ja mialam dawno temu ale za to kilka lat
daaawno to bylo - swoja droga akurat wtedy zalatwialam zgode na mieszkanie wieksze nizby to mi przyslugiwalo i musialam stanac przed komisja a jak komisja zapytala czy moge pokazac zmiany luszczycowe to musialam grzecznie powiedziec ze nie bo jestem w okresie remisji
mieli jednak moje dane od dermatologa i uznali ze poniewaz luszczyca jest choroba nieuleczalna to mi uwzglednia moje podanie nawet jesli nie mam w tym momencie zmian luszczycowych
dzieki temu zamiast m3 mam m4
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
moja p.ł.jest również bardzo wierna ale w tej chwili odpuściła bo jestem na mtx.wcześniej miałam tygodniowe remisje po pobytach w szpitalu a potem od nowa wysyp.
Ja też mam prawie od trzech lat i nigdy moja pani mi nie odpuściła.Nawet przy MTX zeszła większa część ale nie do końca.Trzeba do tego przywyknąć i siebie zaakceptować Ja przestałam się przejmować tym jak mnie widzą ludzie.Jest gorąco i chodzę sobie na krótki rękawek i w spodenkach A co mi tam,grunt aby mi było dobrze
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 8:22 pm
Łuszczycę mam od jakiś 8 lat.Na dziś,to ona zmienia tylko miejsca swojego pobytu....no i nie jest może tak nachalna jak przy pierwszym wysypie.....ale wciąż jest
Witam,a tu jestem nowa.odkad pamietam zawsze ja mam,ponoc to po prababci,w sumie glownie lokcie,.dwa razy ustapila gdy chodzilam w ciazy,potem nawrocila.cholernie mnie teraz swedzi kwitnie cholera
To moja jest mniej wierna na poczatku wychodzila i sama znikala po jakims miesiacu. Od ok 10lat musze ja troche pogonic ale i tak druga remisja pierwsza trwala rok a teraz zobaczymy narazie jakies dwa miesiace
Od czerwca, wbrew temu co zapowiadalem, a zapowiadalem sprobowanie cygnoliny, odstawilem wszelkie eliminatory luszczycy. Zostawilem sobie wylacznie furtke w postaci hasceral/solcokerasal, na wypadek gdyby zaczynala narastac luska. Mamy niemal grudzien luszczyca nie doskwiera mi wcale... Co sie wydarzylo, ze stalo sie to co sie stalo? Slonce, duzo slonca, bardzo duzo slonca (wypoczynek+praca), dobre, bardzo dobre odzywianie sie. Stres umiarkowany. Nie wiem co bedzie dalej, ale jestem zszokowany zanikiem zmian. Zastanawiam sie powaznie nad jedna rzecza. Czy aby nie jest czesto tak, ze majac na ciele niewielka ilosc zmian wytaczamy niepotrzebnie zbyt ciezkie dziala? Nie mam na mysli tylko sterydow, ale i inne, teoretycznie lzejsze preparaty typu sorel plus.... Truizmy, kazdy chory takie rzeczy przerabial we wlasnej glowie, ale jednak...
Jak jest mało - NIE RUSZAĆ... Jedynie jesli narasta luska to miejscowo sobie ja likwidowac, z jedna, dwiema czy nawet kilkunastoma plamkami na ciele mozna zyc NORMALNIE i nie walczyc z nimi za wszelka cene...
Pozdrawiam
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 1:49 pm
....no widzisz jak pomalutku dochodzisz do takich wniosków
gdyby tak ci to powiedziła któras z osób tzw.weteranów tobys nie uwierzył...dlatego pozwalamy abyscie sami na własnej skórze dochodzili pewnych prawd....
Nie mozna tylko dopuscic oby łuszczyca zadomowiła sie na dobre i zajmowała coraz wieksze połacie ciała
Gdy pisałam jeszcze dawno,dawno temu ze zyje normalnie i ze łuszczyca nie zasłania mi piekna tego swiata ani nie zabiera całej radosci...wielu powatpiewało.....fajnie ,ciesze sie bardzo i....oby długo ten okres trwał
Swoja droga to to słonce na Krecie chyba tak ci pomogło....wrzuc jakies fotki z wykopalisk...jak juz wróciłes
pewnie pomoglo, dzien w dzien slona woda i slonce, ale tez w lipicu i sierpniu duzo sie "nałykałem" slonca juz w naszym pieknym kraju. wiesz co jest najlepsze? nie eksponowalem specjalnie glowy w celach leczniczych, wiadomo grozba solidnego przegrzania mozgu. do tego mam jeszcze dlugie wlosy, co tez w jakimś stopniu powoduje ochronę głowy. no więc słońcem głowy nie leczyłem i... luszczycy tam już nie mam wcale... cos sie ewidentnie zmienilo. dodam, ze o ile na ciele zmiany byly incydentalne, to glowe mialem naprawdę zmienioną chorobowo (z mózgiem włącznie )
kreta byla tylko wypoczynkowa, wykopaliskowy byl lipiec-sierpień w PL , a dalej wrzesien, październik i listopad hehehe. postaram się na dniach coś wrzucić tylko w jakimś innym może dziale.
pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum