Emilia
Dołączyła: 27 Kwi 2008 Posty: 30 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: Pon Wrz 01, 2008 11:24 am PIES A ŁUSZCZYCA????
witam ponownie mam prośbę moi drodzy,mamy syna który choruje na Ł...ma 5 latek..lecz również mamy psa rasy bokser roczny...w sumie pies pojawił się puzniej w naszym domu niż choroba syna lecz jeszcze nie zdiagnozowana była jako łuszczyca..podejrzenie i eczenie było na liszajec zakazny itp...nasza suka zachorowała na pasożyty skóry była w tragicznym stanie.....zeszła jej sierśc...miała bąbelki z ropą na całym ciele....itd...dziecko ma kontakt z psem...lecz zaóważyłam ze jak wyjechałam z dzieckiem na wakacje (1 mies)niemiał kontaktu z psem choroba ustępowała...???....p[o powrocie znów syn ma kontakt z psem i choroba znów wysiewa!!!!!!czy jest możliwe że nasza suka ma jakąś chorobę którą zaraził się nasz syn?????może to niejest łuszczyca????już niewiem co mam myśleć????może ktoś z was miał podobne doświadczenia???proszę może wie ktoś o badaniach...wymazy skóry..itd...????....dziękujemy za odzew........
Emilia... z tego co mi wiadomo to łuszczyca jest w naszych genach i nie wiadomo co ja "obudzi", u każdego jest to inaczej, wiadomo jednak , że najczestrza przyczyną jest stan zapalny organizmu, alergia , ktora jest pewnym stanem zapalnym organizmu, takze mozliwe, że twoj syn jest uczlony na psa, sierść psią, lub pasozyty na ktore chorowal pies przedostaly sie do organizmu twojego synka i dlatego syn mial oslabiony oragnizm. Nie pozostaje nic innego jak powiedziec o tym lekarzowi dermatologowi , ewentualnie zrobic badanie na alergie i pasozyty. W najgorszym wypadku jesli to by sie potwierdzilo poprostu pozbyć sie psa, ale to zalezy od wynikow.
zawsze też jest możliwość, że poprawa stanu skóry była spowodowana zmianą klimatu, a nie ograniczeniem kontaktu z psem. nigdy niczego nie można wykluczać
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Czw Wrz 04, 2008 2:01 pm
EMILIA powiem ci tak ja mam suczkę owczarka belgijskiego chorowała mi kilka miesięcy miała ciągle coś na skórze, leczyli go zastrzykami itp. niestety nie pomogło, wkońcu poprosiłem weterynarza, żeby zbadał jej skórę. Pobrał wycinek gdzie pies miał wykwity (zeskrobał to skalpelem) i zaniosłem to do badania (bo tak mi kazał weterynarz) do laboratorium zwykłego, tzn. tam gdzie nosi się wyniki dla ludzi, gdzie pobiera się krew itp. U psa wyszło, że ma gronkowca, wyglądało to jak czerwone plamy, które pokryte były strupkami - poprzez wygryzanie przez psa, ale wkońcu można było zacząć leczenie, bo leczyć na coś jak nie wie się co to to może jeszcze zaszkodzić. Co do twojego synka być może w laboratoriach też robią badania skóry lub wycinków, bo u psa napewno możesz przebadać. A co do dziecka to nie wiem na czym to polega, ale napewno gdzieś też u ciebie w mieście są badania z wycinkow itp. (napewno u dziecka nie jest to pobierane skalpelem).
Mojej żony koleżanki syn 1,5 roczny miał grzybicę na skórze na twarzy wyglądało to jak jeden wielki strup z grudkami ropnymi, z tego co wiem to jemu do badania pobierano z twarzy patyczkiem i wtedy wyszło, że to grzybica. Niestety powraca to wciąż u niego ale bynajmiej wiadomo jak i czym to leczyć i niepotrzebnie faszerować sterydami. U nas w mieście robią to zwykłe laboratoria, w których pobiera się krew, oddaje mocz itp
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum