Nie znalazłam niczego na ten temat w innych wątkach dlatego pozwoliłam sobie założyć nowy. Mam pytanie odnoście tego co w temacie - czy ktoś z Was stosował leczenie grzebieniem UV np z promiennikiem UV-B/311 nm?
Pytam ponieważ mniej wiecej pół roku temu dzieki naswietlaniom w szpitalu wyleczyłam naprawde ciezka łuszczyce kropelkowata (na razie, odpukac, nie ma nawrotu) i o ile na ciele nie mam juz zmian ani sladow po zmianach to na glowie sytuacja jest rożna, raz lepsza raz gorsza, ogolnie bez rewelacji.
Zupelnie nie pamietam czy skora na glowie rownie dobrze reagowala na naswietlania w kabinie, wydaje mi sie ze nie bylo jakiejs szokujacej poprawy (a nawet jesli byla to nie na stale jak przy reszcie zmian) i teraz sie zastanawiam czy taki grzebien moze byc skuteczniejszy?
moje pytanie moze sie wydac smieszne ale chodzi mi glownie o to ze dostep do skory glowy jest utrudniony przez wlosy i zastanawiam sie jak to wplywa na skutecznosc terapii poprzez naswietlanie. Z tego co się orientuję koszt takiej lampy-grzebienia to ok 1000 zl takze calkiem sporo, dlatego chcialam sie dowiedziec jak wygladaja Wasze doswiadczenia z ta forma leczenia i czy warto w to zainwestowac
Zrobiłem sam sobie taki grzebień taka świetlówka IDENTYCZNA ten sam model i producent (na zamianę) to ok 140zł na allegro do tego potrzebna jest obudowa z takim gwintem ok 60zł lampka biurkowa też na allegro. Wymieniamy w niej świetlówkę i mamy grzebień za 1000zł. Różni się tylko drobne obudową bo nie ma tych plastikowych grzebieni co jest małą nieistotną różnicą. Grzebień działa ale moje placki są za duże ja na tak małą świetlówkę.
Używma takiej lampy grzebieniowej. Jeśli chodzi o ciało rewelka ale gorzej ze skórą głowy. Jakoś trudno mi zaleczyć tym łuszczycę. Jest naprawdę ciężko w tym miejscu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum