Wysłany: Pon Lip 19, 2010 2:23 pm Nastolatka z łuszczycą
Postanowiłam zarejestrować się na tym forum, by dowiedzieć się, co robię nie tak i jak mam zwalczyć "pozostałości".; )
Obecnie mam 16 lat, na łuszczycę choruję od 10 roku życia, gdy byłam na zielonej szkole i jak widać pobyt nad morzem mi nie posłużył.
Na początku trafiłam do szpitala dla dorosłych. Na plecach nie miałam plamki...zdrowej skóry. Na nogach wielkie placki i na rękach małe czerwone kropeczki, dosłownie jak u biedronki. Z pleców wyleczono mnie najsilniejszym szpitalnym rodzajem cygnoliny (przez dwa tygodnie nie mogłam leżeć na plecach, ani normalnie się poruszać) i na jakieś 3 lata miałam całkowicie czyste plecy. Potem trafiłam wraz z zrozpaczonymi rodzicami na dziecięcy oddział. Od tamtej pory byłam 6 razy w szpitalu i nigdy nie byłam wyleczona do końca. Obecnie mam parę zmian na głowie (ale to leczę politarem, gdy tylko wiem, że będę siedzieć cały dzień w domu), dużo kropek na obrzeżach głowy (z tyłu, pod włosami), na łokciach i parę "ugryzień od komarów" na nogach.
Stwierdziłam, że muszę się opalić, bo słońce przecież pomaga. Więc teraz zamiast łuszczycy na całych rękach mam brązowe plamy... Nie wiem co gorsze. Nogi dalej mam blade jak mąka (taka karnacja, skóra wykończona - kiedyś ładny kolor). I jeszcze dodam, że całe życie leczę się STERYDOWYMI MAŚCIAMI. I teraz przejrzałam na oczy - po przeczytaniu różnych forum w internecie - że chyba powinnam zmienić lekarza, bo się wykończę.
Więc po długiej historii, która chcąc nie chcąc była ogólnikowa, proszę Was o rady.
Czym najlepiej zwalczyć nieduże zmiany? Czym przywrócić skórę do normalnego stanu i ogólnie podleczyć się od środka, by wzmocnić organizm? Liczę na Was, bo maści typu: diprosalic, cutivate, elocom już na mnie nie działają...
przede wszystkim sprawdz po czym (jedzenie) twoja pani ł wyłazi...
u mnie wylazi po jakichkolwiek konserwantach... wiec nie moge: zadnych zupek chinskich, zadnych konserw itd itp.
potem przydaloby sie zaczac kapiele w ziolach - poszukaj na forum to znajdziesz co mozna do wanny wrzucic
a luske znakomicie sie "sciaga" okladami z zielonej herbaty
problem jest w tym ze skoro te szesc lat stosowalas sterydy to teraz jakbys je przestala stosowac to bedzie wysyp potezny... moze stopniowo i zamiennic sterydy na stosowanie cygnoliny? (szater w razie czego na pewno pomoze i wytlumaczy jak prawidlowo stosowac cygnoline)
mi na glowe znakomicie sie sprawdza papka drozdzowa - dorzucam do niej przewaznie kilkia kapsulek witaminy a i e (zawartosc kapsulek )
no i akurat na mnie bardzo dobrze dziala krem bielendy kawior i trufle na noc
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Nie jestem w stanie sprawdzić po czym wychodzi mi łuszczyca, bo od początku jest wszystko ( no może prócz słodyczy w nadmiarze, bo ogólnie dietuję ).
Miałam masę ziół ściągniętych od jakiś chińczyków czy jakoś tak, jak byłam młodsza. Piłam te ziółka i piłam, skończyło się na szpitalu i tak.
Próbuję odkładać sterydy i na razie nie zauważyłam kolejnych wysypów, problem w tym, że.. Nie mam innych maści. Nie mam pojęcia czym się smarować, bo jak lekarka mi powiedziała teraz 'wszystko ma w sobie sterydy'. Kiedyś mogłam powiedzieć, że znam się na łuszczycy, teraz jestem bezradna. ;(
I nie, nie, nie. Tylko nie cygnolina w czasie wakacji. Taka zdesperowana nie jestem. W tamtym roku pomyliłam pudełka i na całą noc nałożyłam cygnoline na całe nogi - zakończenie? - cały miesiąc w długich spodniach.
A normalne stosowanie według mnie cygnoliny to tylko w okresach zimnych, gdy nie trzeba pokazywać skóry. Moja strasznie długo się regeneruje.
Więc kolejne pytanie: jakie polecacie maści? Mogą być te na receptę, mogą być drogie. Nie pokażę ich swojemu dermatologowi, bo się oburzy, że sugeruję coś sama. Mam znajomości w miejscowej przychodzi i wszystko zapisują mi bez problemów. : )
I dziękuje za szybką odpowiedź tygrysko. : )
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pon Lip 19, 2010 9:34 pm
Jeśli napiszę Ci,że na łuszczycę nie ma prostych sposobów to nie przyjmij tego jako truizm.To tylko opinia człowieka który z p.ł.walczy na różniste sposoby.
Na dziś u mnie cygnolina jest niezastąpiona.Nie zgadzam się z Twoją opinią,że nie można jej stosować latem.Powiem więcej,latem to ona u mnie lepiej działa,bo mam jeszcze do pomocy słonaczko.
To,że diety nie przynosza oczekiwanych efektów, rozumiem bo u mnie też nie.
Co do ziół,to nie rozumiem dlaczego sięga się po jakieś nieznane,chińskie.... mieszanki jak mamy swoje sprawdzone.Sporo o nich tu mówiliśmy,bo moim zdaniem to najlepszy środek na regeneracje skóry-poczytaj Moja Biedroneczka.
Co do maści to musisz niestety próbować:Maści na bazie dziegciu, Maści z witaminą A i D3, może któraś z nich będzie Twoim "złotym środkiem".Powodzenia
To ja oczywiście polecę Cocois bez recepty na bazie dziegciu. Stosuję na całe ciało i działa rewelacyjnie na mnie. Dodatkowo uwrażliwia na słońce, więc jak masz delikatną karnację to musisz uważać wówczas na słońce, jeśli będziesz stosowała tę maść.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lip 20, 2010 2:50 pm
Jeżeli chodzi o cygnoline nie zgadzam sie z twoja opinia.Stosowac mozna w każdej porze roku:prawidłowo i z głowa.Co do letniego stosowania ..to własnie ...słonko wspomaga terapie.Powodzenia i....cierpliwosci życze bo niestety z łuszczycą nie jest jak w reklamie...mówisz i masz....
Mi na dłoniach ostatnio zaczął pomagać Hasceral Naprawdę aż się zdziwiłem, najpierw musiałem usunąć mechanicznie łuskę. Tu radełko do skórek od paznokci, ciężko jest pozbyć się łuski z dłoni, musiało być krwiście I smarować2 do 3 razy dziennie na noc w rękawiczkach, by skóra nie oddychała - normalnie jak w szpitalu Teraz mam skorupę, lecz jest ona koloru skóry No, zależy jeszcze gdzie - na jednym kciuku mam jeszcze czerwony placuszek
przy naszej chorobie niestety potrzeba dużo cierpliwości ,systematyczności i samozaparcia.też nie lubię maziać się cygnoliną ale to naprawdę najmniej szkodliwe co można używać.przemyśl sobie i posłuchaj rad .ja sama też mam doświadczenia z różnymi sterydami a jak trzeba to i chemia idzie w ruch.każdy prędzej czy póżniej wraca do starej cygnoliny.poczytaj,pomyśl i zdecyduj.coś na pewno znajdziesz.powodzenia
Mi na dłoniach ostatnio zaczął pomagać Hasceral Naprawdę aż się zdziwiłem, najpierw musiałem usunąć mechanicznie łuskę. Tu radełko do skórek od paznokci, ciężko jest pozbyć się łuski z dłoni, musiało być krwiście I smarować2 do 3 razy dziennie na noc w rękawiczkach, by skóra nie oddychała - normalnie jak w szpitalu Teraz mam skorupę, lecz jest ona koloru skóry No, zależy jeszcze gdzie - na jednym kciuku mam jeszcze czerwony placuszek
To nie jest najlepsze rozwiązanie, żeby mechanicznie usuwać łuskę - robi się wówczas większy stan zapalny i do tego łuska często szybciej wtedy narasta i często jest grubsza. Lepiej użyć jakichś maści złuszczających np. maść salicylowa - ze 2-3 dni i łuska sama odchodzi. Dobre są też okłady z liści zielonej herbaty.
A co do usuwania łuski według mnie najlepsze są robione maści siarkowe.
I jeszcze jedno pytanie, a propo, bo mama się denerwuję jutrzejszą komisją dot. przyznania zasiłku pielęgnacyjnego. Czy w ogóle jest szansa dostania go jako osoba pełnoletnia? Dziwi mnie trochę to, że mając 16 lat, prawnie pełnoletnia nie jestem, ale z punktu widzenia medycznego już tak. Do 16 roku życia miałam przyznany zasiłek + kartę inwalidzką, która bardzo mi pomagała, bo nie musiałam miesięcznie wydawać pięćdziesięciu złotych na bilety miesięczne. Teraz byliśmy ponownie na komisji i z racji tego, że zmian strasznych nie mam, przyznano mi najsłabszy stopień niepełnosprawności i pani, która była w informacji powiedziała, że nie ma sensu w moim przypadku ubiegać się o wyższy ( dają wtedy zasiłek ), bo ostatnio był tu facet, który "cały się sypał" i też nic nie dostał.
Jak jest z Wami? Jest w ogóle sens ubiegać się o ten zasiłek?
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 1:26 pm
Z mojej wiedzy wynika że nie ma samych masci siarkowych,najczęsciej sa własnie salicylowo-siarkowe bo takie na łuske działaja najlepiej.Nigdy nie starałam sie o zasiłek ani o nadmetraż(nawet nie wiedziałam że takie cosik istnieje) z tego co sie orientuje to najwieksze szanse maja osoby z ł i łzs.No ale próbuj....
ostatnio oglądałem telewizję, dziennik w regionalnej trójce i trafiłem na reportaż o biologicznych lekach, niby wielkiej rewolucji w leczeniu łuszczycy ... dokładnie nie wiem o co z nimi biega bo mi to nie potrzebne, ale wiem że to podawają to w kroplówkach i zastrzykach . Jest to jedna z głównych metod leczenia na zachodzie chyba, a w Polsce nawet nie raczkuje.
Zdjęcie łuszczyka przed i po leczeniu były oszałamiające, zero zmian... to nie ma w sobie sterydów. Nawiązuję to do genetyki, organizm inaczej wpływa na przeciwdziała czy jakoś tak. Ta forma leczenia co najważniejsze nie obejmuje skutków ale właśnie przyczyn pojawianiu sie łuszczycy na skórze
Na szczęście mnie ten problem nie tyczy , zmieniłem alkohol na pakowanie na siłce i zdrowy tryb życia, bezstresowe podchodzenie do wszystkiego i zaleczone mam na bardzo dłuuugo
Poszukajcie sobie na necie, popytajcie się w szpitalu. Może to będzie wasza rewolucja w życiu, tak jak brak pijaństwa zrobił ze mnie szczęścliwego człowieka ;P
_________________ abstynencja boli ?...
Już nie xD
Ostatnio zmieniony przez yankes90 Nie Lip 25, 2010 4:19 pm, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum