Łuszczyca

Bardzo smaczna jest ta sałatka warstwowa ale ja osobiście lubię bez ananasa, ale z ogórkiem i pomidorkiem i z czosnkiem :wink:

Polecam PYSZNĄ surówkę do obiadku np.mielonych:

-Sałata lodowa i kap. pekińska (po 2 garście) pokrojone w paseczki
Trochę:
-ogórka.pomidora,papryki-wedle uznania wszystkiego po trochu...
2 łyżeczki oliwy,szczypta soli,pieprzu,cukru, 2 łyżki majonezu i łyżka jogurtu naturalnego.

Moja rodzinka ją uwielbia :wink:

Fiu,fiu... ale się tu naczytałam :razz:

Witam wszystkich!!! Widzę że troszkę tu napięta atmosfera się wdrążyła :grin:

UŚMIECHNIJCIE się-wiosna tuż,tuż... a słoneczko na pewno dobrze zrobi na łuszczycę.

koziorożec :razz:

daro nie pocieszyłeś mnie ;( Ale w razie czego mam już trochę wiedzy na temat choroby którą będę mogła się podzielić. Ja byłam "zielona". Nikogo nie znałam z łuszczycą.

Jak akurat miałam takich znajomych którzy od razu pytali co mam na głowie...I zawsze się przyznawałam. W gimnazjum dzieciaki były okrutne! Taki wiek...byłam załamana i miałam pretensje do całego świata. Ale potem w liceum już było inaczej,pytali ale nie krytykowali. Zawsze jakoś starałam się ukryć chorobę. Gdy poznałam mojego męża na wstępie zaznaczyłam że mam taki problem. Nigdy mu to nie przeszkadzało i dopiero wtedy "zaakceptowałam" moją dożywotnią koleżankę"ł" hihihi :mrgreen:

Trzeba się przyzwyczaić bo inaczej czeka na nerwica na stare lata;););)

daro[/b] a jakie mazidełka stosujesz?

hehehe to kotek ma pecha :grin:

Ale ja tam nie wierzę w przesądy... Jestem tu nowa i troszkę ciężko mi się odnaleźć na tym forum. Na pewno łatwiej by mi było gdyby stronka była podobna do N-k :razz:

Zawsze byłam sama ze swoją chorobą a tutaj chociaż jest z kim podzielić się poglądami, no i zawsze ktoś doradzi...Mój dermatolog jest beznadziejny-wiadomo NFZ...a prywatnie to do rany przyłóż, ale kogo stać aby płacić za każdą wizy(?) Ja tak narzekam na mój stan choroby(tylko skóra głowy) a jak czytam problemy innych to aż mi wstyd :oops:

Pozdrowionka;)

Aha i używałam jeszcze Elocom maść-MASAKRA!!! Włosów nie mogłam domyć!!! Hihi i też musiałam myć je Ludwikiem :razz:

A może ktoś z Was stosuje jakąś dietę??? Już gdzieś czytałam że podobno nabiał jest nie wskazany? Ciekawe....JA myślę że to indywidualna sprawa-wiadomo na jednego podziała na jednego nie. Wiem tylko z doświadczenia że nikotyna bardzo szkodzi(oczywiste). Kiedyś paliłam. Potem przez ponad 3 lata nie. Teraz też nie palę na co dzień, tylko raz na jakiś czas dla towarzystwa z koleżankami przy piwku.

Cześć

Elocom używam już od 4 lat i o dziwo zawsze pomagał. 1,5 roku temu zaszłam w ciążę i łuszczyca CAŁKOWICIE ZANIKŁA...Byłam w 7-mym niebie :smile:

Czułam się wspaniale...Co za komfort...Szczerze? Zapomniałam całkiem o chorobie,myślałam że już mnie to nie dotyczy! hehehe to kwestia hormonów. Urodziłam ślicznego i zdrowego synka. Po dwóch miesiącach łuszczyca zaczęła powracać. Stopniowo-jedna plamka,druga itd. Dziś synek ma 9 miesięcy a ja mam zainfekowaną całą głowę :cry:

Przerasta mnie to...zwykły wypad na spacer z koleżanką i dzieckiem to problem. Zastanawiam się czy zdążę się wyszykować. Z głowy się sypie...Myć czy nie...Smarowanie,odmaczanie,ściąganie,mycie i cały dzień ucieka! Niedługo przyjdzie lato-woda, a ja znowu będę się obawiała aby głowy nie zamoczyć. Boję się aby synek nie zachorował,ale podobno dziedziczy się co drugie pokolenie(?) Wcześniej używałam jakieś maści robione w aptece,szampony,ale nazw nie pamiętam i nic nie pomagało. Pozdrowionka i buziaki dla Wszystkich i dzięki za rady :grin:

PAPA

Witam wszystkich! Jestem chora od 5 lat :cry:

Powiem tylko że już mam dosyć serdecznie leczenia!!! Nic nie pomaga...szampony,maści itp. Aktualnie używałam Elokomu ale już się organizm uodpornił. POMOCY...Czy ktoś ma podobny problem?