witam. jestem właścicielką tej "wspaniałej" choroby pewnie od urodzenia ale ujawniła sie dopiero w grudniu 2013 roku pewnie po mamcie oddziedziczyłam bo miała na głowie. zaczęło się od leczenia lekiem DAIVOBET, nie pomoglo a w między czasie zachorowałam na anginę i brałam antybiotyki, efekt po tym miałam taki, że wyspało mnie całą nawet na stopach pognałam do innego dermatologa i dostałam Baleosalic oraz Elocom, i dalej nic troszkę znikło ale nie wiele, poszłam znowu do tego samego dermatologa, jakl zobaczyła powiedziała, że nadaję się do lecznia szpitalnego ale powiedziała, że spróbujemy jeszcze cignolinę i jak nie przejdzie to wtedy mnie skieruje. Dostałam cignoline pierwszą w stężeniu 0,006 (chyba jakoś tak) smaruję ją od 8 dni ( i efekt jakiś jest) niektóre znamiona mi zbledły mało z nich poschodziło a niektóre mam czerwone jak pomidor. Dostalam tez recepte na cignoline 0,125 i zamowilam w aptece wiec chyba zaczne stosowac teraz tą mocniejszą. Powiedzcie jak mam ją stosować (obecnie robie tak, że stosuje codziennie na wieczór smaruje na 2 godziny i zmywam oraz natłuszczam i tyle) Strasznie mnie swędzą zmiany łuszczycowe, czym smarować? i jak nie wiem jak długo mogę walczyć tą cignoliną po jakim czasie powinnno to dziadostwo zniknąć z ciała? czy mogę chodzić na solarium, bo słyszałam, że pomaga? pozdrawiam wszystkich ))
Znawczyni tematu cygnoliny to przede wszystkim szater, z pewnością coś odpowie w Twoim wątku .
Nie wiem jak się ma cygusia do solarium, ja pamiętam, że mi odrobinę pomogło, ale ja w sumie zrobiłam sobie kurację już na praktycznie zaleczonej skórze, żeby wyrównać jej koloryt, bo wysypu dostałam w lato a jeszcze w grudniu wyraźnie widoczna była różnica między zdrową skórą, opaloną, a plamkami, które były blade. Z solarium generalnie nie należy przesadzać, ale spróbować chyba można, jak upewnisz się że to nie koliduje z leczeniem cygnoliną.
Dermatolog nie wyjaśnił Ci kiedy i jak masz zacząć używać mocniejszego stężenia? To troszkę niepokojące, pamiętaj, zawsze jak jesteś u lekarza pytaj o wszystko, nawet kilka razy. My tu wiele rzeczy możemy podpowiedzieć lub zasugerować, ale nie możemy przez internet prowadzić leczenia, bo to byłoby niepoważne. Na następną wizytę idź z notesikiem i wszystko zapisuj - taki notes przy leczeniu przewlekłych chorób to bardzo pomocna sprawa, dzięki temu masz zawsze przy sobie swoją historię choroby i leczenia i nawet za 10 lat będziesz wiedziała czego i jak używałaś, co pomogło a co pogorszyło stan skóry. A jeśli lekarz będzie Cię brzydko mówiąc "olewał" to go zmień. Idziesz do niego po to, by uzyskać konkretne informacje, a nie same recepty.
Poczytaj też o naturalnych i domowych sposobach radzenia sobie z łuszczycą, jest na forum wiele wątków, może znajdziesz coś dla siebie? Są przepisy na kąpiele, okłady, maseczki, polecamy kosmetyki i dermokosmetyki
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pią Kwi 25, 2014 10:19 am
Witaj
Jak stosowałaś daivobet a w międzyczasie miałaś anginę, to raczej na pewno efektów nie zobaczysz, u mojej córki wszelkie choróbska górnych dróg oddechowych pogarszały potwornie stan skóry, często bywa tak jestem na końcówce leczenia tzn skóra super się poprawia, są prześwity zdrowej skóry, a tu nagle przeziębienie i kicha, łuszczyca z powrotem na swoim, albo stresik
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum