Witajcie,
trafiłam na to forum, bo dzis dowiedziałam się, że mam łuszczyce.. zyłam szczęśliwie 19 lat, myśląc, że problem ten dotknął tylko moją siostre (u nas jest to genetyczne, ona walczy z tym od lat i - jak na razie - wygrała). Niestety, kilka dni temu zaczełam zauwazac pojawiające sie plamki na ciele, a dzis pokrywają one całą klatkę piersiową, plecy i rece.. Czytałam tutaj, że niektórzy ciesza sie nawet z posiadania tej choroby. No cóz, ja tak nie potrafie, jestem na etapie powszechnej depresji, co chwile płacze i nie oglądam sie w lustrze. Moze to smieszne dla kogos, ale poczułam, że, w tym momencie, cale moje zycie sie zmieni. Samo to, że wstydze sie pokazac swojemu chłopakowi nie wróży dobrze..
Boje sie, że ta choroba wykonczy mnie psychicznie, jeszcze tak naprawde nie zaczełam z nia walczyc, a juz nie mam siły, juz sie poddaje.. moze łatwiej byłoby mi, gdybym nie wiedziała, co mnie czeka, ale ja wiem.. pamietam jak moja siostra sie meczyła, biegała po lekarzach, łykała tabletki, smarowała sie maściami, ile razy płakała, jak strasznie wyglądała..
Chyba licze na Wasze wsparcie, dużą dawnkę wsparcia..
_________________ ..pomyśl uważnie, zanim czegoś zapragniesz, bo pewnego dnia stanie się to rzeczywistością..
nie możesz sie poddawać każdy z nas chce się wyleczyć z tej choroby nie wolno nam mówić, że się poddajemy.. <przytul>
życzę CI od siebie dużo wytrwałości.. <przytul>
Nikt tu się nie cieszy z posiadanej choroby,pocieszamy się a nie cieszymy,nie rozumiem Twojego nastawienia. to dlatego ze chorujemy mamy popełnic zbiorowe samobójstwo?
Pp prostu uczymy sie z tym zyć...a łatwo nikomu nie jest.
pzd
heej venta..witamy w klubie ..jak juz pewnie sie zorientowalas luszczyca da ci solidnie popalic..i bedzie z toba zapewne do konca zycia,wiec poprostu zamist placzu postaraj sie zaakceptowac fakt ze masz to paskudztwo..My to juz zrobilismy (moze nie wszyscy) i wierz ze lzej zje sie z takim nastawieniem..bo luszczyca to paskudztwo z ktorym trzeba zyc.Wiele jeszcze przed toba..stracisz pewnie tez sporo znajomych ktorzy dotad nie zetkneli sie z pania ł..ale nie dziw sie im..nie wiedza nic o tym schorzeniu..dla nich to czasem jak trad..Fajnie ze mamy tutaj taki swoj maly swiatek..wpadaj czesciej a sporo sie dowiesz jak sobie z tym radzic..jak leczyc..i nie poddawaj sie bo w luszczycy tak juz jest..czasem ona bedzie gora a czasem ty..i oby to drugie przewazalo.glowa do gory
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum