Z tego co kiedyś słyszałem od takiej jednej starszej babki, np. olej lniany ma bardzo dużo zastosowań w medycynie naturalnej. Było to parę lat temu, byłem młody i na łuszczce nie chorowałem wtedy, ale wiem, że kazała znajomej mojej mamy pić olej lniany na cholesterol i niby to pomogło. Mojej mamie też ta znachorka pomogła gdzie lekarze twierdzili, że za dużo pomóc nie mogą. Ale i tak moja mama uważa, że najpierw do lekarza, a potem jak już nie wiadomo co robić, to trzeba się wszystkiego chwytać.
A i dlaczego akurat mówie o Oleju lniany, ponieważ kazała ta "znachorka" smarować mi miejsca tym olejem. Jeszcze nie sprawdziłem bo najpierw muszę wrócić do domu, a potem mam wizyte w szpitalu, więc jeszcze się zastanowie czy spróbuje z tym olejem.
Działanie oleju lnianego obejmuje następujące obszary organizmu:....
SKÓRA, WŁOSY, PAZNOKCIE:
Ze względu na swoje dobroczynne właściwości olej lniany bywa używany w leczniczym masażu skóry, odżywiając ją i nadając jej elastyczność.
Niedobór NNKT jest związany z występowanie różnego rodzaju chorób skóry, w tym m.in. egzemy i łuszczycy.
Polecany dla skór suchych z objawami łuszczenia, mało elastycznych, szorstkich.
Kwasy omega-3 aktywizują procesy likwidujące zgubne skutki nadmiernej ekspozycji na promienie UV na komórki naskórka (suchość, akantoza).
Udowodniono też, że bez kwasów omega-3 poddana działaniu czynników agresywnych (WR, mydło, warunki atmosferyczne, itd.) warstwa rogowa skóry nie jest w stanie utrzymać odpowiedniego stopnia nawilżenia.
W przypadku skór tłustych odpowiedni procent kwasu alfa-linolenowego gwarantuje właściwą płynność łoju skórnego i jego równomierne rozprowadzanie na powierzchni naskórka. Nie dochodzi wówczas do zaczopowania ujść gruczołów łojowych i powstawania zaskórników.
Lignany zawarte w oleju lnianym hamują aktywność 5-alfa-reduktazy, enzymu uczestniczącego w przekształcaniu testosteronu do dihydrotestosteronu, który powoduje łysienie u mężczyzn
Czyli jednak znachorka wiedziała wcześniej o jego właściwościach [/quote]
Moj tata pil kiedys zaparzone siemie lniane. Pamietam byly to drobne ciemne ziarenka ktore zalewal wrzatkiem jak ziola. Czy to jest to samo co olej lniany?
Wiek: 44 Dołączyła: 04 Maj 2009 Posty: 69 Skąd: zielonka
Wysłany: Nie Maj 10, 2009 9:35 am
mojej znajomej jakaś znachorka poleciła na Ł.jeść mielone siemie lniane
nawet mi sprezentowała paczkę ....zmuszałam sie przez tydzien ale nie daje rady ..to jest naprawde obrzydliwe
Siemie lniane wcale nie jest takie niedobre, najlepiej kup sobie jeszcze niezmielony len, wrzuć do młynka na kawe dodaj trochę cukru i na pewno będzie Ci smakowało. Pamiętam, że w dziedziństwie potrafiłem zjeść cały słoik przygotowanego w ten sposób siemia, aż mnie strasznie zasuszało
Pawel, ja wlasnie pisalam wczesniej o tym parzonym siemieniu lnianym. Ja tego nigdy nie pilam bo mialo to konsystencje za przeproszeniem...tego co leci z nosa podczas kataru ))). Chyba skorzystam z rady Teen Angel. A z tym "lykaniem" to jest tak,ze gdyby panowie lykali mniej piwa to napewny mniej by ich wysypywalo.
gość [Usunięty]
Wysłany: Sro Maj 13, 2009 8:17 pm
ewa49 napisał/a:
(...) A z tym "lykaniem" to jest tak,ze gdyby panowie lykali mniej piwa to napewny mniej by ich wysypywalo.
Z całą pewnością, w wielu przypadkach alkohol podrażnia - ale okazuje się, że to nie reguła.
Jednak nie miałem na myśli "łykania" alkoholu a łykania (zjadania) tego, co powoduje wykwity.
Myślę, że prawie każdy zauważa zależność stanu skóry od tego co zjadamy.
Mirush - zle Cie zrozumialam,ale mnie lykanie kojarzy sie z piciem alkoholu ktorego ja nie pije. A to co jemy ma ogromny wplyw na Nasze zdrowie.Juz wczesniej pisalam,ze ja jestem juz dosc dlugo diecie i chwale sobie.Moj organizm tez jest zadowolony ...
Emigrant ,jasne ze mozna sobie pozwolic na wielkie zarcie byle za bardzo nam sie nie "poprawilo" na wadze i na skorze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum