Napewno cos znajdziesz. Nie każdy odrazu ma gotową recepte na zaleczenie, każdy jest inny i na każdego dziala co innego , mnie zajęło to ponad rok zanim znalazłam swój "zloty środek".
elo witam wszystkich przedstawiałem sie już w innym poście więc teraz Wam tego oszczędzę więc mam łuszczycę od około 4 -5 lat ale dopiero teraz zacząłem się za nią że tak powiem "brać" - wcześniej nie była taka przeszkadzająca. Główny mój problem to łuska na głowie, twarzy (nos) i uszy (wokół uszu i w środku z resztą też). zacząłem stosować maść salicylową i zauważyłem że nie ma łuski, jest tylko czerwona skóra z którą też mam zamiar coś rozkminić (łuski nie ma ale stosuje tą maść codziennie i to nawet po kilka razy się smaruje) i właśnie się zastanawiam bo po przeczytaniu 25 stron tego tematu mam totalny mętlik w bani i sam nie wiem od czego zacząć dzisiaj robiłem pilling z soli na plecach i strasznie wysuszyły mi się plamy łusek (do tego stopnia że aż piecze ) czy to normalne?? co teraz nałożyć na te okrutnie suche plamy na plecach?? myślicie że maseczka z drożdży na twarz i uszy to dobry pomysł??
P.S.
naprawde szczerze podziwiam Was, walczących z tym shitem, jesteście dla mnie inspiracją. Jak czytam Wasze wypowiedzi to mam chęć iść i próbować Waszych metod, kremów maseczek , pillingów itp. to forum to jest naprawdę COŚ!! pozdrawiam Was wszystkich bracia i siostry i życzę siły, zdrowia i wytrwałości, no i z tego co tu wyczytałem to jeszce życzę Wam cierpliwości bo też jest ważna
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Nie Mar 14, 2010 2:05 pm
Te suche plamy musisz jak najczęściej nawilżać, nawet kilka razy dziennie, obojętnie czym, kremem, oliwką, tym czym się zmarujesz na codzień, ważne, żeby to "coś" do nawilżania cię nie szczypało i nie powodowało podrażnień
Kartoffel a czemu Ty tę sól na te plecki? To strasznie musiało boleć Jak masz maść salicylową to nie dosyć?
Do natłuszczania to u mnie idealnie sprawdził się balsam z nagietka dostepny w aptekach i niedrogi-leczy idealnie
kurde :/ Wy mi tu piszecie o jakichś tam kremach, maściach i balsamach a ja zbytnio nie mam kasy żeby wydawać na to i owo więc musze próbować z naturalnymi metodami , zioła itp
akurat ten z nagietka (podejrzewam ze wiem o jakim mowa) tez nie jest drogi - cos kolo osmiu zlotych ale duuuze opakowanie, tez zdarzalo mi sie uzywac - rosmana mam po prostu bardziej po drodze
kasowo to podejrzewam wiekszosc z nas malo stabilna
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
ok, wiecie co, zauważyłem że u mnie chyba bardzo istotną rzeczą jest abym co jakiś czas dawał skórze pooddychać nie smarując jej niczym, dzisiaj cały dzień nie smarowałem nosa i teraz na noc zobaczyłem w lustrze piękny w miarę normalny kolor skóry zobaczymy jak będzie dalej Wy też tak robicie że co jakiś czas na jakiś czas odstawiacie smarowidła??
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 8:37 am
Swięta prawda kocie!
Ja tam jak jade cygnolinka to jestem systematyczna i dokładna ale jak tylko łuszczyca odpusci to ja tez mam tysiąc innych spraw niz pamietanie o smarowaniu
Ale Młodzi nie idzcie tą droga
Smarujcie sysematycznie i pesccie swoje ciałka
kurde ziomy kocham Was po zdjęciu papki z twarzy skóra od razu jest jaśniejsza i różowe miejsca nie mają już takich rzucających się w oczy brzegów naprawde bardzo Wam dziękuje za tą metodę jestem przeszczęśliwy
p.s.
zamiast oliwy z oliwek użyłem oliwki johnsons baby i papka ma konsystencje takiej rzadszej maści i nie odpada, nie spływa itp elegancko się trzyma
_________________ nie skończy się świat jeśli Ty się skończysz ale będzie coraz gorzej jeśli sam się pogorszysz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum