Wysłany: Sob Mar 14, 2009 7:01 pm Morskie wodorosty
Witam, jak widać jestem nowy na forum. Postanowiłem się zarejestrować, żeby podzielić się z Wami moimi doświadczeniami. Choruję od jakiś 5 lat. Z tego co widzę na forum, to wstyd mi się przyznać, ale prawie od samego początku używałem sterydów pod wszelakimi postaciami. Wynikało to głównie z mojej niewiedzy, niestety lekarze dermatolodzy nie poinformowali mnie, iż używanie sterydów może zakończyć się pogorszeniem mojego stanu. Dodam, iż mieszkam i pracuję poza granicami kraju, gdzie niebo zachmurzone jest dosłownie 365 dni w roku, w Irlandii, praktycznie zero promienia słonecznego. I faktycznie, po wyemigrowaniu z Polski mój stan raczej się pogarszał, w tym czasie stosowałem głownie Clobex i jeszcze inne sterydy na skórę gładką.
Używałem prawie każdego sterydu wymienionego na tym forum w Waszych postach. Ostatni jaki użyłem to szampon Clobex, na początku leczenia rzeczywiście przyniósł znaczną poprawę, potem chyba skóra uodporniła się. Przestałem używać, a po około 2-3 tygodniach pojawił się wysyp, jakiego dotąd jeszcze nigdy nie miałem. Nie wiem, może przez sterydy, może przez inne czynniki, może przeziębienie, a może wszystko naraz. Ostatnie 2 tygodnie doprowadziły mnie do szewskiej pasji, więcej łusek, bardziej dokuczliwe swędzenie, nowe ogniska zapalne. Tak właśnie trafiłem na tutejsze forum, poczytałem, dowiedziałem się wielu interesujących rzeczy, które prowadzą do puenty tego posta. 5 dni temu zastosowałem nowe leczenie. Każdy steryd jaki miałem wylądował w koszu. Kupiłem szampon SELSUN 2,5%, na który naprowadził mnie jeden z członków forum, a który dostępny jest również w Irlandii. Na razie za wcześnie na podzielenie się opiniami na jego temat, gdyż jest jeszcze za wcześnie, ale wydaje się iż rzeczywiście jest pomocny, ale to dopiero początek. Kiedy szedłem przez miasto zauważyłem stoisko, kramik, na które do tej pory nie zwracałem uwagi z braku wiary w coś takiego, ale wtedy kiedy skóra tak mnie swędziała, iż prawie nie byłem w stanie oderwać ręki od głowy, kiedy moje czerwone czoło zaczęło rzucać się w oczy, nie miałem nic do stracenia. Sprzedawca od razu wiedział z czym przychodzę i przeszedł do rzeczy. Było to stoisko ze sproszkowanymi morskimi wodorostami. Nazywa się AALGO. Zainteresowało mnie to i zakupiłem na próbę jeden mniejszy słoiczek tychże wodorostów za 15E. Może i sporo, ale każdy z nas oddał by wiele, a żeby pozbyć się tego koszmaru. Od razu jak wróciłem do domu rozpocząłem kurację. Najpierw skóra głowy, nakłada się podobnie jak znana na forum papka drożdżowa, 2 herbaciane łyżeczki proszku mieszamy z przegotowaną gorącą wodą i mieszamy do uzyskani jednolitej masy, potem nakładamy na głowę i przykrywamy szczelnie np. ręcznikiem, na pół godziny co dwa dni. Cuchnie podobnie jak ryby i błoto, ale już mi to nie przeszkadza. Jakież było moje zdziwienie, kiedy to zaczęło działać, swędzenie znacznie się osłabiło a łuski zaczęły się sypać jak liście z drzew na jesieni . Tak właśnie miał wyglądać pierwszy etap, potem mają zniknąć czerwone plamy, i chyba wszystko zmierza w tymże kierunku, jestem dopiero po drugiej aplikacji proszku na głowę, ale już widzę znaczną poprawę. Stosuję także kąpiele razem z tym proszkiem oraz maseczkę na twarz, skóra naprawdę wydaje się zdrowieć. Pisząc to jestem bardzo szczęśliwy, iż wreszcie znalazłem coś, co pomaga i wierzę iż już za 3-4 tygodnie będę ‘’czysty’’. Wreszcie mam sposób leczenia, który mnie cieszy, z niecierpliwością czekam na kolejny dzień aplikacji proszku, żeby obserwować jak moja skóra się goi. Stosuję go na całe ciało. Jak tylko jeszcze raz pojawi się ten koleś, który to sprzedawał, to dokupię większy słoik, żeby nie brakło . Oczywiście będę Was informował o postępach. Gdyby ktoś sobie życzył to służę pomocą w zdobyciu tego specyfiku. A to co znalazłem w internecie na ten temat http://www.aalgo.com/psoriasis.html
Pozdrawiam wszyskich, życzę powrotu do zdrowia i dobrego samopoczucia
Czas na pierwsze wnioski, stosuję w/w juz 3 tygodnie z tygodniową przerwą z powodu urlopu. Kuracja powinna trwać ok. 6 tygodni, ale widze, że ł. ''schodzi''. Ten proszek stosuje tylko na skóre głowy. Nie ma śladu łusek, swędzenie znacznie sie osłabiło, plamy stają się coraz bledsze, przede wszystkim na lini czoła, a to one męczą mnie najbardziej. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum