Łuszczyca Łuszczyca - leczenie - forum Łuszczyca
Leczenie, profilaktyka, wymiana doświadczeń

Artykuły o leczeniu łuszczycy, Artykuły o Łuszczycy, Leczenie ŁuszczycyArtykuły  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
moj przypadek
Autor Wiadomość
robertos 

Wiek: 40
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 2
Skąd: wawa
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 12:41 am   moj przypadek

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Juz dawno mialem zamiar zalogowac sie na forum poczatkowo jako zalamany nosiciel Ł majacy wiele pytan, jakos sobie to odpuscilem i wziolem sprawe we wlasne rece. Poczytalem to forum i chcialbym opowiedziec "swoja historie".
Luszczyce wykryto u mnie 2lata temu podczas wakacji. Poczatkowe zmiany skorne na nogach, lokciach, kolanach, twarzy traktowalem jako zwykle uczylenie. Gdy zadne metody domowe na 'tradzik' nie przynosily rezultatu zaczelo mnie to coraz bardziej martwic. Wyjechalem na zaplanowane wakacje nad morze. Tam po kilku dniach zmiany skorne zaczely wystepowac na calym ciele, nie urkwyam ze bylem przerazony, zrowna ja jak i moja dziewczyna jak i moi znajomi. wybralem sie do dermatologa - stwierdzil luszczyce, opowiedzial mi o tej 'nieuleczalnej chorobie'. Nie ukrywam zalamka totalna. Powiedzialem o tym co mnie spotkalo wlascicielce domu u ktorej kwatere wynajmowalem, ona powolujac sie na przyklad w rodzinie dala mi nr tel do jakiegos centrum medycyny naturalnej, schowalem wizytowke. Nastepnego dnia wrocilem do domu, zapisalem sie do dermatologa i niestety potwierdzil chorobe. na moje szczescie zapisal mnie nastepnego dnia na naswietlania do szpitala dermatologicznego. przerezalo mnie najbardziej to ze jest to nieuleczalna choroba i ze mozna zaleczyc jej objawy ale nigdy nie ma gwarancji ze nie wystapia ponownie. Zapisalem sie do lekarza z wizytowki z nad morza, nazywalo sie to centrum Vilcacora w Lomiankach. Dostalem jakas kuracje oczyszczajaca na 2miesiace. stosowalem naswietlania w szpitalu, kuracje oczyszczajaca ziolowa oraz oczywiscie krem do dermatologa nie pamietam nazwy, ale taki robiony w aptece na bazie wazeliny i czegos tam na luszczyce w kazdym badz razie zolta barwa. Po 2 miesiacach naswietlan wygladalo to duzo lepiej, w zasadzie zaczelo schodzic. po 3 miesiacach w centrum ziololecznictwa przepisano mi ziola o nazwie vilcacora oraz zarzaparilla(biore je do dzis). Lekarz z centrum vilcacora byl zachwycony szybkoscia postepow w leczeniu, ja natomiast nie - on tez nie dawal zadnej gwarancji, a kuracja kosztowala mnie prawie 1000zl miesiecznie. Oczywiscie nie mowie o sprawach takich jak kompletne rzucenie uzywek takich jak alkohol i papierosy. przez pierwsze 3miesiace komplentie nie spozywalme alkoholu, papierosow nigdy nie udalo mi sie zucic. Do czego daze. w pewnym momencie gdy po raz kolejny powrocila mi luszcyca, mi zawsze wystepowala po anginach i podobnym przeziebieniach gornych drog oddechowych, w centrum vilcacory gdzie kupowalem ziola od pani recepcjonistki dostalem namiar na nowego lekarza. Umowilem sie na wizyte - bylo to rok temu. Pozostalem przy ziolach vilcacora i zarzaparilla, prowadzilem liczne kuracje homeopatyczne. od tamtego momentu w zasadzie nie mialem wiekszego powrotu choroby, a minal juz ponad rok. nie ukrywam mam co jakis czas niewielkie zmiany typu troszeczke na glowie lub jedna plamka na lokciu, ale jest o niebo lepiej. Nie prowadze specjalnej diety, nie ograniczam alkoholu do zera, pale papierosy. Zawsze lubilem tryb zycia raczej imprezowy i tak ja moj lekarz mowi gdyby mi tego zabronil i kazal siedziec w domu bylbym chory w ciagu 2 dni. Najwazniejsze w tej chorobie jest nastawienie psychiczne oraz wiara ze to co przyjmujemy nam pomoze. ja codziennie zasypiajac afirmuje sie ze jestem calkowicie zdrowy, wierze ze to pomaga. ale teraz przejdzmy do konkretow:

Leki jakie stosuje

Medycyna konwensjonalna:
glowa i niewielkie zmiany na twarzy- cocois

na ciele: cocois lub ewentualnie daivonex

medycyna niekonwencjonalna:
ziola vilcacora do parzenia 3 razy dziennie szklanka, zarzaparilla 3 razy dziennie po 2 kaps

kapiele w soli z morza martwego

solarium od 2 razy na miesiac do 5

aktualnie wszystko to stosuje coraz zadziej, po roku widzie znaczaca poprawe w zasadzie czuje sie zdrowy. Jestem mlodym czlowiekiem i tryb zycia jaki prowadze nie do konca jest 'zdrowy' ale mimo wszytko bez konsekwencji.

i na koniec chyba najwazniejsze co byc moze powinienem powiedziec na poczatku:
Moja łuszczyca wg dermatologow wywolana byla kompletnym obnizeniem odpornosci i przebyciem 10angin i silnych infekcji gornych drog oddechowych w ciagu niecalego roku.

Dlatego dla mnie jedynym sposobem pozbycia sie luszczycy bylo unikanie infekcji. Lekarze mowili mi 'musi pan nie chorowac'. ale jak to zrobic juz zaden nie wiedzial. Dopiero ziola jakie wymienialem wczesniej i homeopatia pomogla mi wzmocnic odpornosc organizmu, a masci niwelowaly wysiewy.
Dzis nie mowie ze nie mam znakow luszczycy, ale jest tego tak malo ze kompletnie o tym nie pamietam i tego co najwazniejsze nie widze ani ja ani nikt.

Troszke sie tu rozpisalem, prosze administratorow o wrzucenie tego tematu do odpowiedniego dzialu.

Pozdrawiam Was wszystich

Mozna naprawde, trzeba uwierzyc i sie nie poddawac.
_________________
optymizm czyni cuda
 
 
EWaa


Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 815
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 11:02 am   

Każdy wysyp luszczycy spowodowany jest jakims stanem zapalnym w naszym organizmie, sa to niedoleczone anginy, przeziebienia, próchnica zebow, ogolnie rzecz biorac oslabiony system odpornosciowy... najgorsze jest to ze nie mozna tego wyleczyc tylko zaleczyć , i nie wiadomo kiedy znowu sie obudzi pod wplywem jakiegos czynnika:(
 
 
GwiazdaDisco 
Nierealna...


Wiek: 35
Dołączyła: 11 Wrz 2008
Posty: 307
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 11:51 am   

No tak to już jest że nie da się tego wyleczyć do końca... W zimę to jeszcze jakoś się żyję bo ubieram sie grubo i nikt nie widzi, gorzej latem gdzie wszyscy idą na plażę a ja się wstydzę;/ Normalnie koszmar... Ale da sie z tym jakoś żyć. Ja mam to od 4 roku życia i nigdy zmiany na skórze mi w pełni nie znikneły, zawsze coś miałam ale można się do tego przyzwyczaić...
 
 
robertos 

Wiek: 40
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 2
Skąd: wawa
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 4:58 pm   

ja szczerze mowiac nie chce sie do tego przyzwyczajac i dlatego interweniuje jak tylko moge przy nawet najmniejszych zmianach. mysle ze dzieki skrupulatnosci mozna osiagnac wymierne efekty, wiec na pewno warto :smile:
_________________
optymizm czyni cuda
 
 
GwiazdaDisco 
Nierealna...


Wiek: 35
Dołączyła: 11 Wrz 2008
Posty: 307
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 7:08 pm   

Wiesz każdy by chciał żeby mu to znikneło:P Ale nie jest to takie łatwe czasami trzeba lat żeby się tego pozbyć i to nie w pełni...
 
 
majka 
Majka

Wiek: 74
Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 1
  Wysłany: Czw Sty 29, 2009 10:05 pm   

Witam" łuszczyków".Co dla mnie znaczy łuszczyca-jest to jedyny PRZYJACIEL który cie na pewno nie opuści, wierny i bardzo mocno przywiązany.można go kąpać ,traktować dziegciem, cygnoloiną, od środka ziołami tabletkami wydawać forsę odstawiać używki a on WIERNY nie opuści na dłużej niż rok.Mam tego przyjaciela już 51 lat ,wszedł podstępnie w niewinne dziewczę 7 letnie zamienił krostki ospy na swoje.Dzieciństwo to smród maści salicylowej, siarkowej ciągle tłusto i śmierdząco rozpacz gdy mama obcięła warkocze tuż przed I komunią.
Z wiekiem by ły nowe metody lampy tak ale po roku wróciła zmieniona bardziej uparta.miałam i tak w miarę dobrą odmianę bo tzw wianuszkową ale od najnowszych maści zmieniła się najpierw na kropkową a teraz pod piersiami chyba na słoniową.Jak sobie radzę -staram się natłuszczać co wieczór/zajęte jakies30% ciała jakby zebrał do kupy/ czerwonym garnierem w dużym pudełku.Głowa to szampon przeciw łupieżowy jak namoknie to sczesuję te moje tatry i beskidy do żywego i do następnego mycia.Każda infekcja to nowy wysyp w tempie sprinterskim.Najlepsze są zioła ale trzeba czekać do4 miesięcy na poprawę ale tylko to przynosi ulgę.Tyle na 1 raz pozdrówkaa
 
 
yankes90 


Wiek: 35
Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 31
Wysłany: Sob Lut 14, 2009 2:52 pm   

tak, w pełni się zgodze... łuszczyca straszliwie wychodzi po infekcjach

2 lata prawie nie chorowałem... ale od wakacji zaczeło się... zapalenie oskrzel ankina, kolejena grypa... łuszczyca coraz bardziej zaczeła wychodzić... teraz osiągneła max jak dla mnie... bo pojawiła się na policzku :( ( ... wstyd mi troche, po w-fie cały czerwony jestem

lekarz przepisuje aby sterydy i nic więcej nie mówi... ewentualnie szpital , hehe xD

zmienie na innego bo z nią przyszłości nie widze ...zaczne stosować solke, zioła, może się polepszy... pozdrawiam

a alkohol... przyjaciel xD... ale trzeba go może rzucić na kilka miesięcy, heh
 
 
 
stary luszczyk 
staryluszczyk


Wiek: 62
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 922
Skąd: grudziadz
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 3:40 pm   

oj chlopie..lekarz nie sprawi cudu..moze zapisac ci tylko to co jest dostepne..zgodz sie na ten szpital..gwarantuje ci z e po miesiacu szpitalnej kuracji wyjdziesz czysty ..choc nikt ci nie zagwarantuje na jak dlugo. czasem jest tak z e po leczeniu szpitalnym jest i rok spokoju..czasem i wuecej..a u mnie bywalo i tak z e po wyjsciu za dwa tygodnie nastapil wysyp. Nie ma reguly na zaleczenie ..probuj wszystkiego co jest dostepne..moze w koncu trafisz na lek lub masc skuteczna dla twojej skory.My wszyscy tak robimy bo nie ma zlotego srodka..to co dzis pomaga ..jutro moze juz przestac bo skora sie uodporni..trzeba wredy szukac czegos innego
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Polecane strony montaż anten Warszawa