Kto z Was zaprzeczy, a kto się zgodzi, że dzięki posiadaniu skóry łuszczycowej zetknęliście się nie tylko z nowym widzeniem łuszczycy, ale również z nowym, niezwykłym światopoglądem, który daje Wam nową, nieporównanie wyższą świadomość, niż mieliście ją dotąd? A jest to dopiero początek zapoznawania się z moją niezwykłą wiedzą, jakiej nie ma cała ludzka nauka i wszystkie ludzkie religie.
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
Człowieku o jakim Ty mówisz niezwyklym widzeniu luszczycy , o jakim światopoglądzie, o jakiej wyższości czlowieka z lyszczycą nad innymi, a kto sie nad tym zastanawia, czy mlody czlowiek dopiero co wchodzacy w piekno tego świata, w dojrzewanie , w pierwsze uniesienia milosne mysli o tym , ze przytrafiajac mu sie łuszczyca to coś dobrego , że przez to jest bardziej światopoglądowy , taki mlody , bardzo mlody czlowiek mysli o tym aby jak najszybciej sie jej pozbyć aby mógł pokazac sie na ulicy, plaży, nad woda , basenie bez skrepowania, ze ktos bedzie na niego pogazywal palcami , bo niestety nasze spoleczeństwo jest takie a nie inne, tymbardziej że narazie jest modny kult pieknego ciala. łuszczyca to ohyda i kazdy się chce jej pozbyć , a rozmyslac bedzie nad nia w póznym wieku , tylko tak naprawde po co???
Sory za taki chaos w mojej wypowiedzi ale totalnie mnie skreca ze zlości.
Najwyraźniej, EWaa, nie zrozumiałaś, lub nie czytałaś moich poprzednich posów, na czym polega zdrowie żywych organizmów. A polega ono na harmonijnym współdziałaniu wszystkich jego elementów od najmniejszych do największych. Gdyby one myślały po Twojemu, by żyć właściwie, harmonijnie (co nie ma nic wspólnego z życiem nudnym, nieatrakcyjnym, umartwianiem się) dopiero na starość, a przez głowną część życia używać go po ludzku, to mielibyśmy oczywistą sytuację ze szkodzącym, niewłaściwym, nieharmonijnym, patogennym wobec żyjącej Planety sposobem życia, i ze zderzaniem się jego z jej siłami obronnymi.
Jeśli pociąga Ciebie i Tobie podobnych używanie życia "po ludzku", czyli patogennie wobec wszystkich pozostałych milionów gatunków naszej żyjącej Planety i wobec niej samej, to nie dlatego, że jest to obiektywnie atrakcyjniejsze, lecz dlatego, że właśnie w takiej bezmyślności zostałaś ukształtowana i wychowana od najmłodszych lat, gdy jak w przypadku ciasta Beti, przyzwyczajano Cię i większość (mnie też) do takich ludzkich, bezmyślnych pokarmów.
Czy wątpisz, że gdyby przyzwyczajono Cię do jedzenia różnorodnych owoców, a nie do bezmyślnego różnorodnego, cywilizowanego - pochodzącego z niepotrzebnej i niszczącej środowisko naturalne ludzkiej pracy i mordowania myślących i odczuwających stworzeń - ludzkiego jadła, to w wieku 15-45 lat w ogóle by Ci ono nie smakowało i w najmniejszym stopniu nie uważałabyś, że życie bez tych ludzkich bezmyślnych potraw cywilizowanych jest nieatrakcyjnym umartwianiem?
Właśnie to prawo do bezmyślności, do pieczenia ciast przez Beti, powoduje przyzwyczajanie ludzi do bezmyślnych zachowań już od najmłodszych lat, choć i w bardziej świadomej młodości potrafią ludzie sami przyzwyczajać się do picia bezmyślnych napojów typu kawa, alkohole, do palenia ewidentnie szkodliwych papierosów, do zażywania ewidentnie szkodzących narkotyków. Tak nie postępuje żaden inny z milionów harmonijnych gatunków Planety, co ewidentnie stawia ludzi na dnie bezmyślności.
Czy wątpisz, że gdybyś nie była od dziecka przyzwyczajana wszelkimi sposobami do ludzkich potraw cywilizowanych, a lubiła jeść owoce, których wszelka rozmaitość rosłaby na drzewach i krzewach wokoło bez pracy, i gdyby dla jakichś bezmyślnych ludzkich cywilizowanych pokarmów zaproponowano Ci żmudną, stresującą, wieloletnią naukę w szkolnych ławach, zamiast swobodnego życia jak indiańskich dzieci, i gdyby zaproponowano Ci dla tych bezmyślnych cywilizowanych ludzkich potraw chodzenie prawie do końca życia na większość dnia do żmudnej, stresującej pracy, zamiast swobodnego życia bez tej pracy, to wybrałabyś swobodne życie bez ludzkiej cywilizowanej nauki i bez cywilizowanej ludzkiej pracy?
Oczywiście wtedy Twój biologiczny żywot kończyłby się w paszczy lamparta czy pytona, a nie po mękach długiej choroby w szpitalu jak obecnie, ale twoje życie byłoby nieporównanie atrakcyjniejsze i szczęśliwsze. I na pewno mądrzejsze, bo zgodne z HARMONIĄ ŚWIATA I ŻYCIA. A przy tym nie zawalaliłby Ci się betonowy strop na głowy po trzęsieniu ziemi, nie utonęłabyś w powodzi (bo w Amazoni powodzie są zjawiskiem normalnym i małpy to nie rusza), nie zostałabyś zbombardowana przez ludzkie cywilizowane rakiety, nie zostałabyś ranna w wypadku samochodowym i nie zginęłabyś w katastrofie lotniczej.
Ja pamiętam, że nie kochałem chodzenia do szkoły, a jak już mnie do tego zmuszono, to robiłem wszystko, by traktować ją maksymalnie zabawowo, a nie po ludzku, po dorosłemu, na poważnie. Mimo tego i tak świadomością, orientacją, wyrobieniem, inteligencją, zainteresowaniami, oczytaniem, wysportowaniem, przewyższałem swych szkolnych rówieśników. Miałem zdrowy charakter dziecka i ogrom zainteresowań i ambicji. Uczono mnie, że człowiek to brzmi dumnie i najmądrzej, a ja widziałem, że człowiek to brzmi duRnie i najgłupiej. A jest dużo ewidentnego podobieństwa - o ile nie pełne - moich poglądów, do tych głoszonych przez MISTRZA sprzed 2 tysięcy lat.
Czyż nie głosił On, byście przypatrzyli się harmonijnym ptakom fruwającym swobodnie w powietrzu, nie orzącym i nie siejącym (i nie uczącym się tego w ludzkich cywilizowanych szkołach), byście przyjrzeli się kwiatkom polno-łąkowym na łąkach i polanach, jakie są strojne bez przędzenia i bez tkania (i bez uczenia się tego w cywilizowanych ludzkich szkołach), byście nie troszczyli się po ludzku, co będziecie jeść i pić, w co się przyodziewać będziecie, albowiem zostało to pomyślane przy stworzeniu Harmonii Przyrody jeszcze przed waszym zaistnieniem. Możecie poczytać o tym w Ewangeliach biblii online.
Łuszczyca wymaga całościowego, najmądrzejszego podejścia, jeśli chcecie mieć przyzwoitą skórę. W tym sensie nie jest czymś najgorszym. Pomyślcie, co wolelibyście - nie mieć łuszczycy i zmarnować życie (w sensie nieprzygotowania się do następnego życia), czy mieć łuszczycę i wygrać życie w sensie zrozumienia, co będzie z Wami po ziemskim życiu i na właściwym przygotowaniu się do wyboru następnego żywota. Ja uważam, że świadomie i dobrowolnie wybrałem na ziemską drogę życia posiadanie skóry łuszczycowej, bo w ogólnym bilansie jestem dzięki temu do przodu. A że to było przykre życie, to okazało się ono dla mnie chwilką naprzeciw wieczności, więc poznanie praw wieczności okazało się dla mnie nieporównanie ważniejsze.
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
W kółko piszesz o tym samym...
I to jest takie masło maślane! I to się już zaczyna robić nudne!
Napisałeś pierwszy post, to po co jeszcze piszesz inne kopiuj tamten i wyjdzie na to samo xD
_________________ Poczuj jak smakuje zło, będąc więźniem moich rąk...
W kółko piszesz o tym samym...
I to jest takie masło maślane! I to się już zaczyna robić nudne!
Napisałeś pierwszy post, to po co jeszcze piszesz inne kopiuj tamten i wyjdzie na to samo xD
Bo to, co piszę, tak się wzajemnie zazębia, że wychodzi ciągle na to samo. Ale jeśli to dla Ciebie nudne masło maślane, a ciekawe ludzkie normalne bezmyślności, to nie czytaj tych moich nudnych postów. Pisz swoje ciekawe i atrakcyjne "mądrości".
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
W kółko piszesz o tym samym...
I to jest takie masło maślane! I to się już zaczyna robić nudne!
Napisałeś pierwszy post, to po co jeszcze piszesz inne kopiuj tamten i wyjdzie na to samo xD
Chodziłaś wiele lat do ludzkich szkół, gdzie grzecznie słuchałaś najrozmaitszych ludzkich bezmyślności, i pewnie nie przyszło Ci do głowy powiedzieć nauczycielom i wykładowcom, że uczą nudnych bezmyślności. A tu jestem kilka dni z tematem całkiem innego widzenia łuszczycy, które Wam wszystkim daje nie tylko konkretne możliwości na uporanie się z krępującymi objawami łuszczycy, ale i pozwala na darmowe nabycie wyższej świadomości, warunkującej mądre, szczęśliwe życie, a już buziujesz na mnie, i nie tylko Ty. Nie wiem, czy wszyscy byliby zadowoleni, gdybym się nie zjawił tu z moimi nudami.
A nie muszę tu być. Wtedy zobaczycie, że mimo wiedzy o jedynie skutecznym przeciw łuszczycy owocowo-wodnym odżywianiu, wcale niełatwo w nim wytrwać, bo mamy ciała zbudowane z ludzkich błędnych potraw i byty na nich utuczone pod skórą, i potrzeba odpowiednio wszechstronnej wiedzy, i wynikającej z niej motywacji, by się z nimi uporać, a pokus wokoło na ludzkie potrawy będziecie mieli wielką mnogość i będziecie odczuwali wiele sensacji i dolegliwości, jak alkoholicy, palacze tytoniu czy narkomani, próbujący wyzwolić się ze swych szkodliwych nałogów.
Jeśli takiej wiedzy nie będziecie mieli, to zawsze znajdzie się pasujący Wam mędrek, który powie Wam, że nie da się wyżywić wszystkich ludzi owocami, że jedzenie samych owoców byłoby niezdrowe, że jedzenie samych owoców nie dałoby odpowiedniej ilości energii do ciężkiej pracy, że gdyby ludzie przestawili się na wyłącznie owocowe odżywianie, to skończyłoby to się jednym wiekjim krachem ekonomicznym i bankructwem wszystkich żyjących z produkcji dotychczasowych ludzkich potraw, że nie po to Bog ludzi stwarzał, lub przeszliśmy długą trudną drogę ewolucji, by teraz wracać na drzewa i zniżać się do poziomu niecywilizowanych zwierząt.
Wtedy zobaczycie, ze dopiero pełne przesiąknięcie wszechstronną wiedzą, w której wszystko Wam się bedzie zgadzać, da Wam niezbędną siłę i odporność na te wszystkie pokusy i fałszywe, zwodnicze argumenty. Spróbujcie, czy i ile potraficie dni wytrwać na samych surowych, słodkich owocach, na samej surowej wodzie, ewentualnie z dodaniem 100 % soków owocowych bez cukru. Zobaczycie, czy to takie łatwe.
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
Przypomniało mi się, że w poprzednim wcieleniu byłem kotem. Po roku życia zginąłem tragicznie pod szatańskim wynalazkiem - samochodem.
Teraz jestem jaki jestem. Za tydzień wybieram się do Afryki, żeby żyć w zgodzie z harmonią. Ale... no tak muszę iść pieszo, bo nie mogę używać bezmyślnych, szatańskich wynalazków. No nic dam radę Po drodze będę chodził na pachtę na gruszki lub jabłka
Potem kilka kilometrów przepłynę morza śródziemnego, czy przez jakąś cieśninę (ufff dobrze, że umiem dryfować na plecach to sobie odpocznę )
Dotarłszy do Afryki, będąc na skraju wyczerpania i anoreksji wpadnę w pazury lamparta - tak się pewnie skończy moja historia.
Coś czuję, że w następnym wcieleniu będę wiadrem...
I za to co jedzą . Kurde nie zamieszkam w lesie i nie bedę wpierniczać samych korzonków. Uwielbiam jeść, oczywiście ograniczam to co mi szkodzi. Ale bez przesady, nie będę głodować tylko dlatego że mam "Lucynkę"!
Paweł, myślę że wiadro to dobry pomysł na następne życie
a według mnie jest w tym troche racji nei do konca łapie temat bo nie chciało mi sie czytać tego mega hiper długiego postu xd
ale powiem wam ze np: ja dzięki łuszczycy spoglądam inaczej na świat i otaczających mnie ludzi.
Mam 20 lat wiadomo młody wiek w moim towarzystwie sa tak tak zwani "idioci"
i włąsnie taki przykład chciałem podac wiecei młodzi ludzie potrafią krzywo i besczelnei patrzeć na ludzi chorych "innych" nie mówie tu tylko o łuszczykach ale o wszystkich chorobach ktore wyróżniają nas z szarego społeczeństwa. Ja dzięki łuszczycy potrafię <tak mi sie wydaje> troche zrozumieć tych ludzi i wiem przez co oni muszą przechodzić i potępiam zachowanie tych idiotów mówiąc im wprost.
Dlatego wydaje mi sie ze przed nabyciem tej pięknej choroby byłem innym człowiekiem wiadomo młodszym może mniej poważnym ale napewno bylem troche tym "idiotą " nei zebym sei smiał ale na ludzi "wystających" z naszego społeczeństwa sie patrzyłem a teraz naprawde ich nie widze wydają mi sie częscia społęczeństwa
Każdy jest jaki jest poprostu.
a co do poprzednich wcieleń itp itd
to mam swoja teorie opracowana z nudów z kolegami szpitalnymi
łuszczyca jest karą , odpokutowaniem win które miał miejsce w poprzednich wcieleniach
miarka sie przebrała i musimy teraz nosić to znamię
_________________ Mów mi sebeek
Otworzę plażę łuszczyków
Wiek: 59 Dołączyła: 18 Maj 2009 Posty: 171 Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pią Wrz 04, 2009 1:47 pm
Odpowiem krótko- Po przeczytaniu wszystkich postow w tym temacie przyszły do głowy słowa Pieśni:"Zbawienie przyszlo przez krzyż
Ogromna to tajemnica
Każde cierpienie ma sens
....."
Każdy z Nas nosi swój Krzyż a czasem tylko znajdzie się jakiś Cyrenejczyk,który Nam pomoże udzwignąć.
Nie potrzeba żadnych mądrości aby o tym wiedzieć .czy sie jest wierzącym czy nie.
Może nie zaczynajmy tematu tego typu , "krzyż", bo jaki krzyż moga juz nosic dzieci chore na jakąkolwiek chorobe. To poprostu natura, kod genetyczy , jestesmy takimi samymi "zwierzetami" mieszkającymi na tej planecie jak inni i zbiegiem milionów lat poprzez ewolucje występują u nas rożnego rodzaju choroby i anomalie.
A to czy ktos wierzy czy nie to b. prywatna sprawa.
Gdyby nie było życia przed i po życiu, i gdyby nie było częściowego odpokutowywania reinkarnacyjnego przewin w następnych wcieleniach, to życie i wszystko byłoby przypadkiem, a przecież jest w nim tyle sensu, że tę przypadkowość życia należy z najwyższym prawdopodobieństwem wykluczyć.
Oglądałem kiedyś program tv o czołowym polskim hodowcy storczyków, który przed zainteresowaniem się tymi epifitami był zatwardziałym ateistą. Kiedy jednak poznał zachowania, piękno i mądrość storczyków, zrozumiał, że życie i świat w żaden sposób nie mogły się wziąć przypadkowo, choć przedtem z obserwacji ludzi wcale to mu nie wynikało.
Ja też pod wpływem szkolnego racjonalizmu byłem zdeklarowanym ateistą, uważającym za naiwnych ludzi wierzących w duchy i w Stworzyciela. Ale kiedy studiując przyczyny kryzysów ekonomicznych w marksistowskiej Polsce na własny użytek zająłem się ludzkim postrzeganiem świata, w tym widzenia barw, to stało się dla mnie oczywiste, że za ustalonym przeze mnie wbrew całej ludzkiej nauce negatywowym widzeniem barw musi stać kreacjonizm, bo sam taki mechanizm odwracanego z negatywów widzenia barwnego praktycznie nie mógłby wziąć się przypadkowo sam z siebie.
A kiedy juz raz wszedłem na tę drogę odnalezienia się, wtedy wszystkie łuski zaczęły mi spadać z oczu. Wtedy wiedziałem, że wygrałem życie i wieczność, a także doskonałość, bo mądrość HARMONII ŚWIATA I ŻYCIA świadczyła dla mnie niezbicie, że świat jest doskonały, a wszelkie widziane w nim przez ludzi niedoskonałości muszą wynikać z ludzkiego błędnego widzenia świata i życia, w tym posiadania skóry łuszczycowej, trądu czy innych rezultatów ludzkich błędów. Dlatego zapodałem tu taki temat innego widzenia łuszczycy, a przy okazji innego widzenia świata i życia, niż je przedstawia nauka i największe religie.
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
Pomyślcie sami, co wybralibyście na ziemsko-ludzką drogę życia - czy ziemskie życie bez łuszczycy i zatracenie się w ludzko-ziemskim życiu i potem całkowite nieprzygotowanie się do zycia w wieczności, czy wybranie ziemsko-ludzkiego życia ze skórą łuszczycową, inspirującą i motywującą do poszukiwań, które zaowocują poukładaniem sobie wszystkiego tak, że szczęśliwie przygotujecie się do życia w wieczności?
Biorąc pod uwagę, że to ludzko-ziemskie życie, mimo wielu młodoludzkich niecierpliwości, jest tylko chwilą naprzeciw wieczności, to pewnie niejedno z Was uzna, że wzięłoby na ziemską drogę życia w bagażu najlepszych cech właśnie łuszczycę, choć jest taka okropnie przykra. Ja też byłem małym dzieckiem i bardzo dużo pamiętam z całego swego minionego i przeżytego życia, a teraz mam już ponad 60 lat, które dla Was jest wiekiem starości, a dla mnie jest najlepszym okresem po szczęsliwie pozostawionym już za sobą przykrym, o ile nie koszmarnym życiu, które po zaliczeniu jest porównywalne ze złym snem.
Oczywiście nie namawiam Was, byście pogodzili się z posiadaniem takiej nieatrakcyjnej skóry łuszczycowej, lecz byście zmienili całe swe zycie, co umożliwi Wam przezwyciężenie i uporanie się z objawami łuszczycy. Jest to nie tylko możliwe, ale dodatkowo motywuje do najwyższej mądrości i do wygrania życia. Tak jak pisałem w pierwszym tu poście, według wszelkiego prawdopodobieństwa JEZUS po swej MAMIE miał też tą właściwość skórną, więc pomyślcie, ze każde z Was może osiągnąć dokładnie to samo, co ON. Ja bez takiej skóry nie miałbym żadnych szans na swą mądrość i na wygranie swego życia.
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
Przyznaje ze nie czytalam wszystkich postow do konca ktore napisal Zbig62. Ale wydaje mi sie ze Zbig62 ma troche racji. Jestesmy zwierzetami jak malpy, myszy,pająki i inne i niestety odbilismy zupelnie od reszty gatunkow na ziemi. No, w koncu jestesmy ssakami myslącymi...i ma to swoje dobre i zle strony.Z zywieniem to juz ludzkosc przesadzila . Nie jemy juz wlasciwie produktow naturalnych i moze stąd nasze klopoty ze skorą. Warto zrozumiec ze My chorzy na luszczyce powinnismy odzywiac sie nie przetworzonymi produktami spozywczymi . Czyli pozostają owoce i warzywa chociaz i one są pelne chemii ale napewno w mniejszym stopniu niz mieso,wedliny,hamburgery, napoje,serki homogenizowane,kefiry owocowe,keczupy,pizze itd...Najlepiej pewnie nic nie jesc. Niektorzy piszą ze nie zalują sobie tlustego jedzenia ,piwka , mocniejszego alkoholu bo raz sie zyje.Ja wole zyc raz ale bez luszczycy .
Dla mnie ciężko byłoby wykazać, ewa49, że jesteśmy ssakami myślącymi. Posługiwanie się komputerami i internetem wcale wg mnie o tym nie świadczy, bo na razie nie ma tego pożytecznych rezultatów, chyba że razem to zmienimy pod moim skromnym - bo uzyskanym tylko dzięki przyswojeniu sobie najlepszych rezultatów waszej wszystkich pracy - wpływem.
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum