Łuszczyca

ja zaczęłam stosować na twarzy i jest OK.

Tak się upewniam - dentysta, który do niedawna prowadził leczenie (?????) twierdził, że z powodu łuszczycy moje zęby są strasznie słabe i z tego powodu inkasował 2 razy w miesiącu po 600 zł za plomby - upewniam się czy to ściema, czy nie, bo według niego plomby nie podlegały reklamacji ponieważ kruszyły się i rozszczelniały właśnie z powodu łuszczycy. Co jak co, ale dla mnie zęby to sprawa święta i strasznie o nie dbam - w okresie przed łuszczycą moje zęby praktycznie nie wymagały leczenia, ale jak dostałam pierwszego wysypu i poszłam do nowego dentysty, okazało się, że praktycznie w każdym zębie mam ubytki (co zadziwiło mnie strasznie). Oczywiście wstawione plomby kruszą się w zastraszającym tempie - tak w ciągu 2-3 miesięcy są rozszczelnione, co zdaniem tegoż pana nie może być podstawą reklamacji, ponieważ wynika z łuszczycy.

Czy łuszczyca w waszym przypadku wpływa na stan zębów?

Tutaj są gatunki rybek - podobno można je także znaleźć w Polsce (w sklepach akwarystycznych).
http://www.psorijaza.net/

Stosowałam, pomogło i nie wysypywało mnie przez jakiś czas (tzn.: ilość zmian pozostała ta sama). W sumie jestem zadowolona.

Ja zachorowałam na łuszczycę właśnie wtedy, kiedy rzucałam palenie. Moja lekarka powiedziała mi, żebym poczekała z odwykiem, a jeśli już muszę, to nie na siłę, ale z preparatami zawierającymi nikotynę. Próby z nicorette dały efekt - nie było wysypu. Kiedy jednak próbuję nie palic kilka dni i i robię to bez "wspomagaczy" , skutkuje to zawsze nowymi zmianami.

Ja z kolei używałam preparatu psoriasis overnight treatment - zawiera 3% kwasu salicylowego - taki bezzapachowy złuszczający żel. W tym samym czasie, tak przez ok miesiąc stosowałam szampon neutrogena T Sal ( 2x20 min codziennie) Po miesiącu zaczęłam stosować cocois (tylko że na dłuższy czas niż zalecają - czasem na całą noc) Oczywiście szampon redwin, polytar i neutrogena t gel. Kuracja trwała tak około 2,5 miesiąca, ale zeszło wszystko. Na głowie nie mam już żadnej zmiany od około 8 miesięcy. Jeśli poczuję swędzenie to w tym miejscu nakładam cocois, sięgam po polytar i jak na chwilkę obecną działa.

Chciałam Was prosić o radę. Dotyczy ona kuracji - oczywiście ze sterydami. Kuracja wygląda tak: Antybiotyk - doxycyclina. Następnie wazelinowo - salicylowa maść złuszczająca. Po maści słuszczającej mam stosować elosalic (kortykosteroid + kwas salicylowy. Po tym mam stosować daivobex (kortykosteroid + vit d3) lub zamiennie delatar. Na sam koniec przepisany jest daivonex.
Oczywiście boję się stosować hormonów. Miał ktoś jakieś doświadczenia z tymi lekami? Jaka była ich skuteczność i efekty uboczne? Czy może po prostu ich nie stosować?
Z góry dziękuję za odpowiedź

Używam w tej chwili. Srodek dostępny jest w USA. Zel oparty na bazie kwasu salicylowego z dodatkiem naturalnych olejków. Działa rewelacyjnie na zmiany małe i te, które są umiejscowione na wrażliwszych obszarach skóry - uszy, uda, czoło. Dermatest ma całą serię produktów opartych na bazie kwasu salicylowego - ja stosowałam do tej pory tylko ten produkt dermatestu i jestem zadowolona z efektów. Dobrze działa też na zmiany umiejscowione pod paznokciami - łatwo się go stosuje i tutaj przynosi doskonałe efekty.

Stosowałam zorac bez naświetlań i szczerze mówiąc strasznie byłam niezadowolona. Po tygodniu musiałam przerwać kurację ponieważ skóra w miejscach smarowanych dosłownie pękała przy lekkim naciągnięciu. Nie wiem co było nie tak.

Witam. Ja kupowałam bez recepty. cena to 6,79 funta....Exorex ma całą serię smarowideł

Bardzo popularna i skuteczna seria na łuszczycę to Linothar. Kiedyś były tabletki, a teraz wiem, że na 100% lotiony, żele i wszelkie smarowidła.
Pozdrawiam

całe życie (to jest 31 lat) żyłam nadzieją iż ominie mnie ta wątpliwa przyjemność posiadania łuszczycy. Dermatolodzy mówią, że po skończemiu 20 lat jest mała szansa na ujawnienie się łuszczycy.... No więc czekałam. Miała babcia, ma mama... Nie wyobrażałam sobie życia z tym... Szczęśliwa, bo żadne zmiany skórne się mnie nie trzymały. Aż tu nagle - ups obtarcie, jedno, drugie. Nie goi się przez 6 miesięcy. diagnoza - łuszczyca. to znaczy iż odziedziczyłam. Znam przyczynę ujawnienia sę diabelstwa, ale ona jest mało ważna.
problem jest inny - dużo ćwiczę - mój sosób na życię. to sporty walki - jiu-jitsu. problem w tym, zę kiedy walczę, rozwala mi się to i koniec walki. I tak od pół roku. Czy ktoś z was ma podobny problem/ radzicie sobie jakoś?