ja mam niecierpliwą naturę.A w Polsce jak zwykle dużo gadania a mało konkretów.Przysłowie o polaku i szkodzie powinno brzmieć :polak mądry przed szkodą a po to udaje,że tego się spodziewał.A na dodatek spodziewał się ale nie myślał,że będzie aż tak zle.Powodzie zdarzają się nie tylko u nas.Tylko u nas jakoś nie ma konkretnego działania w kierunku zminimalizowania jej zasięgu.Po powodzi ad.1997 wybudowano we Wrocławiu chyba osiedle na terenach zalewowych.Pozostawiam to bez komentarza.
gosc [Usunięty]
Wysłany: Sro Maj 26, 2010 9:09 am
W takich i podobnych wypadkach przestałam już się denerwować.Przecież nie mam na to żadnego wpływu i nic ode mnie nie jest zależne.Mogę tylko jakoś pomóc Tym co ucierpieli i tylko tyle
Kolejny raz natura pokazuje, że jest silniejsza od nas. Człowiek by chciał dużo, ale nie zawsze może. Może czasami trochę pokory by się przydało zamiast kolejnych oskarżeń?
My możemy tylko współczuć tym, których dotknęła ta tragedia i pomóc w każdy możliwy sposób
Dalej meliorujmy i betonujmy brzegi . Albo postawimy na rekultywację albo będziemy świadkami kolejnych powodzi, płaczu, bólu i milionowych odszkodowań, które tym co świadomie decydują się na osadnictwo na terenie zalewowym nie powinno się należeć. Nie jestem zwolennikiem radykalizmu antydemokratycznego Korwina-Mikke, ale jedną rzecz, którą niedawno zaproponował, wcieliłbym w życie od razu. Chcesz się budować na terenie zalewowym, to podpisuj papier, że w razie powodzi nie będziesz zabiegał o odszkodowanie. Rzeka to cholerna siła, jak ktoś ma co do tego wątpliwości, proponuję przestudiowanie na google earth bieg naszych polskich rzek, ich koryt, starorzeczy, teras zalewowych. Niestety z tą rekultywacją będzie jak z autostradą, jak emocje opadną, zacznie się standardowe wzmacnianie wałów. Jak dla mnie jest to metoda na równi z zatykaniem dziury w zębie gumą do żucia.
Pozdr.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Maj 27, 2010 5:37 pm
tygryska napisał/a:
znaczy sie mam inny zdrowy rozsadek
Bo pewnie nigdy nie stałas samotnie naprzeciw tłumu,który ma swoje racje i twoje -ekologiczne-ma w głebokim powazaniu-a jedynego czego chce to ciebie zniszczyć......ja już takie spotkania 3-go stopnia miałam......
Moim zdaniem na nic się zdadzą teraz rozmowy co trzeba było a czego nie. Stało się i tylko konkretne działania mogą tu pomóc.
Po wszystkim można wyciągać odpowiednie wnioski...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum