ojj..chyba wywo;lalem burze:D:DD:D:.. choc mam swoje zdanie..to jednak tez zgadzam sie z waszym..sa rozne sytuacje..ja jednak jako osoba wychowana ..wlasnie..w czasach komuny..mam bardzo daleko posuniety szacunek dla osob starszych..(faktycznie ..z wyjatkiem tzw ,,moherow,,)..i zawsze bede twierdzil z e osoba starsza..nie musi prosic o miejsce..powinna je juz miec w momencie wejscia..ot ..taki ludzki odruch z naszej strony.. choc i wy macie racje..czasem sa tez i tzw..wymuszone sytuacje..ale coz jak to w zyciu..sa ludzie i parapety..jednak mimo wszystko pamieta c nalezy..ze kiedys i my bedziemy rozgladac sie za miejscem..a po tym co widze u naszej mlodziezy..dlugo bedziemy sie rozgladac..i bez skutku..ha ha
stary łuszczyku poruszyłeś ważny temat więc i ja wyrażę swoje zdanie...
Wydaje mi się że zostałam dobrze wychowana bo nauczono mnie ustępować miejsca w tramwajach, autobusach czy nawet w kościele osobom starszym... jednak jeśli widzę "paniusię" sędziwego wieku, która jest w stanie założyć buty na obcasie i jest w stanie biec na ploty do Psiapsiół to niech stoi w tramwaju!!! Bo to znaczy że jest jeszcze na siłach ;P Poza tym taka Paniusia to jedzie ze dwa przystanki i musi siedzieć? A ja po pracy to nie są zmęczeni?... Wszystkim innym starszym okazuję szacunek, bo na to zasługują, ale jak napisałeś są ludzie i parapety...
Zdarzyło mi się kiedyś gdy ustępowałam miejsca staruszce (która na prawdę była sędziwego wieku), ze powiedziała do mnie : Siedź dziecko, oszczędzaj nogi na starość Ci się przyda.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Życie stawia przed nami wymagania na miarę sił, które posiadamy. Możliwy jest tylko jeden bohaterski czyn: nie uciec!
-------------------------------------------
Kochać i być kochanym to jakby z dwóch stron świeciło słońce.:***
Ja choruję na tą chorobę od 8 roku życia.Jest strasznie gdy przychodzi lato i trzeba chodzić w letnich strojach.Czasem upatrze sobie ładna bluzkę,ale i tak jej nie założe bo mam krostki.Teraz jest ze mną trochę lepiej,bo trochę pogineła,ale jak się denerwuję to znowu wysypujeTo dziwne bo u mnie w rodzinie nikt nie chorował na łuszczycę.
Siema nazywam się Sławek i mam 13 lat. Jak miałem 2 albo 3 już nie pamiętam lata moja mama zauważyła że mam na głowię 2 chrosty. Lekarka powiedziała że to jest łuszczyca przez dłuższy czas się tym nie przejmowałem aż do podstawówki. W szkole jestem nieśmiały ponieważ jak miałem świnkę to straciłem słuch w lewym uchu oraz jeszcze ta łuszczyca ;/. W szkole mi dokuczano i często dawałem zwolnienie od w-f żeby się na mnie nie gapili gdyż bardzo tego nie lubię. Od zimy ubiegłego roku łuszczyca bardzo się u mnie nasiliła i do teraz mam ją na całym ciele. Był okres gdy miałem tylko na głowie. Teraz idę do gimnazjum i bardzo się denerwuję. Stosuję maść elokom oraz jakąś inną nawilżającą ale to mało pomaga. Poszukałem w internecie tą stronę i mam nadzieję że uda mi się porozmawiać z innymi chorymi na łuszczycę i mimo bariery wiekowej nawiązać kontakt . Jeżeli macie dla mnie jakieś rady to piszcie na moje gg 11165757 chętnie porozmawiam. Wiem jak to jest być dyskryminowanym zwłaszcza w szkole ;/ dlatego współczuję wszystkim co mają tą chorobę.
Faktycznie masz trudny okres. Wielu z nas chodziło do szkoły z łuszczycą i przechodziło to co Ty w tym i ja też. Nie jest łatwo. Raz bywało gorzej, a raz lepiej.
Z tym elocomem to nie wiem czy jest dobry pomysł. Nie dość, że steryd to jeszcze z tego co piszesz wnioskuję, że na sporą część ciała używasz.
Hmmm właściwie to możesz postarać się o skierowanie do szpitala (a właściwie Twoi rodzice), jeśli masz znaczną część ciała zajętą ogniskami. Będziesz miał ze 2 tygodnie wolnego od szkoły no i jest duże prawdopodobieństwo, że pozbędziesz się tego na jakiś czas
Staraj się o tym tak nie myśleć i nie stresować, bo to nie pomaga. Życzę Ci dużo uśmiechu, pozbycia się tej paskudy i powodzenia w gimnazjum
czesc slawek..dobrze ze znalazles to forum..tutaj sporo dowiesz sie jak my walczymy z luszczyca..co stosujemy i jak..poczytaj uwaznie..a sadze ze i ty znajdziesz tu cos dla siebie
_________________ luszczyca jest tylko choroba..jak wszystkie inne..i trzeba z nia nauczyc sie zyc
Wiek: 47 Dołączyła: 31 Paź 2009 Posty: 7 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 13, 2009 7:34 pm
Z łuszczycą żyję od 8 roku życia. Trudno żyje się z tą chorobą. Nie mam tak najgorzej, zaatakowaną mam calutką skórę głowy, łokcie, skóra za uszami i pojedyńcze miejsca na ciele (najczęściej brwi, pod pachami). Pamiętam jak w dzieciństwie potrafiłam drapać skórę głowy aż do krwi. Miałam wciąż tłustą głowę od maści, a miałam długie włosy... to było krępujące. Smak ziółek, które nie pomagały zapamiętam do końca życia. A najgorsze było tłumaczenie się z tego, że to nie łupież, z tego czemu mam takie okropne łokcie, czemu łuszczy mi się na twarzy skóra... Krępujące pytania, na które nie lubię odpowiadać.
Ja choruję na tą chorobę od 8 roku życia.Jest strasznie gdy przychodzi lato i trzeba chodzić w letnich strojach.Czasem upatrze sobie ładna bluzkę,ale i tak jej nie założe bo mam krostki.Teraz jest ze mną trochę lepiej,bo trochę pogineła,ale jak się denerwuję to znowu wysypujeTo dziwne bo u mnie w rodzinie nikt nie chorował na łuszczycę.
Ona się niestety ujawnia w którymś tam pokoleniu, niekoniecznie poprzednim, może być drugim albo trzecim przed Tobą. Ale nie łam się, jest wiele sposobów walki z nią, niektórym sie udaje zwalczyć ją całkowicie, przyjnamniej okresowo. Latem to chyba najprościej, w końcu słońce naszym sprzymierzeńcem.
Ja mam panią Ł od przedszkola i opinie innych dzieci oraz póżniej innych osob nauczyłam sie ignorowac.. nie każdy jest idealny i ma jakąś wadę bardziej widoczną lub mnie, a poza tym po co tracić czas na opinie innych jak jest tyle różnych rzeczy do roboty nie ma co sie załamywać trzeba iść dalej
Ja również choruję od dziecka. Jak czytam wcześniejsze wypowiedzi, to jestem pełna podziwu dla Wszystkich młodych osób, które nie wstydzą się odsłaniać ł. Ja niestety nie potrafiłam, a może nadal nie potrafię się przełamać...Żar się leje z nieba a ja mykam zapakowana od stóp do głów...Zobaczymy jak będzie tego lata???
co do "mocherowych beretów", to siłę do "wbiegania" do pojazdu mają...Mnie też w 8mcu ciąży ustąpił miejsca pan o kulach...Panie o tym nie pomyślały,ech...
aha, rodzice mnie dobrze wychowali (co by nie było, że nie szanuję, czy coś).
Ja też mam od dzieciństwa, miałam jakieś 5 lat. W podstawówce miałam tak umiarkowanie, kolana i łokcie, trochę na podudziach, jakoś się dało, w Liceum już było gorzej. Ja nie potrafię jak niektórzy tutaj się nie przejmować, chodzić na krótkim rękawku... Podziwiam Was. Ja jestem tajniak na ile idzie ukryć do ukrywam.
Oh jak Wy możecie aż tak sie tym przejmować ... co lato latam na "krótko"
i wszyscy sie raczej przyzwyczaili do tego co posiadam
A jak sie komuś nie podoba to niech nie patrzy, czemu macie sie tym stresować nie rozumiem Trzeba podejść do tego pozytywnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum