Łuszczyca

Jedna ważna uwaga do picia siemiania.
Siemię należy pić albo 1.5-2 godzin przed braniem leków lub tyle samo po; zażywanie leków i picie siemiania w zbliżonym czasie powoduje zmniejszoną przyswajalność leków; ze względów na "osłonową funkcję siemienia"- "glutowa bariera"

ja piję siemie regularnie codziennie po szklance wywaru z niezmielonych nasion.
zbawinny wpływ na jelita, niestety nie widać jakiej poprawy łuszczycy, choć jeżli to siemię marginalizuje dolegliwości jelitowe, dużo witami +omega 3, to w/g mnie wpływa na poprawę naszego stanu zdrowia czyli wpływ na łusczycę w dłuższym czasie powinien jakiś tam być.
żeby było udokumentowane naukowo- transplantolog powiedział ze żadne leki osłonowe nie dają takich efektów jak picie regularnego wywaru z niezmilonych ziaren siemienia.
dziadek dawno temu dawał cielakowi siemię na błyszczącą sierść

sam pomagałem poić

basia44 tu nie ma co dyskutowac
opinia o konieczności dania antybiotyku, bo powikłania moge byc tragiczne w skutkach
jest poparta przykładem mojej rodziny i są to słowa znanego transplantolog-żona
moje nie były tragiczne ale miałem mały problem ze stawami bo sobie zbagatelizowałem antybiotyk, być może ma to wpłym na powrót łuszczycy- tego nie wiem.
córka po urodzeniu miał dwie sepsy-bakteria; ledwo uszła z zyciem i pół roku spędziłem z nią w szpitalu
nie jestem zwolennikiem łykanie antybiotyków ani pobytu w szpitalu, ale bakteria to bakteria,
tutaj z Twoich posów bije (dla mnie ale widze iż, chyba tylko nie dla mnie) jasne przesłanie odwodzenia od antybiotyku; ja ze swojej strony uważam to za błąd (i nieodpowiedzialność), o tym powinien zadecydować lekarz którego czasem trzeba pomęczyć albo naprowadzić lub poprostu zminić na innego w razie naszych obiekcji (czasem uzasodnionych, czasem pewnie nie, od tego jest lekarz aby rozwiać te obawy)
jest to forum z którego chcę zaczerpnąć wiedzy o chorobie, ale jak mam swoje doświadczenia to też się dzielę, moje są takie jakie są - i nawet mając wątpliwości/podwarzając kompetencje lekarza; decyzje zawsze zostawiem po ich stronie robiąc diagnoze w kilku miejscach. to zmniejsza prawodpodobieńswo (nie likwiduje) popełnienia błędu, który mozę okzać się tragiczny
dodatkowo teraz córka i żona po jakiejkolwiek infekcji, przechodzą "grunowane bdania", mocz posiew, krew

basia 44
przy anginie ropnej bakteryjnej antybiotyk jest niezbędny ZAWSZE

Acid ale zdrowe nery

bo kilku latach dializ z rurką w bebechu albo dziurą w szyi, błagałbyś na kolanach aby mieć łuszczyce; a potem dostajesz przesczep i co 5-max 15 lat życia na imunospuresji ciągłe infekcje garście leków (oranizm degraduje się coraz bardziej), potem nera pada i znowu dializy, otrzewna już nie daje rady zostają tylko hemo:), nie ma gdzie już zrobić przetoki, męczywsz się okrutnie, NEFROLLOGIA najgorszy oddział w szpitalu:). No to teraz jak w dowcipie kiłka, kiłeczka, kiłunia

basia 44
w anginei ropnej (przeważnie bakteryjna) konieczny jest antybiotyk
brak podania antybiotyku może spowodować, iż zostaną zatakowane stawy lub np nerki,
taką diagnoze wydał nefrolog i transplantolog, iż wysoce pradopodobną przyczyną tego co spotkało moją żonę (przeszczep) była niewłaściwie zaleczona angina,
lekarzom nie należy ufać, spradzać na każdym kroku (conajmniej 3 diagnozy), zadawać trudne pytania; to wiem i to kilka razy nawet ratowało zycie (FAKT) przekonałem się o tym, ale też absolutnie samemu nie należy bez wiedzy i "szerszego doświadczenia" odradzać antybiotyki

z tymi kosmetykami bym nie przesadzał,
-nie gole włosów na nogach
-nie używam kosmetyków
a w zasadzie mam permanenty problem, który zimą jest mocno uciązliwy.
a i jeszcze jedna kwestia, bakteryjne ostre zapaleni gardła, powoduje bardzo mcone nasilenie, wręcz bolą te zmieniy," pogrubiają sie" wygląda to naprade słabo,
po wzięciu antybiotyku poprawa widoczna od razu,

no z tym szczęściem to faktycznie coś jest, bo nie dość ze noszę spodnie, to jeszcze na kusą spódniczkę da radę popatrzeć, nóg też staram się nie golić :twisted:

też to mam głównie na nogach, faktycznie goi się długawo, przy stana zapalnych (grypa angina) robi się "grube i twarde i suche. pierwsze myślałem ze to łuszczyca też ale dr Borzęcki stwierdził że to zapalenie mieszków słosowych. jest to mocno uciązliwe zimą, i jescze wczesna wiosną kiedy się rany nie zagoją,
i tutaj dziwna sprawa miałem to jakieś 25 lat temu, przez 10 lat potem jakieś 8 lat przerwy z łuszczycą, a diagnozowaną miałem alerigię i egzemę na skórze, potem było ileś tam lat w miarę przerwy i teraz od jakiś 7lat łuszczyca wróciła

o zawsze coś nowego, dziękuję; trzeba to jakoś umiejętnie wyfiltrować aby nie popaść w "badanioholizm"

jakie badania warto zrobić aby infekcje "odpalające łuszczcę" wyelimonować?
- wymaz z gardła
- wszytskie możliwe badania krwi
- mocz
- czy jest coś na co zwrócić uwage i co warto zbadać aby na wizycie z lekarzem mieć w miarę kompletną dokumentację?

witam
oprócz łuszczycy zostałem obarowany zapaleniem mieszków wołosowych, borykam się już tym bardzo długo, dawno temu po przestudiowaniu literatury i wizytach u lekarza, postanowiłem zająć się łuszczycą sam, (dieta, kąpiele solne, "kąpleil olejowe", medierm we wszyskich formach). Skutkuje to na tyle, iż nie mam dodatkowych wyspów-powiedzmy łuszcyca opnowana, są plamy które generalnie powiększają się z czasem jednak nie jest aż tak bardzo źle. To zapalenie też po mocnych swędzeniowo-drapaniowych problemach zmią; latem wiosna i jesienią zostaja tylko w niektóch miejscach plamy, (zimą zaczyna się wszytko odnowa).
Jako iż zaczynam się robić wiekowy chciałbym przystąpić do kontrofensywy (wojnę trzeba wygrać). Robię badania idę do lekarza i zaczynam działać.
Pytanie moje jest takie czy ktoś może połaczył te dwie paskudy w sobie i jak działa w tej walce?.
Na to zapalenie lekarz przypisywał mnie kiedyś maść robioną bodajrze na siarce.
I wyglądało to tak - łeb był myty szmpnem z dziegciem potem jakies specyfiki. Na ciało szedł diprosilac, na "mieszki" maść. Musiałem więcej czasu spędzać w łazience niż nie jedna primabalerina- straciłem trochę zapał.
Sugestie mile widziane, chociaż i tak zacznę od wizyty u specjalisty.
maął edycja ostatnio regularnie powiedzmy od 2 misięcy pije siemię lniane, z punktu widzenia łuszczycy zmian nie zaobserwowalem, jednak "sprawy żołądkowe" się poprawiły

chciłabym powitać wszystkie forumowiczki i forumowiczów
planuje dokonać zmasowanego ataku na łuske; myślę iż na forum znajdę trochę "nowinek"
pozdrawiam