Łuszczyca Łuszczyca - leczenie - forum Łuszczyca
Leczenie, profilaktyka, wymiana doświadczeń

Artykuły o leczeniu łuszczycy, Artykuły o Łuszczycy, Leczenie ŁuszczycyArtykuły  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Łuszczyca a związek
Autor Wiadomość
Zbyszek84 

Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2013
Posty: 5
Skąd: Polska
Wysłany: Sro Lis 13, 2013 5:48 pm   Łuszczyca a związek

Siedze sam w kolejne urodziny przez łuszczyce od wielu lat nie mam odwagi poznawać nikogo i chodzic na randki, może nawet nie tyle randki ale obawiam sie co dalej jak musialbym sie rozebrac przed nią i zastanawiam sie czy ma sens poszukanie może przez internet wartosciowej dziewczyny z takim samym problemem? nie krępowałbym sie tak wtedy, razem było by łatwiej
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 62
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Sro Lis 13, 2013 5:50 pm   

zbyszek witaj - robisz zle zalozenie - kazda wartosciowa dziewczyna zrozumie - a taka ktora ma luszczyce niekoniecznie zaakceptuje luszczyka ;) moze miec dosc swojej pani ł ;) a ogolnie masz jeszcze duzo lat przed soba - probuj - najwyzej zostaniesz odrzucony - to boli ale da sie przezyc - jak nie bedziesz probowal to nie dowiesz sie czy ta dziewczyna ktora ci sie tak bardzo podoba, nie zaakceptowala by ciebie takiego jakim jestes
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
Zbyszek84 

Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2013
Posty: 5
Skąd: Polska
Wysłany: Sro Lis 13, 2013 5:54 pm   

jeszcze dużo lat przed sobą ale już dużo lat za sobą, lada moment 30....

ostatni raz byłem z kimś bliżej jeszcze na studiach, trwało to 1,5 roku i teraz myśle że jedną z przyczyn rozstania mogła być łuszczyca, zgrało sie to jakoś z momentem kiedy powiedziałem o tym a wcześniej to mocno ukrywałem albo mówiłem że to np uczulenie ale ile można tak mówić
 
 
Viximenne 
Mama z Ł.


Wiek: 39
Dołączyła: 04 Lut 2011
Posty: 539
Skąd: Świdnik
Wysłany: Sro Lis 13, 2013 6:44 pm   

Zbyszku, mam 27 lat. Na ł. choruję od 19. Mam w tej chwili męża i dziecko. Od początku stawiałam sprawę jasno: Jestem chora, nic na to nie poradzisz, albo chcesz być ze mną z całym inwentarzem, albo nie. Zdecydował jak zdecydował, a nie był to mój pierwszy chłopak, choć z początku kręcił nosem. Z czasem się przyzwyczaił. Chodź na randki. Jak laska ma coś mądrego w głowie - zrozumie i zaakceptuje niezależnie od stanu Twojej skóry, wręcz powinna Cię wspierać w walce z chorobą. Najgorsze co możesz zrobić według mnie to ukrywać fakt, że jesteś chory, sam sobie wmawiając, że to uczulenie, lub ukrywając ten fakt. Ja wyobrażasz sobie seks w takiej sytuacji ( nie ma co owijać w bawełnę)? Myślę, że poznasz taką mądrą dziewczynę prędzej czy później, grunt to wyjść do ludzi. Wiem, to strach, szczególnie dla osoby nieśmiałej i wstydzącej się swojej choroby, ale idź weź na imprezę, do znajomych wyjdź. Może kogoś w końcu poznasz! :) Ja swojego męża poznałam na mocno zakrapianej imprezie. Wśród mnóstwa ludzi. Jeśli ja dałam radę to i Ty dasz! ODWAGI! :wow:
_________________
NIELEGALNY pasztet! :D

Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.

Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
 
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 62
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Sro Lis 13, 2013 7:32 pm   

znaczy sie zbyszek do ludzi do ludzi ;) niestety jest to operacja na zywym organizmie ;)
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
Freya 


Wiek: 35
Dołączyła: 31 Lip 2007
Posty: 219
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sro Lis 13, 2013 7:42 pm   

Ja poznałam się ze swoim mężem w momencie, kiedy miałam swój jedyny wysyp łuszczycy (jak do tej pory-jakieś małe plamki się zdarzają, ale wtedy byłam niemal cała pokryta zmianami). Nie dość, że zaakceptował, to pomógł biednej 17 latce to jakoś przetrwać.

Grunt, to jak już Ci mówili - iść do ludzi! A łuszczyca jest niezłym testem dla naszych potencjalnych partnerów - bo czyż nie jest tak, że tylko osoby krótkowzroczne i niezbyt głębokie odrzucą nas z powodu zmian? I czy to nie lepiej, że sobie od nas pójdą czym prędzej? :> Przecież każdemu zależy na głębokim uczuciu, partnerskim związku, na dobre i złe, a nie na tworzeniu konkursu, które z nas jest piękniejsze ;)
_________________
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Oscar Wilde
 
 
 
Zbyszek84 

Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2013
Posty: 5
Skąd: Polska
Wysłany: Sro Lis 13, 2013 8:11 pm   

dzieki za rady i wsparcie, musze sie przełamać ale nie wiem czy znajde na tyle dużo siły, z jednej strony chciałbym sie z kimś spotykać ale z drugiej strony choroba wpędza mnie w straszne kompleksy
 
 
Freya 


Wiek: 35
Dołączyła: 31 Lip 2007
Posty: 219
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sro Lis 13, 2013 8:33 pm   

Musisz najpierw zaakceptować samego siebie. Musisz znać swoją wartość, swoje potrzeby, bo inaczej będzie Ci ciężko - albo nikogo nie znajdziesz, albo ktoś Cię wykorzysta - a jeśli będziesz pewny siebie ograniczysz możliwość takich wypadków do minimum. Pamiętaj, Ty jesteś dla siebie najważniejszy ;)

A jeśli czujesz, że Twoje problemy zaczynają Cię przerastać i utrudniają Ci funkcjonowanie, może powinieneś pomyśleć o pomocy specjalisty? Na szczęście mamy takie czasy, że oferta terapii, poradni i samych lekarzy jest duża, a jeśli miałoby to pomóc - to czemu nie spróbować? :hmm:
_________________
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Oscar Wilde
 
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 62
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Sro Lis 13, 2013 8:34 pm   

wsparcie specjalisty moze nie jest glupim pomyslem, pomysl o tym zbyszku bo mam wrazenie ze sam to juz sie zapetliles ze swoim strachem przed ludzmi - mozliwe ze osoba z zewnatrz pokazac moze ci ze niepotrzebnie sie boisz ;)
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
Kulfon 


Wiek: 52
Dołączył: 11 Maj 2013
Posty: 45
Skąd: Kulfocentauris
Wysłany: Sro Lis 13, 2013 8:46 pm   

Bierz sie za siebie facet, życie masz jedno, zacznij sie nim cieszyć, młodość Ci przelatuje między palcami! Przestań sie użalać, zadbaj o skóre, zadbaj o siebie, głowa do góry alleluja i do przodu! są ludzie z ciężkimi kalectwami którzy cieszą sie życiem mimo tego że jest im bardzo trudno a ty sie izolujesz i dołujesz z powodu kilku plamek na skórze!
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lis 14, 2013 8:19 am   

pełna zgodnosc z przedmówcami :brawo:
szkoda zycia do siedzenia w kącie i to samotnie,wiem że prosciej jest mówic niż zrobic...każdy z nas przeszedł te droge...od złosci do samoakceptacji....mamy rodziny,partnerów ale to tez nam nie przyszło samo,nikt nie zapuka do drzwi i nie powie Zbyszku jestem...no cudow nie ma :wink:
Fajnie że zechciałes wejsc tu i tu podzielic sie swoja historia a teraz....a teraz to juz tylko walka.Moze tak na poczatek pospotykasz sie z nami....takimi jak ty ale....już bardziej obytymi z choroba,naładujesz akumulatory,zobaczysz jak sobie radzimy,jak sie bawimi i co najważniejsze...wspieramy.Systematycznie co jakisc czas są organizowane spotkania w róznych regionach naszego kraju,warto czasem wziąc wolne i pobyc....potem starc w normalnosc jest łatwiejsza.Nie wiem z jakiego regionu kraju jestes,wiec trudno podpowiedziec gdzie najblizsze spotkanie.....powodzenia i witaj na forum :tuli:
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
nusia 
Sesi

Wiek: 41
Dołączyła: 13 Paź 2012
Posty: 135
Wysłany: Sro Lis 20, 2013 8:04 pm   

Najgorsze co może być to takie myślenie, spowodowane pewnie przejmowaniem się chorobą. Trzeba zaznaczyć, że to my mamy większy problem pogodzić się z tym, że chorujemy niż inni wokół nas.
Uwierz w siebie, a moim zdaniem to kontakt z nami łuszczykami, rozmowy, wspólne spotkania pomagają. Przestajemy myśleć o sobie tylko jako o chorej i poszkodowanej osobie. Poznajemy łuszczyków też jako "normalnych", którzy nie rozpaczają, biorą w garść tyle ile się da i idą do przodu. Zachęcam do wspólnych spotkań z chorymi na Ł, dzięki temu nabierzesz pewności i wiary.
Ja jak byłam całkowicie podłamana bo leczenie w ogóle nie szło to też przerzucało się na moje kontakty z innymi. Odkąd ja sama zmieniłam swoje myślenie, uświadomiłam sobie,że to też ma duży wpływ na rozwój choroby jest OK i mam kogoś :wink:
Wierzę, że z Tobą będzie tak samo
_________________
Sesi
 
 
szater 


Wiek: 66
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 5953
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lis 21, 2013 8:04 am   

takie posty to nagroda za moja wieloletnią ....prace na polu łuszczycy :*
_________________
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE
Motto Falubazu
 
 
Romek102

Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 1
Wysłany: Pon Sie 18, 2014 9:05 pm   

Idź do psychologa on Ci pomoże. Takich ludzi jak Ty jest więcej i nie zamykają się w domu. Nie czuj się pokrzywdzony przez los tylko wyjdź do ludzi.
Ostatnio zmieniony przez Pawel Sob Lut 01, 2020 2:40 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Daga102 

Dołączyła: 22 Sie 2014
Posty: 4
Wysłany: Pią Sie 22, 2014 11:04 pm   

rady s a zawsze dobre trudniej z nich skorzystać.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Polecane strony montaż anten Warszawa