no i zrobiło się zamiast radośnie -pesymistycznie.I jeszcze do tego ból że z naszą przypadłością nie wszędzie możemy pracować.
Ale żeby się nie stresować znalazłam sobie pracę z dala od ludzi po parę godzin dziennie i stan skórki się nawet poprawił. Przedtem prowadziłam swój sklepik(klienci-dłonie w łusce-stres) a teraz odpoczywam.
Cześć:)
Po pierwsze gratuluję:)
A co do wyzysku to też mogę niestety dołożyć swoje 3 grosze.Zaraz po maturze zrobiłam sobie roczna przerwę w studiach.I trafiłam do prywaciarza...Przez niecały rok pracy u Niego wysłuchiwałam jak to mam się dobrze.Że inni zarabiają mniej ode mnie (choć wcale nie zarabiałam dużo) i że w ogóle to powinnam go po nogach całować ze szczęścia.W konu nie wytrzymałam i kilka dni przed okrągłym rokiem pracy u Niego podziekowalam.Jego wyraz twarzy jest dla mnie nagrodą za cały rok upokorzeń.Był w ciężkim szoku, że pozwoliłam sobie zrezygnować z pracy u pana i władcy.
Teraz jeszcz estudiuję i jestem wolnym strzelcem.Mam nienormowany czas pracy i to mi pasuje.Ale zarobki jak na razie też raczej nienormowane ale pocieszam się, że jako studentowi powinny mi wystarczyć.No ale boję się co będzie jak skonczę studia a to już blisko...
No nic!!Podoba mi sie motto Kucki:wieczny optymizm to jest to:)
Pozdrawiam:)
Wiesz Niki atak jednoosobowy jest raczej kiepski w skutkach tymbardziej ze na dzien dzisiejszy nie mam nic nowego na oku ale wydaje mi sie ze podaruje sobie jakiekolwiek debaty z szefem - to i tak nie ma sensu, nie wnikajac glebiej powiem ze to kawal dupka w dodatku kiepsko wychowanego z mania wyzszosci - poprotu czas naprawde powaznie zaczac sie rozgladac i mam zamiar zaczac to robic.
Wiek: 48 Dołączyła: 22 Lip 2006 Posty: 37 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sie 08, 2006 8:30 pm
ines napisał/a:
to i tak nie ma sensu, nie wnikajac glebiej powiem ze to kawal dupka w dodatku kiepsko wychowanego z mania wyzszosci - poprotu czas naprawde powaznie zaczac sie rozgladac i mam zamiar zaczac to robic.
Te cechy to akurat posiada chyba każdy szef ale wiem z doświadczenia choć nie powiem że swojego znam takich co potrafią wydreptać podwyżkę i tu nawet nie chodzi o biadolenie tylko wysunąć konkretne argumenty. Ale rozumiem Cię Ines bo ja też jęczę że mało zarabiam ale o podwyżkę nie byłam jeszcze ani razu...jakoś nie potrafię za to miałam w tym roku przynajmniej satysfakcję że sam wystapił boss z szeregu i dał parę marnych groszy więcej...tylko co z tego jak to ledwo na waciki wystaracza.
Pozdrawiam
Kurcze tez chcialam z tad zmykac no ale na mojej drodze stanal moj misiu i teraz nie wyobrazam sobie gdzies jechac .No coz bede biedna ale szczesliwa :):):):):)
eee no to z niezlym opoznieniem dodaje cos od siebie...:D aktualnie sobie siedze w szkocji i rozpoczynam tu rok akademicki:) fajnie tu ale mimo to teskni sie za Polska pozdro
Mnie jak na razie to jedynie studia tu trzymaja...został jeszcze rok i mam nadzieje, że po tym, czasie uda sie stad wymsknąc....(w tym miejscy zacytuję agę) "Chyba że....?!?"
Pzdr.
otyle sa te moje studia tu fajne ze jak sie zdrowo 'przysiadzie' to potem latwo o praace w firmach biotechnologicznych. A to juz cos, z tym ze ja bym wolal w ojczyznie pracowac. Chyba ze ...
chyba że to... mit, moja konfabuła, nie wierzcie kobiecie! Zostane starą panną! Hlip! S@motność w sieci piękny film! a na babskich wieczorach za dużo wina...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum