam mialam luszcyce, nie palilam mialam luszczyce ;) nie zauwazylam zadnego zwiazku a mialam okresy dlugie kiedy nie palilam
2. nie moge tluszczu wieprzowego (np smalec z cebulka bu), nie moge konserw z jakimis tam wrednymi dodatkami, nie moge zupek chinskich itp. ;)
3. warto natluszczac, nawilzac a nawet trzeba ;)
4. stan zapalny to stan zapalny, trzeba go wyleczyc, ale panna ł mnie potrafi do furii doprowadzic swedzeniem... (wiem wiem podobno luszczyca nie swedzi)
5. u mnie sie uaktywnila przy zapaleniu migdalow czyli to chyba angina ;) dostalam na dokladke madroxin po ktorym dostalam uczulenie - to drugie typuje ze dalo kopa luszczycy a poza tym bylam w odpowiednim wieku (okres dojrzewania) ;)
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
mucza 
Sebastian


Wiek: 31
Dołączył: 27 Sie 2013
Posty: 3
Skąd: Starogard Gdański
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 5:52 pm   

szater napisał/a:
paliłam i rzuciłam...

Gratulacje :wink:

szater napisał/a:
-jak cos jest czerwone i piecze,swedzi czy boli wiadomo że jest silny stan zapalny...normalnie łuszczyca nie daje cały czas takich doznan :wink:

Dokładnie. Zanim złapałem anginę to moja łuszczyca po prostu występowała w postaci suchego naskórka, który był prawie niewidoczny. Jedynie na nodze można było zauważyć, że w miejscu, gdzie mam łuszczycę mam mniej gęstsze owłosienie. Nie piekło, nie swędziało - po prostu była.

tygryska napisał/a:
warto natluszczac, nawilzac a nawet trzeba ;)

Boję się cokolwiek zrobić, bo teraz aż tak nie swędzi. Jedynie z tyłu głowy pojedyncze, bardzo małe wypustki. Bardziej swędzi mnie wysypka na dłoniach - ich wewnętrznej stronie, ale myślę, że jest to wywołane anginą i po antybiotyku ręce wrócą do normy. Mam także maść, którą zapisał mi lekarz ogólny (Laticort), ale dzisiaj jeszcze jej nie użyłem, bo wiem, że to steryd i warto z nim nie przesadzać, jeśli nie ma takiej potrzeby.

tygryska napisał/a:
panna ł mnie potrafi do furii doprowadzic swedzeniem...

Owszem, miałem dzisiejszej nocy wystarczająco dużo wrażeń, aby się z Tobą zgodzić :wink:

tygryska napisał/a:
u mnie sie uaktywnila przy zapaleniu migdalow czyli to chyba angina

Tak, zapalenie migdałów to angina. Łuszczyca uaktywnia się wtedy dzięki paciorkowcom. To przez nie jest wywoływane zapalenie. W sumie ten fakt trzyma mnie przy nadziei, że po kuracji antybiotykami (Biotyk oraz Biodroxil) stan zapalny łuszczycy minie.

Dzisiaj jest już trochę lepiej. Zapalenie na nodze zmieniło kolor na bardziej wyblakły niż wczoraj. Owszem, doszło kilka nowych krostek, ale nie zaskakują one wymiarami. Swąd też już tak nie dokazuje. Zobaczę jak będzie jutro.

Cały czas biorę antybiotyki. Wieczorem, przed prysznicem planuję posmarować niektóre miejsca Laticortem (napiszcie, czy to dobry pomysł, czy może lepiej nasmarować miejsca na noc, żeby maść wchłonęła się na dłuższy czas). Poczekam do jutrzejszego poranka, czy sytuacja jeszcze bardziej się ustabilizuje. Jeśli owszem, ustabilizuje się, będę myślał, że może jednak ten horror skończy się po 10-dniowej kuracji antybiotykami.
 
 
basia44 


Wiek: 59
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 1690
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 7:02 pm   

Cytat:
Boję się cokolwiek zrobić, bo teraz aż tak nie swędzi. Jedynie z tyłu głowy pojedyncze, bardzo małe wypustki. Bardziej swędzi mnie wysypka na dłoniach - ich wewnętrznej stronie, ale myślę, że jest to wywołane anginą i po antybiotyku ręce wrócą do normy. Mam także maść, którą zapisał mi lekarz ogólny (Laticort), ale dzisiaj jeszcze jej nie użyłem, bo wiem, że to steryd i warto z nim nie przesadzać, jeśli nie ma takiej potrzeby.

Wysypkę na dłoniach przemywam często wodą utlenioną i znika
_________________
Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
 
 
 
saba_yo 
TRANCE 4ever :)


Wiek: 35
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 125
Skąd: Włocławek/Poznań
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 7:03 pm   

mnie np:
3 tyg temu ugryzł/a w dziczy obok mojej działki, jaki/aś anakonda albo skarabeusz, noga w kostce po 2 dniach mi spuchła nie mogłem chodzić, byłem nawet na izbie przyjęć bałem się że to mógł być kleszcz którego zdrapałem(ale to długa i nudna historia nasze NFZ i 2,5H zmarnowanego życia), następnego dnia wybrałem się na L4 i do lekarza(raczej człapałem), po następnych 2-3ch dniach opuchlizna zeszła ból prawie ustał lecz noga w kostce zrobiła się cała sina wręcz fioletowo-czarna! i piekielnie swędziała,
gdy kolor zszedł pojawiła się w tym miejscu rozległa krostkowata Pani Ł :) mimo że mam plackowatą ;o ale widzę że krostki się łączą i wszystko wraca do normy :D będzie placek! i będziemy walczyć :)
_________________
Mów mi sebeek ;)

Otworzę plażę łuszczyków :D
 
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 62
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 7:44 pm   

ogolnie uszkodzenia skory ze stanem zapalnym pani ł lubi
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
daro 


Wiek: 48
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 928
Skąd: Polska
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 9:09 pm   

cześć wszystkim
Dawno mnie nie nie było n forum ale chciałbym podzielić się z wami z tym co mi się nie dawno zdarzyło od kilkunastu miesięcy byłem ponownie wysypany przez łuszczyce była wszędzie. Pod koniec czerwca br dostałem potężnej odmy opłucnowej na siedem dni wylądowałem na oddziale płucnym z nudów smarowałem się na zmianę maścią z cygnoliną i kremem nivea maść zabrałem ze sobą od tak bo wiem że tego gówienka się nie wyleczy tylko można zamaskować częściowo ale wziąłem w dodatku ze byłem niedotleniony miałem do dyspozycji aparat tlenowy i co się okazało po 4 dniach pobytu w szpitalu łuszczyca się poddała zaczęła znikać zostawały tylko blizny więc odstawiłem maść a smarowałem się tylko kremem nivea wydębiłęm od pielęgniarek maskę tlenową na twarz którą stosowałem w dzień a na noc podłączałem sobie rurki w nos jak wychodziłem ze szpitala byłem czysty. na chwile obecną mam nie wiele łuszczycy moje dłonie i przedramiona były w opłakanym stanie teraz tego nie mam.Morał z tego taki że w leczeniu łuszczycy bardzo pomaga tlen. Nigdy nie miałem tak mało łuszczycy jak teraz
Obecnie maść z cygnoliną stosuje raz na dwa tygodnie a tak na co dzień tylko stary poczciwy krem nivea
 
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 62
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 9:19 pm   

brawo daro :) szczegolnie ze jak moja skleroza mi podpowiada, miales wyjatkowo oporna postac pani ł wiec tym bardziej cieszy ze sie jej pozbyles (no dobra chociaz na troche ale zawsze to jest tak czy inaczej sukces :) ) gratuluje :)
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
daro 


Wiek: 48
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 928
Skąd: Polska
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 9:38 pm   

masz racje tygryska bardzo oporną miałem łuszczyce udało się zapomniałem jeszcze dodać że po szpitalu bardzo dużo czasu spędziłem na słoneczku fakt że nie wiele u nas było słońca ale każdy promień wykorzystywałem ale wiem że 99% sukcesu walki z łuszczyca zawdzięczam terapii tlenowej ale ostrzegam że zbyt długie korzystanie z tleny jest szkodliwe dla zdrowia
 
 
 
daro 


Wiek: 48
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 928
Skąd: Polska
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 9:40 pm   

nie jest także powiedziane że jak nadejdzie jesień i łuszczyca powróci jak grzyby do lasu ale na razie ciesze się z tego sukcesu
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Polecane strony montaż anten Warszawa