daro, na ktore pytanie odpowiedzialem ogolnie? chodzi Ci o moje objawy, czy to na co cierpiałem? czy te, po jakim czasie się wychodzi na zdrowie? Na żadne z tych pytań nie ma jednej właściwej odpowiedzi.
PS. Ania z wrzosem dostaje ode mnie nagrodę "złotego języka", bo mądrze gada (nie dlatego, że mówi po części ze mną wspólnym językiem, intelektu czasami nie da się ukryć)
Aneczko droga Dzień dobry.widzę,że skazana jestem ostatnio kończyć i zaczynać dzień z twoją osobą.Nie powiem,że miło ale najgorzej też nie jest.Zresztą uważam,że uśmiech z rana to jak śmietana.Ale teraz to króciutko tylko,dopiero po prysznicu porannym jestem
Dziecko,zawód który wykonywałam ponad 25 lat nie był tylko moją pracą.Był moją pasją,zawsze i wszędzie będę zwracać uwagę na złe zachowanie młodych ludzi-czasem to są złe domy,brak dobrych wzorców,źli nauczyciele Więcej uważam,że żeby wszyscy dorośli częściej i wszędzie to robili,mielibyśmy naprawdę doskonałą młodzież.
Poświęciłam Ci wczoraj ponad 4 godziny swojego czasu-zastosowałam,lub tylko tak mi się wydawało najprostszą metodę przekazania swojego zdania,łopatologia stosowna bo,że miałam taki prawo to obie się chyba zgadzamy. Nigdy natomiast nie zwracam uwagi osobom starszym-tak moja kindersztuba i nic na to nie poradzę.Kończąc dyskusję podałam rękę swojemu rozmówcy i co z tego?
Młoda kobietko proszę na koniec o jedno-czytaj ze zrozumieniem,ucz się,nie zmyślaj
historii których nie ma.Starsi może nie zawsze mają rację ale naprawdę sporo wiedzą korzystaj z tego to Cię nic nie kosztuje.Pozdrawiam Będę później jakby co
Pokera nie lubię a ta kareta to cieniutka jest wiesz?
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 1:16 pm
truther napisał/a:
daro, na ktore pytanie odpowiedzialem ogolnie? chodzi Ci o moje objawy, czy to na co cierpiałem? czy te, po jakim czasie się wychodzi na zdrowie? Na żadne z tych pytań nie ma jednej właściwej odpowiedzi.
PS. Ania z wrzosem dostaje ode mnie nagrodę "złotego języka", bo mądrze gada (nie dlatego, że mówi po części ze mną wspólnym językiem, intelektu czasami nie da się ukryć)
Thruter napisałem, że na pierwsze moje pytania dostałem ogólne odpowiedzi, więc zadawałem je ponownie i uzyskałem odpowiedź, ale też nie na wszystkie, widzisz dlatego odpisujesz na posty nie czytając dokładnie co piszę. Niektóre moje pytania zostały bez odpowiedzi, niektóre nie, tak samo napisałem, że nigdy nie użyłeś slowo WYLECZYĆ, za co daję ci plusa
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 1:49 pm
Ania z wrzosem napisał/a:
Cytat:
ale jedyne czego nie lubię to chamstwa i braku szacunku do innych.
Mam nadzieję że im to napiszesz przynajmniej na PW.
Jeśli ktoś na samym wstępie zastrzega że jest stary i się nie zmieni ...to mnie to dziwi.
Z tego co zauważyłam ,największe problemy z łuszczycą mają ci ,którzy twierdzą że nic już im nie pomorze.Może tu (też) jest jakiś klucz?
Najwyraźniej brak ci wyobraźni.
Czyli jednak lubisz rzucać kłody pod nogi,jakież to typowo polskie...
Wiesz nie należę do facetów, którzy po jednej plamce płączą itp. Choruję na łuszczycę trochę czasu, zresztą nie tylko na nią, poza tym czy coś mi pomoże czy nie to u mnie najmniejszy problem. Żyję z tą chorobą i jednocześnie ją olewam, nie płączę z jej powodu. Co do pomocy - to chyba najlepszą i jedyną pomocą jaka jest to rodzina, bo ona ci nie zastąpi niczego, to ona pomoże ci przetrwać wszystko.
Mi wyobraźni nie brakuje, poza tym jeżeli jesteś nauczycielką nie tylko angielkiego, ale takża jak zauważylem nauczania innych tu na forum to może zwróć uwagę na swoją ortografię mianowicie piszę się "pomoże" a nie "pomorze".
Mnie błędy nie rażą ale jak ktoś zaczyna nauczać, a nie ma czego to może zacznijmy od twojej ortografii, bo ja na razie nikt nikogo nie nauczył jak WYLECZYĆ łuszczycę, co twoim zdaniem jest możliwe.
Poza tym co jest typowo polskie, napewno szacunek, jeżeli ty sie nie uważasz za Polaka to chyba go nie masz
daro, na ktore pytanie odpowiedzialem ogolnie? chodzi Ci o moje objawy, czy to na co cierpiałem? czy te, po jakim czasie się wychodzi na zdrowie? Na żadne z tych pytań nie ma jednej właściwej odpowiedzi.
PS. Ania z wrzosem dostaje ode mnie nagrodę "złotego języka", bo mądrze gada (nie dlatego, że mówi po części ze mną wspólnym językiem, intelektu czasami nie da się ukryć)
Thruter napisałem, że na pierwsze moje pytania dostałem ogólne odpowiedzi, więc zadawałem je ponownie i uzyskałem odpowiedź, ale też nie na wszystkie, widzisz dlatego odpisujesz na posty nie czytając dokładnie co piszę. Niektóre moje pytania zostały bez odpowiedzi, niektóre nie, tak samo napisałem, że nigdy nie użyłeś slowo WYLECZYĆ, za co daję ci plusa
Przeczytalem Cię dokładnie, jakbyś nie wyczytał, w końcu zapytałem "na który pytanie odpowiedziałem ogólnie", albo wcale, o tym plusie tez wyczytalem... wydaje mi sie, ze uwaznie czytam posty pod swoim adresem i odpowiadam wyczerpujaco (vide pytania Ani z wrzosem)... skoro masz nurtujace pytania i nie nasycilem Twojej ciekawosci, nie rozwialem watpliwosci to pytaj. Jak bede znal odpowiedz to odpowiem i nie bede owijal w bawelne.
Wiek: 37 Dołączyła: 10 Gru 2009 Posty: 52 Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 5:30 pm
Morze nasze może.
Rzeczywiście nie zwracanie uwagi starszym ma jakiś sens"Stary" to stary, nie zmieni się,wie już "wszystko", już takim zostanie,taki umrze. Z młodym są jeszcze jakieś szanse.
Gdyby młodość wiedziała, gdyby starość mogła.
Od początku.
Kuracja MMS jest sama w sobie,oraz szczególnie dla chorych na łuszczycę, terapią niepewną.
Nie dlatego że się wyleczy czy nie wyleczy,tylko ze względu na skutki uboczne, których nikt tak naprawdę nie badał.Owszem MMS ma wielorakie działanie dobroczynne,nie ma jednak ścisłej ewidencji tego co dzieje się z chorymi w dłuższym okresie czasu.Nie wiadomo jakie są interakcje z innymi lekami. To są główne mankamenty tego preparatu.Żeby się o tym przekonać wystarczy kilkanaście minut klikania.Niektórzy poświęcili znacznie więcej czasu na samo tylko zaprzeczanie;nie bo nie.Bez żadnej wiedzy,bez jakiegokolwiek argumentu.Po co?
Jest wiele alternatywnych terapii w leczeniu łuszczycy które mają teoretycznie jakiś sens.Jednak w praktyce okazuje się że niekoniecznie tak jest.Chcę znaleźć coś dla siebie na forum.Szukam,szperam,sprawdzam.Po bliższym przyjrzeniu z reguły okazuje się że terapia, sposób jej przeprowadzenia i relacja z niej to trzy różne rzeczy.Zwracać uwagi nie wypada bo w większości są to osoby starsze. Czytają jednak te relacje inni i na ich podstawie wyciągają błędne wnioski.Milczeć?
Rzeczywiście, lepiej mieć święty spokój -kto głupi niech cierpi.
To się akurat nie zgadza... jak chcesz zobaczyc, co sie dzieje z ludzmi po dlugotrwalym stosowaniu MMS to wystarczy popatrzyc na Jima Humble'a... Przypadek tym bardziej wiarygodny, ze on na sobie eksperymentowal w pierwszej kolejnosci. Probujac roznych metod przyjmowania MMS i dozowania, a wiec ryzyko dobrania nieodpowiedniej dawki czy niepoprawnego wykorzystania MMS bylo zwiekszone. A robil na sobie naprawde dziwne rzeczy, np. chcial ludziom pokazac jaka jest roznica miedzy chlorem o MMS... wiec zaczal codziennie na reke nakladac sobie Clorox i MMS... po dwoch tygodniach to miejsce, gdzie nakladal Clorox zaczelo pekac i tkanka w tym miejscu byla martwa... tam gdzie byl MMS nie bylo niczego niepokajacego, zadnych odbarwien, zaczerwienien, etc.
No i nie wiem, jakie chcesz mieć efekty uboczne po MMS, skoro bo kontakcie z patogenem czasteczka MMS rozpada sie na czosteczke wody i soli kuchennej. Jaki wplyw na nas ma woda i sol, to chyba kazdy sobie zdaje sprawe. Abstrahujac, ze to sa male ilosci.
tresciwy i krotki opis dzialania:
broszurka dzialania MMS // zamierzam to przetlumaczyc w przyszlosci :p
Wiek: 37 Dołączyła: 10 Gru 2009 Posty: 52 Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 5:55 pm
Na "papierze" i w małych próbach wiele preparatów wypada dobrze.Jednak gdy zrobimy badanie na kilkuset chorych, okazuje się że niekoniecznie tak jest w praktyce.Statystyka to jak na razie, jedyna metoda badawcza.Jest ona zła ale dzisiaj nie umiemy zastosować lepszej.MMS nie ma takich badań i to jest jego głównym mankamentem.
No tak, ale tutaj nie ma zwyklego teoretyzowania. Wyleczone przypadki to nie są pojedyncze osoby. Widziałem skany oficjalnych dokumentów ministerstw zdrowia krajów Afrykańskich, gdzie było czarno na białym poświadczone, że za pomocą MMS wyleczono tysiące (a wiec nie male probki) ludzi takich ciezkicho chorob jak malaria. Skany tych dokumentów są w ksiazce Jima Humble'a. Statystyka jest jednym z rodzajów kłamstw... badania naukowe podobnie... dużo badań przeprowadza się pod kątem postawionej tezy, zamiast na odwrót. To jest wypaczenie badań... patrz dopuszczenie aspartamu na rynek spożywczy (jeden z wielu skandali). Instytucje majace chronic naszego dobra i zdrowia, tj. WHO, FDA, EMEA wcale tego nie robią... są na usługach korporacji farmakologiczno-chemicznych (popatrz, co zrobili z letrilem czy generatorem Rife'a).
I wedlug Ciebie badania takich ludzi, to jakiś dowód? Powod, dla ktorego nie chca przetestowac MMS jest banalny. Okazaloby sie ze jest skuteczny, ale nie jest dochodowy, bo MMSa nie można opatentować (dziwne... ale tu jest wspolny mianownik np. z letrilem (no, mnie to nie dziwi akurat)).
Wiek: 37 Dołączyła: 10 Gru 2009 Posty: 52 Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 6:39 pm
Aspartam został dopuszczony na rynek bez odpowiednich niezależnych długoterminowych badań. Dlaczego więc mam mieć zaufanie do MMS który też ich nie ma ?
Cytat:
Widziałem skany oficjalnych dokumentów ministerstw zdrowia krajów Afrykańskich, gdzie było czarno na białym poświadczone, że za pomocą MMS wyleczono tysiące (a wiec nie male probki) ludzi takich ciezkicho chorob jak malaria. Skany tych dokumentów są w ksiazce Jima Humble'a.
Czy wyleczenie tysięcy ludzi z tak ciężkich chorób jak malaria, mogło być niezauważone przez media,w tym media niezależne?Świat to globalna wioska takich sensacji nie da się ukryć.Inna prawa że rządy krajów afrykańskich słyną z niesamowitej korupcji.Całkiem możliwe że i tak jest w tym wypadku.
Masz tę książkę wiec bez trudu możesz podpiąć tutaj te skany- poklikamy,sprawdzimy u źródła.
Cytat:
I wedlug Ciebie badania takich ludzi, to jakiś dowód? Powod, dla ktorego nie chca przetestowac MMS jest banalny. Okazaloby sie ze jest skuteczny,
WoW!!! Dlaczego Humble nie zrobi badań które potwierdziły by skuteczność MMS?
Takich badań nie robi FDA czy jacyś tam "Oni" tylko sam producent- wynalazca.Są setki niezależnych firm które takie przeprowadzają w czym problem?Banalny powód?
Aspartam został dopuszczony na rynek bez odpowiednich niezależnych długoterminowych badań. Dlaczego więc mam mieć zaufanie do MMS który też ich nie ma ?
Nie, to nie był brak długoterminowych badań, ale bezczelne manipulacje już w trakcie badań. Nieuważnie oglądasz.
Ania z wrzosem napisał/a:
Czy wyleczenie tysięcy ludzi z tak ciężkich chorób jak malaria, mogło być niezauważone przez media,w tym media niezależne?Świat to globalna wioska takich sensacji nie da się ukryć.Inna prawa że rządy krajów afrykańskich słyną z niesamowitej korupcji.Całkiem możliwe że i tak jest w tym wypadku.
Masz tą książkę wiec bez trudu możesz podpiąć tutaj te skany- poklikamy,sprawdzimy u źródła.
Zdziwilabys sie jajkie rzeczy sa przed Toba ukrywane ;] Nie bądzmy naiwni ;]
Ania z wrzosem napisał/a:
WoW!!! Dlaczego Humble nie zrobi badań które potwierdziły by skuteczność MMS?
Takich badań nie robi FDA czy jacyś tam "Oni" tylko sam producent- wynalazca.Są setki niezależnych firm które takie przeprowadzają w czym problem?
Zeby dopuscic lek na rynek, wystaczy w dwoch probach udowodnic, ze jest on skuteczniejszy od placebo (a prob mozna robić ile się chce)... nadal myslisz, ze te wyniki są rzetelne ? ;]
Te firmy są tak "niezależne", że smiać mi się chce... oni są w jednym rzędzie z tymi pseudonaukowacami, którzy ogłaszają, że efekt cieplarniany jest powodowany przez człowieka ;]
Jim Humble nie dysponuje laboratorium. Odpowiedz przebanalna... jedyne dowody to listy od uzdrowionych i sami uzdrowieni.
Ehh... powiedzialem juz dlaczeo nie przeprowadzą badań (czytaj uważniej), tego nie mozna opatentowac, a wiec jest nie atrakcyjne dla biznesu.
Na internecie można jego ksiazke znalezc, skany są na początku książki (łatwo je znaleźć, widać na 1 rzut oka bez czytania książki). tutaj jedno ze zrodel:
Nie bądź taka łatwowierna i ufna wobec mediów mainstreamowych... mnogość stacji telewizyjnych wcale nie odzwierciedla mnogości źródeł informacyjnych.
I warto to powtórzyć, bo widzę, że dla Ciebie to jest coś niesamowitego: MMS leczy malarię (mialem wrazenie, ze naprawde sie zglebilas w temat MMS, w koncu w pierszej kolejnosci MMS stosowano na malarię). Dowód na to ma nawet sam Jim Humble. Był chory na malarię, był bliski śmierci... a to tylko dlatego, że czekał z użyciem MMS zanim nie dostanie wyników ze szpitala, że jest chory na malarię... nie musze chyba dodawac, ze po otrzymaniu wyniku (który potwierdził, że dotknela go ta choroba) Jim wyzdrowial i jak widac zyje mu sie calkiem dobrze
Wiek: 37 Dołączyła: 10 Gru 2009 Posty: 52 Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 8:02 pm
Cytat:
Widziałem skany oficjalnych dokumentów ministerstw zdrowia krajów Afrykańskich, gdzie było czarno na białym poświadczone, że za pomocą MMS wyleczono tysiące (a wiec nie male probki) ludzi takich ciezkicho chorob jak malaria. Skany tych dokumentów są w ksiazce Jima Humble'a
Rzeczywiście "skany" są książce nie są to jednak skany oficjalnych dokumentów ministerstw zdrowia krajów Afrykańskich tylko pracowników bliżej nie określonych dwóch prywatnych firm z Tanzanii (jedna organizuje saffari-może skorzystam).Mowa jest tam tylko o kilkudziesięciu osobach a nie o tysiącach
W jednym zdaniu napisałeś trzy kłamstwa.
Widziałem skany oficjalnych dokumentów ministerstw zdrowia krajów Afrykańskich, gdzie było czarno na białym poświadczone, że za pomocą MMS wyleczono tysiące (a wiec nie male probki) ludzi takich ciezkicho chorob jak malaria. Skany tych dokumentów są w ksiazce Jima Humble'a
Rzeczywiście "skany" są książce nie są to jednak skany oficjalnych dokumentów ministerstw zdrowia krajów Afrykańskich tylko pracowników bliżej nie określonych dwóch prywatnych firm z Tanzanii (jedna organizuje saffari-może skorzystam).Mowa jest tam tylko o kilkudziesięciu osobach a nie o tysiącach
W jednym zdaniu napisałeś trzy kłamstwa.
załamujesz mnie... może być chociaż przegladnela (juz nie mowie o czytaniu) pierwsza czesc ksiazki! skanów jest więcej! a Ty się powołujesz napierwsy lepsy o_O
Wiek: 37 Dołączyła: 10 Gru 2009 Posty: 52 Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 8:25 pm
Cytat:
Widziałem skany oficjalnych dokumentów ministerstw zdrowia krajów Afrykańskich, gdzie było czarno na białym poświadczone, że za pomocą MMS wyleczono tysiące (a wiec nie male probki) ludzi takich ciezkicho chorob jak malaria. Skany tych dokumentów są w ksiazce Jima Humble'a.
Być może, rozmawiamy o różnych książkach w tej do której podałeś link ,nie ma dokumentów o których piszesz.A może (podpowiadam) pracownicy FDA i koncernów farmaceutycznych powyrywali odpowiednie strony?
Widziałem skany oficjalnych dokumentów ministerstw zdrowia krajów Afrykańskich, gdzie było czarno na białym poświadczone, że za pomocą MMS wyleczono tysiące (a wiec nie male probki) ludzi takich ciezkicho chorob jak malaria. Skany tych dokumentów są w ksiazce Jima Humble'a.
Być może, rozmawiamy o różnych książkach w tej do której podałeś link ,nie ma dokumentów o których piszesz.A może (podpowiadam) pracownicy FDA i koncernów farmaceutycznych powyrywali odpowiednie strony?
Słabo czytasz... jest tam i dokument od ministerstwa zdrowia i masa dokumentow poswiadczajacych ludzi wyleczonych z malarii (gdybys policzyla ile jest na poszczegolnych dokumentach wyleczonych, to byc bez kalkulatora wykazala, ze jest ich wiecej niz tysiac ;] ). FDA nie musi wyrywać zadnych stron... juz to chyba cytowalem, ale gwoli odswiezenia pamieci:
Cytat:
Po powrocie do Georgetown zadzwoniłem do mojego przyjaciela Boba Tate'a w sprawie stabilizowanego tlenu i w odpowiedzi natychmiast przyleciał do Gujany. Omówiliśmy tę sprawę i postanowiliśmy sprawdzić, czy uda się sprzedawać stabilizowany tlen w Gujanie. Zamieściliśmy ogłoszenie w miejscowej gazecie, informując że nasz roztwór leczy malarię, i to był błąd. Miejscowa stacja telewizyjna natychmiast wysłała do nas reporterów i znaleźliśmy się w telewizji, mówiąc o naszym preparacie. Potem przybyli reporterzy z radia. Byliśmy sławni przez trzy dni, po czym rząd rzucił na nas bombę. Minister zdrowia wezwała nas na rozmowę i oświadczyła nam, że jeśli sprzedamy nasz roztwór jeszcze jednej osobie, trafimy do więzienia, którego raczej nie polubimy. Widziałem, jak wygląda ich więzienie, i przyznaję, że miała rację. Któregoś wieczoru odbyłem rozmowę z moim przyjacielem, pierwszym ministrem Mosesem Nagamotoo, który wyjaśnił mi, że do minister zdrowia zadzwonili przedstawiciele dwóch firm farmaceutycznych i zagrozili, że przestaną dostarczać leki do miejscowego szpitala, jeśli nie zrobi czegoś z tym kimś, kto utrzymuje, że potrafi uleczyć malarię. Wyjaśnił, że jego rząd w żaden sposób nie może mi obecnie pomóc, ale podkreślił, że zasugerował minister zdrowia, by dała mi trochę swobody.
W tym momencie popełniłem jeszcze większy błąd. Chociaż wycofaliśmy z gazety nasze ogłoszenie, nadal sprzedawałem nasz roztwór ludziom, którzy go potrzebowali. Mój partner Bob Tate wrócił do domu, a ja planowałem dalsze poszukiwania złota w dżungli. Właśnie kończyliśmy przygotowania, gdy dowiedziałem się, że mają zamiar oskarżyć mnie o przestępstwo i że byłoby lepiej, gdybym przeniósł się w inne miejsce. Okazało się, że ludzie z Georgetown bardziej boją się dżungli niż ludzie z Las Vegas i rzadko ścigają w niej kogoś. Natychmiast udałem się w górę rzeki, zaś zaopatrzenie przybyło kilka dni po mnie.
Tak przedstawia się zasadnicza historia odkrycia mówiącego, że stabilizowany tlen czasami leczy malarię. Jest to zarazem początek mojej historii. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, jak cudownym środkiem jest stabilizowany tlen.
a tu inny cytat:
Cytat:
Rezultat wdrażania programu naukowego dotyczącego preparatu MMS w Afryce jest zaskakujący. Ponad 75 000 ofiar chorób zostało wyleczonych w krótkim czasie – od 3 dni do 1 miesiąca (certyfikaty ministerstw zdrowia, organizacji rządowych, klinik, misji humanitarnych w Kenii, Ugandzie, Malawi z lat 2001 – 2004 w książce Jima Humble). Preparat został przetestowany w jednym z zakładów karnych w Malawi, w Afryce Wschodniej. Niezależny test na zlecenie rządu Malawi wykazał 99-procentowy rezultat całkowitego uzdrowienia.
W Ugandzie 60% osób zdiagnozowanych na AIDS zostało wyleczonych wciągu 3 dni, a w ciągu 1 miesiąca – 98%. Leczenie dziesiątków innych chorób daje również pozytywne rezultaty.
źródło
Jak jestes sprytna, to moze dotrzesz do tych dokumentow w inny sposob.
PS. teraz rozumiem Twoja nieufnosc... to jest naturalne, gdy sie jest wciagnietym przez mainstream. Przekonac Cie nie sposob, jedyna mozliwosc to zarazenie Ciebie i wyleczenie... ale mozliwosc wykonania tego jest w zasadzie zerowa. Albo mozemy się założyć o grubą kasę, że ja się zarażę malarią i siebie wyleczę (nie żartuję... każemu potrzebne pieniążki )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Artykuły
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Zaloguj
(nie dlatego, że mówi po części ze mną wspólnym językiem, intelektu czasami nie da się ukryć)
Więcej uważam,że żeby wszyscy dorośli częściej i wszędzie to robili,mielibyśmy naprawdę doskonałą młodzież.
Będę później jakby co 
Dlaczego więc mam mieć zaufanie do MMS który też ich nie ma ?
WoW!!! Dlaczego Humble nie zrobi badań które potwierdziły by skuteczność MMS?
