Wiek: 67 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 07, 2014 8:13 am
Tego zelu używam od lat,fajnie myje ciało i nie wysusza,chłopcy zle reagują na niego wiec na skóre głowy niekoniecznie sie sprawdza,ja tez raczej wyjatkowo uzywam bo swdzi mnie po nim głowa.jest tez i dosc drogi,lepiej u moich chłopaków sprawdził sie Paraderm plus szampon z dziegciem i octopiroxem no ale czy wspomoze małą,nie zagwarantuje.
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw Sie 07, 2014 8:32 am
jak mi się uda coś cyknąć to wam pokażę
ten szampon mam, ale używam do głowy i ciała mydło z dziegciem w płynie Paramedica
ciężko nam robić kąpiele, bo nie mam wanny, mąż się uparł w nowym domu na prysznic i lipa co nie co w tym małym brodziku jej kombinuję, teraz robię kąpiele w uczepie, słomy nie mam próbuję skombinować, ale muszę najpierw kupić duużą miednicę, bo nowy prysznic, jak zajdzie po tych kąpielach, jak nasza wanna, to lipa, chociaż myłam ją zawsze, mamy nieraz gości ważnych klientów i tu łazienki nie mogę zapaskudzić, a nie mam gościnnego pokoju z łazienką......
zamawiam exorex, może on coś wskóra, bo to co mam potwornie brudzi ile już rzeczy wyrzuciłam, a i Dominika nie chce się mazać , że cenowo na to samo wyjdę
uciekam dalej czytać
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Sob Sie 09, 2014 8:04 pm
hej to smarowanie to tragedia, smaruje ją na noc sulphera taką maść nam dał dermatolog, a w ciągu dnia emolienty atoperal albo mediderm, albo maść z wit. A
głowa leci w ciągu dnia najczęściej na noc ocet jabłkowy, a jak gdzieś była " toporna " łuska to squamax, rano myju i na to znowu algo olej z avocado, bo akurat mam trochę, dzisiaj była z wit A maść, teraz ma znowu squamax na głowie, przyjdzie umyjemy i posmarujemy znowu maścią z wit A
zamówiałam sobie exorex, bo nam na głowę pomagał, jest wydajny, olej z brzozy i coś tam jeszcze do mycia na bazie uczepu
je świeżo mielony ostropest, odstawiłam mleko, pije tylko maślankę albo kefir, ale też bez sztucznych polepszaczy, pije kwaśnicę , póki co z ogórków, bo z buraków jeszcze nie zrobiłam, brakło mi czasu, daję jej też codziennie łyżeczkę oleju budwigowego lnianego
z tego co miałam wiedzę i co mogę porównać u Dominiki to Facet mądrze pisze i daje wskazówki, do tego stopnia, że napisał iż gojenie łuszczycy zaczyna się od lewej strony, u Dominiki dwa razy tak było
muszę jej sprawdzić jeszcze przy okazji hormonów tarczycy, hormony grasicy, poziom witaminy D, bo dość dużo znajomych ostatnio robiło i ma niedobory, a ona jest ważna u łuszczyków
zdjęcia mam, ale muszę je skopiować, to może jutro jakoś bo dzisiaj coś chcę dla niej upichcić na niedziele
potem się pochwalę _
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
głowa leci w ciągu dnia najczęściej na noc ocet jabłkowy, a jak gdzieś była " toporna " łuska to squamax, rano myju i na to znowu algo olej z avocado, bo akurat mam trochę, dzisiaj była z wit A maść, teraz ma znowu squamax na głowie, przyjdzie umyjemy i posmarujemy znowu maścią z wit A
Jeśli mogę coś podpowiedzieć
ja bym nie stosowała łącznie squamaxu z maścią z wit A i jedno i drugie usuwa łuskę
sama maść wcierana w skórę świetnie usuwa łuskę,po wmasowaniu maści łuskę można sczesywać z włosów i jest to proces delikatniejszy od squamaxu
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Nie Sie 10, 2014 12:53 pm
ok,
dzisiaj przestój bo kobieta się na maksa zbuntowała
z dietą jedzeniem jakoś idzie, aczkolwiek całkowite wykluczenie słodyczy ciężko, w domu ich nie ma, ale od tatusia, albo cioci babci zawsze coś wywęszy, i taka moja praca z nią
najgorsze jest smarowanie, smaruję ją, ale to jest na zasadzie że np. nogi nie da tylko sama muszę wziąć trzymać i posmarować, ale dzisiaj to masakra, czasem dałabym ją do szpitala i niech zobaczy, może zmądrzeje, człowiek lata za maściami, czyta, smaruje, a ona np. dzisiaj specjalnie posmarowana tłuści meble, ściany, nosz nie powiem co, a jak się wkurzę na nią i krzyknę, co wyprawia, to mam po głowie od męża, że krzyczę i tak mam pięknie
chodzę wkurzona, bo pozbyłam się łuski z głowy, ale jak dzisiaj nie posmaruję głowy to jutro będzie skorupa
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
A nie da się przetłumaczyć rodzinie, że słodycze jej szkodzą? Jak oni mogą Ci tak w leczenie ingerować
Praca z dzieckiem jest trudna, wierzę w to, tym bardziej, jak Cię rodzina tak nie do końca chce wesprzeć... Ale mała też musi zrozumieć, że musi być dojrzalsza i bardziej odpowiedzialna w takiej sytuacji, a jak Ty zabraniasz jej słodkiego, a od babci dostanie batona, to Ty wychodzisz na tą niedobrą i że masz jakieś fanaberie, a babcia kochana. Potem dziecko robi Ci na złość, bo ma wrażenie, że Ty też jej robisz, bo to nie może być tak że u Ciebie słodkie szkodzi, a u babci czy taty już nie. Koniecznie to jakoś załatw
Faktycznie zapowiedz, że jak tak dalej pójdzie, to oddasz ją do szpitala, bo sobie sama nie radzisz i potrzebujesz wsparcia i od niej samej i od rodziny, i że szpital i stres to będzie ich "wina", a nie Twoja, bo Ty jako jedyna się starasz, ale sama nie ogarniesz takich wysiewów. Może poskutkuje.
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Sie 11, 2014 12:02 pm
szpitalem straszę, różnymi zabiegami i nie pomaga, ona nie przyjęła tej choroby, jest zbuntowana
muszę odstawić ocet bo chyba jej skóra za uszami od niego zrobiła się czerwona i małymi jakby potówkami, chociaż go rozcieńczałam, ale też gorąco jest i może dlatego
dzisiaj przyszedł exorex, póki co ma squamax na głowie, umyję i exorexem posmaruję, byłam z nią na badaniach tarczycy,
w ogóle załamać się można, ciągle praktycznie smarowaną ma głowę, a dzisiaj taka łuska, że powiedziałby mi nie jeden , że jej nie smaruję
dzietę trzymamy ostrą od pszenicy, glutenu, mleka, bananów, słodycze ma wydzielane, z resztą rodziny sobie pogadałam, pokazałam jej stan głowy, może co przejdzie
ALE POWIEM WAM MOŻNA SIĘ ZAŁAMAĆ,
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
Wiek: 67 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sie 11, 2014 3:17 pm
Kurcze Lenka tak mi was żal sama już nie wiem co można doradzic na tę głowe.Moze zrób jej tę papke drozdzową,ona dosc dobrze zmiekcza i łuska schodzi.Co do octu to moze rzeczywiscie nie ten czas.Temperatury wysokie,byc może sie odparzyła skoro potówki wyszły,skóra zareagowała tak na ostro
Tak sobie mysle ze straszenie niczego nie wniesie,staraj sie tłumaczyc ale niczego nie rób na siłe,jak ją fest wysypie i będzie musiała isc do szpitala to pójdzie może wtedy zrozumie ,ze to nie zabawa i jakies konsekwencje niesmarowania są.Wiem ,że to nie łatwe,bo serce matki boli ale,może jedyne wyjscie.
Posadz ja i przedstaw wszystko od poczatku do konca,to nie jest malutkie dziecko tylko już duża dziewczynka i musi,nie ma innego wyjscia musi zrozumiec że choroba wymaaga tego smarowania,jezeli nie to .....pozwól jej upaść,niech ma porównanie,czasem takie terapie szokowe sa jedynym wyjsciem.
Sciskam i pomimo wszystko wierzę ze wam sie uda.Pozdrawiam
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Ta terapia szokowa to potrzebna reszcie rodziny szkoda że kosztem dziecka ale może coś do nich trafi
Nie może tak być że reszta rodziny podważa twoje zdanie i starania bo dziecko jest zdezorientowane kto ma racje a to stres
Może też tak być że podświadomie stara się zadowolić wszystkich sama cierpiąc przydała by się porządna rozmowa ale sytuacja w domu musi się zmienić bo inaczej żaden psycholog jej tego nie wytłumaczy,
wzrostem duża dziewczynka ale to jeszcze dziecko i widzi otoczenie oczami dziecka a nie dorosłego.
Moim zdaniem skóra na głowie jest bardzo przesuszona stąd taki stan
squamax jej też chyba nie pomaga a pogarsza co z tego że likwiduje łuskę skoro narasta podwójnie??
exorex wysusza więc może też dać pogorszenie w takim stanie
teraz wakacje ja bym wcierała w skóre głowy maść z wit A kilka razy dziennie a potem wieczorem lub rano zmywała
dużo też nawilży maseczka z żółtka i oleju
Ale to tylko moja opinia i mój pomysł zrobisz jak zechcesz
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 446 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Sie 11, 2014 6:52 pm
sama nie wiem co mam zrobić z nią, z jej głową
głowę cały czas praktycznie ma tłustą , a gdzieniegdzie jakby nadżerkę, dzisiaj ma tylko kremem z wit A i już niczym innym, na noc jej zrobię to żółtko mam olej lniany, arganowy to jej wmieszam i może kapsułki wit A+E jej wcisnę kilka
każda rana, każde zadrapanie robi jej łuszczycę, objaw koebnera, tam gdzie miała drapnięte tam się zrobiła łuszczyca plus inne miejsca, teraz rozwaliła kolano i z tyłu nogę i pewnie kolejne się porobią ogniska, bo po tym objawie dermatolog powiedziała, że ma aktywną postać łuszczycy,
boję się jej powrotu do szkoły
stara zmiana łokciu i nowe na ręce z widocznym objawem k..
plecy są w takie kropki, tu zdjęcie góry, podobnie ma na brzuchu, część z tych zmian się nie co powiększyła
tu trochę głowy ciężko zrobić zdjęcie, ona niechętna do pozowania
a tu stare zmiany na foto zaogniona, dzisiaj z plackami miejsc zagojonych, ale moment i znowu powrót jest że cała jest ta plama czerwona, na pewno od słońca, a co jeszcze nie wiem
stara na kolanie
czytam temat łuszczycy na głowie, jeszcze o papce z drożdży nie znalazłam przepisu, ale jeszcze kilka stron mi zostało,
Basia jak działa clotrimazolum na głowę, bo pisałaś w jednym poście o nim,
_________________ „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!"
clotrimazolum to środek na zmiany grzybicze, wspomagająco może podziałać dobrze
możesz spróbować tak na głowę jak i na ciało przesmarować parę razy
Jak po drapaniu zmiany się zaogniają to może nieźle zadziałać u niej
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
A nie da się przetłumaczyć rodzinie, że słodycze jej szkodzą? Jak oni mogą Ci tak w leczenie ingerować
Praca z dzieckiem jest trudna, wierzę w to, tym bardziej, jak Cię rodzina tak nie do końca chce wesprzeć... Ale mała też musi zrozumieć, że musi być dojrzalsza i bardziej odpowiedzialna w takiej sytuacji, a jak Ty zabraniasz jej słodkiego, a od babci dostanie batona, to Ty wychodzisz na tą niedobrą i że masz jakieś fanaberie, a babcia kochana. Potem dziecko robi Ci na złość, bo ma wrażenie, że Ty też jej robisz, bo to nie może być tak że u Ciebie słodkie szkodzi, a u babci czy taty już nie. Koniecznie to jakoś załatw
Faktycznie zapowiedz, że jak tak dalej pójdzie, to oddasz ją do szpitala, bo sobie sama nie radzisz i potrzebujesz wsparcia i od niej samej i od rodziny, i że szpital i stres to będzie ich "wina", a nie Twoja, bo Ty jako jedyna się starasz, ale sama nie ogarniesz takich wysiewów. Może poskutkuje.
ja się na przykład rozwiodłam. bo nie było zadnej współpracy, było gorzej, babcia kochana a ja się czepiam, tatusia również oraz buntuję ojca dzieciom przeciwko matce, bo kazałam rozwiązać temat karmienia tym, co MOJEMU DZIECKU SZKODZI.
teraz Alutek dużo lepiej wygląda i się czuje (co widać na fejsie na przykład )
Jednakowoż rozwiązania nie polecam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum