Wysłany: Nie Lut 23, 2014 3:29 pm łuszczyca+zapalenie mieszków włosowych
witam
oprócz łuszczycy zostałem obarowany zapaleniem mieszków wołosowych, borykam się już tym bardzo długo, dawno temu po przestudiowaniu literatury i wizytach u lekarza, postanowiłem zająć się łuszczycą sam, (dieta, kąpiele solne, "kąpleil olejowe", medierm we wszyskich formach). Skutkuje to na tyle, iż nie mam dodatkowych wyspów-powiedzmy łuszcyca opnowana, są plamy które generalnie powiększają się z czasem jednak nie jest aż tak bardzo źle. To zapalenie też po mocnych swędzeniowo-drapaniowych problemach zmią; latem wiosna i jesienią zostaja tylko w niektóch miejscach plamy, (zimą zaczyna się wszytko odnowa).
Jako iż zaczynam się robić wiekowy chciałbym przystąpić do kontrofensywy (wojnę trzeba wygrać). Robię badania idę do lekarza i zaczynam działać.
Pytanie moje jest takie czy ktoś może połaczył te dwie paskudy w sobie i jak działa w tej walce?.
Na to zapalenie lekarz przypisywał mnie kiedyś maść robioną bodajrze na siarce.
I wyglądało to tak - łeb był myty szmpnem z dziegciem potem jakies specyfiki. Na ciało szedł diprosilac, na "mieszki" maść. Musiałem więcej czasu spędzać w łazience niż nie jedna primabalerina- straciłem trochę zapał.
Sugestie mile widziane, chociaż i tak zacznę od wizyty u specjalisty.
maął edycja ostatnio regularnie powiedzmy od 2 misięcy pije siemię lniane, z punktu widzenia łuszczycy zmian nie zaobserwowalem, jednak "sprawy żołądkowe" się poprawiły
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 4:54 pm
miałam kiedys przygode z zapaleniem mieszków włosowych,akurat tych pod pachą i przyczyna była prozaiczna...alergen na składnnik dezodorantu,zanim na to wpadłamjuż prawie do grobu sie chowałam bo mało że stan ropny była ale i guzy sie porobiły,zapalenie poszło po naczynisch limfatycznych azdo wezłów chłonnych...z tego co pamietam szedł antybiotyk ze sterydem,cosik doustnie i....spokój,zdecydowany spokój polecano.jestem bardzo emocjonalna wiec o ten ostatni czynnik było najtrudniej.Kapałam sie w soli i ziołach,powolutku wszystko wróciło do normy,oczywiscie usunęłam alergen z używania.
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Ja mam permanentne zapalenie mieszków włosowych na nogach (podobno to jest to). Po prostu się z nim pogodziłam i staram się nie golić kiedy nie muszę, a jak już to używam maszynki elektrycznej zamiast żyletki - brak skaleczeń = łagodniejsza reakcja skóry.
Te dwie paskudny ciężko razem wyglądają, bo po stanach zapalnych zostają mi ciemniejsze plamy, przebarwienia na skórze, a moja skóra czasem lubi "obłuszczyć" każdą rankę i zmianę, ponadto zauważyłam, że proces gojenia się u mnie takich rzeczy jest jakoś dziwnie długi. Ten naskórek który się utworzył na rance/zmianie mógłby już zostać i spełniać swoją funkcję, ale niee, trzeba go zrzucić i wymienić, i tak kilka razy
Uznałam, że w zasadzie, to nie przeszkadza mi to w życiu, więc po kilku katach walki i iluśtam dermatologach po prostu się poddałam. Kiedy mogę, wystawiam odnóża na słońce, a ludzkie spojrzenia przestały mnie interesować od czasu 1-szego wysypu łuszczycy. Zresztą, kogo obchodzi moje kilka plamek na nogach... W każdym razie - pomaga mi słońce i opalanie, zmiany robią się łagodniejsze i jest ich mniej.
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
też to mam głównie na nogach, faktycznie goi się długawo, przy stana zapalnych (grypa angina) robi się "grube i twarde i suche. pierwsze myślałem ze to łuszczyca też ale dr Borzęcki stwierdził że to zapalenie mieszków słosowych. jest to mocno uciązliwe zimą, i jescze wczesna wiosną kiedy się rany nie zagoją,
i tutaj dziwna sprawa miałem to jakieś 25 lat temu, przez 10 lat potem jakieś 8 lat przerwy z łuszczycą, a diagnozowaną miałem alerigię i egzemę na skórze, potem było ileś tam lat w miarę przerwy i teraz od jakiś 7lat łuszczyca wróciła
witaj rozczochrany ze luszczyca odchodzi i wraca to normalne - ciesz sie ze czasami odchodzi
a na moje zapalenie mieszkow wlosowych na nogach stosowalam wrednie peelingi plus smarowanie olejkiem arganowym... pomoglo ale... ogolnie stosuje metode freya staram sie nie golic nie podrazniac i opalam jak jest slonce nie przejmujac sie co ludzie pomysla... ty masz lepiej bo w spodniach chodzis ja bywalo ze do wieczorowej sukienki zakladalam totalnie nieprzezroczyste rajstopy starajac sie jakos to uzasadnic strohem np. bardzo krotka spodniczka
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
no z tym szczęściem to faktycznie coś jest, bo nie dość ze noszę spodnie, to jeszcze na kusą spódniczkę da radę popatrzeć, nóg też staram się nie golić
basiu bardzo mozliwe - i pewnie dlatego zdarcie warstwy skory plus olejek arganowy przewaznie ladnie mi zalecza ale... tak naprawde to leczy mi tylko sloneczko
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lut 25, 2014 7:57 am
blokowanie porów nie bierzze sie z nikad,i nie jest samoczynne,składa sie na nie wiele czynników...chociażby skład potu,warstwy ochronnej skóry czy jej nieprawidłowej budowy.Każdy przypadek jest inny,ja po tym jednorazowym ostrym stanie jakos mam spokój,nigdy wiecej to sie nie stało...czasem pojawi sie gdy maszynka wygalam okolice bikini a ze wiem czym to grozi to staram sie unikac takowych akcji.
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
z tymi kosmetykami bym nie przesadzał,
-nie gole włosów na nogach
-nie używam kosmetyków
a w zasadzie mam permanenty problem, który zimą jest mocno uciązliwy.
a i jeszcze jedna kwestia, bakteryjne ostre zapaleni gardła, powoduje bardzo mcone nasilenie, wręcz bolą te zmieniy," pogrubiają sie" wygląda to naprade słabo,
po wzięciu antybiotyku poprawa widoczna od razu,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum