mam nadzieje z e odczytasz to po wyjsciu z e szpitala i bedsziesz w lepszym nastroju bo wiem ze wrocisz czysta ..bez wysiewu..ale zdaje te z sobie sprawe ze pozostaniesz tu z nami na dluzej..wiec przygotowujemy sie na nowego czlonka rodziny luszczykow::P:P:..
[oj zostaniesz..zycze ci jak najlepiej bo wiem z e luszczyca w rozwoju poczatkowym jest do opanowania..latwiej ja zaleczyc i zawsze dluzej trwa czas miedzy ponownymi wysypami..ale pewnie juz wiesz z e to pozostanie z toba na dlugo..wiec przyzwyczajaj sie do tej mysli..i oczywiscie do nas:D:DD:
do luszczycy pewnie ciezko mi sie przyzwyczaic, ale do Was z pewnoscia nie ;D mila atmosfera tutaj u Was panuje, chetnie tu zagladam. i zagladalam juz wczesniej przed rejestracja ;p
Witajcie. U mnie przygoda z problem dłoni zaczęła się 3 tygodnie temu, choć wtedy jeszcze nie wiedziałam co to za schorzenie. Z wewnętrznej części dłoni zaczęła mi schodzić skórka pojawiły się maleńkie pęcherzyki. Dzisiaj zdiagnozowano mi łuszczycę krostkowa dłoni - chcę powiedzieć, że nie miałam pobieranych żadnych próbek. Diagnoza została postawiona "na oko". Lekarz przepisał mi Triderm. Jestem nieco załamana czytając Wasze opnie na temat tego leku. Powiem więcej - jestem przerażona i na ten moment całkowicie zdruzgotana. Mój mąż boi się mojego dotyku. Ja się boję dotykać jakichkolwiek sprzętów w domu. Od lat w domu opiekuję się dość sporym akwarium, teraz nie wiem, czy mogę w ogóle w nim cokolwiek robić - zapytany lekarz ten nie widział. Powiem szczerze, że od dawna nie czułam się tak załamana jak dziś. W jaki sposób mam wykonywać w domu choć drobne prace porządkowe? Jak podać komuś rękę? Boję się nawet pogłaskać mojego psiaka. Czytałam, że choroba ta nie jest zaraźliwa, ale dziś mam wrażenie, że pół świata zawaliło mi się na głowę.
BeStol.... łuszczyca nie jest zarazliwa, a to że wstydzisz sie podawac komus ręke to normalne, nie zalamuj sie , zaleczysz ją .... mężowi, dzieciom wytłumacz co to jest, łuszczyca dloni jest okropnie bolesna zwlaszcza jak peka skora, jesli chodzi o prace domowe , porzadkowe to uzywaj rekawic a to dlatego aby nie infekować ran ktore masz na dloniach, po co dodatkowo sobie zaszkodzić, popros o pomoc w porzadkach domowników. A mężem sie nie przejmuj, nie dziw mu sie , nie wie co to jest i dlatego zareagował. Sama swego czasu chcialam poglaskac moja core po policzku a ona mi powiedziala że mam szorstkie rece , zrobilo mi sie przykro ale wytłumaczylam jej co to jest , i nawet przy niej smarowalam sobie rece i robilam oklady , a gdy chodzilam w rekawiczkach bialch, bawełnianych to smiali sie ze mnie że jestem Michael Jackson:)
Najważniejsze żebyś uświadomiła siebie i najbliższych co to za choroba. Jak będziecie wiedzieć o co chodzi, to zarówno Tobie, jak i rodzinie będzie łatwiej. Głównie chodzi o Ciebie. Będziesz miała większe wsparcie, jeśli rodzina będzie wiedziała co to jest.
Nie ma co ukrywać w łuszczycy wsparcie jest ważne, szczególnie na początku choroby. Nie należy się poddawać, bo to przecież nie koniec świata
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 5:46 pm
BeStol napisał/a:
Witajcie. U mnie przygoda z problem dłoni zaczęła się 3 tygodnie temu, choć wtedy jeszcze nie wiedziałam co to za schorzenie. Z wewnętrznej części dłoni zaczęła mi schodzić skórka pojawiły się maleńkie pęcherzyki. Dzisiaj zdiagnozowano mi łuszczycę krostkowa dłoni - chcę powiedzieć, że nie miałam pobieranych żadnych próbek. Diagnoza została postawiona "na oko". Lekarz przepisał mi Triderm. Jestem nieco załamana czytając Wasze opnie na temat tego leku. Powiem więcej - jestem przerażona i na ten moment całkowicie zdruzgotana. Mój mąż boi się mojego dotyku. Ja się boję dotykać jakichkolwiek sprzętów w domu. Od lat w domu opiekuję się dość sporym akwarium, teraz nie wiem, czy mogę w ogóle w nim cokolwiek robić - zapytany lekarz ten nie widział. Powiem szczerze, że od dawna nie czułam się tak załamana jak dziś. W jaki sposób mam wykonywać w domu choć drobne prace porządkowe? Jak podać komuś rękę? Boję się nawet pogłaskać mojego psiaka. Czytałam, że choroba ta nie jest zaraźliwa, ale dziś mam wrażenie, że pół świata zawaliło mi się na głowę.
U mnie co jakiś czas występuje to samo, na wewnętrznej stronie dłoni małe pęcherzyki - wyglądają jak ropne, które później pękają i wtedy się zaczyna, pękanie skóry itp. Ja ci powiem, że nie stosuję na dłonie nic jak mi sie to pojawia, samo mi schodzi, najgorsze jednak jest to, że skora staje się bardzo szorstka i niemiła w dotyku, ale możesz robic wszystko, tylko uważaj bo płyny itp podrażniają te miejsca i skóra często pęka, spróbuj kremu z aloesem on powinien pomóc na zmiany pękajace itp
Serdecznie dziękuję za wsparcie. Odstawiłam Triderm po jednodniowym zastosowaniu - wydaje mi się, że dziś rano objawy się nasiliły, i już ponownie nie zastosowałam tego sterydu. W miejscu prawie płaskich jakby maleńkich pęcherzyków pojawiły się rano białawe krostki, coś jakby "wągry" - przed zastosowaniem Tridermu nie były takie. Przestraszyłam się. Dziś z 2 godziny przesiedziałam w wannie i wręcz szorowałam dłonie. "Wągry" nie tyle popękały co rozdarły się, gdy po wyjściu z wody wycierałam je papierowym ręcznikiem. Nie zauważyłam, by cokolwiek z nich wyciekało. Po wytarciu dłonie stały się różowawe w miejscu zdartej skóry. Na palcach po wewnętrznej stronie pojawiły mi się takie maleńkie jak łebek szpilki pęknięcia skórki. Jeszcze wczoraj nie widziałam zmian ani krostek na palcach, nie wiem skąd te maleńkie okrągłe zdarcia. Dziś smarowałam ręce zwykłym kremem Neutrogena - czerwień i uczucie pieczenia zelżało. Chcę powiedzieć, że te zmiany nigdy mnie nie swędziały a ni nie bolały, poczułam to dziś rano, a jeszcze wczoraj na noc wysmarowałam dłonie Tridermem. Jutro kupię maść cynkową doradzoną przez jedna z forumowiczek. Wiem, że powinnam o mojej chorobie porozmawiać z bliskimi, ale na razie sama nie umiem jej zrozumieć ani zaakceptować. Siedząc w wannie miałam nawet wariacki pomysl by zedrzeć to z dłoni pumeksem. Wczoraj prawie całą noc czytałam tematy na tym forum. Przepraszam, jeśli na kilku wątkach pisze o tym samym, ale jestem spanikowana. Zastanawiam się jeszcze, czy moje problemy z paznokciami mają coś z tym wspólnego. Od jakiegoś roku są kruche i łamliwe, muszę je bardzo krótko obcinać. jednak nie mają żadnego nalotu ani bruzd. Czy je również powinnam smarować? Sama nie wiem. Dziś w wannie szaleńczo też szukałam na innych częściach ciała jakichkolwiek oznak choroby. Teraz mam wrażenie że całe ciało mnie swędzi, choć nigdy tak nie było, nie wiem, czy nie popadam w paranoję. jak tak dalej będzie to w panice zedrę z siebie połowę skóry. Wiem, że to głupie, ale właśnie tak się dzisiaj czyje
Daro, u mnie skóra dłoni nie jest nieprzyjemna w dotyku, jest obrzydliwa w dotyku, sama nie mogę jej dotykać
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Sro Kwi 01, 2009 5:05 pm
Powiem ci co ja robiłem z moimi dłońmi, ale nie stosuj tego- poprostu mnie to też denerwowało. Jak zaczęła mi się pojawiać łuszczyca na wewnętrznej stronie dłoni to pojawiło się coś takiego o czym piszesz, jakby czarne wągry i na nich ta skóra która mnie drażniła, przeszkadzało mi to bo nawet robiąc coś to mi haczyło o wszystko, więc wzięłem igłę i przebijałem wszystko, właśnie po przebiciu tych punkcików wylatywała jakby "woda z ropą" i tak podziurawiłem sobie dłonie, ale na drugi dzień na tym wszystkim zrobiła się jeszcze gorsza skóra, bardziej twarda itp, więc ją zdzierałem ... wiem to straszne ale te zmiany mi przeszkadząły i wyglądały ochydnie... i tak dzień w dzień przez kilka dni sciągałem sobie skórę jak po opalaniu, póżniej po jakiś 2-3 tygodniach to samo zniknęło, smarowałem dłonie różnymi kremami, nic z maści itp. Dłonie mi pękały ale jakoś samo się zaleczyło, do tej pory mając jakieś zmiany nie smaruje ich maściami poprostu wiem akurat u mnie mam zawsze wysypy na wiosnę i jesienią - to u mnie normalne.
Co do dłoni na wewnętrznej stronie pojawiło mi się od 17 lat dopiero to dwa razy i moje metody były takie same, drastyczne, których nie polecam, ale poprostu piszę o tym bo sam nie wiedziałem co mam robić z nimi.
Po wewnętrznej stronie dłoni nie mam już od dawna za to od zewnątrz mam od kilku lat i niczym a niczym nie mogę zaleczyć - poprostu dałem sobie spokój
Witam, jestem tu nowa i jak każdy na początku w bardzo złej kondycji psychicznej. Tydzień temu dermatolog zdjagnozowała u mojej 6 letniej córeczki łuszcycę. Miała na brzuszku plamkę ok 4 mm na rączce i na nóżce. Po smarowaniu maściami zmiany jej zeszły w ciągu kilku dni (zostały tylko przebarwienia). Ale!!! Pojawiły się jej drobne - jak łebek od szpilki krosteczki na brzuszku i nóżkach i rączce (po kilka). Dzwoniłam do lekarki czy mam to smarować a ona, że nie bo tego nie widziała - a wizytę mam dopiero za 10 dni. Łudzę się że może to nie ł. skoro tak szybko zniknęły jej zmiany ale jak pomyślę, że te drobne krosteczki się powiększą albo albo zleją w całość (plamy) to płaczę. Pomóżcie proszę - może będę jej smarować na własną odpowiedzialność żeby się nie rozwinęło?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum